News Chicago
Gorąca końcówka wyścigu o fotel burmistrza w Chicago. Jutro wybory!
Na kilka dni przed wyborami na burmistrza Chicago kandydaci podkręcili jeszcze bardziej swoje kampanie i działania by zapewnić sobie miejsce w drugiej turze, 4 kwietnia. Jest niemal pewne, że żaden z nich nie zdobędzie wymaganej liczby głosów by zwyciężyć już 28 lutego.
Co najmniej pięciu z dziewięciu kandydatów poważnie walczy o dwa pierwsze miejsca we wtorkowym wyścigu na burmistrza. Jest mało prawdopodobne, by ktokolwiek zdobył więcej niż połowę głosów potrzebnych w wyborach by wygrać od razu i uniknąć kolejnego pojedynku.
Tymczasem wczesna frekwencja wyborcza znacznie przewyższyła wybory samorządowe w 2019 i 2015 roku. Do piątku oddano ponad 178 000 kart do głosowania korespondencyjnego i osobistego. To ponad dwukrotnie więcej niż liczba głosów oddanych w tym czasie w latach 2019 i 2015.
W ostatnie dniach przed właściwymi wyborami, kandydaci wydali miliony na reklamy telewizyjne, niszcząc swoich przeciwników i budując swoją siłę – ale to frekwencja wyborcza w poszczególnych częściach miasta zadecyduje o tym, kto wygra.
Pięciu kandydatów zebrało ponad 2 miliony dolarów na swoje kampanie, ale żadnemu nie udało się osiągnąć przytłaczającej przewagi finansowej, takiej jak ta, którą burmistrz Rahm Emanuel zgromadził w 2015 roku, aby zapewnić sobie drugą kadencję.
Były dyrektor generalny Chicago Public Schools, Paul Vallas, ma w tej chwili mocną pozycję; frekwencja była szczególnie wysoka w obszarach, w których oczekuje się, że będzie sobie dobrze radził, w tym w konserwatywnych okręgach północno-zachodnich i południowo-zachodnich.
Vallas próbował również zaapelować do białych wyborców w centrum miasta i na północnej stronie, reklamując poparcie dla radnych Brendana Reilly’ego i Toma Tunneya w reklamie telewizyjnej. Deklaruje się w niej również jako Demokrata, aby odeprzeć krytykę ze strony innych kandydatów, że jest finansowany przez konserwatywnych darczyńców i jest ukrytym Republikaninem.
Jako urzędująca burmistrz Lori Lightfoot ma przewagę rozpoznawalności, ale z trudem przeciwstawia się krytyce dotyczącej wysokiej przestępczości i jej wojowniczego stylu przywództwa. Musi pozyskać czarnoskórych wyborców i wystarczającą liczbę białych liberałów, aby przejść do drugiej tury w tym roku.
Komisarz powiatu Cook, Brandon Johnson, którego notowania wzrosły w ostatnich tygodniach, musi zdobyć poparcie nad brzegiem jeziora i zdobyć głosy wystarczającej liczby czarnych wyborców, aby przejść do drugiej tury.
Z kolei Kongresmen USA Jesús „Chuy” García liczy na latynoskich wyborców i pozyskanie białych postępowców, szczególnie nad brzegiem jeziora.
Natomiast biznesmen Willie Wilson ma nadzieję, że utrzyma swoją czarną bazę, która dała mu około 10% głosów w ostatnich dwóch wyborach na burmistrza, i zyska wystarczające poparcie białych konserwatystów z północno-zachodniej strony, aby zwyciężyć.
Inni kandydaci mają mniej jasne potencjalne ścieżki do drugiej tury. Przedstawiciel stanowy Kam Buckner i Radna Sophia King muszą wygrać na terenach nad jeziorem, które obecnie reprezentują, podczas gdy aktywista Ja’Mal Green ma nadzieję na dużą frekwencję wśród młodzieży, która poprze jego kandydaturę.
Radny z South Side Roderick Sawyer mógłby skorzystać z fali poparcia czarnych wyborców, choć jest to mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę sześciu innych czarnych kandydatów w wyścigu i jego niskie sumy zebranych funduszy.
W ostatnim etapie kampanii Jesús „Chuy” García przemierzył dzielnice nad jeziorem, postępowe dzielnice Northwest Side i obszary zamieszkane przez latynosów. W zeszły weekend urodzony w Meksyku kandydat wziął udział w wiecu w West Elsdon i poprosił mieszkańców, aby wezwali do głosowania na niego ich rodzinne miasta, opierając się na wspólnym poczuciu imigranckiej dumy.
Johnson, który jest wspierany przez związek nauczycieli, starał się o poparcie od białych postępowców, w tym na forum kandydatów w Hideout Chicago, na którym pojawili się również Garcia i Buckner. Zabiegał także o głosy postępowców podczas pokazu improwizacji „Brandon is Literally Better” w iO Theatre, na imprezie w domu w Lakeview, a także w Rogers Park.
W piątkowe popołudnie Lightfoot wraz ze swoją żoną Amy Eshleman przeglądała półki należącej do LGBTQ wytwórni Rattleback Records w Andersonville. Następnie zorganizowała krótką konferencję prasową, mówiąc, że lokalne społeczności LGBTQ+ i imigrantów były „bardzo ważne” dla jej strategii w ostatnich dniach kampanii.
Vallas, jedyny biały kandydat w wyborach, odwiedził wcześniej Anti-Cruelty Society. Natomiast w zeszły weekend spotkał się z członkami Englewood First Responders, wziął udział w gali Black Creativity Gala 2023 i przemawiał do First Baptist Church w Roseland.
Vallas stoi w obliczu kontrowersji związanych z jego kontem na Twitterze, które lubi obraźliwe tweety. Kandydat twierdzi, że jego konto zostało zhakowane.
W kościele w East Garfield Park grupa czarnoskórych duchownych stanęła w zeszłym tygodniu za Wilsonem i chwaliła go za obronę kościołów, które naruszyły nakaz pozostania w domu w czasie pandemii Covid.
Źródło: chicagotribune
Foto: YouTube
News Chicago
Senat Illinois uchwalił ustawę o wspomaganym samobójstwie. Czy Pritzker ją podpisze?
31 października Senat stanu Illinois zatwierdził ustawę legalizującą wspomagane samobójstwo. Projekt ustawy, znany jako End-of-Life Options for Terminally Ill Patients Act, trafi teraz na biurko Gubernatora J.B. Pritzkera, który ma 60 dni na podpisanie lub zawetowanie dokumentu. W przeciwnym razie ustawa wejdzie w życie automatycznie – informuje Ojciec Paweł Kosiński SJ.
Co zakłada nowa ustawa
Ustawa dopuszcza możliwość uzyskania przez dorosłych mieszkańców Illinois — cierpiących na nieuleczalną chorobę z prognozą przeżycia krótszą niż sześć miesięcy — recepty na leki umożliwiające im samodzielne zakończenie życia. Aby otrzymać takie środki, pacjent musiałby:
- mieć ukończone 18 lat,
- być stałym mieszkańcem Illinois,
- złożyć dwie ustne prośby o wydanie leków, z co najmniej pięciodniowym odstępem między nimi.
Zgodnie z zapisami projektu, na aktach zgonu osób, które skorzystają z tej procedury, jako przyczynę śmierci będzie widniała choroba terminalna, a nie samobójstwo.
Ustawa została przyjęta przez Izbę Reprezentantów w maju, ale utknęła w Senacie podczas sesji zwyczajnej. Wznowiono nad nią prace podczas jesiennej sesji weta, a głosowanie odbyło się w nocy z 30 na 31 października — o godzinie 2:54AM.
Ostre reakcje Kościoła i organizacji pro-life
Decyzja Senatu spotkała się z natychmiastową krytyką środowisk religijnych i organizacji obrońców życia.
Biskup Thomas John Paprocki z diecezji Springfield nazwał moment uchwalenia ustawy „symbolicznym i tragicznym”.
„To znamienne, że ustawa legalizująca pomoc w umieraniu została przyjęta 31 października — w dniu kojarzonym z celebracją śmierci i zła” – powiedział Paprocki. „Lekarze przysięgają, że nie będą szkodzić. Teraz mogą przepisywać wyroki śmierci. To wypaczenie medycyny i moralności.”
Biskup zaapelował również o modlitwę za Gubernatora Pritzkera, by zawetował ustawę, „która podważa wartość życia, szczególnie osób ubogich, chorych i niepełnosprawnych”.

Opieka paliatywna zamiast środków śmiercionośnych
Przeciwnicy ustawy, w tym Fundusz Akcji na Rzecz Praw Pacjenta, wezwali władze do skupienia się na rozwoju usług zdrowia psychicznego, hospicjów i opieki paliatywnej.
„Każdy pacjent zasługuje na troskliwą opiekę i pełen wachlarz możliwości godnego życia” – czytamy w oświadczeniu organizacji. „Legalizacja śmiercionośnych leków w Illinois to krok wstecz.”
Podobne stanowisko zajął kardynał Blase Cupich, arcybiskup Chicago, który jeszcze w maju, po przyjęciu projektu przez Izbę Reprezentantów, przestrzegał przed jego konsekwencjami.
Zwolennicy: prawo do wyboru i ulga w cierpieniu
Zwolennicy ustawy argumentują, że daje ona ludziom prawo do decyzji o własnym ciele i sposobie zakończenia życia w sytuacji, gdy cierpienie fizyczne i psychiczne staje się nie do zniesienia. Wskazują także na doświadczenia innych stanów, takich jak Oregon, Kalifornia, Waszyngton czy Kolorado, gdzie podobne przepisy obowiązują od lat i — jak twierdzą — funkcjonują z odpowiednimi zabezpieczeniami.
Co dalej?
Gubernator J.B. Pritzker, znany z liberalnych poglądów, nie zajął jeszcze stanowiska w tej sprawie. Jeśli podpisze ustawę, Illinois stanie się dwunastym stanem USA, który zalegalizuje medycznie wspomagane samobójstwo.
Źródło: cna
Foto: Istock/KatarzynaBialasiewicz/
News Chicago
Sędzia: Warunki w ośrodku imigracyjnym w Broadview IL są „niepotrzebnie okrutne”
Przepełnione cele, niesprawne toalety, brak łóżek i woda, która – jak twierdzą zatrzymani – „smakowała jak ścieki”. Takie relacje usłyszał we wtorek federalny sędzia w sprawie warunków panujących w ośrodku imigracyjnym w Broadview IL, który od miesięcy znajduje się w centrum kontrowersji wokół działań administracji Donalda Trumpa wobec imigrantów.
Sędzia okręgowy Robert Gettleman rozważa nakazanie zmian w placówce po wysłuchaniu zeznań byłych zatrzymanych, którzy opisywali dramatyczne warunki panujące w budynku. Ośrodek w Broadview, położony na zachód od Chicago, od lat pełni funkcję punktu przetwarzania osób zatrzymanych przez służby imigracyjne (ICE).
„Nie chcę, żeby ktokolwiek inny przeżył to, co ja” – powiedział Felipe Agustin Zamacona, 47-letni kierowca Amazon i imigrant z Meksyku, który mieszka w Stanach Zjednoczonych od kilku dekad.
Jak zeznał, w jednej celi przebywało nawet 150 osób, a on sam próbował spać na podłodze, zajmując miejsce po mężczyźnie, który wstał, by skorzystać z toalety.
Inni zatrzymani opisywali podobne doświadczenia: brak koców, środków higieny i czystej wody. Pablo Moreno Gonzalez, 56-latek zatrzymany w drodze do pracy, zeznał, że spał na betonie i używał plastikowych butelek z wodą jako poduszek. Claudia Carolina Pereira Guevara z Hondurasu relacjonowała, że przez pięć dni w październiku próbowała udrożnić zatkaną toaletę workiem na śmieci, ponieważ nie otrzymała żadnych środków czystości.
„Nie są przestępcami, to więźniowie cywilni”
Pozew złożony przez MacArthur Justice Center i Amerykańską Unię Swobód Obywatelskich (ACLU) w Illinois zarzuca władzom odmowę dostępu do jedzenia, wody, opieki medycznej oraz prawników. Adwokatka Alexa Van Brunt podkreśliła, że brak tłumaczeń i kontaktu z obrońcami prowadził do tego, iż wielu zatrzymanych nieświadomie zrzekało się swoich praw, podpisując dokumenty dotyczące deportacji.
„To nie kwestia butelki wody Fiji. To zestaw fatalnych warunków, które razem tworzą wstrząsający obraz” – powiedziała Van Brunt w sądzie.
Sędzia Gettleman nie krył oburzenia. Nazwał opisywane warunki „obrzydliwymi” i dodał, że dowody wskazują, iż „ośrodek przestał być tymczasowym punktem zatrzymań – stał się prawdziwym więzieniem”.
„Ci ludzie nie są skazanymi przestępcami. To więźniowie cywilni” – podkreślił.
Władze bronią się: „To nie więzienie, lecz punkt przetwarzania”
Reprezentująca Departament Sprawiedliwości prokurator Jana Brady przyznała, że w Broadview nie ma łóżek, ponieważ budynek nie był przeznaczony do długotrwałego przetrzymywania. Dodała jednak, że w ostatnich miesiącach wprowadzono ulepszenia i że służby „nadal uczą się”, jak reagować na zwiększoną liczbę zatrzymań.
„Warunki nie są wystarczająco poważne, by uzasadniały interwencję sądu” – stwierdziła Brady.
Z kolei Greg Bovino, dowódca Straży Granicznej odpowiedzialny za operacje imigracyjne w regionie Chicago, w rozmowie z Associated Press bronił funkcjonowania ośrodka. „Myślę, że wykonują tam świetną robotę” – powiedział.
Protesty i dalsze kroki
Broadview pozostaje w centrum uwagi organizacji praw człowieka, polityków i aktywistów. Obrońcy praw imigrantów nazywają placówkę „de facto ośrodkiem detencyjnym”, w którym przetrzymuje się nawet 200 osób bez dostępu do adwokatów.
Na miejscu wielokrotnie odbywały się demonstracje, które kończyły się starciami z funkcjonariuszami federalnymi i aresztowaniami protestujących. Te działania są obecnie przedmiotem odrębnego pozwu, w którym media i aktywiści zarzucają władzom naruszenie praw wynikających z Pierwszej Poprawki.
Sędzia Gettleman zapowiedział, że decyzję w sprawie nakazu sądowego może ogłosić już w środę.
Źródło: AP
Foto: YouTube
News Chicago
Rodzina szuka odpowiedzi po tajemniczej śmierci 32-letniego mieszkańca Chicago
Rodzina 32-letniego Nolana Harta apeluje o pomoc w ustaleniu okoliczności jego śmierci po tym, jak mężczyzna został znaleziony martwy na klatce schodowej budynku mieszkalnego w dzielnicy Lakeview East.
Hart został znaleziony 26 października między godziną 10:00 a 11:00PM na tylnej klatce schodowej Parliament Towers przy West Addison Street, wynika z informacji przekazanych przez rodzinę.
W całej okolicy rozwieszono ulotki z prośbą o kontakt do wszystkich osób, które mogły widzieć Harta lub posiadają nagrania z kamer domowych i dzwonków wideo z nocy z 26 na 27 października – zwłaszcza między godziną 9:00PM a 1:00AM.
Według policji w Chicago, funkcjonariusze zostali wezwani około 9:07 rano do budynku przy 500 West Addison Street, gdzie znaleźli mężczyznę nieprzytomnego. Pomimo podjętych prób ratunkowych Hart został uznany za zmarłego na miejscu.
Śledztwo prowadzą detektywi z Wydziału Obszaru Trzeciego, którzy czekają na wyniki sekcji zwłok przeprowadzanej przez biuro koronera powiatu Cook. Do wtorkowego wieczoru nie ustalono jeszcze przyczyny ani okoliczności śmierci.
Rodzina Nolana Harta zwraca się do mieszkańców Lakeview East o pomoc w zebraniu informacji, które mogłyby pomóc w dochodzeniu. Wszelkie nagrania lub wskazówki można przesyłać na adres e-mail: Justice4Nolan@gmail.com.
Źródło: nbc
Foto: YouTube
-
News Chicago3 dni temuICE zatrzymało dwóch Polaków w Edison Park. Pracowali przy remoncie domu
-
Prawo imigracyjne2 tygodnie temuDziałania federalnych agentów ICE na ulicach Chicago: Czy powinniśmy się bać?
-
News USA8 godzin temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
News USA2 tygodnie temuTrump zatwierdza stan klęski żywiołowej dla stanów. Vermont, Maryland i Illinois odchodzą z kwitkiem
-
News Chicago2 tygodnie temuTragiczna śmierć rodziny syna Darrena Baileya w katastrofie śmigłowca
-
News Chicago1 tydzień temuAgenci federalni ponownie użyli gazu łzawiącego w Chicago. Sędzia żąda wyjaśnień
-
News USA1 tydzień temuMiliony Amerykanów straci pomoc żywnościową. Świadczenia SNAP nie zostaną wypłacone 1 listopada
-
News Chicago5 dni temuPritzker przeznaczył 20 mln dolarów na banki żywności po wstrzymaniu świadczeń SNAP











