Połącz się z nami

Kościół

Papież: w trudnych czasach wojny nie traćmy nadziei, trzymajmy się kotwicy wiary

Opublikowano

dnia

Bezlitosna wojna odebrała uśmiech ukraińskim dzieciom, ale mimo bardzo trudnej sytuacji na świecie nie możemy tracić nadziei i powinniśmy trzymać się kotwicy wiary. Ojciec Święty mówi o tym w wywiadzie, który w ramach cyklu „Podróże serca” ukazał się we włoskiej stacji telewizyjnej Canale 5. O przesłaniu papieża mówi Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.

Podkreślając, że „obecnie największym sklepem jest fabryka broni” Franciszek przypomina, że gdyby zaprzestano jej produkcji, to w ciągu roku udałoby się przezwyciężyć głód na świecie.

Wywiad z Papieżem przeprowadził ks. Davide Banzato, duszpasterz młodzieży we wspólnocie Nowe Horyzonty, aktywnie zaangażowany w walkę z uzależnieniami wśród młodych ludzi. Jego książkowy zapis trafi do włoskich księgarni 21 lutego pt. „Cerca il tuo orizzonte. Rialzarsi e ripartire oggi” (“Szukaj swojego horyzontu. Wstać i wyruszyć dzisiaj”).

W rozmowie zrealizowanej z okazji dziesiątej rocznicy pontyfikatu Franciszek odpowiada na pytania dotyczące aktualnej sytuacji Kościoła i świata oraz mierzy się z kwestiami egzystencjalnymi. Pytany jest także o swój wybór i codzienne posługiwanie.

Papież: ważne jest patrzenie na horyzont

„Biedny Piotr, jakiego następcę sobie znalazł. Ja nigdy czegoś takiego nie przewidywałem. To łaska. Kiedy zostałem wybrany pomyślałem: zmienię diecezję, będę teraz pracował na stałe w Rzymie. Jest w tym pewna naturalność, nie ma nic innego w moim zachowaniu i gestach niż robiłbym będąc biskupem małej diecezji. Biskup Rzymu, ale w relacji z wszystkimi Kościołami.

Posługa jest ta sama, bo mam tutaj wielu współpracowników, którzy pomagają, tak samo było w Buenos Aires” – mówił Papież Franciszek.

“Ważne jest patrzenie na horyzont, jest to coś, co chciałbym podkreślić.”

“Każdy z nas musi zapytać siebie, czy ma w życiu jakieś horyzonty. Czasami ludzie ich nie widzą i czują się źle z tego powodu. Posiadanie horyzontów w życiu oznacza patrzenie z nadzieją i świadomość tego, że historia nie skończy się ze mną, tak jak nie skończyła się z moimi dziadkami.

Widzenie horyzontu daje odwagę do podjęcia drogi, sprawia, że nie zachowujesz się w obliczu trudności jak struś i nie chowasz głowy w piasek, ale też nie czujesz się pępkiem świata.

Niektórzy z Ojców Kościoła porównują nadzieję do kotwicy, wrzucasz ją do morza i czepiasz się jej liny. Gdy się zastanawiam czy jestem w stanie przyjąć tę łaskę, którą dał mi Pan – zarzucam kotwicę i chwytam się nadziei.“

Franciszek wskazał na znaczenie łaski pamięci, która prowadzi nas do naszych korzeni. Zauważył, że w tej „podróży serca” nie można pielęgnować jedynie trudnych i bolesnych doświadczeń.

„Ja mam świadomość tego, że Bóg towarzyszył mi nawet w najtrudniejszych chwilach mojego życia. Patrząc wstecz na naszą drogę widzimy, że nie jesteśmy samowystarczalni, tylko jesteśmy w rękach Boga. On jest większy nawet od naszych grzechów” – mówi Ojciec Święty.

Podkreśla, że pamięć pomaga nam się także podnosić z upadków.

Pytany o ludzi, którzy nie wierzą lub stracili wiarę zachęca, by otwartym sercem szukać Boga i nigdy się tym poszukiwaniem nie męczyć. Dodaje też, że wyzwanie to dotyczy również chrześcijan, którzy żyją jak poganie.

Wspomina, że opowiadano mu o restauracjach w Rzymie, gdzie za kolację dla dwóch osób płaci się 1,5 tys. euro. „Jak można tak żyć, gdy ludzie umierają z głodu” – pyta retorycznie wskazując, że chrześcijanin nie może być człowiekiem, który wykorzystuje innych i pozostaje nieczuły na biedę współczesnego świata.

„Musimy postawić się w sytuacji drugiego człowieka, spojrzeć mu w twarz, w oczy, dotknąć jego cierpiącego ciała, a nie zachowywać dystans bezpieczeństwa” – mówi Franciszek podkreślając, że bardzo trudno jest poruszyć „zatwardziałe serca”.

Ilu z nas porusza jeszcze los ukraińskich dzieci?

„Musimy zawsze prosić: Panie, spraw, by moje serce nie stało się zatwardziałe. Spraw by było wrażliwe, bliskie każdego człowieka. Zapytałbym, ilu w sercu płacze dziś z powodu sierot na Ukrainie? Ilu cierpi z tego powodu? Ilu porusza los dzieci ulicy, które muszą kraść, bo są biedne, same?” – pytał retorycznie Franciszek.

“Mam obraz artysty z Piemontu, który ukazuje ucieczkę z Egiptu, tyle że on umieścił na nim zdjęcie Syryjczyka uciekającego ze swym synem. Z powodu wojen tak wielu ludzi musi uciekać. Kto jest twoim bratem? Kto jest odpowiedzialny za krew przelewaną w naszym świecie?

W tym zglobalizowanym świecie popadliśmy w globalizację obojętności, straciliśmy zdolność współcierpienia. W obliczu obecnej wojny moje serce jest niespokojne, pytam Pana, co robić. Ten niepokój jest potrzebny, bez niego nasze serce staje się sklerotyczne. Nasze serce zamiera.“

Centrum papieskiego wywiadu jest przesłanie nadziei dla świata przeżywającego obecnie bardzo trudne chwile.

„Bezlitosna wojna odebrała uśmiech ukraińskim dzieciom, ale mimo bardzo trudnej sytuacji na świecie nie możemy tracić nadziei i powinniśmy trzymać się kotwicy wiary” – mówi Ojciec Święty.

Autor: Beata Zajączkowska – Watykan
Foto: screenshot

Kościół

Betlejem: Wigilia w mieście narodzin Jezusa

Opublikowano

dnia

Autor:

Kard. Pierbattista Pizzaballa, łaciński patriarcha Jerozolimy, przy pięknej słonecznej pogodzie i w atmosferze radości został uroczyście wprowadzony do sanktuarium Narodzenia Pana Jezusa w Betlejem. Tegoroczne betlejemskie celebracje Bożego Narodzenia są wyjątkowo entuzjastyczne z powodu zakończenia wojny w Gazie i obchodów Roku Świętego.

Po dwóch latach na plac Żłobka w Betlejem wróciły świąteczne dekoracje, znak chrześcijańskich celebracji jubileuszowego Bożego Narodzenia i nadziei na czas pokoju. Obecni pielgrzymi oraz lokalni chrześcijanie powitali z entuzjazmem arcypasterza katolickiej wspólnoty Ziemi Świętej.

Przed bazyliką Narodzenia Pańskiego w Betlejem kard. Pizzaballa powitał zgromadzonych oraz wyraził przekonanie, że choć dla wielu marzenia o pojednaniu w Ziemi Świętej wydają się utopią to chrześcijańska nadzieja jest ciągle żywa.

Betlejemskie przesłanie dla całego świata głosi – podkreślił hierarcha – że największym darem, o który trzeba zabiegać i modlić się, jest pokój.

Po uroczystym ingresie patriarcha przewodniczył I nieszporom Narodzenia Pańskiego oraz wziął udział w procesji do Groty Narodzenia.

Betlejem, mimo przeżywanych trudności ekonomicznych i odizolowania politycznego, podkreślonego otaczającym go izraelskim murem, jest dobrze przygotowane na przyjęcie pielgrzymów powoli powracających do Ziemi Świętej. Na betlejemską Pasterkę w roku ponownie trzeba było mieć bilety rozprowadzane przez Centrum Informacji Chrześcijańskiej w Jerozolimie co oznacza wzrost liczby pielgrzymów i wiernych lokalnego kościoła.

O. Jerzy Kraj OFM – Ziemia Święta

 

Foto: archiwum o. Jerzego Kraja OFM
Czytaj dalej

GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW

„Wyjść z okopów”: O. Marek Janowski o prawdziwym sensie Bożego Narodzenia

Opublikowano

dnia

Autor:

Święta Bożego Narodzenia pozostają jednym z najbardziej wyjątkowych momentów w roku – czasem, na który wielu z nas przygotowuje się miesiącami. Towarzyszą im tradycje głęboko zakorzenione w polskiej kulturze: dzielenie się opłatkiem, sianko pod obrusem, puste miejsce przy stole, wspólne kolędowanie. Choć wszystkie te zwyczaje niosą symboliczne znaczenie, ich sens nie wyczerpuje się w obrzędowości. O duchowym wymiarze Bożego Narodzenia i o tym, co wnosi ono w nasze życie – szczególnie w serca Polonii żyjącej z dala od Ojczyzny – opowiada Ojciec Marek Janowski, superior Jezuitów w Chicago.

Dwa poziomy przeżywania Świąt: sentyment i duchowość

Jak podkreśla o. Marek Janowski, Boże Narodzenie zawsze rozgrywa się na dwóch uzupełniających się płaszczyznach. Pierwsza to wymiar emocjonalny – głęboko ludzki, potrzebny i naturalny.

“My potrzebujemy Dzieciątka, my potrzebujemy dobrych, fajnych, spokojnych kolęd, żeby tak się uspokoić też wewnętrznie. Tym bardziej, że teraz przecież jesteśmy w natłoku różnego rodzaju stresujących zajęć i bieganiny i zakupów i to nas naprawdę strasznie męczy” zaznacza nasz Gość.

“Więc ten taki wymiar sentymentalny, on jest potrzebny i on jest, powiedziałbym nawet, konieczny”.

W świecie pełnym pośpiechu, stresu i zmęczenia całe to ciepło i sentymentalizm Bożego Narodzenia po prostu nas rozbraja – mówi Jezuita. To w tym czasie odzywa się w nas „ukryte dziecko” – wrażliwe, przestraszone, czasem poranione, ale wciąż zdolne do czułości i zachwytu.

Drugi poziom to oczywiście wymiar głęboko duchowy, bardziej istotny; “To jest Jezus Chrystus, który przychodzi, żeby dla nas wykonać bardzo konkretną robotę, mówiąc kolokwialnie. Przychodzi, żeby nas zbawić, żeby dać nam sens życia, żeby nas otworzyć bardziej na Pana Boga” tłumaczy o. Marek Janowski.

Podobnie zestawienie radości Bożego Narodzenia ze wspomnieniem św. Szczepana – męczennika, obchodzone już w drugi dzień Świąt – ma znaczenie. Kościół w ten sposób mówi nam: możesz się wzruszyć, ale nie zatrzymuj się na emocjach. Idź głębiej  – tłumaczy superior Jezuitów w Chicago.

“I myślę, że te dwa poziomy jakoś trzeba mądrze tutaj połączyć: ten wymiar sentymentalny, kolęd, odpoczynku z tym takim duchowym, gdzie widzimy bardzo realnie, że Bóg w Chrystusie staje się człowiekiem dla nas” mówi o. Marek Janowski SJ.

Miłość, nadzieja i przebaczenie

Miłość, nadzieja i przebaczenia to wartości harmonijnie splatające się w świątecznym doświadczeniu. Droga Maryi i Józefa, narodziny Dzieciątka, symbol nowego życia – wszystko to niesie ogromny ładunek nadziei. Przebaczenie – jak podkreśla Jezuita – bywa najtrudniejsze i jednocześnie najbardziej potrzebne.

Wielu ludzi zwierza się kapłanom, że nie lubi Świąt. ‘Za tymi mocnymi uczuciami resentymentu do Świąt Bożego Narodzenia kryje się jakaś bolesna historia tych osób – nieprzebaczenia, zranienia, które w sobie noszą. I Święta Bożego Narodzenia nas jakby jeszcze bardziej eksponują te zranienia w nas i to nieprzebaczenie w nas” zauważa nasz Gość.

Wyjście z okopów – świąteczny cud pojednania

O. Marek Janowski przywołuje niezwykłą historię z Bożego Narodzenia 1914 roku, kiedy na froncie I wojny światowej żołnierze angielscy i niemieccy przerwali walkę w okolicy miasta Ypres, wyszli z okopów, dzielili się podarunkami, śpiewali kolędy i… grali w piłkę.

Scena z filmu Joyeux Noel (2005) opowiadającym o faktycznej historii z I Wojny Światowej

“Te okopy są symbolem naszego takiego zabarykadowania się w tym swojej takiej niechęci przebaczenia, takich urazów wobec ludzi, które możemy nosić. I to wyjście z okopów jest niezwykle wyzwalające” podkreśla superior Jezuitów w Chicago.

Nasz Gość zachęca: nawet jeśli trudno wypowiedzieć słowo „przepraszam”, można zacząć od prostego SMS-a wysłanego w Wigilię, napisać: „Wesołych Świąt, przepraszam”.

Święta emigrantów – tęsknota i puste miejsce przy stole

Święta Polonii są naznaczone dodatkowym bagażem emocjonalnym; tęsknotą za domem, za tradycją, za rodziną w Polsce lub za tymi, którzy odeszli. Dlatego tak poruszającym symbolem jest puste miejsce przy stole. Zostawić je świadomie to akt otwartości serca – gotowość na przyjęcie kogoś niespodziewanego, kogoś, kto zapuka w Wigilię.

To także symbol naszego pragnienia spotkania, wspólnoty, uzdrowienia relacji.

Najbardziej relacyjne święta w roku

Jak podsumowuje o. Marek Janowski SJ:

“Święta Bożego Narodzenia to są najbardziej relacyjne święta w roku. I myślę, że jeśli nasze relacje nie działają dobrze, to my nie będziemy lubić tych świąt. My ich nie przeżyjemy dobrze. Ale jednocześnie jest to jakby zaproszenie bardzo mocne, myślę, od Pana Jezusa do tego, by te relacje nasze układać, uzdrawiać, wyjść z okopów, wyjść gdzieś z tego swojego zamknięcia w kierunku drugiej osoby”.

Taką sytuację pojednania pokazuje np. dobrze nam znana scena z filmu “Sami Swoi”, gdy Pawlak i Kargul po latach konfliktu stają przy płocie, by wyciągnąć do siebie rękę. Takie przełamanie się jest bardzo trudne, ale uwalnia – zaznacza nasz Gość.

Życzenie na Święta: Pojednanie i odwaga by kochać

Na zakończenie o. Marek Janowski życzy wszystkim by doświadczyli uzdrawiającej mocy pojednania.

W świecie pełnym pośpiechu i materializmu najważniejsze pozostaje dobro wynikające z obecności drugiego człowieka, zatrzymania i otwarcia serca. To w tym miejscu zaczyna się prawdziwe Boże Narodzenie.

Źródło: informacja własna
Foto: YouTube, istock/Studio-Annika/
Czytaj dalej

News USA

Massachusetts wycofuje wymóg „afirmacji tożsamości płciowej” wobec rodzin zastępczych

Opublikowano

dnia

Autor:

Stan Massachusetts zrezygnował z kontrowersyjnego przepisu wymagającego od kandydatów na rodziny zastępcze potwierdzania i afirmowania „orientacji seksualnej i tożsamości płciowej” dziecka. Zmiana nastąpiła po skierowaniu przeciwko stanowi pozwu federalnego przez organizację prawniczą Alliance Defending Freedom, która zarzuciła władzom dyskryminację rodzin o przekonaniach religijnych.

Tło sprawy i argumenty prawne

Dotychczasowe regulacje Massachusetts Department of Children and Families zobowiązywały przyszłych rodziców zastępczych m.in. do używania preferowanych zaimków dziecka, werbalnego potwierdzania jego tożsamości płciowej oraz zachęcania do ewentualnej tranzycji medycznej — nawet jeśli było to sprzeczne z ich przekonaniami religijnymi.

Pozew złożono w imieniu dwóch rodzin, które przez lata zapewniały opiekę kilkudziesięciu dzieciom i pozostawały w dobrym statusie licencyjnym. Według prawników stan, mimo kryzysu systemu opieki zastępczej i ponad 1 400 dzieci oczekujących, „stawiało ideologię ponad potrzeby najbardziej narażonych”.

Co się zmienia?

Po zmianie zasad Massachusetts będzie wymagać jedynie, aby rodzice zastępczy „afirmowali indywidualną tożsamość i potrzeby dziecka”. Z kodeksu usunięto język dotyczący orientacji seksualnej i tożsamości płciowej.

Zmiana nastąpiła również w kontekście szerszej polityki federalnej. Prezydent Donald Trump miesiąc wcześniej podpisał rozporządzenie mające na celu modernizację systemu pieczy zastępczej i wzmocnienie udziału organizacji wyznaniowych oraz rodzin kierujących się tradycyjnymi przekonaniami. Informowaliśmy o tym 19 listopada.

Reakcje i znaczenie decyzji

Prawnik Alliance Defending Freedom, Johannes Widmalm-Delphonse, określił decyzję stanu jako „krok w dobrą stronę” i zapowiedział, że wykluczone wcześniej rodziny już szykują się do ponownego złożenia wniosków licencyjnych. Zaznaczył jednak, że działania prawne będą kontynuowane do czasu uzyskania pewności, że Massachusetts trwale respektuje wolność religijną swoich obywateli.

Massachusetts State House Boston, MA

Szerszy kontekst krajowy

W ostatnich latach w kilku stanach toczyły się spory dotyczące wymogów ideologicznych w procesach adopcyjnych i pieczy zastępczej:

  • federalny sąd apelacyjny w Oregonie orzekł, że stan najprawdopodobniej naruszył prawa matki chrześcijańskiej, uzależniając adopcję od afirmacji tożsamości płciowej,
  • w Kansas Gubernator Laura Kelly zawetowała ustawę chroniącą rodziny przed takimi wymogami,
  • Arkansas natomiast uchwalił przepisy wyraźnie zakazujące dyskryminacji kandydatów na rodziców z powodu ich poglądów religijnych dotyczących orientacji seksualnej i tożsamości płciowej.

Decyzja Massachusetts może stać się precedensem wpływającym na dalszą debatę o granicach polityki państwa, wolności religijnej i ochronie praw dzieci w systemie pieczy zastępczej.

Źródło: cna
Foto: Ajay Suresh
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

luty 2023
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu