News USA
Nie siedź zbyt długo. Krótkie przerwy na ruch, sprawią cuda dla Twojego zdrowia
Jeśli cały dzień siedzisz przy komputerze, a wieczorem spędzasz jeszcze więcej czasu przed ekranem na kanapie, Twoje zdrowie może poważnie ucierpieć. Wiele dowodów łączy siedzący tryb życia ze zwiększonym ryzykiem cukrzycy, demencji i śmierci z powodu chorób serca. Rozwiązaniem jest krótka ale częsta aktywność fizyczna.
Niezależnie czy ćwiczysz czy nie, jeśli siedzisz przez ponad 12-13 godzin dziennie, jesteś ponad dwukrotnie bardziej narażony na przedwczesną śmierć w porównaniu z osobami, które siedzą najmniej.
Jednak nowe badanie naukowe pokazało, że można zmniejszyć to ryzyko za pomocą uderzająco małej ilości aktywności. Jego wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie American College of Sports Medicine, Medicine & Science in Sports & Exercise.
Badacz Keith Diaz z Columbia University Medical Center wraz ze współpracownikami postanowili dowiedzieć się, jaka jest najmniejsza aktywność fizyczna, jaką człowiek musi wykonywać, aby zrównoważyć ryzyko zdrowotne związane z siedzeniem.
Zrekrutowali ochotników, którzy przychodzili do ich laboratorium i naśladowali typowy dzień pracy. Zostali oni podłączeni do ciągłych monitorów poziomu glukozy we krwi, a także mierzono im ciśnienie. Następnie uczestnicy robili przerwy na spacery o różnej długości i częstotliwości.
Naukowcy odkryli, że pięciominutowy spacer co pół godziny był w stanie zrekompensować wiele szkód związanych z siedzeniem.

Uczestnicy szli na bieżni w spokojnym tempie – około 1,9 mil na godzinę, a badacze byli pod wrażeniem tego, jak wielkie były efekty.
Skoki cukru we krwi po posiłku zmniejszyły się o prawie 60%.
Taka redukcja do tej pory była obserwowana tylko po lekach. Powszechnie wiadomo, że ćwiczenia mogą pomóc kontrolować poziom cukru we krwi, ale nowością jest to, jak korzystne mogą być częste, krótkie okresy ruchu.
Według Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom CDC więcej niż jedna trzecia dorosłych w USA ma stan przedcukrzycowy, a prawie połowa dorosłych ma wysokie ciśnienie krwi. Oba stany zwiększają ryzyko chorób serca, które są główną przyczyną zgonów w USA.
Zaleca się, aby dorośli poświęcali 150 minut w tygodniu na aktywność fizyczną o umiarkowanej intensywności.
CDC podaje, że możesz podzielić ten czas na mniejsze części, na przykład 30 minut dziennie, pięć razy w tygodniu.
A by zwiększyć intensywność wysiłku w trakcie chodzenia można zwiększyć jego tempo, dodać pokonaniu kilku schodów, czy wymachy ramion. Kolejna wskazówka: włącz muzykę, ponieważ rytm może skłonić Cię do przyspieszenia tempa.

Wcześniejsze badania Loretty DiPietro, profesorki na Milken Institute School of Public Health, również wykazały, że spacery po posiłkach pomagają poprawić kontrolę poziomu cukru we krwi.
Wyjaśnia ona dobrze poznany mechanizm, dzięki któremu ćwiczenia prowadzą do tych korzyści: Kiedy ćwiczymy, nasze mięśnie potrzebują glukozy – cukru – jako źródła paliwa. Aktywność fizyczna pomaga usunąć glukozę z krwioobiegu do mięśni, gdzie może być przechowywana i wykorzystywana. A to pomaga obniżyć poziom cukru we krwi.

W czasach, gdy pracodawcy szukają sposobów na zatrzymanie pracowników, DiPietro mówi, że zachęcanie do ruchu w ciągu dnia pracy przynosi wyraźne korzyści.
„Ludzkie ciało nie zostało zaprojektowane do siedzenia przez osiem godzin” – mówi DiPietro. „To, co pracodawcy mogą zrobić, to zapewnić ludziom opcje”, mówi, takie jak zachęcanie do spacerów i promowanie większej elastyczności pracy, która stała się bardziej powszechna od czasu pandemii.
Pracodawcy powinni mieć świadomość, że krótkie, częste przerwy mają jeszcze jedną zaletę: polepszały nastrój pracowników, którzy dzięki nim czuli się mniej zmęczeni.
Tak więc ruch się w ciągu dnia pracy nie jest stratą czasu – może uczynić nas lepszymi i zdrowszymi pracownikami.
Źródło: npr
Foto: istock/Wavebreakmedia/ Ibrakovic/SeventyFour/ Drazen Zigic/AndreyPopov AndreyPopov
News USA
Rekordowa fala bankructw w USA: 2025 rok był najtrudniejszy od czasu Wielkiej Recesji
W 2025 roku liczba bankructw przedsiębiorstw w Stanach Zjednoczonych gwałtownie wzrosła, osiągając poziom nienotowany od lat po Wielkiej Recesji. Najmocniej ucierpiały firmy uzależnione od importu, które musiały zmierzyć się z najwyższymi od dekad cłami oraz wciąż wysokimi kosztami prowadzenia działalności.
Z danych rynkowych wynika, że do listopada 2025 roku wnioski o upadłość złożyło co najmniej 717 firm. To wzrost o około 14% w porównaniu z analogicznym okresem 2024 roku i najwyższy wynik od 2010 roku.
Przemysł najbardziej dotknięty zmianami
Największy wzrost liczby bankructw odnotowano w sektorze przemysłowym, obejmującym produkcję, budownictwo i transport. Firmy z tych branż szczególnie silnie odczuły skutki polityki celnej administracji Prezydenta Donalda Trumpa, która – mimo zapowiedzi odbudowy amerykańskiego przemysłu – doprowadziła do wzrostu kosztów surowców i komponentów.
W ciągu 12 miesięcy do listopada 2025 roku amerykański sektor produkcyjny stracił ponad 70 tys. miejsc pracy. Dla wielu przedsiębiorstw presja kosztowa okazała się zbyt duża, zwłaszcza przy ograniczonej możliwości podnoszenia cen.
Konsumenci tną wydatki
Drugą grupą firm najczęściej ogłaszających bankructwo były przedsiębiorstwa oferujące dobra nie pierwszej potrzeby – odzież, wyposażenie wnętrz czy artykuły dekoracyjne. To wyraźny sygnał, że konsumenci coraz częściej rezygnują z takich zakupów, koncentrując się na wydatkach podstawowych, takich jak żywność, mieszkanie i rachunki.
Eksperci wskazują, że zmęczenie inflacją oraz niepewność gospodarcza wyraźnie osłabiły popyt w handlu detalicznym.

Inflacja spada, ale koszty pozostają wysokie
Choć inflacja w listopadzie 2025 roku spadła do 2,7% w ujęciu rocznym, wiele firm nadal zmaga się z wysokimi kosztami finansowania oraz importu. Część przedsiębiorstw świadomie ogranicza podwyżki cen, próbując utrzymać klientów, co jednak prowadzi do pogorszenia ich kondycji finansowej.
Ekonomiści podkreślają, że rynek przechodzi obecnie proces „selekcji”, w którym najsłabsze podmioty nie są w stanie przetrwać przedłużającej się presji kosztowej.

Duże firmy też nie wytrzymały
Niepokojącym zjawiskiem jest wzrost liczby tzw. mega bankructw, czyli upadłości firm posiadających aktywa przekraczające 1 mld USD. W pierwszej połowie 2025 roku takich przypadków było 17, najwięcej od czasu pandemii w 2020 roku.
Wśród nich znalazły się znane marki z sektora handlu detalicznego oraz firmy działające w branży wyposażenia wnętrz i mody.
Problemy energetyki odnawialnej i transportu
Poważne trudności dotknęły także firmy z sektora energii odnawialnej, zwłaszcza zajmujące się instalacjami fotowoltaicznymi. Ograniczenie ulg podatkowych oraz wzrost ceł na importowane komponenty znacząco pogorszyły ich płynność finansową.
Również branża transportowa i lotnicza znalazła się pod presją. Bankructwa producentów pojazdów elektrycznych, przewoźników lotniczych i firm logistycznych pokazują, jak silnie rosnące koszty i spadek popytu uderzyły w te sektory.

Silna gospodarka, słabsze branże
Paradoksalnie, fala bankructw pojawia się w momencie, gdy dane makroekonomiczne pokazują najszybszy od dwóch lat wzrost PKB USA, sięgający 4,3% w ujęciu rocznym. Ekonomiści zwracają jednak uwagę, że wzrost ten napędzany jest głównie przez zamożniejszych konsumentów oraz inwestycje dużych korporacji, szczególnie w obszarze nowych technologii.
W praktyce oznacza to, że nie wszystkie sektory korzystają z dobrej koniunktury, a wiele firm – zwłaszcza tych mniejszych i bardziej wrażliwych na koszty – nadal znajduje się w bardzo trudnej sytuacji.
Rok 2025 zapisze się więc jako okres głębokiego rozdźwięku w amerykańskiej gospodarce: solidnych wskaźników makroekonomicznych z jednej strony i najwyższej od lat fali bankructw przedsiębiorstw z drugiej.
Źródło: washington post
Foto: Vaillant, YouTube, istock/Sansert Sangsakawrat/lucigerma/
News USA
AI zamiast żałoby? Kościół ostrzega przed „cyfrowym wskrzeszaniem zmarłych”
W ostatnim czasie coraz większe emocje budzą aplikacje wykorzystujące sztuczną inteligencję do tworzenia cyfrowych odpowiedników osób zmarłych. Narzędzia te pozwalają prowadzić „rozmowy” z awatarami bliskich, generowanymi na podstawie archiwalnych nagrań głosu i obrazu. Zdaniem duchownych i teologów to zjawisko może poważnie ingerować w naturalny proces żałoby i prowadzić do duchowych konsekwencji – zaznacza Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.
Nowa technologia przedstawiana jest przez jej twórców jako sposób zachowania wspomnień i podtrzymania więzi emocjonalnej.
Krytycy podkreślają jednak, że w praktyce nie chodzi już wyłącznie o pamięć, lecz o tworzenie złudzenia dalszej obecności osoby, która odeszła.
Granica między pamięcią a symulacją
Teologowie zwracają uwagę, że cyfrowe awatary nie są neutralnym narzędziem. Ks. Michael Baggot, bioetyk, podkreśla, że algorytm nie jest w stanie oddać wolności, sumienia ani duchowej głębi człowieka. Generowane odpowiedzi mogą sprawiać wrażenie autentycznych, ale w rzeczywistości są jedynie symulacją opartą na danych, a nie prawdziwą relacją.
Podobne stanowisko prezentuje Brett Robinson, który ostrzega, że technologia kształtuje sposób myślenia o życiu i śmierci. Jego zdaniem narzędzia sugerujące „powrót” zmarłych mogą osłabiać zdolność do zaakceptowania straty i zmieniać rozumienie ludzkiej obecności.
Żałoba w nauczaniu Kościoła
Kościół katolicki postrzega żałobę jako bolesny, ale konieczny etap, który prowadzi do wewnętrznego uzdrowienia i nadziei. Papież Franciszek wielokrotnie podkreślał, że doświadczenie straty pomaga odkryć wartość życia i uczy zawierzenia Bogu.

Z kolei papież Leon XIV wskazywał, że żałoba przeżywana bez odniesienia do Boga może prowadzić do poczucia pustki i bezsensu.
Z tej perspektywy technologia, która utrzymuje osobę pogrążoną w żałobie w stanie ciągłego „kontaktu” ze zmarłym, może blokować proces pogodzenia się z rzeczywistością śmierci.
Doświadczenia duszpasterzy
Osoby zajmujące się duszpasterstwem żałobnym zauważają, że naturalnym odruchem po stracie jest wracanie do zdjęć, nagrań czy listów. Jak podkreśla Donna MacLeod, wieloletnia animatorka programów wsparcia dla osób w żałobie, różnica polega na tym, że tradycyjne pamiątki nie udają dialogu.
Natomiast cyfrowy awatar może utrwalać zaprzeczenie i opóźniać moment, w którym człowiek zaczyna na nowo układać swoje życie.

Kościół od wieków przestrzega przed próbami „przywoływania zmarłych”. Choć aplikacje AI nie wpisują się wprost w klasyczne praktyki spirytystyczne, duszpasterze widzą w nich realne ryzyko emocjonalne i duchowe.
Nadzieja nie jest w algorytmie
Eksperci podkreślają, że pamięć o zmarłych jest czymś dobrym i głęboko ludzkim. W chrześcijaństwie wyraża się ona poprzez modlitwę, liturgię i wiarę w życie wieczne. Problem zaczyna się w momencie, gdy technologia zaczyna zastępować te formy, oferując iluzję obecności zamiast drogi prowadzącej ku uzdrowieniu.
Zdaniem teologów, przenoszenie nadziei z Boga i relacji międzyludzkich na algorytm może sprawić, że żałoba przestanie być etapem przejścia, a stanie się stanem zawieszenia, z którego coraz trudniej się wydostać.
Źródło: cna
Foto: istock/Liudmila Chernetska/m-gucci/
News USA
Trump i Zełenski na Florydzie: Pokój bliżej, ale spór o terytorium nierozwiązany
W niedzielę Prezydent Donald Trump przyjął Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w swojej rezydencji Mar-a-Lago w Palm Beach na Florydzie. Spotkanie poświęcone było rozmowom na temat zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej, trwającej od lutego 2022 roku.
Po rozmowach obaj przywódcy podkreślili, że negocjacje przyniosły postęp, choć kluczowe kwestie – zwłaszcza terytorialne – wciąż pozostają nierozstrzygnięte. Prezydent USA ocenił, że strony są „bardzo blisko” porozumienia pokojowego, ale zaznaczył, że najtrudniejsze decyzje są dopiero przed nimi.
Plan pokojowy i gwarancje bezpieczeństwa
Rozmowy dotyczyły 20-punktowego planu pokojowego, który koncentruje się na zapewnieniu Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa, wsparciu jej integracji z Unią Europejską oraz przygotowaniu międzynarodowego pakietu odbudowy gospodarczej po zakończeniu działań wojennych. Plan ten jest skróconą wersją wcześniejszej, szerszej propozycji amerykańskiej administracji.
Jak przyznał Donald Trump, największym wyzwaniem pozostają kwestie związane z granicami oraz statusem terytoriów zajętych przez Rosję.
Donbas główną osią sporu
Najbardziej problematyczna pozostaje przyszłość Donbasu, gdzie Rosja kontroluje obecnie około 90% terytorium, a Ukraina utrzymuje pozostałe 10%. Moskwa domaga się przekazania całego regionu, czemu Kijów stanowczo się sprzeciwia.
Trump zasugerował, że Ukraina mogłaby znaleźć się w korzystniejszej sytuacji, decydując się na porozumienie wcześniej, nawet jeśli oznaczałoby to bolesne kompromisy terytorialne. Zełenski potwierdził jednak, że w sprawie Donbasu nie osiągnięto zgody i podkreślił, że Kijów nie jest gotów zrezygnować z regionu.
Intensywna dyplomacja końca roku
Prezydent Ukrainy zaznaczył, że ostatnie dni roku są wyjątkowo intensywne pod względem dyplomatycznym i że wiele decyzji może zapaść jeszcze przed Nowym Rokiem. Wskazał przy tym na kluczową rolę partnerów międzynarodowych – zarówno tych wspierających Ukrainę, jak i wywierających presję na Rosję.
Dzień przed rozmowami na Florydzie Wołodymyr Zełenski spotkał się w Halifaxie z premierem Kanady Markiem Carney’em, który ogłosił przekazanie Ukrainie 2,5 mld dolarów pomocy finansowej.
Kontakty z Moskwą i brak sztywnego terminu
Donald Trump ujawnił, że przed spotkaniem z Zełenskim odbył rozmowę telefoniczną z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Podkreślił, że nie wyznaczył konkretnego terminu zakończenia negocjacji, choć wyraził nadzieję na szybkie porozumienie. Jednocześnie ostrzegł, że fiasko obecnych rozmów może oznaczać przedłużenie wojny na wiele lat.
Wojna trwa mimo rozmów
Pomimo intensywnych działań dyplomatycznych, sytuacja na froncie pozostaje napięta. Według danych przekazanych przez Zełenskiego, w ciągu jednego tygodnia Rosja użyła ponad 2 100 dronów, 800 bomb kierowanych oraz 94 rakiet.
Odnosząc się do tych ataków, Trump stwierdził, że jego zdaniem Putin poważnie traktuje rozmowy pokojowe, jednocześnie zauważając, że Ukraina również prowadzi intensywne działania zbrojne.
Kontrowersyjny projekt porozumienia
Projekt porozumienia ujawniony w listopadzie przewiduje m.in. uznanie Krymu, Doniecka i Ługańska za terytoria „de facto rosyjskie”, zamrożenie linii frontu w obwodach chersońskim i zaporoskim oraz zobowiązanie Ukrainy do rezygnacji z członkostwa w NATO. Propozycje te budzą poważne kontrowersje w Kijowie oraz wśród części zachodnich sojuszników.
Choć rozmowy w Mar-a-Lago nie przyniosły przełomu, obie strony podkreślają, że negocjacje weszły w kluczową fazę. Najbliższe tygodnie pokażą, czy dyplomacja doprowadzi do zawarcia pokoju, czy konflikt pozostanie nierozwiązany na kolejne lata.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube
-
News USA4 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA3 tygodnie temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
News USA4 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19
-
Polonia Amerykańska20 godzin temuCoraz więcej Polaków opuszcza USA na skutek zaostrzonej polityki imigracyjnej
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temuMsza Św. w intencji ofiar stanu wojennego zostanie odprawiona 14 grudnia w Kościele Św. Trójcy
-
News Chicago6 dni temuKevin Niemiec wśród absolwentów St. Viator High School oskarżonych o gwałt na koleżance z klasy
-
News Chicago4 tygodnie temuKawiarniany wagon Metry: Pasażerowie zachwyceni, przewoźnik planuje kolejny krok











