Połącz się z nami

News USA

Król kryptowaluty, właściel firmy wartej 3 mld dolarów zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Miał 30 lat

Opublikowano

dnia

30-letniego Tiantiana Kullandera znaleziono martwego. Król firmy o wartości 3 miliardów dolarów, uważany za pomysłodawcę kryptowalut, umarł nieoczekiwanie w swoim mieszkaniu w Hongkongu.

Firma kryptowalutowa Amber Group potwierdziła, że ​​jej założyciel zmarł we śnie, 23 listopada.

Grupa otrzymała wycenę na 3 miliardy dolarów na początku tego roku. Na początku listopada poinformowano, że firma jest w trakcie zbierania około 100 milionów dolarów na realizowanie kolejnych inwestycji.

Tiantian Kullander był jednym z założycieli Amber Group w 2017 roku i odegrał kluczową rolę w błyskawicznym sukcesie firmy.

Zasiadał także w zarządzie Fnatic — jednej z najbardziej utytułowanych organizacji e-sportowych na świecie — i założył KeeperDAO.

„Włożył serce i duszę w firmę na każdym etapie jej rozwoju.” – ogłosiła jego firma na stronie internetowej.

“Dawał przykład swoim intelektem, hojnością, pokorą, pracowitością i kreatywnością. TT był szanowanym liderem myśli i powszechnie uznawanym za pioniera w branży. Jego dogłębna wiedza, gotowość do współpracy i chęć ciągłego pomagania innym przyniosły korzyści niezliczonym start-upom i osobom indywidualnym”.

Kullander pozostawił żonę i syna.

Zaledwie kilka tygodni wcześniej inny młody król kryptowaluty, 29-letni Nikolas Mushegian, został znaleziony martwy. Jego ciało zostało wyrzucone na plażę w Puerto Rico.

Mushegian był wczesnym twórcą MakerDAO. Jego zwłoki znaleziono zaledwie kilka godzin po tweetach o rzekomym spisku dotyczącym jego morderstwa.

 

Źródło: thesun
Foto: Amber Group

News USA

Sfingował własną śmierć, by uciec do kochanki. 45-latek z Wisconsin odsiedzi 89 dni

Opublikowano

dnia

Autor:

ryan-borgwardt

Mężczyzna z Wisconsin, który upozorował własne utonięcie podczas nocnej wycieczki kajakiem i porzucił żonę z trójką dzieci, by spotkać się z poznaną w internecie kobietą, usłyszał we wtorek wyrok. 45-letni Ryan Borgwardt spędzi w więzieniu 89 dni – dokładnie tyle, ile przez organy ścigania uważany był za zaginionego.

Ucieczka jak z thrillera

11 sierpnia 2024 roku Borgwardt wyruszył rzekomo na samotny rejs kajakiem po jeziorze Green Lake. Następnego dnia znaleziono jego samochód, przyczepę oraz przewrócony kajak. Woda w tym miejscu miała 220 stóp głębokości, dlatego szybko uznano, że mężczyzna mógł utonąć.

Rozpoczęły się intensywne poszukiwania, które trwały niemal dwa miesiące, a prawda okazała się zupełnie inna, o czym informowaliśmy tutaj.

Borgwardt wcześniej przygotował ucieczkę: zabrał ze sobą ponton, wyrzucił dokumenty tożsamości do jeziora, a następnie elektrycznym rowerem pokonał 68 mil do Madison. Stamtąd udał się autobusem do Toronto, poleciał do Paryża, a później – jak ustaliła prokuratura – do Azji i ostatecznie do Gruzji, gdzie zamieszkał z kobietą poznaną online.

Kara wyższa niż zakładała ugoda

Choć prokuratorzy wnioskowali o 45 dni więzienia, sędzia Mark Slate podwoił karę. “Przez 89 dni utrudniał pracę organom ścigania. Tyle dokładnie będzie teraz odbywał karę pozbawienia wolności” – uzasadnił.

Borgwardt zgodził się także na zapłatę 30 tys. dolarów odszkodowania, które ma pokryć koszty szeroko zakrojonych poszukiwań.

„Plan oparty na kłamstwie i egoizmie”

Prokuratorka Gerise LaSpisa podkreśliła, że Ryan Borgwardt od miesięcy planował ucieczkę – wcześniej złożył wniosek o nowy paszport, wykupił polisę na życie i odwrócił zabieg wazektomii. “Cały jego plan opierał się na kłamstwie: sprzedać światu własną śmierć, zniszczyć rodzinę i zaspokoić egoistyczne pragnienia” – mówiła.

Żona Borgwardta, z którą był przez 22 lata, rozwiodła się z nim 4 miesiące po jego powrocie do kraju.

„Głęboko żałuję”

“Żałuję wszystkiego, co zrobiłem tamtej nocy, i całego bólu, jaki wyrządziłem rodzinie i przyjaciołom” – powiedział Borgwardt w sądzie. Jego adwokat zaznaczył, że oskarżony sam zdecydował się by wrócić do Stanów Zjednoczonych i „zadośćuczynić” za swoje czyny.

Źródło: cbs
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Sąd w Utah nakazuje zmianę map wyborczych. Czy to wstrząśnie Izbą Reprezentantów?

Opublikowano

dnia

Autor:

salt-lake-city-utah

W poniedziałek sąd stanu Utah nakazał legislaturze przebudowę map kongresowych okręgów wyborczych. To najnowszy zwrot w sporze o redystrybucję granic okręgów przed wyborami uzupełniającymi w 2026 roku – i może on wzmocnić pozycję Demokratów.

Sędzina Dianna Gibson orzekła, że obowiązująca mapa „nie spełnia standardów przyjętych w Propozycji 4”, którą w 2018 roku zatwierdzili wyborcy Utah. Dokument zakładał m.in. utworzenie niezależnej komisji ds. redystrybucji i zakaz faworyzowania partii politycznych przy wyznaczaniu granic okręgów.

„Legislatura ma obowiązek uchwalić nową mapę zgodną z tymi wymogami” – napisała Gibson w uzasadnieniu. Zmiany muszą zostać wprowadzone jeszcze tej jesieni, choć możliwe odwołania mogą opóźnić proces.

Utah może dać Demokratom mandat

Aktualnie wszystkie cztery miejsca w Izbie Reprezentantów USA z Utah zajmują Republikanie. Jednak w przeszłości – podczas wyborów uzupełniających w 2018 roku – Demokraci niemal zdobyli jeden z okręgów. Dlatego teraz żywią taką nadzieję.

Dla Demokratów każdy mandat ma znaczenie. W Izbie przewaga Republikanów jest minimalna, a do odzyskania kontroli Demokratom wystarczy zaledwie kilka miejsc – według strategów partii trzy mandaty mogą przesądzić o wyniku.

Republikanie ostro reagują: „To fatalny dzień”

Decyzja sądu spotkała się z ostrą krytyką Republikanów. Senator Mike Lee z Utah w długim wpisie w mediach społecznościowych nazwał wyrok „prezentem dla Demokratów”, którzy „od dekad nie kontrolowali legislatury i teraz próbują wyrównać rachunki z pomocą sojuszników w sądownictwie”.

„To fatalny dzień dla wszystkich innych – i dla praworządności” – dodał Lee.

Mapa okręgów kongresowych stanu Utah od 2023 r.

Redystrybucyjna wojna w całych USA

Spór w Utah to element większej batalii o kształt Izby Reprezentantów. Republikanie w kilku stanach – m.in. Teksasie, Indianie i Missouri – forsują zmiany w granicach okręgów, które mają wzmocnić ich przewagę. Z kolei w Teksasie nowe linie mogą odebrać Demokratom pięć mandatów.

Gubernator Kalifornii Gavin Newsom także zapowiedział plan przerysowania granic w sposób, który mógłby przerzucić pięć miejsc z rąk Republikanów dla Demokratów.

Walka o większość w Izbie trwa

Układ sił w Kongresie jest tak wyrównany, że każdy okręg może zadecydować o kontroli nad Izbą Reprezentantów. Dlatego wyrok z Utah jest postrzegany jako potencjalny game-changer.

Źródło: cbs
Foto: wikipedia, istock/mr-fox/Sean Pavone/
Czytaj dalej

News USA

Trump zapowiada twarde stanowisko: Kara śmierci za każde morderstwo w Waszyngtonie

Opublikowano

dnia

Autor:

trump-gabinet

Donald Trump ogłosił, że jego administracja będzie domagać się kary śmierci we wszystkich sprawach o morderstwo w Dystrykcie Kolumbii. „Ktokolwiek zamorduje kogoś w stolicy – kara śmierci. Kara śmierci, kara śmierci” – podkreślił prezydent we wtorek podczas spotkania z członkami gabinetu.

Donald Trump nazwał karę śmierci „bardzo silnym środkiem zapobiegawczym”, dodając, że stany same podejmą decyzję w tej kwestii, ale w Waszyngtonie prokuratura federalna będzie wnioskować o najwyższy wymiar kary. „Nie mamy wyboru” – powiedział.

Problem: prawo i ławy przysięgłych

Choć zapowiedź brzmi stanowczo, jej realizacja napotka poważne przeszkody. Sąd Najwyższy Dystryktu Kolumbii rozpatruje większość spraw o morderstwo w mieście i jest związany lokalnym prawem, które nie przewiduje kary śmierci.

Teoretycznie prokuratura federalna może przejąć sprawy i wnieść oskarżenia, które umożliwiają orzekanie najwyższego wymiaru kary. – „Zastosujemy wszystkie sankcje przewidziane prawem” – zapowiedziała Jeanine Pirro, prokurator USA w Dystrykcie Kolumbii, odpowiadając na pytania o to, czy jej biuro będzie wnioskować o karę śmierci.

Jednak problemem pozostaje przekonanie ławy przysięgłych.

„Trudno będzie znaleźć w Dystrykcie Kolumbii 12 osób, które zgodzą się na taki wyrok” – ocenił Jon Jeffress, były federalny obrońca z urzędu.

Kara śmierci w Waszyngtonie? Ostatni raz 20 lat temu

Statystyki pokazują, jak trudne może być wprowadzenie tej polityki w życie. Ostatni proces o karę śmierci w federalnym sądzie w Dystrykcie Kolumbii odbył się w 2003 roku – w sprawie Rodney’a L. Moore’a i Kevina L. Graya, odpowiedzialnych łącznie za 29 zabójstw. Mimo jednomyślnej decyzji o winie, ławnicy nie zgodzili się na wyrok śmierci i obaj mężczyźni dostali dożywocie.

DOJ już przygotowuje wnioski

Zgodnie z aktami sądowymi, Departament Sprawiedliwości w ostatnich miesiącach rozważał domaganie się kary śmierci w co najmniej trzech sprawach toczących się w Waszyngtonie. Wśród nich jest głośna sprawa Eliasa Rodrigueza, oskarżonego o zabicie dwóch pracowników ambasady Izraela w maju, a także sprawy gangu z 2008 roku i kradzieży samochodu z 2023 roku.

Polityczny i prawny kontekst

Zapowiedź Prezydenta Trumpa pojawia się w momencie, gdy federalna liczba więźniów skazanych na śmierć spadła do zaledwie trzech, po tym jak Prezydent Joe Biden zamienił wyroki około 30 skazanych.

Donald Trump od początku swojej kadencji deklarował przywrócenie kary śmierci i nakazał prokuratorowi generalnemu dążyć do jej stosowania tam, gdzie jest to możliwe.

Źródło: cnn
Foto: The White House, istock
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

listopad 2022
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu