News USA
Dwoje Amerykanów wśród 153 ofiar śmiercionośnego ścisku. Horror w Seulu zdarzył się naprawdę
Dwoje amerykańskich studentów uczących się za granicą zostało zidentyfikowanych w niedzielę jako jedyni znani Amerykanie spośród co najmniej 153 osób, które zginęły w niesamowicie tragiczny piątek w Seulu. Tłum świętujący Halloween doświadczył horroru, który niestety okazał się prawdziwy.
Anne Gieske, studentka trzeciego roku pielęgniarstwa na Uniwersytecie Kentucky, była jedną z tych, którzy zginęli na przepełnionych ulicach w piątek wieczorem, jak poinformował w niedzielę prezes szkoły, Eli Capilouto. Gieske z północnego Kentucky studiowała w tym semestrze w Korei Południowej.

Steven Blesi, lat 20, z Marietty w stanie Georgia, jest drugim znanym do tej pory Amerykaninem, który zginął w śmiertelnym stłoczeniu ludzi w wąskich uliczkach i zaułkach przyjaznej turystom dzielnicy nocnego życia Itaewon.

Jego ojciec potwierdził śmierć Stevena, mówiąc, że jego syn był w Korei Południowej, aby studiować międzynarodowy biznes i uczyć się języka koreańskiego podczas semestru jesiennego.
Dwóch innych studentów University of Kentucky i członek wydziału, którzy są również za granicą w Korei Południowej, są bezpieczni, przekazał Capilouto.
W dzielnicy Seulu zgromadziło się około 100 000 osób.
Bywalcy barów, studenci i inni cieszyli się wspólnie z możliwości masowego świętowania pierwszego Halloween od 2019 roku, zanim pandemia koronawirusa zabroniła kontaktów z ludźmi.
Prezydent Joe Biden wyraził współczucie na Twitterze:
„Jill i ja jesteśmy zdruzgotani, gdy dowiadujemy się, że co najmniej dwóch Amerykanów jest wśród tak wielu, którzy stracili życie w Seulu”
„Nasze serca wychodzą do ich bliskich w tym czasie smutku i nadal modlimy się o uzdrowienie wszystkich, którzy zostali ranni”.
Nie wygląda na to, żeby jakieś pojedyncze wydarzenie, takie jak koncert czy impreza plenerowa, przyciągnęło biesiadników w okolicę słynną z zatłoczonych, wypełnionych alkoholem uliczek. Aby policja była przygotowana, musiałaby przewidzieć tak niezwykle duże tłumy.
Prezydent Korei Południowej, Yoon Suk-yeol, powiedział w niedzielnym przemówieniu, że to „katastrofa, która nigdy nie powinna się wydarzyć”.
Yoon, mówiąc, że jest ostatecznie odpowiedzialny za bezpieczeństwo mieszkańców Korei Południowej, zarządził awaryjny przegląd tego, co nazwał „festiwalami halloweenowymi” w okolicy.
Rzecznik Ambasady USA w Seulu potwierdził, że znane są dwie ofiary śmiertelne ze Stanów Zjednoczonych.
„Nasz personel w Seulu i koledzy w Stanach Zjednoczonych niestrudzenie pracują, aby zapewnić pomoc konsularną ofiarom incydentu zeszłej nocy i ich rodzinom” – poinformował rzecznik.
Seulska straż pożarna Yongsan poinformowała w oświadczeniu, że inne zagraniczne ofiary pochodziły z Chin, Iranu, Francji, Wietnamu, Uzbekistanu, Norwegii, Sri Lanki, Tajlandii, Austrii i Kazachstanu.
Jak przekazał komendant straży pożarnej, większość z ofiar to ludzie w wieku dwudziestu kilku lat.
Incydent został początkowo opisany jako panika, ale wideo wydaje się przedstawiać falę ludzi przepychających się przez tłum. Nie jest jasne, czy coś skłoniło tłumy do parcia w jakimś konkretnym kierunku.
W takiej sytuacji w tłumie uczestnicy mogą stracić kontrolę nad własnym kierunkiem przemieszczania, mają problemy z oddychaniem i czasami są zbijani z nóg a niektóre ofiary doznają obrażeń lub śmierci nawet w pozycji stojącej.
Urazy i uderzenia mogą obejmować uduszenie, zatrzymanie akcji serca i złamania kości, gdy dochodzi do deptania po ludziach.
Co najmniej 133 osoby zostały ranne, z których 23 są w stanie krytycznym, poinformowali urzędnicy.
Źródło: nbc
Foto: YouTube, fb, rodzina Blesi
News USA
Sąd w Tennessee częściowo zablokował użycie Gwardii Narodowej w Memphis
W poniedziałek wieczorem sędzina Patricia Head Moskal z sądu w powiecie Davidson (Tennessee) wydała orzeczenie ograniczające wykorzystanie Gwardii Narodowej na terenie Memphis w ramach operacji antyprzestępczej zarządzonej przez Prezydenta Donalda Trumpa. Wstrzymała wykonanie nakazu na pięć dni, dając władzom stanowym możliwość złożenia apelacji.
Spór o kompetencje gubernatora
Pozew przeciwko operacji złożyli lokalni i stanowi przedstawiciele Partii Demokratycznej, twierdząc, że republikański Gubernator Bill Lee nie ma uprawnienia do wysłania Gwardii Narodowej w sytuacji cywilnej bez zaistnienia rebelii lub inwazji, co — zgodnie z prawem Tennessee — dodatkowo wymagałoby działania legislatury stanowej.
Według skarżących, w niektórych przypadkach niezbędna jest także formalna prośba ze strony lokalnego samorządu, m.in. w razie załamania porządku publicznego. Strona rządowa utrzymuje natomiast, że gubernator posiada prawo do decydowania o użyciu Gwardii „w razie potrzeby”.
Gwardia Narodowa już od tygodni na ulicach
Żołnierze pojawili się w Memphis 10 października, patrolując dzielnice mieszkaniowe i rejony handlowe, m.in. okolice słynnej Pyramid Arena. Noszą mundury z oznaczeniem military police i broń przy pasie, choć nie mają uprawnień do zatrzymywania osób. W działaniach uczestniczy ok. 150 członków Gwardii, w ramach zespołu Memphis Safe Task Force, powołanego decyzją Trumpa.
Od rozpoczęcia działań sił zadaniowych dokonano ponad 2 500 aresztowań, obejmujących przestępstwa związane z przemocą, narkotykami, bronią, a nawet zarzuty zabójstwa i nakazy imigracyjne.
Burmistrz Memphis: nie prosiłem o wojsko
Demokratyczny Burmistrz Paul Young, który nie jest stroną postępowania, podkreślił, że nigdy nie zwrócił się o obecność Gwardii Narodowej, ale skoro decyzja została podjęta na szczeblu federalnym i stanowym, oczekuje, że działania skupią się na poważnych przestępstwach z użyciem przemocy.
Co dalej?
Zatrzymanie pełnej blokady przez pięć dni oznacza, że operacja — przynajmniej tymczasowo — może być kontynuowana. Jeżeli władze stanowe złożą apelację, działania Gwardii mogą zostać utrzymane do czasu rozpatrzenia odwołania.
Źródło: npr
Foto: YouTube
News USA
Trump sprzeda myśliwce F-35 Arabii Saudyjskiej. Dziś spotkanie z księciem Mohammedem bin Salmanem
W poniedziałek Prezydent Donald Trump potwierdził, że Stany Zjednoczone sprzedadzą Arabii Saudyjskiej myśliwce F-35. Ogłoszenie miało miejsce dzień przed planowanym spotkaniem w Białym Domu z saudyjskim następcą tronu, księciem Mohammedem bin Salmanem.
Podczas rozmowy z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym Donald Trump został zapytany, czy USA zdecydują się na sprzedaż samolotów piątej generacji do Rijadu. Odpowiedział: „Zrobimy to, będziemy sprzedawać F-35, tak”. Dodał również, że Saudyjczycy „chcą je kupić”, a Arabia Saudyjska „jest świetnym sojusznikiem”.
Wzmocnienie relacji strategicznych
Prezydent zamierza wykorzystać wizytę księcia do zabezpieczenia kluczowych umów biznesowych i obronnych. Zarówno on, jak i jego zięć Jared Kushner, od dawna utrzymują bliskie relacje z przedstawicielami Arabii Saudyjskiej, uważając ten kraj za niezbędnego partnera w zakresie bezpieczeństwa i inwestycji na Bliskim Wschodzie.
Myśliwce Lockheed Martin F-35 należą do najbardziej zaawansowanych technologicznie samolotów bojowych na świecie. Sprzedaż tych maszyn stanowi istotny krok w pogłębianiu współpracy wojskowej między państwami, choć może wywołać reakcje innych regionalnych graczy — szczególnie Izraela i Iranu.
Plan wizyty saudyjskiego księcia w Waszyngtonie
Spotkanie w Białym Domu ma obejmować rozmowy w Gabinecie Owalnym oraz wspólny lunch, zgodnie z formatem stosowanym przy wizytach innych przywódców w ostatnich tygodniach. Dodatkowo we wtorek wieczorem odbędzie się uroczysta kolacja w stylu black-tie, choć bez oficjalnej rangi przyjęcia państwowego.

Administracja prezydenta podkreśla, że celem rozmów będzie pogłębienie bilateralnej współpracy, zarówno w zakresie obronności, jak i inwestycji krajowych, zgodnie z dotychczasową polityką zacieśniania więzi w regionie.
Sprzedaż F-35 Arabii Saudyjskiej, jeśli zostanie zatwierdzona przez Kongres oraz zgodnie z amerykańskimi regulacjami eksportu broni, może stać się jednym z najważniejszych kontraktów zbrojeniowych administracji Donalda Trumpa.
Źródło: cbs
Foto: The White House, US Navy
News USA
Ponad 140 osób zatrzymano podczas nalotu na gang handlujący ludźmi w San Antonio
W niedzielę w San Antonio przeprowadzono zakrojony na szeroką skalę nalot na operację związaną z handlem ludźmi i wykorzystywaniem seksualnym. Według władz co najmniej 140 nielegalnych imigrantów zostało zatrzymanych. Za proceder mieli odpowiadać członkowie międzynarodowego gangu Tren de Aragua (TdA).
Jak poinformował w poniedziałek Gubernator Teksasu Gregg Abbott, działania były częścią wspólnej operacji Texas Department of Public Safety, służb federalnych oraz lokalnych organów ścigania.
Nowa grupa zadaniowa ma walczyć z międzynarodową przestępczością
Tego samego dnia powołano regionalną grupę zadaniową ds. bezpieczeństwa wewnętrznego (Homeland Security Task Force), której celem będzie zwalczanie międzynarodowych organizacji przestępczych. Priorytety obejmują m.in. likwidację karteli narkotykowych, organizacji terrorystycznych, sieci zajmujących się przemytem ludzi, narkotyków oraz praniem brudnych pieniędzy.
Nalot został przeprowadzony w ramach dekretu wykonawczego Prezydenta Donalda Trumpa z 20 stycznia, wymierzonego w międzynarodowe struktury przestępcze.
Zatrzymano obywateli kilku krajów
Aresztowań dokonały jednostki U.S. Immigration and Customs Enforcement (ICE). Wśród zatrzymanych znajdują się osoby pochodzące z Wenezueli, Hondurasu, Meksyku oraz innych krajów Ameryki Południowej. W operacji uczestniczyło kilka agencji federalnych.
Reakcje polityczne i kontekst wcześniejszych działań ICE
Demokratyczny kongresmen Joaquin Castro z Teksasu, którego brat był burmistrzem San Antonio, zapowiedział, że wystąpił do Departamentu Sprawiedliwości oraz lokalnych służb o dodatkowe informacje dotyczące nalotu. Podkreślił, że w poprzednich akcjach dochodziło do zatrzymań obywateli USA oraz imigrantów bez przeszłości kryminalnej.
Tymczasem w Houston podczas 43-dniowego rządowego przestoju ICE zatrzymało 3 500 nielegalnych imigrantów z kartoteką kryminalną. Wśród zatrzymanych znaleźli się m.in.:
- 13 osób skazanych za morderstwo,
- 51 przestępców seksualnych wobec dzieci,
- 67 sprawców przestępstw seksualnych,
- 23 członków gangów, w tym członek MS-13 oskarżony o potrójne morderstwo w Dallas.
Kolejny etap intensyfikacji działań przeciw handlowi ludźmi
Według władz niedzielna operacja stanowi ważny krok w zwalczaniu rozbudowanych sieci przestępczych odpowiedzialnych za wykorzystywanie i przemyt ludzi. Wraz z powołaniem nowej grupy zadaniowej zapowiedziano kontynuację agresywnej strategii operacyjnej, której celem jest neutralizowanie zagrożeń, zanim dotrą do społeczności lokalnych.
Władze na razie nie podały informacji o ewentualnych zarzutach wobec konkretnych członków gangu Tren de Aragua ani szczegółów dotyczących losów zatrzymanych, ale zapowiedziano dalsze komunikaty w najbliższych dniach.
Źródło: foxnews
Foto: YouTube
-
News Chicago2 tygodnie temuICE zatrzymało dwóch Polaków w Edison Park. Pracowali przy remoncie domu
-
News USA2 tygodnie temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
News USA1 tydzień temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
Prawo imigracyjne4 tygodnie temuDziałania federalnych agentów ICE na ulicach Chicago: Czy powinniśmy się bać?
-
News Chicago7 dni temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
News USA4 tygodnie temuTrump zatwierdza stan klęski żywiołowej dla stanów. Vermont, Maryland i Illinois odchodzą z kwitkiem
-
News Chicago4 tygodnie temuTragiczna śmierć rodziny syna Darrena Baileya w katastrofie śmigłowca
-
News Chicago3 tygodnie temuPritzker przeznaczył 20 mln dolarów na banki żywności po wstrzymaniu świadczeń SNAP










