Ciekawostki
Po wielu latach życia małżeńskiego wciąż można się lubić. Dzisiaj Dzień Męża i Żony

Często traktujemy małżeństwo jako coś oczywistego. Decydujemy się żyć razem i oczekujemy, że coś, co sobie wymarzyliśmy po prostu się zrealizuje. To tak nie działa. Miłości trzeba się uczyć – mówi Family News Service Magdalena Kleczyńska, terapeutka, która na co dzień pomaga parom zwalczać kryzysy i nawiązać bliższą relację.
13 lipca przypada Dzień Męża i Żony, okazja do wyrażenia wdzięczności za otrzymywaną miłość i podjęcia wysiłku codziennego budowania wzajemnych relacji.
Magdalena Kleczyńska jest szczęśliwą żoną i matką trójki dzieci, liderką duszpasterstwa kobiet „Obdarowana”, autorką książki „Obdarowani sobą. Sztuka budowania więzi” oraz warsztatów dla kobiet i młodzieży.
Od 12 lat pracuje w poradni życia rodzinnego oraz prowadzi gabinet terapeutyczny. Zanim odkryła swoje powołanie musiała pokonać wiele przeszkód: jej mąż stracił pracę, starsza córka ciężko zachorowała, a u młodszej pociechy lekarze podejrzewali wadę genetyczną.
Magdalena Kleczyńska opowiada m.in. o tym jak dobrze budować relacje z drugim człowiekiem, co jest największym zagrożeniem dla małżeństwa, jak empatycznie słuchać i czy można nauczyć się kochać.
Małżeństwo jest dla pani sztuką, a rodzina cudem!
Magdalena Kleczyńska: Sztuką jest dla mnie zaangażowanie w relację, oddanie wszystkich swoich talentów i umiejętności, aby dzieło – małżeństwo, nad którym wspólnie pracujemy każdego dnia wzrastało.
Często traktujemy małżeństwo jako coś oczywistego. Decydujemy się razem iść przez życie, ślubujemy wzajemną miłość, wierność oraz uczciwość i oczekujemy, że coś, co sobie wymarzyliśmy po prostu się zrealizuje. To tak nie działa.
Z zawodu jest Pani biotechnologiem, a pracuje Pani jako doradca życia rodzinnego i terapeutka par. Jak to się łączy?
Z wykształcenia jestem biotechnologiem i ukończyłam studia magisterskie w tym zakresie. Jednak w pewnym momencie życia stwierdziłam, że praca naukowca nie jest dla mnie. Brakowało mi bezpośrednich kontaktów z ludźmi.
Przy okazji różnych spotkań miałam styczność z wieloma problemami i poczułam, że w tym obszarze jest wiele do zrobienia. Tu się dobrze czuję i chciałabym się rozwijać w tym kierunku.
W Poradni Życia Rodzinnego, odkryłam swoje powołanie. Kolejne studia podyplomowe pozwoliły mi otworzyć gabinet, zdobyć wykształcenie i robić to, co kocham – pracować z małżeństwami w kryzysie i udzielać im wsparcia. Obecnie prowadzę gabinet pomocy terapeutycznej dla par.
Gdyby nie mój mąż, dzieci, nasze wspólne zaangażowanie, nie byłabym sobą, nie odkryłabym swojego powołania, które pokrywa się z pasją. Kiedy obok jest ktoś, kto w nas wierzy, wspiera, to jego obecność dodaje nam sił i pozwala rozwijać skrzydła.
Trudnym, ale i bardzo ważnym doświadczeniem była dla Państwa choroba córki. Jeśli chodzi o leczenie Emilki, to medycyna była bezsilna.
Przez pół roku nie wiedzieliśmy co się dzieje z Emilką, a lekarze rozkładali ręce. Pewnej nocy przyszła mi do głowy myśl, że problemy córki mają podłoże autoimmunologiczne. Poszukaliśmy specjalisty w tym zakresie.
Bóg postawił na naszej drodze wspaniałą panią profesor, która podjęła właściwe leczenie, ale i z sercem zajęła się małą pacjentką. W tym czasie obydwoje z mężem wszystko robiliśmy po to, aby zadbać jak najlepiej o nasze dziecko.
Podobnie było w przypadku, gdy byłam w ciąży z młodszą córką i na badaniu USG wyszły zmiany wskazujące na chorobę genetyczną.
Z mężem podjęliśmy decyzję, że przyjmiemy dziecko z miłością, bez względu na to, czy urodzi się zdrowe czy chore.
Karolinka urodziła się zdrowa! Cudem dla mnie jest nie tylko zdrowie dzieci, ale również przemiana, która wówczas dokonała się w naszym małżeństwie.
Jest pani autorką książki „Obdarowani sobą – o sztuce budowania więzi”. Jakie są sposoby na budowanie relacji z drugim człowiekiem i co zrobić, aby się nie wypalić w małżeństwie?
Więź z drugim człowiekiem wymaga zaangażowania i właściwego ustawienia priorytetów.
Przez pełne zaangażowanie w budowanie relacji zyskujemy wolność.
Dla mnie, jako żony, priorytetem jest spędzanie czasu z moim mężem i dziećmi. Kiedy widzimy, że spędzamy ze sobą coraz mniej czasu, kiedy widzimy, że osoba, z którą jestem zaczyna żyć swoim życiem nie wiem, co u niej, automatycznie pojawia się coraz więcej frustracji, to sygnał zapalny.
Trzeba ustalić czas, jaki ze sobą spędzamy i mówić o swoich potrzebach. Nie można liczyć na to, że ktoś z wypowiadanych półsłówek czy wymownego milczenia odgadnie nasze potrzeby. Do tego ważne są codzienne gesty pełne miłości, gotowość do pomocy oraz uważność na drugiego człowieka.
Rozmowa i mówienie o swoich potrzebach jest fundamentem relacji. Ale jak empatycznie słuchać?
Najważniejsze są trzy kryteria empatycznego słuchania.
Na pierwszym planie jest miłość, to ona wyraża postawę troski o dobro drugiego człowieka. Jeśli kogoś słucham, to dlatego, że ciekawi mnie to, co ma do powiedzenia. Nie robię tego z poczucia obowiązku albo partykularnej korzyści.
Drugie kryterium polega na poznaniu głębszej tajemnicy drugiego człowieka i na tym, aby spojrzeć na niego w prawdzie.
Trzecim elementem jest niekoncentrowanie się na sobie.
To jest trudne. Często pojawia się krytyka, obojętność, postawa obronna. W myślach często przygotowujemy gotowe odpowiedzi i rady, a nie wczuwamy się w to, co dana osoba mówi. Całkowita koncentracja na rozmówcy sprawia, że czuje się on ważny i ma poczucie bezpieczeństwa.
Można nauczyć się kochać?
Tak! Chociaż każdy z nas jest na innym etapie tej nauki i ma inną drogę do przejścia. Im więcej praktyki i bezinteresownego, uczynnego życia, tym bardziej rozumiemy czym jest miłość.
Nie każdy miał to szczęście, aby wychowywać się w pełnej rodzinie. Mimo przeszłości, nikt nie jest skreślony.
Czasem trzeba jedynie włożyć więcej pracy w budowanie siebie i relacji z innymi. Każdy ma szansę kochać pełnią serca, ale konieczne jest zaangażowanie. Od nas zależy, czy podejmiemy to wyzwanie.
Family News Service
Foto: archiwum Magdaleny Kleczyńskiej, istock/Kenneth Chow/ Ridofranz/ o:Halfpoint/ Jovanmandic
Sport
Z Chicago na Biegun Północny: Nicole Las zmierzy się z biegiem zwanym “the coolest marathon”

Podczas gdy tysiące biegaczy przygotowuje się do jesiennego maratonu w Chicago, odważna mieszkanka miasta patrzy znacznie dalej — na sam Biegun Północny. Nicole Las już wkrótce weźmie udział w jednym z najbardziej ekstremalnych biegów długodystansowych na świecie. Maraton na Biegunie Północnym rozgrywa się w niezwykle surowych warunkach: przy temperaturach sięgających około 14°F, na niestabilnym, dryfującym lodzie Arktyki.
“Będę biegła tam, gdzie mieszka Święty Mikołaj” — mówi uśmiechnięta Nicole Las z uśmiechem w rozmowie z NBC 5. — “Im więcej o tym czytałam i oglądałam relacji z poprzednich edycji, tym bardziej czułam, że to właśnie coś dla mnie. Wiem, że to brzmi szalenie, ale… chcę to zrobić.”
Dotąd tylko nieco ponad 100 kobiet ukończyło ten prestiżowy bieg. Las ma nadzieję, że już niedługo dołączy do tego elitarnego grona.
Maraton inny niż wszystkie
W przeciwieństwie do tradycyjnych maratonów asfaltowych, ten bieg wymaga zupełnie innego przygotowania. Nie chodzi tylko o dystans, ale o zmienną nawierzchnię, ekstremalne warunki pogodowe i konieczność zachowania najwyższej ostrożności.
“Treningi są bardzo różnorodne — siła, zwinność, mobilność — wszystko po to, by być gotową na każdy scenariusz” — tłumaczy Nicole Las. — “Zimą trenowałam na dworze, by nauczyć się odpowiedniego ubierania warstwami i radzenia sobie z chłodem. To była dobra próba przed tym, co mnie czeka.”
Trasa maratonu nie jest ustalona z góry. Biegacze docierają na miejsce drogą morską — podróż trwa około tygodnia — a dopiero na lodzie organizatorzy wyznaczają pętlę o długości 2–3 mil. Każdego roku wygląda ona inaczej, w zależności od ukształtowania terenu lodowego.
Nie tylko śnieg i lód
Maraton na Biegunie Północnym to także ryzyko — zarówno związane z warunkami pogodowymi, jak i z dziką przyrodą. Zawodnicy noszą kamizelki ratunkowe, a organizatorzy mają na miejscu zespoły zabezpieczające i obserwatorów gotowych do interwencji w przypadku spotkania z niedźwiedziem polarnym.
Dla Nicole to nie przeszkoda, lecz część przygody.
“To jedno z moich największych marzeń. Coś, co od dawna było na mojej liście rzeczy do zrobienia przed śmiercią” — mówi. — “Włożyłam w to wiele pracy i determinacji. Bez względu na wszystko — zamierzam to przebiec.”
W swoją lodową podróż Nicole Las wyruszy już w lipcu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, za kilka tygodni dołączy do grona niewielu osób na świecie, które mogą powiedzieć: “Przebiegłem maraton na Biegunie Północnym.”
Źródło: nbc
Foto: YouTube, North Pole Marathon
News USA
Dwa amerykańskie miasta znajdują się wśród „najszczęśliwszych” na świecie: Nowy Jork i Minneapolis

W najnowszym Happy City Index 2025, tylko dwa miasta ze Stanów Zjednoczonych znalazły się w elitarnej grupie „złotych” miast – a jedno z nich to nieoczywisty kandydat ze Środkowego Zachodu. Według raportu przygotowanego przez Institute for Quality of Life z siedzibą w Londynie, zaledwie 31 miast na całym świecie uzyskało najwyższy możliwy, „złoty” status. Wśród nich znalazły się tylko Nowy Jork (na 17. miejscu) oraz Minneapolis (na 30. pozycji).
Co sprawia, że miasto jest „szczęśliwe”?
Ranking opiera się na analizie aż 82 wskaźników podzielonych na sześć kluczowych kategorii:
- Obywatele – jakość życia mieszkańców, zaangażowanie społeczne
- Zarządzanie – efektywność i przejrzystość działań administracji
- Środowisko – czystość powietrza, zieleń miejska, zrównoważony rozwój
- Gospodarka – poziom zatrudnienia, stabilność finansowa
- Zdrowie – dostęp do opieki medycznej, długość życia
- Mobilność – transport publiczny, dostępność komunikacyjna
„Wiemy, że na poziom szczęścia wpływa wiele różnych czynników, co potwierdzają liczne badania. Co roku staramy się obiektywnie określić, co naprawdę liczy się dla mieszkańców i jak te elementy wpływają na ich dobrostan” – podkreślają autorzy raportu.
Europa dominuje, ale USA nie wypadają najgorzej
Na szczycie rankingu znalazła się Kopenhaga – uznana za najszczęśliwsze miasto świata. Tuż za nią uplasował się Zurych, co potwierdza dominację europejskich miast w tej klasyfikacji.
Łącznie 18 miast ze Stanów Zjednoczonych znalazło się wśród 200 sklasyfikowanych. Choć tylko dwa trafiły do ścisłej czołówki, warto zauważyć, że Indianapolis to kolejne miasto z regionu Środkowego Zachodu, które trafiło na listę – choć nie osiągnęło złotego poziomu.
Co wyróżnia Minneapolis?
Minneapolis w Minnesocie, często pomijane w globalnych rankingach, zyskało uznanie dzięki silnej społeczności lokalnej, zielonym przestrzeniom i wysokiemu poziomowi zaangażowania obywatelskiego. To pokazuje, że szczęście mieszkańców nie zawsze zależy od wielkości czy sławy miasta – ale od jakości życia codziennego.

Minneapolis, Minnesota
Pełna lista 200 miast uwzględnionych w rankingu dostępna jest na stronie organizatora.
Źródło: nbc
Foto: istock/Sean Pavone/AndresGarciaM/
News USA
Wenecja kontra Bezos: Protesty przeciwko luksusowemu ślubowi miliardera

Wenecja, jedno z najbardziej znanych i najdelikatniejszych miast Europy, znalazła się w centrum uwagi nie tylko za sprawą swych kanałów i zabytków, lecz także z powodu planowanego ślubu jednego z najbogatszych ludzi świata — Jeffa Bezosa — i dziennikarki Lauren Sánchez. Skala wydarzenia i jego potencjalny wpływ na życie mieszkańców wywołały falę protestów, podsycanych doniesieniami o ekstrawagancji i braku transparentności.
Miliarder i dziennikarka — historia związku
Jeff Bezos, założyciel Amazon i właściciel The Washington Post, oraz Lauren Sánchez, była prezenterka i licencjonowana pilotka, są parą od 2019 roku. Zaręczyli się w 2023 roku, a od tamtej pory media i opinia publiczna spekulują na temat daty i miejsca ślubu.
Według doniesień, ceremonie mają odbyć się pod koniec czerwca 2025 roku w Wenecji. Choć dokładny plan pozostaje tajemnicą, źródła takie jak Reuters i CNN sugerują daty między 24 a 28 czerwca.
Miejsce również nie jest oficjalnie potwierdzone — mówi się zarówno o superjachcie Bezosa, Koru, jak i o historycznych lokalizacjach takich jak klasztor na wyspie San Giorgio Maggiore czy Scuola Grande della Misericordia.
Wenecja mówi: dość!
Ślub wzbudził kontrowersje nie ze względu na samego Jeffa Bezosa, ale skalę i symbolikę wydarzenia. Aktywiści, skupieni w inicjatywie „No Space for Bezos”, protestują przeciwko temu, co nazywają prywatyzacją miasta i podporządkowaniem jego przestrzeni potrzebom turystyki luksusowej.
„Bezos traktuje Wenecję jak swoją prywatną salę balową, ignorując potrzeby mieszkańców” — mówi Alice Bazzoli, jedna z protestujących, cytowana przez Sky News.
Protesty przybrały wymiar symboliczny: rozwieszano banery i plakaty, m.in. na moście Rialto i placu św. Marka. Greenpeace Italy oraz brytyjska grupa „Everyone Hates Elon [Musk]” dołączyły do działań, apelując o opodatkowanie superbogatych:
„Jeśli możesz wynająć Wenecję na ślub, możesz zapłacić więcej podatku” — głosił transparent z wizerunkiem śmiejącego się Bezosa.
Władze i organizatorzy odpierają zarzuty
Miasto oficjalnie zaprzeczyło, że wydarzenie zakłóci funkcjonowanie komunikacji wodnej czy wpłynie negatywnie na codzienne życie mieszkańców. Również firma organizująca ślub, Lanza & Baucina Limited, wydała oświadczenie:
„Nie zarezerwowano nadmiernej liczby gondoli ani taksówek wodnych. Liczba gości — około 200 — nie odbiega od typowych wydarzeń organizowanych w Wenecji.”
Burmistrz Wenecji Luigi Brugnaro skrytykował protestujących, wyrażając publicznie nadzieję, że Jeff Bezos mimo wszystko przybędzie. „To wstyd. Będziemy musieli przeprosić Bezosa” — powiedział.
Wenecja w kryzysie
Miasto, choć piękne i historyczne, zmaga się z poważnymi problemami: rosnącym poziomem morza, masową turystyką i kryzysem mieszkaniowym. Coraz więcej budynków przekształcanych jest w krótkoterminowe najmy, co wypiera mieszkańców i pogłębia społeczne napięcia. Wprowadzony w tym roku podatek wstępu dla turystów (5–10 euro dziennie) to tylko jedno z narzędzi walki z tym problemem.
Na tym tle ślub warty, według doniesień, nawet 34 miliony dolarów, postrzegany jest jako symbol nierówności i ignorowania lokalnych realiów.
Bezos: miliarder, filantrop czy intruz?
Choć Jeff Bezos przekazał milion euro konsorcjum naukowemu Corila na badania nad laguną wenecką — i zatrudnia lokalnych rzemieślników oraz dostawców jak Rosa Salva czy Laguna B — dla wielu to gesty niewystarczające. Greenpeace podsumowuje to stanowczo:
„Wenecja (jak i cały świat) potrzebuje usług publicznych i mieszkań, nie VIP-ów i luksusowej turystyki.”
Źródło: npr
Foto: YouTube, No Space For Bezos
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
Polonia ma wielkie serca: Pomagamy pani Ewie spod Jarosławia, cioci Moniki Doroty
-
News USA4 tygodnie temu
Karol Nawrocki będzie Prezydentem RP. Wygrał z Trzaskowskim różnicą 369 tysięcy głosów
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
W wieku 53 lat zmarł Marcin Więcław były wiceprezes oraz działacz Wisłoki Chicago
-
News USA4 tygodnie temu
Administracja Trumpa wycofuje federalne wytyczne dla aborcji ratujących życie
-
News USA4 tygodnie temu
ICE przekroczył 100 tys. aresztowań nielegalnych imigrantów w czasie drugiej kadencji Trumpa
-
Polonia Amerykańska1 tydzień temu
Dominika Żak z Chicago została uhonorowana tytułem Miss Piękna z Przesłaniem
-
News USA3 tygodnie temu
Polowanie na ojca oskarżonego o zamordowanie trzech córek przejęły władze federalne
-
News Chicago4 tygodnie temu
Uwaga: Chicago ma obecnie jedną z najgorszych jakości powietrza na świecie