Połącz się z nami

News USA

Tragedia w Milwaukee. W kanale melioracyjnym utonął 10-latek oraz jego ojciec i sąsiad, którzy przybyli z pomocą

Opublikowano

dnia

Urzędnicy poinformowali w czwartek, że odnaleziono ciała dwóch mężczyzn, którzy weszli do wypełnionego deszczem rowu melioracyjnego w Milwaukee, aby ratować 10-letniego chłopca. Wszyscy troje utonęli.

Troje ludzi zostało zmiecionych do tunelu biegnącego pod drogą, wkrótce po burzy, która przyniosła obfite opady deszczu. Ciało 10-letniego Mohammeda Roshidulcaha z Milwaukee zostało znalezione we wtorek około półtorej mili w dół rzeki od wyjścia z tunelu.

Policja poinformowała, że ​​dziecko wpadło do kanału w pogoni za piłką nożną.

Ciała ojca dziecka i przyjaciela rodziny, którzy podążyli za chłopcem do rowu melioracyjnego, znaleziono w czwartek kilka mil poniżej tunelu.

W poszukiwaniach wzięli udział nurkowie, łodzie, ludzie spacerujący wzdłuż brzegu, drony i sprzęt sonarowy – poinformował komendant straży pożarnej Milwaukee Aaron Lipski.

„Nikt z nas nie może sobie wyobrazić, jak ogromną stratę musi odczuwać ta społeczność”

– powiedział na konferencji prasowej w czwartek.

Chłopiec wszedł do wody około godziny 6:00 p.m. w poniedziałek i zaczął walczyć z prądem. Jego ojciec wskoczył do wody i objął, próbując uratować.

Kiedy to się nie powiodło, inny dorosły mężczyzna skoczył za nimi i próbował stworzyć „ludzki łańcuch”, trzymając się czegoś blisko brzegu.

Niestety drugi mężczyzna stracił przyczepność i cała trójka została porwana przez prąd.

 

 

Źródło: nbc
Foto: You Tube

News USA

Styczniowa katastrofa lotnicza w Waszyngtonie: Zawinili kontroler i pilot śmigłowca

Opublikowano

dnia

Autor:

katastrofa lotnicza nad waszyngtonem

W środę rząd Stanów Zjednoczonych oficjalnie przyznał, że działania kontrolera ruchu lotniczego oraz pilota wojskowego śmigłowca były jednym z czynników, które doprowadziły do zderzenia pasażerskiego odrzutowca z helikopterem Black Hawk w styczniu tego roku. W katastrofie zginęło 67 osób, co czyni ją najtragiczniejszym wypadkiem lotniczym na terytorium USA od ponad dwóch dekad.

Rząd przyznaje: złamano procedury, zawiodła czujność

W odpowiedzi na pierwszy pozew złożony przez rodzinę jednej z ofiar rząd USA potwierdził, że kontroler ruchu lotniczego naruszył procedury dotyczące separacji wizualnej, a piloci wojskowego Black Hawka „nie zachowali należytej czujności”, by prawidłowo ocenić odległość do lądującego samolotu American Airlines.

Oznacza to, że państwo amerykańskie ponosi co najmniej część odpowiedzialności za tragedię.

Jednocześnie w dokumentach wskazano, że także inni uczestnicy operacji lotniczej mogli mieć swój udział w doprowadzeniu do katastrofy — w tym piloci odrzutowca oraz linie American Airlines i PSA Airlines. Obie linie wnioskowały jednak o oddalenie pozwów.

Rząd USA podkreślił w swoim stanowisku, że nie uznaje zaniedbań ze strony Federalnej Administracji Lotnictwa FAA ani Armii, mimo że przyznaje się do naruszenia obowiązku należytej staranności.

Przebieg katastrofy i pierwsze ustalenia

Do zderzenia doszło podczas podejścia do lądowania na lotnisku Ronald Reagan National Airport w północnej Wirginii, tuż przy granicy z Waszyngtonem. Na pokładzie regionalnego samolotu American Airlines znajdowało się 60 pasażerów i cztery osoby załogi, a w helikopterze — trzech żołnierzy. Po zderzeniu co najmniej 28 ciał wydobyto z lodowatych wód rzeki Potomac.

Wstępne wyniki dochodzenia wskazują, że wojskowy Black Hawk leciał 78 stóp powyżej dopuszczalnego limitu wysokości, wynoszącego 200 stóp, na trasie, na której samoloty i śmigłowce poruszały się w minimalnym dystansie od siebie.

katastrofa lotnicza nad waszyngtonem

Grafika NTSB przedstawiająca trasy lotów

National Transportation Safety Board (NTSB) podała również, że FAA wielokrotnie ignorowała zagrożenia, mimo iż w ciągu trzech lat poprzedzających katastrofę doszło do 85 niebezpiecznych incydentów w tej przestrzeni powietrznej.

Krytyka procedur i pytania o działanie pilotów

Kontroler ruchu lotniczego dwukrotnie pytał pilotów Black Hawka, czy widzą lądujący samolot. Piloci potwierdzili, prosząc o zgodę na separację wizualną. FAA przyznała później, że kontrolerzy w Reagan National zbyt często opierali się na tej metodzie. Praktykę tę zakończono po wypadku.

Świadkowie na przesłuchaniach NTSB podnosili wątpliwości co do widoczności samolotu przez pilotów śmigłowca, którzy korzystali z gogli noktowizyjnych. Badania sugerują również, że piloci mogli nie zdawać sobie sprawy z rzeczywistej wysokości lotu, ponieważ wysokościomierz barometryczny wskazywał wartości o 80–100 stóp zaniżone w stosunku do danych z rejestratora lotu.

katastrofa lotnicza nad waszyngtonem

Rodziny ofiar oczekują pełnej odpowiedzialności

Pełnomocnik jednej z rodzin, Robert Clifford, podkreślił, że rząd przyznał się do „niepotrzebnej utraty życia”, wynikającej z błędów zarówno po stronie Armii, jak i FAA. Rodziny nadal pozostają głęboko pogrążone w żałobie.

American Airlines, choć odmówiły komentarza do najnowszego pisma rządu, w swojej wcześniejszej argumentacji przekonywały, że ich odpowiedzialność jest wtórna, a właściwe roszczenia powinny być kierowane wyłącznie przeciwko rządowi USA. Linie zapewniły, że od momentu wypadku wspierają bliskich ofiar.

Oczekiwanie na ostateczny raport NTSB

Pełny raport NTSB dotyczący przyczyn katastrofy ma zostać opublikowany na początku przyszłego roku. Już teraz wiadomo jednak, że skumulowane błędy proceduralne, niewystarczająca kontrola zagrożeń w przestrzeni powietrznej oraz błędy załogi obu statków powietrznych mogły stworzyć łańcuch zdarzeń prowadzący do tragedii.

W katastrofie zginęło wiele znanych osób, w tym grupa młodych łyżwiarzy figurowych wracających z zawodów w Wichita w stanie Kansas, ich trenerzy i rodzice, a także czterech związkowców – monterów instalacji z rejonu Waszyngtonu.

Źródło: baynews9
Foto: NTSB, U.S. Coast Guard,
Czytaj dalej

News USA

Niższe stopy procentowe mogą pobudzić rynek mieszkaniowy: 10 najgorętszych lokalizacji na 2026 rok

Opublikowano

dnia

Autor:

We wtorek Narodowe Stowarzyszenie Pośredników w Obrocie Nieruchomościami (NAR) opublikowało analizę, z której wynika, że spodziewany w 2026 roku spadek oprocentowania kredytów hipotecznych w okolice 6% może znacząco zwiększyć siłę nabywczą kupujących w całych Stanach Zjednoczonych. Wskazano 10 rynków, które w nadchodzącym roku mogą należeć do najbardziej dynamicznych.

Aby znaleźć się na liście, dany obszar musiał spełnić trzy warunki:

  • populacja ponad 250 tys. mieszkańców,
  • wyniki lepsze od średniej krajowej w co najmniej pięciu kluczowych wskaźnikach,
  • wyraźny potencjał rozwoju dla kupujących i agentów nieruchomości.

Najbardziej obiecujące rynki nieruchomości w 2026 roku

Charleston, Karolina Południowa

Rosnąca podaż domów w cenie 200 000–350 000 dolarów i ponad 20 000 dodatkowych gospodarstw domowych kwalifikujących się do zakupu przy stopie 6%. Młodzi kupujący stanowią 36% populacji, a lokalny rynek pracy silnie rośnie.

Charlotte, Karolina Północna

Przy niższym oprocentowaniu ponad 52 000 kolejnych rodzin kwalifikuje się na zakup średniego domu. Charlotte przyciąga migrantów, ma rosnące dochody, silny rynek pracy i wysoką koncentrację millenialsów.

Columbus, Ohio

Spadek stóp do 6% oznacza 41 000 nowych kwalifikujących się rodzin. Millenialsi stanowią 37,5% populacji, dochody rosną szybciej niż średnia krajowa, a inwestycje w logistykę tworzą trwałe miejsca pracy.

Indianapolis, Indiana

Jeden z najbardziej zrównoważonych rynków USA. Ponad 42 700 dodatkowych rodzin może pozwolić sobie na dom przy 6% oprocentowaniu. Silne dopasowanie cen do dochodów oraz stabilny wzrost zatrudnienia.

Jacksonville, Floryda

Jedno z niewielu rynków Florydy, gdzie jednocześnie poprawia się dostępność cenowa i rośnie podaż nieruchomości. Ponad 39 700 nowych kupujących kwalifikuje się przy niższych stopach, a migracja i dochody rosną.

Jacksonville, Floryda

Minneapolis–St. Paul, Minnesota

Najbardziej wrażliwy na spadek stóp procentowych rynek w USA. Ponad 81 000 nowych kwalifikujących się rodzin i powrót większej liczby mieszkań z przedziału 250 000–450 000 dolarów. Silny rynek pracy oraz wysoki udział millenialsów.

Raleigh, Karolina Północna

Prawie 27 000 nowych kupujących kwalifikujących się przy niższych stopach. Region ma szybki wzrost dochodów, dużą populację millenialsów i coraz lepsze dopasowanie cen do możliwości kupujących.

Richmond, Wirginia

Ponad 25 500 nowych kwalifikujących się rodzin. Rynek stabilny, z rosnącym zatrudnieniem i mniejszą liczbą obniżek cen niż średnia krajowa. Silny udział millenialsów wspiera popyt.

Richmond, Wirginia

Salt Lake City, Utah

Około 25 000 nowych kwalifikujących się rodzin przy 6% stopie. Dynamiczny rynek pracy, szybki wzrost dochodów i poprawa dostępności — liczba ofert zgodnych z lokalnymi dochodami wzrosła o 20,7% r/r.

Spokane, Waszyngton

Ponad 9 500 nowych kwalifikujących się kupujących. Jedno z nielicznych miast na Zachodzie, gdzie jednocześnie rośnie dostępność cenowa i podaż. Wysoki udział millenialsów i stabilne dochody wzmacniają popyt.

Szerszy kontekst: wahania oprocentowania kredytów hipotecznych

Według danych Freddie Mac, średnia stopa 30-letniego kredytu hipotecznego wzrosła w tygodniu zakończonym 11 grudnia do 6,22%, w porównaniu z 6,19% tydzień wcześniej. Rok wcześniej oprocentowanie wynosiło 6,60%. Rynek reaguje na kolejną redukcję stopy bazowej przez Rezerwę Federalną.

Co to oznacza dla kupujących?

Analiza NAR sugeruje, że nawet niewielki spadek oprocentowania — z 7% do 6% — może otworzyć rynek dla dziesiątek tysięcy nowych nabywców w każdym z wymienionych regionów. Sprzyja temu poprawiająca się relacja cen do dochodów, napływ młodych mieszkańców i stabilny wzrost zatrudnienia.

Wiele wskazuje na to, że 2026 rok może być jednym z najbardziej aktywnych okresów na rynku mieszkaniowym od lat — zwłaszcza w miastach, gdzie niższe raty kredytów najbardziej zwiększą dostępność mieszkań.

Źródło: foxbusiness
Foto: Istock/Susanne Neumann/SeanPavonePhoto/Ultima_Gaina/
Czytaj dalej

News USA

Karol Nawrocki usuwa z Pałacu Prezydenckiego historyczny Okrągły Stół: „Koniec postkomunizmu w Polsce”

Opublikowano

dnia

Autor:

okrągły stół

We wtorek Prezydent Karol Nawrocki ogłosił usunięcie z Pałacu Prezydenckiego słynnego Okrągłego Stołu — symbolu rozmów z 1989 roku, które otworzyły drogę do upadku systemu komunistycznego w Polsce. Mebel zostanie przeniesiony do Muzeum Historii Polski, gdzie ma stać się częścią głównej wystawy planowanej na 2027 rok.

Decyzję ogłoszono podczas konferencji prasowej, gdy pracownicy demontowali stół. Karol Nawrocki stwierdził, że moment ten oznacza „koniec postkomunizmu w Polsce”.

Krytyka wydarzeń z 1989 roku i spór o dziedzictwo transformacji

Prezydent, związany z obozem Prawa i Sprawiedliwości, powtórzył narrację obecną na polskiej prawicy od wielu lat — że przemiany z 1989 roku były jedynie częściowym odzyskaniem wolności. Według tego poglądu Polską po upadku PRL miała nadal rządzić „postkomunistyczna elita” — złożona z ludzi dawnego systemu oraz działaczy opozycji, którzy zawarli kompromis przy Okrągłym Stole.

Nawrocki mówił, że radość z końca komunizmu w 1989 roku była „przedwczesna”, ponieważ „komunistyczne elity i funkcjonariusze służb specjalnych po 1989 roku odgrywali nadal istotną rolę”. Oskarżył część uczestników rozmów z tamtego czasu o „syndrom sztokholmski”, polegający na „wybaczaniu zbrodni systemu komunistycznego”.

Okrągły Stół – symbol transformacji, który trafi do muzeum

Rozmowy Okrągłego Stołu trwały od lutego do kwietnia 1989 roku i toczyły się między przedstawicielami władz komunistycznych a opozycją, w tym NSZZ Solidarność. Ich efektem były częściowo wolne wybory z czerwca 1989 roku — uznawane powszechnie za punkt zwrotny w procesie upadku komunizmu nie tylko w Polsce, lecz także w całym bloku sowieckim.

W rozmowach uczestniczyły osoby, które później stały się liderami politycznymi wolnej Polski, m.in. Lech Wałęsa oraz Aleksander Kwaśniewski.

Karol Nawrocki podkreślił jednak, że choć wydarzenia z 1989 roku pozostają „ważnym elementem dyskusji historycznej”, nie powinny być „romantyzowane poprzez oddawanie im czci w Pałacu Prezydenckim”. Pomysł usunięcia stołu z Pałacu pojawił się już za prezydentury Andrzeja Dudy, również związanego z PiS.

Ostre reakcje obozu rządowego: „Co tak raziło prezydenta?”

Decyzja Nawrockiego wywołała natychmiastową reakcję polityczną. Minister Spraw Wewnętrznych Marcin Kierwiński drwił, że widok stołu „kłuł w oczy” prezydenta, bo symbolizuje on „dla całego świata pokojowe, bezkrwawe i wzorcowe przejście od dyktatury do demokracji”.

Rządząca koalicja, którą PiS od lat oskarża o bycie „postkomunistyczną elitą”, odpowiada, że to właśnie rządy PiS w latach 2015–2023 „podkopywały fundamenty polskiej demokracji”.

„Wolna Polska nie musi się układać z dawnymi dyktatorami”

Prezydent Nawrocki stwierdził, że jego pokolenie i młodsi Polacy „nie muszą zawierać porozumień z byłymi dyktatorami”. Zakończył wystąpienie słowami:

„Mogę z dumą powiedzieć, że postkomunizm dziś w Polsce się zakończył. Niech żyje wolna Polska”.

Usunięcie Okrągłego Stołu z Pałacu Prezydenckiego staje się kolejnym głośnym wydarzeniem w sporze o interpretację najnowszej historii Polski — sporu, który wciąż głęboko dzieli scenę polityczną i społeczeństwo.

Źródło: NFP
Foto: Adrian Grycuk, Dawid Drabik
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

czerwiec 2022
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
27282930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu