News Chicago
PepsiCo zamyka swój ośrodek w Barrington. 78 pracowników zostanie zwolnionych

PepsiCo zamyka ośrodek badawczo-rozwojowy w Barrington, zwalniając 78 pracowników i przenosząc resztę 212 pracowników do innych lokalizacji, poinformowała w środę firma.
Zgodnie z zawiadomieniem złożonym w poniedziałek, nowojorski gigant spożywczy i napojów rozpocznie zwolnienia 24 czerwca i zakończy je do końca września.
„PepsiCo podjęła trudną decyzję o zamknięciu ośrodka badawczo-rozwojowego w Barrington w stanie Illinois” – podała firma w oświadczeniu.
„Oczekuje się, że placówka zostanie całkowicie zamknięta w czerwcu 2022 r. Zdecydowana większość zadań zostanie przeniesiona do naszych trzech kluczowych ośrodków: Starego Urzędu Pocztowego w Chicago; Plano, Teksas; i Valhalla w stanie Nowy Jork”.
PepsiCo Chicago Research & Development Facility przy 617 W. Main St. w Barrington jest od 1985 roku siedzibą Instytutu Nauk Sportowych Gatorade, według strony internetowej instytutu.
Gatorade Sports Science Institute ma swoje lokalizacje w Teksasie na Florydzie i Wielkiej Brytanii, podała firma w środę. Część instytutu Barrington zostanie przeniesiona do Valhalla w stanie Nowy Jork, gdzie PepsiCo prowadzi badania i rozwój napojów.
W placówce w Barrington prowadzono również badania i rozwój produktów Quaker Oats.
Około jedna trzecia pracowników z Barrington odchodzi z firmy, w tym ci, którzy albo odmówili relokacji, albo nie otrzymali oferty.
Ustawa Illinois Worker Adjustment and Retraining Notification Act wymaga, aby firmy zatrudniające 75 lub więcej pracowników przekazały stanowi powiadomienie z 60-dniowym wyprzedzeniem o planowanych zamknięciach zakładów lub zwolnieniach grupowych.
W 2019 roku firma PepsiCo wynajęła całe trzecie piętro przebudowanego Starego Urzędu Pocztowego, przenosząc 1300 pracowników z Chicago na powierzchnię 192 000 stóp kwadratowych.
Biuro PepsiCo w Chicago jest siedzibą głównych marek Gatorade i Quaker, a także północnoamerykańskiego oddziału PepsiCo Beverages.
Źródło: chicagotribune
Foto: You Tube, istock/Kevin Brine
News USA
Maxwell House to teraz „Maxwell Apartment”. Legendarna kawa zmienia nazwę

Po 133 latach na rynku kultowa marka kawy Maxwell House wprowadza zaskakującą zmianę. Należąca do koncernu Kraft Heinz firma ogłosiła, że tymczasowo przyjmie nazwę „Maxwell Apartment”. Jak tłumaczy producent, nowa odsłona ma odpowiadać współczesnym potrzebom konsumentów i podkreślać znaczenie wartości w codziennym życiu.
Dlaczego „Apartment”?
Według danych amerykańskiego Biura Spisu Ludności prawie jedna trzecia mieszkańców USA wybiera wynajem zamiast zakupu domu, a mediana czynszu w 50 największych metropoliach przekroczyła 1700 dolarów miesięcznie (dane Realtor.com).
“W czasach, gdy wartość odgrywa kluczową rolę, Amerykanie szukają jej we wszystkich aspektach codzienności – także w miejscu zamieszkania” – poinformowali przedstawiciele Kraft Heinz w komunikacie prasowym.
Roczna „dzierżawa kawowa”
W ramach kampanii marka proponuje klientom 12-miesięczny zapas kawy. Za 39,99 USD konsumenci mogą kupić zestaw czterech 27,5-uncjowych pojemników Maxwell House Original Roast. Dla porównania – pojedynczy pojemnik w sprzedaży internetowej, np. na Amazon, kosztuje 12,99 USD.
“Dwie trzecie dorosłych Amerykanów pije kawę każdego dnia, a wydatki na nią szybko się kumulują” – zauważa Holly Ramsden, dyrektor ds. kawy w Ameryce Północnej w Kraft Heinz.
Rosnące ceny kawy
Rebranding i specjalna oferta pojawiają się w momencie, gdy ceny kawy biją rekordy. Według najnowszych danych Biura Statystyki Pracy (BLS) w sierpniu kawa była droższa o 20,9% rok do roku i o 3,6% miesiąc do miesiąca – to największy roczny wzrost od lipca 2011 r.
Podwyżki dotyczą wszystkich rodzajów:
- kawa palona podrożała o 21,7% rok do roku i o 4,1% w sierpniu,
- kawa rozpuszczalna – o 20,1% rok do roku i o 4,9% w ujęciu miesięcznym.
Na ceny wpływają globalne problemy produkcyjne oraz rosnące koszty importu, w tym dodatkowe cła.
Źródło: foxbusiness
Foto: Kraft Heinz, Here
News Chicago
Chicago mekką turystów: Miasto odnotowało historyczny wzrost liczby odwiedzających

Według Choose Chicago, miejskiej organizacji marketingowej, od czerwca do sierpnia w centrum Chicago zarezerwowano 3,56 mln pokoi hotelowych, co wygenerowało 949 mln dolarów przychodu – najlepszy wynik w historii miasta.
Na sukces turystyczny Chicago złożyły się zarówno duże imprezy, jak Lollapalooza, wyścigi NASCAR w śródmieściu, koncerty na Soldier Field, jak i liczne konwencje i wydarzenia biznesowe.
Kontrast z narracją Białego Domu
Donald Trump wielokrotnie nazywał Chicago jednym z najniebezpieczniejszych miast w USA, stawiając je obok Nowego Jorku, Los Angeles czy San Francisco. Jednak statystyki przestępczości w Chicago – choć nadal wysokie – w ostatnich latach spadają, a rosnąca liczba turystów pokazuje, że miasto nie traci atrakcyjności w oczach gości z kraju i świata.
Gubernator Illinois JB Pritzker zwrócił uwagę, że choć każde wielkie miasto boryka się z wyzwaniami dotyczącymi bezpieczeństwa, Chicago jest nieuczciwie przedstawiane przez Biały Dom.
„Gdyby prezydent odwiedził Chicago, zobaczyłby to, co my widzimy na co dzień: tętniące życiem, nowoczesne miasto, które jest wspaniałym miejscem dla turystów” – zaznaczył Pritzker.
Miasto kontra polityka
Obecność uzbrojonych agentów federalnych w mundurach w centrum Chicago sprawia chwilami wrażenie miasta „pod oblężeniem”. Mimo tego obraz prezentowany w danych turystycznych i opiniach odwiedzających stoi w sprzeczności z ostrą retoryką prezydenta.
Dla władz miejskich i branży turystycznej jest jasne: Chicago pozostaje jednym z najważniejszych i najchętniej odwiedzanych ośrodków w Stanach Zjednoczonych – niezależnie od politycznych narracji.
Źródło: abc7
Foto: istock/roman_slavik/
BIZNES
W piątek uroczyste otwarcie nowego sklepu Burlington przy Randall Road w Algonquin

Już w ten piątek mieszkańcy Algonquin i okolic zyskają nowe miejsce na zakupy w atrakcyjnych cenach. Przy 175 Randall Road otwiera się nowy sklep sieci Burlington – dawniej znanej jako Burlington Coat Factory. Ceremonia otwarcia rozpocznie się w piątek o godzinie 8:45 rano. Dodatkowo na pierwszych 100 klientów w wieku 18+ czeka niespodzianka – w piątek i sobotę otrzymają oni karty bonusowe o wartości 10 dolarów.
Wsparcie dla lokalnych szkół
Z okazji otwarcia Burlington przekaże 5 000 dolarów darowizny szkołom podstawowym Lincoln Prairie i Lake in the Hills w okręgu Community Unit 300. Środki pomogą nauczycielom wyposażyć klasy w materiały edukacyjne dzięki współpracy z organizacją AdoptAClassroom.org, która wspiera szkoły w całych Stanach Zjednoczonych.
Co oferuje Burlington?
Burlington to ogólnokrajowy sprzedawca detaliczny, który specjalizuje się w sprzedaży markowych produktów w obniżonych cenach. W ofercie znajdziemy m.in.:
- odzież i obuwie dla całej rodziny,
- kosmetyki i perfumy,
- artykuły wyposażenia wnętrz,
- produkty dla dzieci i zwierząt.
Nowy sklep w Algonquin działa w nowoczesnym formacie sieci, z przejrzystym układem alejek i lepszym oznakowaniem. Jak zapowiada firma, wszystkie placówki Burlington w kraju zostaną dostosowane do tego standardu do końca przyszłego roku.
Burlington w Illinois
Nowy punkt w Algonquin dołącza do 48 sklepów Burlington w Illinois, m.in. w: Arlington Heights, Bloomingdale, Crystal Lake, Elgin, Hoffman Estates, Mount Prospect, Streamwood i Vernon Hills.
Źródło: dailyherald
Foto: YouTube
-
News Chicago2 tygodnie temu
Uczcijmy pamięć Charliego Kirka w Chicago – wydarzenie w Lemont
-
News Chicago5 dni temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago2 dni temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temu
Ted Dabrowski zawalczy z Pritzkerem o fotel gubernatora Illinois w 2026 roku
-
News USA4 tygodnie temu
Zabójstwo Ukrainki w Charlotte wywołało debatę o bezpieczeństwie publicznym
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW1 tydzień temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News Chicago5 dni temu
W tym tygodniu Lech Wałęsa dotrze do Chicago, w ramach trasy po USA i Kanadzie
-
News Chicago2 tygodnie temu
Federalna operacja imigracyjna w Chicago. Bovino: „Jesteśmy na miejscu”