Połącz się z nami

News Chicago

Szkoły Illinois będą uczyć o historii Azjatów w USA. Nowy program wejdzie w życie od jesieni

Opublikowano

dnia

Szkoły publiczne przygotowują się do nauczania historii azjatyckiej Ameryki od tej jesieni. Illinois jako pierwszy stan w kraju wymaga tego poprzez prawo uznające wkład imigrantów z Azji w rozwój społeczny, gospodarczy i kulturalny Stanów Zjednoczonych.

Illinois przyjęło w lipcu zeszłego roku ustawę Teaching Equitable Asian American History Act, która w roku szkolnym 2022-23 wejdzie w życie w szkołach podstawowych i średnich w całym stanie.

Przełomowe prawodawstwo zostało wprowadzone przed pandemią COVID-19 i utknęło w martwym punkcie w związku z gwałtownym wzrostem przemocy wobec Amerykanów pochodzenia azjatyckiego i osób pochodzących z wysp Pacyfiku, gdy wirus szalał.

New Jersey niedawno podążyło za Illinois, stając się drugim stanem, który wymaga nauczania historii azjatyckiej Ameryki w szkołach publicznych. W Ohio, Kalifornia, Nowy Jork, Floryda i Connecticut podjęto podobne działania.

Prawo stanu Illinois wzywa do nauczania o historii azjatyckiej Ameryki w Illinois i na Środkowym Zachodzie.

A także do uznania wkładu azjatyckich Amerykanów w sztukę, naukę i prawa obywatelskie, oraz w gospodarczy, kulturalny, społeczny i polityczny rozwój Ameryki .

Obejmuje to podkreślanie osiągnięć pionierów, takich jak:

  • Grace Lee Boggs, wybitna chińsko-amerykańska aktywistka z Chicago, która walczyła o prawa lokatorów skupionych na zmarginalizowanych grupach;
  • Kamala Harris, pierwsza wiceprezydent w pochodząca połowie od Indian amerykańskich;
  • Raja Krishnamoorthi, pierwszy azjatycki amerykański kongresman Illinois;
  • Theresa Mah, pierwsza przedstawicielka stanu Azjatycko-Amerykańska;
  • Ram Villivalam stanowy senator.

Oznacza to włączenie takich historii do programu nauczania, jak:

• Pomoc 20 000 chińskich migrantów w budowie kolei transkontynentalnej, ich osiedlenie się i rozwój Chinatown w Chicago i innych dużych miastach.

• Niesprawiedliwe uwięzienie około 120 000 osób pochodzenia japońskiego podczas II wojny światowej, w tym około 20 000 nowych mieszkańców Illinois, których przybycie uczyniło z Chicago największe centrum przesiedleńczych Japończyków w kraju.

• Heroiczna służba 100. batalionu piechoty i 442. pułkowego zespołu bojowego, złożonego wyłącznie z urodzonych w Ameryce Japończyków, podczas II wojny światowej.

Firma Asian Americans Advancing Justice przygotowała bazę danych zasobów dotyczących historii Azji, dostępną dla okręgów szkolnych, z pomocą obecnych i byłych nauczycieli. Grupa będzie również prowadzić szkolenia dla nauczycieli w całym stanie od 19 kwietnia.

Obecnie Azjaci są najszybciej rozwijającą się grupą demograficzną stanu Illinois.

Według szacunków spisu powszechnego z 2021 r. ponad 740 000 ludzi stanowi 5,9% populacji stanu. Społeczność azjatycko-amerykańska jest zróżnicowana.

Fale chińskich, japońskich i południowoazjatyckich imigrantów, którzy osiedlili się tutaj, pomogły rozwinąć gospodarkę stanu, zaspokajając popyt na pracowników domowych i pracowników fabryk oraz rozwijając kultowe dzielnice biznesowe.

Dzielnice Chinatown i Little India w Chicago oraz podmiejskie centra azjatyckich firm w Aurora, Elk Grove Village i Naperville należą do tych znaczących osiągnięć.

Najwięcej ludności azjatyckiej jest w powiatach DuPage (12,7%), Lake (8,4%) i Cook (7,9%), a następnie w Kane (4,4%) i McHenry (3%).

Wśród przedmieść o największej koncentracji i wzroście Azjatów znajdują się Naperville (20%) i Aurora (9,3%), jak wynika ze spisu powszechnego.

 

 

 

 

 

 

Źródło: dailyherald
Foto: You Tube, istock/Tomwang112

Ciekawostki

„Sobowtór Roberta De Niro” z XVII wieku? Wrocławskie muzeum zaprasza aktora do obejrzenia niezwykłego portretu

Opublikowano

dnia

Autor:

Po pojawieniu się informacji o wizycie Roberta De Niro w Polsce, Muzeum Narodowe we Wrocławiu postanowiło wystosować do hollywoodzkiego aktora niecodzienne zaproszenie. Placówka zasugerowała, by gwiazdor odwiedził muzeum i zobaczył portret XVII-wiecznego szlachcica, który – jak zauważa wielu internautów – jest niemal identyczny z De Niro, aż po charakterystyczne pieprzyki na policzkach.

Obraz, datowany na 1629 rok, przedstawia Johanna Vogta, wrocławskiego właściciela ziemskiego i radnego miejskiego, około pięćdziesięcioletniego w chwili portretowania. Dzieło, przypisywane malarzowi Bartholomeusowi Strobelowi, od lat przyciąga uwagę zwiedzających właśnie ze względu na zaskakujące podobieństwo do amerykańskiego aktora.

Dyrektor muzeum, Piotr Oszczanowski, przyznał z uśmiechem, że sam dostrzega niezwykłe zbieżności między Vogtem a De Niro.

„Obaj mają kilka wspólnych cech – rysy twarzy, spojrzenie, a nawet ten sam błysk w oku” – uważa Oszczanowski.

Wrocław czekał na wizytę gwiazdora

W miniony weekend De Niro odwiedził Warszawę i Kraków, gdzie jego firma Nobu Hospitality inwestuje w branżę hotelową. W stolicy w 2020 roku otwarto pierwszy w Polsce hotel i restaurację Nobu, natomiast w Krakowie powstaje nowy, luksusowy kompleks tej marki.

Z tej okazji wrocławskie muzeum zamieściło w mediach społecznościowych żartobliwy wpis:

„Robert De Niro w Polsce! Czy podczas swojego pobytu odwiedzi Wrocław, aby zobaczyć portret swojego ‘przodka’ wystawiony w naszym muzeum?”

Niestety aktor zdążył już opuścić Polskę, nie korzystając z zaproszenia. Jak ujawnia muzeum, podobną próbę kontaktu z jego agentem podjęto już w 2017 roku – również bez rezultatu.

Portret, który stał się sensacją

Portret Johanna Vogta można oglądać na pierwszym piętrze Muzeum Narodowego we Wrocławiu, w galerii prezentującej sztukę śląską od XVI do XIX wieku.

Choć sam Vogt pozostaje dziś postacią niemal zapomnianą, jego wizerunek zyskał drugie życie dzięki współczesnym mediom i niezwykłemu podobieństwu do jednego z najbardziej rozpoznawalnych aktorów Hollywood.

Źródło: NFP
Foto: YouTube, Muzeum Narodowe we Wrocławiu
Czytaj dalej

NEWS Florida

Uwaga na głowy: “Zamarznięte” iguany spadają z drzew na Florydzie

Opublikowano

dnia

Autor:

Nietypowe dla „Słonecznego Stanu” zjawisko zaskoczyło mieszkańców Florydy we wtorkowy poranek. Gdy najchłodniejsze tej jesieni powietrze napłynęło z północy, w Boca Raton zauważono “zamarznięte” iguany, a w innych częściach stanu mieszkańcy również donosili o gadach spadających z drzew.

To zjawisko, znane jako „cold-stunning” (ogłuszenie zimnem), występuje, gdy temperatura spada poniżej około 40°F (4°C). Zmiennocieplne zwierzęta, takie jak iguany, nie są w stanie poruszać mięśniami i popadają w stan odrętwienia, wyglądając na martwe.

We wtorek rano w Boca Raton temperatura spadła do około 48°F (9°C) – poinformowało FOX Forecast Center. Jeszcze zimniej było w północnej części stanu: Tallahassee odnotowało mroźne temperatury, niższe niż w Nowym Jorku czy Bostonie.

„Nie dotykaj i nie zabieraj do domu”

Choć widok nieruchomej iguany może budzić współczucie, Komisja ds. Ryb i Dzikiej Przyrody Florydy (FWC) ostrzega, by nie próbować im pomagać. Iguany pozornie „zamarznięte” najczęściej wracają do normalnej aktywności, gdy tylko się ogrzeją.

„Nie należy dotykać, przenosić ani zabierać do domu wyziębionych iguan” – poinformowała FWC w komunikacie. „Gdy tylko temperatura wzrośnie, gady mogą się nagle obudzić, a przestraszone – gryźć lub drapać”.

Inwazyjni mieszkańcy Florydy

Iguany zielone nie są gatunkiem rodzimym. Pochodzą z Ameryki Środkowej i Południowej, a na Florydzie pojawiły się w latach 60. XX wieku – najprawdopodobniej jako uciekające lub wypuszczone zwierzęta domowe. Dziś uznawane są za gatunek inwazyjny, dobrze przystosowany do ciepłego klimatu i pozbawiony naturalnych drapieżników.

Zimą, gdy temperatura gwałtownie spada, iguany często tracą przyczepność do drzew i dosłownie spadają z gałęzi. Większość z nich jednak przeżywa i odzyskuje sprawność, gdy tylko wróci florydzkie słońce.

Źródło: fox13
Foto: YouTube
Czytaj dalej

News USA

Najpopularniejsze imiona dla dzieci w 2025 roku: Olivia i Noah znów na szczycie

Opublikowano

dnia

Autor:

Szukasz inspiracji przy wyborze imienia dla swojego dziecka? Serwis BabyCenter opublikował niedawno najnowszy ranking najpopularniejszych imion dla noworodków w 2025 roku – i wygląda na to, że ulubieńcy rodziców, Noah i Olivia, wciąż trzymają się mocno.

Klasyka wciąż rządzi

Po raz kolejny Olivia utrzymała tytuł najpopularniejszego imienia dla dziewczynek. Wśród chłopców bez zmian – Noah już drugi rok z rzędu zajmuje pierwsze miejsce na liście. Na drugich pozycjach również bez niespodzianek: Amelia i Liam wciąż cieszą się ogromnym zainteresowaniem rodziców.

Nowe imiona w czołówce

Choć pierwsze miejsca pozostały niezmienne, w tegorocznym rankingu znalazło się kilka nowości. Wśród dziewczynek do pierwszej dziesiątki dołączyły Eliana i Aurora, wypierając popularne wcześniej imiona, które przez ostatnie lata dominowały w zestawieniach.

U chłopców z kolei powrót zaliczył Luca, który po krótkiej nieobecności znów znalazł się w TOP 10, zastępując Leo.

Jak powstał ranking?

Zestawienie opracowano na podstawie danych pochodzących od ponad 350 000 dzieci urodzonych przez rodziców zarejestrowanych w aplikacji BabyCenter.

Tradycja i nowoczesność spotykają się w tegorocznych wyborach imion – rodzice coraz częściej szukają nazw o delikatnym brzmieniu i międzynarodowym charakterze, ale nie rezygnują z ponadczasowych klasyków.

Wszystko wskazuje na to, że Olivia i Noah jeszcze długo pozostaną ulubieńcami rodziców na całym świecie.

Źródło: scroppsnews
Foto: istock/katrinaelena/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

kwiecień 2022
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu