NEWS Florida
Lasery – zabawa, która może być śmiertelnie niebezpieczna. Nigdy nie celuj w samolot
Według danych Federalnej Administracji Lotnictwa, piloci na Florydzie odnotowali rekordową liczbę uderzeń światła laserowego w samoloty w 2021 roku. Oślepienie światłem lasera może spowodować niebezpieczną sytuację w powietrzu.
W zeszłym roku samoloty na Florydzie były atakowane przez laserowe urządzenia świetlne 630 razy, to trzeci wynik za Kalifornią i Teksasem, podała administracja lotnictwa.
Suma na Florydzie odnotowała 25-procentowy wzrost w stosunku do 2020 roku i jest najwyższą liczbą w stanie w ciągu jednego roku, odkąd administracja zaczęła rejestrować dane dotyczące uderzeń laserowych w 2010 roku.
W skali kraju Federalna Administracja Lotnictwa otrzymała rekordowe 9723 zgłoszenia od pilotów w zeszłym roku, co stanowi 41-procentowy wzrost w porównaniu z 2020 r. Kalifornia prowadziła w kraju z 1557 incydentami, podczas gdy Teksas miał 1030.
„Myślę, że odpowiedzialne za to jest rozprzestrzenianie się laserów, dostępność laserów dla społeczeństwa”
– stwierdził Michael O’Harra, administrator regionu południowego FAA, o rosnącej liczbie incydentów. Sprzedawcy internetowi pokazują ceny laserów od około 10 USD za urządzenia o niskim poborze mocy do ponad 100 USD za urządzenia o dużej mocy.
Urzędnicy lokalni i federalni ostrzegają, że:
światło laserowe skierowane na samoloty stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa,
ponieważ mogą odwracać uwagę i dezorientować pilotów.
Żadnemu wypadkowi samolotu nie przypisano incydentu z urządzeniem laserowym. Jednak od 2010 r. piloci w całym kraju zgłosili 244 urazy związane ze światłem laserowym, według statystyk administracji lotnictwa.
Biuro szeryfa powiatu Palm Beach zgłosiło oddzielne incydenty w 2015 i 2018 r., w których piloci helikopterów byli albo zdezorientowani, albo tymczasowo oślepieni przez urządzenia laserowe.
Laser może wyrządzić całkiem spore szkody. Może zakłócić zdolność widzenia obiektów w powietrzu. Może też spowodować zakłócenie zdolności do utrzymywania świadomości sytuacyjnej w czasie lotu.
Zgodnie z prawem Florydy celowe skierowanie urządzenia laserowego na osobę obsługującą samolot, pojazd silnikowy lub statek morski jest przestępstwem trzeciego stopnia podlegającym karze do pięciu lat więzienia.
Jeśli czyn spowoduje uszkodzenie ciała, będzie to przestępstwo drugiego stopnia, zagrożone karą do 15 lat. Osoby oskarżone o niewłaściwe użycie urządzenia laserowego mogą również zostać ukarane opłatami federalnymi i grzywną od FAA.
W zeszłym roku administracja lotnictwa nałożyła grzywnę w wysokości 120 000 USD za incydenty z urządzeniami laserowymi.
Wiele incydentów laserowych ma miejsce w „krytycznej fazie lotu”, czyli gdy samolot jest poniżej 3000 stóp nad ziemią.
Większość zgłoszonych incydentów miała miejsce w nocy, ale urzędnicy ostrzegają, że urządzenia laserowe używane w ciągu dnia mogą nadal stanowić zagrożenie dla samolotów.
W lutym policja Boca Raton aresztowała 56-letniego mężczyznę w związku z incydentem z użyciem lasera, w którym uczestniczył helikopter biura szeryfa powiatu Broward w pobliżu linii powiatów Palm Beach i Broward.
Śledczy twierdzą, że Anthony Brian Winborn włączył zielone urządzenie laserowe w nocy 28 lutego, gdy samolot maszyna przeleciała nad jego rezydencją w Boca Raton.
Winborn zeznał funkcjonariuszom Boca Raton, że „chciał się trochę zabawić” i „tylko się bawił”. Stwierdził, że zdaje sobie sprawę, że skierowanie urządzenia laserowego w osobę może ją oślepić i spowodować awarię samolotu, zgodnie z jego raportem z aresztowania.
Winborn został oskarżony o niewłaściwe użycie urządzenia laserowego i manipulowanie dowodami. Nie przyznał się do winy do obu zarzutów i ma się odbyć rozprawa sądowa w czwartek.
Od 2012 roku sześć osób w powiecie Palm Beach zostało aresztowanych za nadużywanie laserów, jak wynika z danych z więzienia hrabstwa.
Światło z domowych urządzeń laserowych może być zauważone przez pilotów z odległości 2 mil.
Chociaż lasery są dostępne w różnych kolorach, to zielony jest kolorem najczęściej kojarzonym z wypadkami lotniczymi, zielone urządzenie laserowe jest też 10 do 50 razy jaśniejsze niż czerwone.
Patrick Murphy, redaktor strony internetowej LaserPointerSafety.com, powiedział, że powszechnie używane domowe lasery, takie jak te do prezentacji biurowych lub zabawy ze zwierzętami, są ogólnie urządzeniami o niskim poborze mocy o mocy wyjściowej 5 miliwatów lub mniejszej. Zielony wskaźnik laserowy o małej mocy może być zauważony przez pilota z odległości około 2 mil.
„Są wystarczająco silne, aby odwrócić uwagę pilota, tymczasowo oślepiając go błyskiem”, tłumaczy Murphy.
„To może być niebezpieczeństwo w przypadku, gdy lądują. Sam laser prawdopodobnie nie spowodowałby lądowania samolotu. Ale w połączeniu z inną rzeczą, która rozprasza pilota, jest to z pewnością potencjalnie niebezpieczne”.
Ręczne lasery o większej mocy mogą osiągać od 1 do 3 watów i są legalne, często używane do czynności takich jak astronomia i wskazywanie gwiazd.
„Ogólnie rzecz biorąc, ludzie go używają, ponieważ to fajna rzecz. Możesz nim pomachać po domu, uderzyć w różne kawałki szkła i zobaczyć, jak się załamuje” mówi Murphy.
“Normalnie nie byłoby to szkodliwe – chyba, że celujesz w to samolot.”
Źródło: naplesnews
Foto: You Tube, istock/Nishaan Patel
News USA
Przyjrzyj się swojemu Reksiowi: Ile ma w sobie genów wilka?
Choć małe, puchate psy spacerujące ulicą wydają się całkowicie udomowione i łagodne, naukowcy ostrzegają: wiele z nich ma w sobie więcej z wilka, niż mogłoby się wydawać. W poniedziałek amerykańscy badacze ogłosili wyniki przełomowych analiz genetycznych, które wskazują, że niemal dwie trzecie wszystkich ras psów posiada wykrywalną ilość DNA wilczego.
Co więcej – badanie wykazało, że wilcze DNA nie jest pozostałością po procesie udomowienia sprzed około 20 000 lat, lecz efektem stosunkowo niedawnego krzyżowania się domowych psów z dzikimi wilkami, nawet w ciągu ostatnich kilku tysięcy lat.
Zaskakujące rezultaty badań
Logan Kistler, kurator w Smithsonian Museum of Natural History i współautor badania, podkreśla, że nie oznacza to, iż wilki wchodzą dziś do domów i krzyżują się z domowymi pupilami. Interakcje te są rzadkie, ale miały miejsce wystarczająco często, by pozostawić trwały ślad w genomie psów.
Do tej pory dominowało przekonanie, że aby pies był psem, jego materiał genetyczny powinien zawierać znikome lub żadne ślady wilczej linii. Jak wskazała główna autorka pracy, Audrey Lin z American Museum of Natural History, nowe wyniki całkowicie zmieniają naukowe spojrzenie na ewolucję psów.
Zespół przeanalizował tysiące genomów wilków i psów dostępnych publicznie. Wyniki pokazały, że ponad 64% współczesnych ras psów posiada wykrywalne ślady wilczego DNA. Nawet małe rasy – jak chihuahua – noszą około 0,2% wilczego materiału genetycznego.
Które rasy są najbardziej „wilcze”?
Najwięcej DNA wilka zachowały rasy stworzone celowo do tego, by przypominały wilki, takie jak wilczaki czechosłowackie i niemieckie saarloos wolf, gdzie udział ten sięga nawet 40%. Wśród ras typowo domowych najwyższy udział – około 5% – odnotowano u dużego gończego anglo-francuskiego trikolorowego, a także u chartów, takich jak saluki i chart afgański.

Duży gończy anglo-francuski trikolorowy
Badacze zauważyli zależność między udziałem wilczego DNA a wielkością psa, jednak nie była ona regułą – np. duży bernardyn nie wykazał tego typu dziedzictwa. Natomiast wszystkie tzw. psy wiejskie, które żyją obok ludzkich osiedli, ale nie należą do konkretnych opiekunów, mają w sobie materiał genetyczny wilków.
Naukowcy przypuszczają, że właśnie one mogły być pośrednikiem w przenoszeniu tych genów – zwłaszcza jeśli osamotnione wilczyce, oddzielone od stada przez działalność człowieka, krzyżowały się ze zdziczałymi psami.

Saarlos wolf
Charakter a pochodzenie genetyczne
Wyniki badań porównano z oficjalnymi opisami cech charakteru ras używanymi przez kluby kynologiczne. Psy z niewielkim lub zerowym udziałem DNA wilka częściej opisywane były jako przyjazne, łatwe w szkoleniu i uczuciowe. Rasy z wyższą zawartością wilczych genów określano natomiast częściej jako niezależne, podejrzliwe wobec obcych, dumne lub terytorialne.
Jednocześnie takie cechy jak inteligencja, posłuszeństwo, oddanie, spokój, pogodne usposobienie i dobre relacje z dziećmi występowały niezależnie od udziału wilczego DNA. Logan Kistler podkreślił, że oficjalne opisy ras nie determinują zachowania poszczególnych psów, które kształtowane jest także przez środowisko i wychowanie.

Wilczak czechosłowacki
Przystosowanie do świata ludzi
Wyniki badań pokazują, że psy adaptowały się do warunków, w jakich żyli ich opiekunowie. W wielu przypadkach wilcze geny mogły stanowić ewolucyjną przewagę. Na przykład u ras tybetańskich, takich jak lhasa apso, stwierdzono obecność genu EPAS1, który umożliwia przystosowanie do dużej wysokości – ten sam gen występuje u tybetańskich wilków.
Badanie opublikowano w prestiżowym czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Sciences, a jego wyniki rzucają nowe światło na ewolucję i współczesne rozumienie psów jako gatunku.

Lhasa apso
Co z tego wynika
Odkrycie, że większość dzisiejszych ras psów nosi w sobie wykrywalne ślady DNA wilków, zmienia sposób patrzenia na relację między człowiekiem a najlepszym zwierzęcym towarzyszem. Wskazuje, że proces udomowienia był bardziej złożony, niż dotychczas przypuszczano, a współczesne psy, niezależnie od rozmiaru czy zachowania, zachowały w genach echo swoich dzikich przodków.
Znajomość tej historii może pomóc w lepszym zrozumieniu potrzeb, zachowań i zdolności adaptacyjnych psów, które od tysięcy lat towarzyszą człowiekowi w niemal każdym zakątku świata.
Źródło: cbs
Foto: Alephalpha, Claudia Schröder, Margo Peron, Lily M, istock/Strelciuc Dumitru
News USA
Rekordowa aukcja dzieła Fridy Kahlo: Autoportret z 1940 roku sprzedano za 54,7 mln dolarów
Autoportret „El sueño (La cama)” – „Sen (Łóżko)” autorstwa Fridy Kahlo został w czwartek sprzedany podczas aukcji w Nowym Jorku za 54,7 miliona dolarów, ustanawiając rekord świata dla dzieła stworzonego przez kobietę. Obraz z 1940 roku okazał się także najdrożej sprzedaną pracą autorstwa artysty pochodzącego z Ameryki Łacińskiej.
Nowy rekord aukcyjny i historyczne znaczenie dzieła
Dotychczasowy rekord należał do Georgii O’Keeffe, której obraz „Jimson Weed / White Flower No. 1” osiągnął wartość 44,4 mln dolarów w 2014 roku. Sprzedaż autoportretu Kahlo przekroczyła tę kwotę o ponad 10 mln dolarów.
Obraz przez pięć minut licytowało dwóch kolekcjonerów. Według domu aukcyjnego Sotheby’s, cena końcowa była ponad 1 000 razy wyższa od tej, jaką dzieło osiągnęło w 1980 roku – 51 000 dolarów.
„Ten wynik pokazuje, jak ogromnie wzrosło uznanie dla geniuszu Fridy Kahlo oraz dla twórczości kobiet na najwyższym poziomie rynku sztuki” – podkreśliła Anna Di Stasi, szefowa działu sztuki latynoamerykańskiej w Sotheby’s.
Dotychczasowy rekord dla dzieła Fridy Kahlo wynosił 34,9 mln dolarów i padł w 2021 roku za obraz „Diego i ja”. Prywatnie, dzieła artystki miały być sprzedawane za jeszcze wyższe kwoty.
Symbolika snu, śmierci i fizycznego cierpienia
Autoportret ukazuje artystkę śpiącą w drewnianym, kolonialnym łóżku, unoszącym się wśród chmur. Postać przykryta złotawym kocem splata się z pnączami i liśćmi, a nad łóżkiem ciąży szkielet owinięty dynamitem. Według ekspertów, obraz odnosi się do lęku przed śmiercią podczas snu, którego Kahlo miała doświadczać z powodu przewlekłego bólu i traum.
Jej życie dramatycznie zmieniło się po wypadku autobusowym, jaki przeżyła w wieku 18 lat. Lata spędzone w unieruchomieniu, liczne operacje i chroniczne cierpienie uczyniły łóżko symbolem pogranicza życia i śmierci.
Choć obraz został sprzedany w ramach aukcji ponad 100 dzieł surrealistycznych, Kahlo wielokrotnie odrzucała przynależność do tego nurtu, mówiąc: „Nigdy nie malowałam snów. Malowałam swoją rzeczywistość”.
Kontrowersje wokół sprzedaży i przyszłość obrazu
Obraz pochodził z prywatnej kolekcji, której właściciel nie został ujawniony. To jedna z nielicznych prac Kahlo pozostających poza zbiorami w Meksyku, gdzie jej twórczość została uznana za dobro narodowe i nie może być sprzedawana ani wywożona z kraju.
Część historyków sztuki wyraziła obawy, że dzieło może ponownie zniknąć z przestrzeni publicznej, ponieważ ostatni raz wystawiano je pod koniec lat 90-tych. Napłynęły już prośby o udostępnienie go w przyszłych wystawach m.in. w Nowym Jorku, Londynie i Brukseli.
Tożsamość nabywcy pozostaje nieznana.
Źródło: cbs
Foto: Wikiart, YouTube
News USA
Rekordowa aukcja w Nowym Jorku: Obraz Klimta sprzedano za 236 milionów dolarów
Podczas wtorkowej aukcji w domu aukcyjnym Sotheby’s w Nowym Jorku padły dwa spektakularne rekordy. Portret autorstwa Gustava Klimta, sprzedany za 236 milionów dolarów, ustanowił nowy najwyższy wynik w historii sztuki nowoczesnej. Tego samego wieczoru w licytacji znalazła się także w pełni funkcjonalna toaleta wykonana z 18-karatowego złota, której finalna cena wyniosła 12,1 miliona dolarów.
Rekordowy obraz Klimta
Obraz „Portret Elisabeth Lederer”, namalowany przez Gustava Klimta, został sprzedany po 20-minutowej licytacji, w której uczestniczyło co najmniej sześciu kolekcjonerów. Dzieło osiągnęło kwotę 236 milionów dolarów, stając się najdroższym obrazem sprzedanym w historii Sotheby’s.
Portret przedstawia młodą córkę jednego z mecenasów artysty. Jest to jedno z nielicznych dzieł Klimta, które przetrwały II wojnę światową w nienaruszonym stanie. Większość jego obrazów została spalona w pożarze na zamku w Austrii.
Dzieło pochodziło ze zbiorów Leonarda A. Laudera, miliardera i spadkobiercy koncernu kosmetycznego The Estée Lauder Companies, który zmarł na początku 2025 roku.
Dla porównania, w 2024 roku inny portret Kobiety autorstwa Klimta – „Portret Fräulein Lieser”, uznawany wcześniej za zaginiony – sprzedano w Wiedniu za 32 miliony dolarów.
Gustav Klimt tworzył głównie w Wiedniu na początku XX wieku i najbardziej znany jest z dzieła „The Kiss”.

Portrait of Elisabeth Lederer
Złoty sedes jako komentarz społeczny
Drugim szeroko komentowanym obiektem wieczoru była toaleta o tytule „America”, stworzona przez włoskiego artystę Maurizio Cattelana, znanego z prowokacyjnych pomysłów (m.in. przymocowania banana taśmą do ściany). Toaleta waży 223 funty (ok. 101 kg) i została wykonana z 18-karatowego złota.
Cena wywoławcza wynosiła około 10 milionów dolarów, a ostateczna kwota sprzedaży to 12,1 miliona dolarów. Artysta wyjaśniał wcześniej sens dzieła:
„Bez względu na to, czy jesz posiłek za 200 dolarów, czy hot doga za 2 dolary, efekt końcowy jest taki sam – szczególnie jeśli chodzi o toaletę.”
Według Sotheby’s praca stanowi „precyzyjny komentarz na temat zderzenia wartości artystycznej i komercyjnej”.

Złota toaleta: “America” Maurizio Cattelana
Historia „złotej toalety”
To jeden z dwóch egzemplarzy wyprodukowanych w 2016 roku. Drugi egzemplarz był wystawiany w Guggenheim Museum w Nowym Jorku, gdzie został zaproponowany Donaldowi Trumpowi, gdy Biały Dom poprosił o wypożyczenie obrazu Vincenta van Gogha. Później toaleta została zaprezentowana w Blenheim Palace w Anglii, miejscu narodzin Winstona Churchilla, skąd została skradziona.
Dwóch mężczyzn skazano za kradzież, jednak do dziś nie ustalono losów sedesu. Podejrzewa się, że mógł zostać rozebrany i przetopiony.
Źródło: cbs
Foto: Sotheby’s, MossAlbatross
-
News Chicago4 tygodnie temuICE zatrzymało dwóch Polaków w Edison Park. Pracowali przy remoncie domu
-
News USA3 tygodnie temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
News USA3 tygodnie temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
News Chicago2 tygodnie temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
News Chicago4 tygodnie temuPritzker przeznaczył 20 mln dolarów na banki żywności po wstrzymaniu świadczeń SNAP
-
Polonia Amerykańska1 tydzień temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA2 tygodnie temuICE ujawnia dane dotyczące Polaków w USA. Deportacje, zatrzymania i… polonijne donosy
-
News Chicago4 tygodnie temuNaloty imigracyjne w Halloween: Burmistrz Evanston IL mówi o „bezprawiu”










