News Chicago
Nie żyje Marilyn Miglin – ikona branży kosmetycznej z Chicago i autorka marki Pheromone

83-letnia Marilyn Miglin, modelka, która została przedsiębiorcą w branży kosmetycznej, zmarła z powodu powikłań po udarze, 14 marca w swoim domu na Gold Coast. Była dobrze znana ze swojego salonu na Oak Street i regularnych występów w Home Shopping Network.
Urodzona jako Marilyn Klecka w Chicago, Miglin dorastała w Northwest Side i ukończył szkołę średnią Schurz. W szkole tańczyła, zarówno w baletowych, jak i muzycznych spektaklach komediowych. Taniec był jej pasją.
Miglin uczęszczała na Northwestern University, gdzie miała stypendium matematyczne i kontynuowała taniec, uczestnicząc w występach zespołu w słynnym nocnym klubie Chez Paree. Po studiach przez dwa lata koncertowała z trupą Jimmy’ego Durante’a.
Po powrocie do Chicago Miglin przez pewien czas była modelką dla Marshall Field & Co. W 1959r. poślubiła Lee Miglina. W 1963 roku otworzyła sklep kosmetyczny na Oak Street.
Miglin ostatecznie współpracowała z chemikiem kosmetycznym George’em Fiedlerem, aby opracować własną linię kosmetyków.
W 1979 roku, po latach badań, wypuściła swój własny zapach, Pheromone.
Rozpoczęła sprzedaż perfum i innych kosmetyków w domach towarowych na terenie całego kraju.
„Była po prostu niezwykłą kobietą” – mówi osobistość, autorka i guru public relations Donna „Sugar” Rautbord.
„Perfumy Pheromone stały się natychmiastowym hitem i trafiły do Saks and Field’s, co jest niespotykane. Ludzie nie mogli uwierzyć, że ktoś mógłby mieszkać w Chicago i z małego laboratorium i miejsca na Oak Street konkurować ze wszystkimi dużymi (firmami kosmetycznymi).”
Pod koniec lat 90. Miglin zaczęła pojawiać się jako prezenterka w Home Shopping Network, oferując swoją linię produktów do pielęgnacji skóry, kosmetyki i zapachy.
„Tylko dlatego, że miała coś takiego jak sklep na Oak Street, nie oznaczało, że musiała tam zostać” – wyjaśnia jej syn Duke.
„Była otwarta na przejście na obecność online i stąd jej obecności w sieci Home Shopping Network. Dynamika branży zmieniała się na przestrzeni lat i musiała za tym nadążyć”.
Rautbord twierdzi, że Miglin postrzegała swój biznes jako sposób na zwiększenie pewności siebie kobiet.
„Uważała, że biznes kosmetyczny to inny sposób, inne podejście do wzmocnienia pozycji kobiet” – tłumaczy Rautbord.
W tym celu Miglin rozpoczęła współpracę z University of Illinois Hospital Craniofacial Center.
Związała się z grupą po spotkaniu Michele McBride, jednej z ocalałych z pożaru szkoły Matki Bożej Anielskiej w Humboldt Park w 1958 roku, w którym zginęło 92 dzieci i trzy zakonnice. McBride, która zmarła w 2001 roku, doznała poparzeń na 70% ciała.
McBride szukała makijażu, aby zakryć blizny po oparzeniach, a duże firmy kosmetyczne nie dawały takiego wyboru. W końcu Miglin i McBride zaczęły pracować razem, próbując pomóc ofiarom poparzeń znaleźć opcje makijażu.
Miglin, autorka książki motywacyjnej w 2002 roku „Best Face Forward”, nigdy nie przeszła na emeryturę.
Była niestrudzonym orędownikiem Oak Street jako ekskluzywnego miejsca zakupów. Założyła i kierowała Radą Oak Street. W końcu została uhonorowana tym, że Oak Street nadano jej honorową nazwę ulicy „Marlyn Miglin Way”.
Miglin od dawna była obecna na scenie społecznej Chicago, a także darczyńcą i zbieraczką funduszy dla wielu instytucji, w tym Szkoły Ogdena i Anti-Cruelty Society.
Jej mąż został zabity w ich domu w 1997 roku przez Andrew Cunanana, który dwa miesiące później zabił projektanta mody Gianni Versace.
Miglin poślubił potem konsultanta biznesowego Naguiba Mankariousa, który zmarł w 2000 roku. Oprócz syna pozostawiła córkę Marlenę i sześcioro wnucząt.
Źródło: chicagotribune
Foto: You Tube
News USA
Kontrowersyjny symbol Rzeszowa uratowany. Pomnik Walk Rewolucyjnych będzie zabytkiem

Wysoki na 125 stóp Pomnik Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie, wzniesiony w latach 70. XX wieku na zlecenie władz komunistycznych, pozostanie częścią panoramy miasta. Ministerstwo Kultury odrzuciło odwołanie od decyzji Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków i oficjalnie wpisało monument na listę zabytków chronionych. Pomnik, od lat wywołujący emocje i spory polityczne, był zagrożony rozbiórką. Obecni właściciele terenu, a także rodziny ofiar komunizmu, uznawali go za niechciany symbol narzuconej Polsce ideologii.
Spór o przeszłość i tożsamość
Monument, zlokalizowany w centrum miasta, od samego początku budził kontrowersje. W 2017 roku Instytut Pamięci Narodowej rekomendował jego usunięcie w ramach tzw. ustawy dekomunizacyjnej, co poparli lokalni politycy Prawa i Sprawiedliwości PiS.
Inicjatywie sprzeciwiał się jednak ówczesny prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, który zainicjował starania o objęcie pomnika ochroną konserwatorską. Spór przeciągał się latami, a w 2024 roku teren wraz z monumentem został przekazany Związkowi Rodzin Żołnierzy Wyklętych Podkarpacia, który liczył na jego wyburzenie.
Decyzję zmienił jednak Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków, wskazując, że pomnik stanowi „integralny element urbanistycznej struktury centrum Rzeszowa”. Ministerstwo Kultury podtrzymało tę argumentację.
Głos mieszkańców i władz miasta
Decyzję przyjął z satysfakcją obecny prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek.
“Dziękuję Pani Minister za decyzję, na którą liczyły tysiące rzeszowian. To ważna wiadomość. Pomnik Czynu Rewolucyjnego jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli Rzeszowa i elementem jego tożsamości.” – napisał w mediach społecznościowych.

Robotnik, chłop i żołnierz na tle czerwonego sztandaru (fasada południowo-wschodnia pomnika)
Badania opinii publicznej potwierdzają, że większość mieszkańców opowiada się za zachowaniem pomnika, mimo że bywa on obiektem żartów i zyskał wulgarną ksywę ze względu na kontrowersyjne kształty.
W 2015 roku tylko 11% respondentów popierało jego rozbiórkę, a w 2023 roku odsetek ten wzrósł jedynie do 19%.
Pomnik Czynu Rewolucyjnego (Pomnik Walk Rewolucyjnych) w Rzeszowie został odsłonięty w 1974 roku i upamiętniał rewolucyjne wydarzenia, symbolizując socjalistyczny aparat państwowy. Stworzony przez Mariana Koniecznego, jest pomnikiem o monumentalnej konstrukcji, złożonej z dwóch stylizowanych liści laurowych z miedzianymi rzeźbami.

Nike, bogini zwycięstwa (fasada północno-zachodnia pomnika)
Szerszy kontekst
Spór o rzeszowski monument wpisuje się w szerszą debatę o dziedzictwie PRL w przestrzeni publicznej. Choć w wielu polskich miastach w ostatnich latach usunięto dziesiątki sowieckich i komunistycznych pomników, zdarzają się też przypadki udanej obrony – jak w 2020 roku w Dąbrowie Górniczej.
W przypadku Rzeszowa decyzja Ministerstwa Kultury przesądziła los Pomnika Walk Rewolucyjnych – monumentalna konstrukcja pozostanie nie tylko świadkiem historii, ale i ważnym elementem tożsamości miasta.

Budowa Pomnika Czynu Rewolucyjnego
Źródło: NFP
Foto: Kroton, erzeszow.pl, info.rzeszow
News USA
32 Chunk w końcu został mistrzem Tygodnia Grubego Niedźwiedzia

Po latach zajmowania drugiego miejsca, 32 Chunk – ważący niemal 1200 funtów niedźwiedź brunatny z Parku Narodowego Katmai na Alasce – wreszcie zdobył tytuł mistrza Tygodnia Grubego Niedźwiedzia. Znany bywalec rzeki Brooks River, gdzie od 2007 roku co lato poluje na łososie, Chunk przez trzy kolejne lata kończył konkurs tuż za zwycięzcą. W tym roku jednak wytrwałość i imponujący apetyt wreszcie przyniosły mu upragnione zwycięstwo.
Urzędnicy parku ujawnili, że niedźwiedź pojawił się w tym sezonie ze złamaną szczęką, prawdopodobnie po walce w okresie godowym. Mimo to nie przeszkodziło mu to w zbudowaniu masy mięśniowej i zgromadzeniu ogromnych zapasów tłuszczu dzięki obfitości łososia w Brooks River.
„Myślę, że jego historia wytrwałości i odporności naprawdę poruszyła głosujących” – powiedział Mike Fitz, przyrodnik-rezydent z Explore.org.
W tegorocznej edycji Fat Bear Week oddano ponad 1,5 miliona głosów online.
Jednym z najbardziej satysfakcjonujących aspektów wydarzenia jest rosnące wykorzystanie konkursu jako narzędzia edukacyjnego w szkołach – nauczyciele na całym świecie wykorzystują go, aby uczyć uczniów o ekosystemach, niedźwiedziach, łososiach i ochronie przyrody.
Wicemistrzem tegorocznej rywalizacji został niedźwiedź 856, kolejny potężny samiec, znany z charakterystycznego nawyku oblizywania warg.
Fat Bear Week (Tydzień Grubego Niedźwiedzia) zrodził się w 2014 roku jako „Fat Bear Tuesday” – jednodniowe wydarzenie, mające na celu pokazanie, jak niedźwiedzie brunatne przygotowują się do zimy, przybierając masę dzięki bogactwu alaskańskiego ekosystemu.
Dziś wydarzenie przerodziło się w międzynarodowy fenomen – tysiące osób z całego świata śledzą transmisje na FatBearWeek.org i głosują w turnieju pucharowym, wybierając swojego ulubionego „najgrubszego niedźwiedzia”.
Źródło: scrippsnews
Foto: YouTube, Fat Bear Week
News USA
Aligator w Michigan? DNR potwierdza wiarygodne zgłoszenie na wyspie Belle Isle

Departament Zasobów Naturalnych stanu Michigan (DNR) poinformował o „wiarygodnym i spójnym” zgłoszeniu dotyczącym obecności aligatora na wyspie Belle Isle w Detroit. Zwierzę miała zauważyć Lynn Blasey, mieszkanka Hamtramck, która regularnie odwiedza wyspę. Kobieta zrobiła zdjęcia aligatora w ubiegły piątek i przesłała je do DNR.
W oficjalnym komunikacie departament podał, że pracownicy parku Belle Isle zareagowali na zgłoszenie. Choć na miejscu nie udało się uzyskać bezpośredniego potwierdzenia, fotografie wraz z danymi geolokalizacyjnymi uznano za wiarygodne.
Ze względów bezpieczeństwa Departament Zasobów Naturalnych stanu Michigan prowadzi obecnie działania mające na celu dokładną ocenę terenu i ustalenie dalszych kroków — poinformowali urzędnicy.
Apel o ostrożność
Departament przypomina, by nie zbliżać się do dzikich zwierząt, nawet jeśli wydają się małe i niegroźne. Wszystkie dzikie zwierzęta mogą być nieprzewidywalne i potencjalnie niebezpieczne. W przypadku zaobserwowania nietypowej aktywności urzędnicy DNR proszą o natychmiastowy kontakt z infolinią Report All Poaching: (800) 292-7800.
Plotki o wężach bez potwierdzenia
Urzędnicy odnieśli się także do pojawiających się w mediach społecznościowych plotek o boa dusicielu rzekomo widzianym na Belle Isle. DNR podkreśla, że nie otrzymano żadnych zgłoszeń ani dowodów potwierdzających te doniesienia.
Przypominamy, że wypuszczanie zwierząt domowych czy egzotycznych na terenie parków stanowych jest nie tylko nielegalne, ale i szkodliwe. Może zaburzać lokalny ekosystem, stwarzać zagrożenie dla rodzimych gatunków oraz stanowić ryzyko dla bezpieczeństwa odwiedzających — czytamy w komunikacie.
Źródło: scrippsnews
Foto: Lynn Blasey
-
News Chicago3 dni temu
Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago
-
News Chicago2 tygodnie temu
Uczcijmy pamięć Charliego Kirka w Chicago – wydarzenie w Lemont
-
News Chicago1 tydzień temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago5 dni temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News Chicago3 tygodnie temu
Ted Dabrowski zawalczy z Pritzkerem o fotel gubernatora Illinois w 2026 roku
-
News USA4 tygodnie temu
Zabójstwo Ukrainki w Charlotte wywołało debatę o bezpieczeństwie publicznym
-
News Chicago1 tydzień temu
W tym tygodniu Lech Wałęsa dotrze do Chicago, w ramach trasy po USA i Kanadzie