BIZNES
Ekologiczne loty w kosmos. Paliwo na bazie boru ma sprawić że rakiety nie będą zanieczyszczać środowiska
W ramach inicjatywy, która może doprowadzić do bezemisyjnych startów w kosmos, naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside eksperymentują z boranem amoniaku (NH₃BH₃) jako substytutem konwencjonalnych chemicznych paliw rakietowych na bazie węgla. Czy loty w kosmos staną się ekologiczne?
Okazuje się, że prócz codziennego stosowania w kroplach do oczu i proszkach do prania, bor ma fascynującą historię w branży lotniczej.
W latach pięćdziesiątych siły powietrzne i marynarka wojenna USA szukały sposobów na zbudowanie samolotów, które byłyby szybsze i miały większy zasięg.
Jedną z głównych przeszkód w osiągnięciu tego celu jest paliwo.
Najlepiej byłoby, gdyby najlepszym paliwem był wodór, ale nawet schłodzony do cieczy kriogenicznej nadal zajmuje zbyt dużo miejsca, jest niezwykle trudny i niebezpieczny w obsłudze oraz powoduje różnego rodzaju problemy logistyczne. Konwencjonalne paliwa lotnicze oparte na węglowodorach rafinowanych z paliw kopalnych są znacznie bardziej praktyczne, ponieważ wodór jest związany z atomami węgla, dzięki czemu są znacznie bardziej zwarte i podatne na obróbkę.
Niestety, paliwa, takie jak nafta, były nadal zbyt ciężkie i zawierały zbyt mało energii na jednostkę, jak na zapotrzebowanie armii amerykańskiej na naddźwiękowe odrzutowce, które mogą latać przez pół świata. Aby temu zaradzić, inżynierowie chcieli stworzyć nowe paliwo, które do przechowywania wodoru wykorzystuje inny pierwiastek, ale mogłoby być wystarczająco tanie i łatwe w użyciu, aby było praktyczne.
W rezultacie powstała nowa rodzina paliw na bazie boru, który znajduje się tuż obok węgla w układzie okresowym.
Te związki wodorowo-borowe lub borany zostały opracowane pod kryptonimem Project Zip, stąd nazwano je „paliwami zip”.
Początkowo paliwa te były bardzo obiecujące, wytwarzając prawie dwukrotnie więcej energii cieplnej niż paliwa konwencjonalne. Samoloty, takie jak bombowiec strategiczny XB-70 Valkyrie, przechwytujący dalekiego zasięgu XF-108 Rapier, pocisk BOMARC i inne, zostały zaprojektowane do ich użycia. Były też plany konwersji silników odrzutowych już używanych do spalania boranu.
Ale paliwa borowe miały poważne problemy. Ponieważ są one stałe w temperaturze pokojowej i spalane w wyższych temperaturach, musiały być mieszane z paliwami na bazie węglowodorów. Co gorsza, wytwarzały lepkie odpady, które zaklejały silniki i można je było usunąć tylko z dużym wysiłkiem. W rezultacie projekty zostały anulowane w 1959 roku.
Obecnie boran w postaci boranu amoniaku jest używany w ogniwach paliwowych do zasilania pojazdów elektrycznych, gdzie wodór jest uwalniany za pomocą katalizatorów.
Zespół z Uniwersytetu Kalifornii Riverside, kierowany przez Prithwish Biswas, szuka sposobu na wykorzystanie boranów do napędzania rakiet zdolnych do umieszczania satelitów na orbicie.
Kluczem do tego jest lepsze zrozumienie, w jaki sposób borany spalają się i jak skłonić je do efektywnego spalania, bez potrzeby stosowania paliwa bazowego lub katalizatorów, co może skutkować bardziej przyjazną dla środowiska alternatywą dla paliw opartych na węglowodorach oraz, być może tańsze kosmiczne premiery.
W przeciwieństwie do węglowodorów borany podlegają złożonemu procesowi spalania, ponieważ podczas spalania rozkładają się na wiele różnych związków. Poprzez formowanie boranu w nanocząsteczki i spalanie go za pomocą utleniaczy, nadchloranu potasu (KClO₄) lub nadchloranu amonu (NH₄ClO₄), celem jest zmiana procesu spalania i szybsze uwalnianie większej ilości energii.
„Jest to analogiczne do zastosowania konwerterów katalitycznych, aby umożliwić całkowite spalanie paliw węglowodorowych” – tłumaczy Pankaj Ghildiyal, student chemii Uniwersytetu Maryland.
„Tutaj byliśmy w stanie stworzyć pełniejsze spalanie i zwiększyć energię całej reakcji, wykorzystując chemię samego utleniacza, bez potrzeby stosowania katalizatora”.
Ponieważ drobne cząstki użyte w badaniu mają tendencję do degradacji w wilgotnym środowisku, następnym krokiem jest znalezienie sposobu na zapewnienie im powłoki ochronnej do przechowywania.
„Określiliśmy fundamentalną chemię, która napędza tę kombinację paliwa i utleniacza” – powiedział Biswas. „Teraz nie możemy się doczekać, aby zobaczyć, jak działa na dużą skalę”.
Źródło: newatlas
Foto: You Tube, pixabay/WikiImages
News Chicago
Włamanie do butiku w Barrington IL. Złodzieje wynieśli niemal cały towar
W niedzielę nad ranem doszło do włamania do luksusowego butiku z odzieżą designerską ReStyle Designers of Barrington przy 121 S. Cook St. , w Barrington IL. Sprawcy opróżnili sklep z niemal całego towaru, pozostawiając po sobie zniszczenia i ogromne straty dla właścicieli.
Nagranie z monitoringu pokazuje przebieg włamania
Opublikowane w niedzielę nagranie z kamer bezpieczeństwa pokazuje 6 osób ubranych w czarne płaszcze i czapki. Włamywacze siłą otworzyli drzwi wejściowe, po czym błyskawicznie ruszyli do gablot i półek, wrzucając towar do toreb. Cała akcja trwała zaledwie 1 minutę i 16 sekund. Na miejscu pozostawili porzucone okrycia wierzchnie, torby oraz podłogę zasłaną rozrzuconymi przedmiotami.
„Lata pracy zniknęły w kilka sekund”
W emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych właściciele sklepu napisali, że są zdruzgotani stratą niemal całego zapasu towaru. Podkreślili, że butik powstawał przez lata ciężkiej pracy i opierał się na zaufaniu klientów.
Zaznaczyli jednocześnie, że nie zamierzają się poddać, a sklep zawsze był miejscem budowania relacji i lokalnej wspólnoty. Jak podaje strona internetowa butiku, właściciele mają ponad 40 lat łącznego doświadczenia w sprzedaży i zakupie autentycznych dóbr luksusowych.
Szybka reakcja policji
Właściciele podziękowali Barrington Police Department za szybką reakcję i dalszą pomoc w śledztwie.
Mieszkaniec budynku, w którym mieści się sklep, skontaktował się z policją po tym, jak usłyszał krzyki kilku mężczyzn i zauważył 2 pojazdy, które z dużą prędkością odjechały sprzed lokalu. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce stwierdzili wyważone drzwi wejściowe. Właściciel sklepu przekazał policji nagrania z monitoringu.
Trwa ustalanie strat i poszukiwania sprawców
Na ten moment wartość skradzionych przedmiotów nie została oszacowana. Policja prowadzi dochodzenie i apeluje do wszystkich osób, które mogły widzieć podejrzane zachowanie w okolicy lub posiadają jakiekolwiek informacje, o kontakt z detektywami pod numerem (847) 304-3334.
Źródło: dailyherald
Foto: ReStyle Designers of Barrington
NEWS Florida
Rekordowy rok na Space Coast. 109 startów w 2025 i ambitne plany na kolejne lata
W 2025 roku, na amerykańskim Space Coast na Florydzie, odnotowano rekordową liczbę 109 startów rakietowych, co oznacza wyraźny skok względem 93 misji przeprowadzonych rok wcześniej. Dane te potwierdzają dynamiczny rozwój sektora kosmicznego i rosnącą rolę regionu jako jednego z najważniejszych centrów startowych na świecie.
Kolejny rekord możliwy już w 2026 roku
Dowódca 45th Space Launch Delta, Brian Chatman, nie wyklucza, że obecny rekord zostanie szybko pobity. Jego zdaniem w 2026 roku liczba startów może wynieść od 100 do 120. Rosnące tempo operacyjne jest efektem coraz większej liczby firm realizujących starty orbitalne i suborbitalne, a także coraz lepszej koordynacji pomiędzy wojskiem, agencjami rządowymi i prywatnymi operatorami.
Najwięksi gracze napędzają tempo startów
Kluczową rolę w rekordowych statystykach odgrywa SpaceX, która regularnie realizuje kolejne misje rakiet Falcon 9. Firma planuje również start Starship z rejonu Space Coast w 2026 roku, co będzie kolejnym przełomem technologicznym.
Istotnym wydarzeniem w nadchodzącym kalendarzu jest także misja NASA Artemis II, która potencjalnie może wystartować już w February 2026 i będzie kolejnym krokiem w powrocie ludzi na Księżyc.
Blue Origin i nowe rakiety nośne
Swoje ambicje potwierdza również Blue Origin, przygotowująca się do drugiego startu ciężkiej rakiety nośnej New Glenn. Program ten ma odegrać ważną rolę w przyszłych misjach orbitalnych i komercyjnych.
Wschodzące firmy kosmiczne
Oprócz największych graczy na Space Coast pojawiają się również mniejsze, dynamicznie rozwijające się firmy, takie jak Relativity Space, Stoke Space, Vaya Space oraz Phantom Space. Wszystkie te podmioty przygotowują się do własnych startów w nadchodzącym roku, zwiększając konkurencję i intensywność operacji.

Infrastruktura nadąża za tempem
Wraz ze wzrostem liczby misji rosną także potrzeby infrastrukturalne. Obecnie 6 platform startowych jest już operacyjnych na terenie Kennedy Space Center oraz w rejonie Cape Canaveral. Kolejne stanowiska mają zostać aktywowane w najbliższym czasie.
Jak podkreśla Brian Chatman, intensywna współpraca z operatorami startów, agencjami rządowymi oraz administracją kosmiczną pozwala zwiększać efektywność i ograniczać bariery logistyczne wynikające z coraz większego tempa operacyjnego.

Nawet 300 startów rocznie do 2035
Długoterminowe prognozy są jeszcze bardziej ambitne. Według szacunków, do 2035 roku liczba startów realizowanych ze Space Coast może wzrosnąć nawet do 300 rocznie. Oznaczałoby to niemal potrojenie obecnej skali operacji i potwierdzenie, że Floryda pozostanie jednym z globalnych liderów nowej ery eksploracji kosmosu.
Źródło: baynews9
Foto: NASA
News USA
Rynek nieruchomości powoli się stabilizuje. Ulga dla kupujących w 2026 r. będzie jednak niewielka
Po latach gwałtownych wahań wywołanych pandemią COVID-19, rynek mieszkaniowy stopniowo zmierza w bardziej stabilnym kierunku. Jak wynika z prognoz ekspertów branżowych, sytuacja kupujących poprawi się jedynie nieznacznie, a 2026 rok nie przyniesie przełomu, na który wielu potencjalnych nabywców liczy.
Stopy procentowe w dół, ale bez rewolucji
Starsza analityczka ds. badań ekonomicznych Hannah Jones w Realtor.com przewiduje dalszy wzrost liczby ofert sprzedaży oraz lekki spadek oprocentowania kredytów hipotecznych. Średnia stopa procentowa ma wynieść około 6,3% w 2026 roku, wobec 6,6% w 2025 roku.
Choć jest to ruch w korzystnym kierunku, Jones studzi oczekiwania, podkreślając, że nie będzie to zmiana odczuwalna na tyle, by radykalnie poprawić dostępność mieszkań. Rynek staje się jedynie „nieco bardziej przyjazny dla kupujących”.
Dziedzictwo pandemii nadal obciąża rynek
Amerykański rynek mieszkaniowy wciąż zmaga się ze skutkami pandemii. W okresie 2020–2022 wojny licytacyjne windowały ceny domów do rekordowych poziomów. Następnie gwałtowny wzrost stóp procentowych sprawił, że miesięczne raty kredytów stały się dla wielu rodzin trudne do udźwignięcia.
Jednocześnie miliony właścicieli domów, którzy wcześniej zabezpieczyli kredyty z bardzo niskim oprocentowaniem, zdecydowały się pozostać w swoich nieruchomościach. Ograniczyło to podaż i utrzymało wysokie ceny, nawet mimo osłabionego popytu.
Większość kredytów wciąż na niskich stawkach
Jak pokazują dane Realtor.com, aż 52,5% aktywnych kredytów hipotecznych w USA ma oprocentowanie poniżej 4%. Około 70% kredytów pozostaje poniżej 5%, a 80% nie przekracza 6%.
To sprawia, że wielu właścicieli nie chce rezygnować z korzystnych warunków finansowania. W efekcie mobilność na rynku pozostaje ograniczona, a decyzje o sprzedaży i zakupie są często wymuszone sytuacją życiową, a nie chęcią zmiany.

Więcej transakcji, ale głównie z konieczności
Ekspertka prognozuje, że w 2026 roku aktywność na rynku będzie większa niż w dwóch poprzednich latach. Nie należy jednak oczekiwać masowych przeprowadzek. Większość transakcji będzie dotyczyć osób, które muszą zmienić miejsce zamieszkania z powodów zawodowych, rodzinnych lub finansowych.
Większą gotowość do zakupu widać będzie w regionach, gdzie ceny są bardziej przystępne – przede wszystkim na Południu i Zachodzie USA.
Ceny domów: niewielki wzrost, duże różnice regionalne
Na poziomie ogólnokrajowym ceny nieruchomości mają wzrosnąć w 2026 roku o około 2%, czyli pozostać zbliżone do poziomów z 2025 roku. Jednak, jak zaznacza Jones, sytuacja wygląda zupełnie inaczej w zależności od regionu.
Środkowy Zachód i Północny Wschód nie doświadczyły w ostatnich pięciu latach tak intensywnej nowej zabudowy jak Południe i Zachód. Ograniczona liczba nowych inwestycji utrudnia tam odbudowę równowagi rynkowej i skłania część kupujących do rozważania przeprowadzki do innych części kraju.

Nowe budownictwo kluczem do ożywienia
To właśnie nadwyżka nowego budownictwa pomogła rynkom na Południu i Zachodzie szybciej wyjść z pandemicznych zawirowań. Tam, gdzie powstało więcej domów i mieszkań, ceny rosły wolniej, a kupujący mieli większy wybór.
Wnioski ekspertów są jednoznaczne: 2026 rok przyniesie umiarkowaną poprawę, ale dla wielu Amerykanów zakup domu pozostanie wyzwaniem. Rynek zmierza w dobrym kierunku, jednak tempo zmian nadal nie nadąża za oczekiwaniami i potrzebami kupujących.
Źródło: foxbusiness
Foto: istock/ronstik/Feverpitched/gorodenkoff/
-
News USA4 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA3 tygodnie temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
Polonia Amerykańska1 dzień temuCoraz więcej Polaków opuszcza USA na skutek zaostrzonej polityki imigracyjnej
-
News USA4 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temuMsza Św. w intencji ofiar stanu wojennego zostanie odprawiona 14 grudnia w Kościele Św. Trójcy
-
News Chicago6 dni temuKevin Niemiec wśród absolwentów St. Viator High School oskarżonych o gwałt na koleżance z klasy
-
News Chicago4 tygodnie temuKawiarniany wagon Metry: Pasażerowie zachwyceni, przewoźnik planuje kolejny krok










