Ciekawostki
Amerykański „People’s Convoy” jedzie do Waszyngtonu w proteście zainspirowanym przez Kanadyjczyków
Grupa amerykańskich kierowców ciężarówek rozpoczęła w środę przejazd z Kalifornii do Waszyngtonu, aby zaprotestować przeciwko restrykcjom związanym z koronawirusem, wzorując się na demonstracjach, które przez tygodnie paraliżowały stolicę Kanady, Ottawę. Czy akcja także zakończy się stanem wyjątkowym?
Ponad dwa tuziny 18-kołowych ciężarówek wraz z około 50 pickupami i pojazdami rekreacyjnymi opuściły Adelanto w Kalifornii, około 80 mil na północny wschód od Los Angeles. Samozwańczy „People’s Convoy” rozpoczyna 11-dniową wędrówkę główną autostradą otaczającą stolicę USA, aby zażądać zakończenia stosowania szczepionek i maseczek w związku z COVID-19.
„To dla naszej wolności, naszych praw człowieka. Wystarczy” – powiedział Ron Coleman, 61-letni kierowca ciężarówki z Reno w stanie Nevada, przygotowując się do pokonania 2500 mil podróży.
Coleman, kierowca ciężarówki od 45 lat, wyjaśnia, że grupa naciska również na zniesienie uprawnień awaryjnych, z których amerykańscy politycy korzystali do wprowadzania ograniczeń związanych z pandemią.
W Waszyngtonie trwają przygotowania do spodziewanego przybycia konwoju i innych podobnych protestów w nadchodzących dniach. Pentagon poinformował, że zatwierdził 400 żołnierzy Gwardii Narodowej z Dystryktu Kolumbii, którzy nie będą nosić broni, do pomocy na posterunkach drogowych od soboty do 7 marca.
Dopuszczono również do umieszczenia na posterunkach ruchu około 50 pojazdów taktycznych.
Ponadto, w razie potrzeby na posterunkach drogowych będzie asystować do 300 żołnierzy Gwardii Narodowej spoza Waszyngtonu.
Przewodnicząca Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi oświadczyła, że jest „pewna” planów bezpieczeństwa mających na celu ochronę Waszyngtonu w czasie wystąpienia z orędziem do narodu prezydenta Joe Bidena, które odbędzie się we wtorek, 1 marca.
Oczekuje się, że „People’s Convoy” przybędzie w rejon Waszyngtonu 5 marca.
Brian Brase, kierowca ciężarówki i jeden z organizatorów, poinformował, że bez względu na to, gdzie ciężarówki się zatrzymają, „nigdzie nie pojedziemy”, dopóki nie zostaną spełnione żądania grupy.
Brase przewiduje, że w proteście weźmie udział tysiące, a może dziesiątki tysięcy ludzi. Organizatorzy określają konwój jako bezpartyjny, kierowany przez kierowców ciężarówek i wspierany przez szeroką gamę mniejszości etnicznych i wyznań religijnych.
Kierowcy ciężarówek wysuwają swoje żądania, mimo że większość stanów USA złagodziła już wiele ograniczeń. W Kalifornii, skąd wyruszył konwój, stan zniósł w zeszłym tygodniu wymagania dotyczące uniwersalnych maseczek, jednocześnie wymagając maseczek dla osób zaszczepionych tylko w obszarach wysokiego ryzyka, takich jak transport publiczny, szkoły i placówki opieki zdrowotnej.
Kolejny konwój, składający się z jednego 18-kołowca i garstki pickupów i SUV-ów, opuścił Scranton w Pensylwanii – rodzinne miasto Bidena – w środę rano i udał się na autostradę po południu.
Organizator Bob Bolus powiedział, że jego konwój nie ma zamiaru łamać prawa ani blokować ruchu, ale ostrzegł, że może się to zdarzyć, jeśli ich żądania dotyczące mandatów pandemicznych i kosztów paliwa nie odniosą skutku.
„Nie będą nas zastraszać i nie będą nam grozić. To my jesteśmy siłą, a nie oni” – powiedział Bolus, kierowca ciężarówki, który jest właścicielem firmy holowniczej.
W Kanadzie protesty dławiły ulice Ottawy na ponad trzy tygodnie i blokowały na sześć dni najbardziej ruchliwe przejście lądowe między Kanadą a Stanami Zjednoczonymi.
Premier Justin Trudeau powołał się na rzadko używane uprawnienia nadzwyczajne, aby zakończyć protesty, a kanadyjska policja w weekend przywróciła w Ottawie poczucie normalności.
W Stanach Zjednoczonych liczba nowych przypadków COVID-19 i hospitalizacji z powodu koronawirusa gwałtownie spadła w porównaniu z rekordowymi wartościami odnotowanymi miesiąc temu, chociaż prawie 2000 osób dziennie nadal umiera z powodu tej choroby, a całkowita liczba zgonów zbliża się do 1 miliona od początku pandemii.
Źródło: reuters
Foto: You Tube
News USA
SS United States: Ostatnia podróż transatlantyckiej legendy
Wkrótce zakończy się historia jednego z najsłynniejszych transatlantyków XX wieku. SS United States, niegdyś duma amerykańskiej inżynierii morskiej, który w latach 50. ustanowił rekord prędkości w przepłynięciu Atlantyku, wyruszy w swoją ostatnią podróż. Celem nie będzie jednak kolejny port, lecz spoczynek na dnie oceanu u wybrzeży Florydy, gdzie statek stanie się sztuczną rafą – nowym domem dla morskiego życia i atrakcją dla nurków.
Ikona swoich czasów
Zbudowany w czasach zimnej wojny, SS United States był projektem wyjątkowym. Zaprojektowany przez Williama Francisa Gibbsa, statek łączył luksusowy charakter liniowca pasażerskiego z militarnymi zabezpieczeniami. Marynarka Wojenna USA sfinansowała jego budowę, widząc w nim potencjalny transportowiec zdolny do przewiezienia tysięcy żołnierzy na pola bitew w przypadku konfliktu.
Jego prędkość – maksymalna wynosząca 44 mile na godzinę – była imponująca, przewyższając nawet większość ówczesnych okrętów wojennych. Innowacyjne rozwiązania, takie jak wodoszczelne przedziały i zastosowanie ognioodpornego aluminium zamiast drewna w wystroju wnętrz, czyniły go niemal niezniszczalnym.
Jak powiedziała Susan Gibbs, wnuczka projektanta: „Gdyby SS United States uderzył w górę lodową, która zatopiła Titanica, nie zatonąłby”.
Lata świetności i zmierzch epoki
Od dziewiczego rejsu w 1952 roku do wycofania z eksploatacji w 1969 roku, statek obsługiwał pasażerów na trasie między USA a Europą. Na jego pokładzie podróżowali prezydenci, celebryci i muzycy, w tym Duke Ellington, który grał na mahoniowym fortepianie w sali balowej.
Rekordowa podróż z Nowego Jorku do Europy w czasie zaledwie 3 dni, 10 godzin i 40 minut przyniosła mu sławę, której nie udało się przebić innym liniowcom.
Jednak rozwój lotnictwa odrzutowego szybko uczynił transatlantyki nieopłacalnymi. SS United States został odstawiony do portu w Filadelfii, gdzie przez ponad 50 lat rdzewiał przy nabrzeżu, stając się reliktem przeszłości.
Nowy rozdział na dnie oceanu
Mimo wieloletnich prób zachowania statku – w tym planów przekształcenia go w pływający hotel – żaden z projektów nie doszedł do skutku. Ostatecznie powiat Okaloosa na Florydzie zaoferował przekształcenie liniowca w największą na świecie sztuczną rafę, o czym informowaliśmy 17 października.
Plan zakłada zatopienie statku w kontrolowany sposób, po usunięciu jego charakterystycznych, czerwono-biało-niebieskich kominów. Kominy te zostaną zachowane jako centralne eksponaty muzeum morskiego, upamiętniając spuściznę SS United States.
Susan Gibbs, która przez dekady walczyła o ocalenie statku, przyznała, że decyzja była emocjonalnie trudna „Uroniłam kilka łez, ale widzę w tym godny koniec. To nowy rozdział, który nada statkowi nowe znaczenie”.
Dziedzictwo „niezatapialnej” damy
SS United States to nie tylko statek. To symbol amerykańskiego ducha innowacji, determinacji i marzeń. Susan Gibbs nazywa go „ikoną feminizmu”: „Jest twardy, silny i odporny – jak wiele kobiet, które inspirują mnie każdego dnia”.
Choć jego historia na wodach zakończy się na dnie oceanu, statek pozostanie źródłem fascynacji i inspiracji. Jego spuścizna – od rekordów prędkości po rolę w zimnowojennej historii – będzie kontynuowana dzięki muzeum i pamięci tych, którzy widzą w nim coś więcej niż zwykły liniowiec.
SS United States wypływa na ostatnią podróż – tym razem, by stać się częścią ekosystemu, który będzie żył przez kolejne dziesięciolecia.
Źródło: npr
Foto: wikipedia, SS United States Conservancy
NEWS Florida
Luksusowy rejs na ukojenie wyborczych emocji wyruszył w 4-letnią podróż dookoła świata
Firma Villa Vie Residences z Florydy zaproponowała niecodzienne rozwiązanie dla osób rozczarowanych wynikami wyborów prezydenckich w USA – luksusowy rejs dookoła świata. Ten czteroletni projekt to szansa na ucieczkę od politycznych zawirowań i życie w spokojniejszym rytmie. Podróż obejmuje odwiedzenie 140 krajów i ponad 400 portów.
„Czy istnieje lepszy sposób na ucieczkę niż rejs, który pozwala na zwolnienie tempa i odkrywanie świata?” – mówi Mikael Petterson, założyciel i dyrektor generalny Villa Vie Residences. Rejs oferuje miejsce dla 600 pasażerów, a roczny koszt uczestnictwa to 40 000 USD, wliczając posiłki, napoje, sprzątanie co dwa tygodnie oraz usługi pralnicze.
Po ostatnich wyborach firma zauważyła wyraźny wzrost zainteresowania wśród podróżnych pragnących odciąć się od politycznej atmosfery USA.
„Obecnie liczba połączeń wzrosła od pięciu do ośmiu razy w porównaniu do normalnego poziomu. Jesteśmy wyjątkowo zajęci” – przyznaje Petterson, dodając, że choć nie spodziewali się tak silnego politycznego wydźwięku, sukces kampanii jest niezaprzeczalny.
Co ciekawe, oferta przyciągnęła pasażerów z różnych stron sceny politycznej, którzy chcą odetchnąć od codziennego zgiełku. Mikael Petterson zaznacza, że marketing rejsu był zaplanowany niezależnie od wyników wyborów.
Teraz podróż, która już się rozpoczęła, staje się azylem dla tych, którzy marzą o globtroterskim, spokojnym życiu na morzu.
Źródło: fox35
Foto: Villa Vie Residences
News USA
„NIE GŁASKAĆ”: Posiadłość Mar-A-Lago Donalda Trumpa chronią robo-psy
W ramach wzmocnienia środków bezpieczeństwa, Secret Service USA zaczęła wykorzystywać zaawansowane technologicznie roboty przypominające psy do patrolowania terenu Mar-a-Lago — rezydencji i ośrodka Donalda Trumpa w Palm Beach na Florydzie.
Te czworonożne maszyny, wyprodukowane przez Boston Dynamics, pełnią rolę dodatkowych strażników, zwiększając ochronę w miejscu, które Donald Trump regularnie odwiedza, a które w przeszłości było celem niebezpiecznych incydentów, w tym próby zamachu we wrześniu.
Robotyczne psy patrolują obwód ośrodka, poruszając się po nim w pełni autonomicznie lub pod kontrolą zdalnego operatora. Chociaż wyposażone są w zaawansowane systemy monitoringu, kamery i czujniki, to nie posiadają żadnej broni, co podkreśla ich rolę jako środków nadzoru, a nie ofensywy.
W trosce o bezpieczeństwo i ostrożność, każda z maszyn nosi na swoich metalowych nogach wyraźne ostrzeżenie: „NIE GŁASKAĆ”.
Wprowadzenie robotycznych psów to kolejny krok Secret Service w kierunku łączenia tradycyjnych metod ochrony z nowoczesną technologią, mający na celu zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa na terenie posiadłości.
Źródło: scrippsnews
Foto: YouTube
-
News USA4 tygodnie temu
Biden o Trumpie: „Musimy go zamknąć” – polityczna metafora czy dosłowna groźba?
-
News Chicago4 tygodnie temu
Johnson powołał siódmego członka nowej Rady Edukacji, która spotka się już jutro
-
News Chicago4 tygodnie temu
Ronnie Reese, szef ds. komunikacji burmistrza Chicago, odchodzi w trybie natychmiastowym
-
News USA3 tygodnie temu
Amerykanie są coraz bardziej uzależnieni od wsparcia rządowego: Najnowsze dane
-
News USA3 tygodnie temu
Gubernator Newsom obniży koszty energii elektrycznej dla mieszkańców Kalifornii
-
News Chicago4 tygodnie temu
Chicago po raz 10-ty liderem w rankingu najbardziej „szczurzych” miast w USA. Fuj
-
News USA4 tygodnie temu
McDonald’s zmienia dostawcę cebuli. W kanapkach Quarter Pounder były bakterie E. coli
-
News USA4 tygodnie temu
Zacięty wyścig prezydencki: Harris traci, Trump zyskuje. Kto zatriumfuje na finiszu?