Połącz się z nami

News USA

Po dwóch latach pandemii czeka nas ślubny boom. W USA 2,6 mln par powie sobie “tak”

Opublikowano

dnia

Dwa lata temu, przed pandemią, trendy ślubne były bardziej skromne z garniturami i sukienkami z drugiej ręki oraz miesiącem miodowym bliżej domu. W tym roku niektóre kwestie związane ze ślubami się zmieniły. Badanie The Knot’s 2021 Real Weddings analizuje co będzie ważne dla młodych par biorących ślub w 2022r.

Analiza The Knot’s 2021 Real Weddings objęła ponad 15 000 amerykańskich par, które zawarły związek małżeński w zeszłym roku. Rozpatruje takimi sprawy, jak preferowane daty ślubu, najlepsze funkcje rozrywkowe oraz na jakich sprzedawcach pary skoncentrowały swój budżet.

„Gdybym rozmawiała z parą, która bierze ślub, dwie rzeczy, które chciałabym podkreślić, to to, że będzie to sztandarowy rok dla ślubów” – oświadczyła Lauren Kay, redaktor naczelna The Knot.

„Jesteśmy gotowi pomóc w realizacji 2,6 miliona ślubów w tym roku, co jest szalone, ale tak ekscytujące”.

Lauren Kay mówi o wynikach analizy z zeszłego roku i postępujących trendach ślubnych.

Zrównoważony rozwój:

Zrównoważony rozwój to gorący temat dla pokolenia Z, które dopiero zaczyna się pobierać. Widzieliśmy, że branża ślubna rozwija się w całości. Kwiaciarz może powiedzieć, że po imprezie kompostujemy wszystkie nasze kwiaty.

To zależy od profesjonalisty, ale widzimy zamieszczenie tej kwestii na stronie internetowej firmy, w dość widocznym miejscu, aby pary, które tego szukają lub traktują priorytetowo, będą wiedziały, że:

„Hej, to jest sprzedawca, który jest podobnie myślący i podziela moją wartość dla zrównoważonego rozwoju”.

Zauważyliśmy również, że wiele par chce o to zadbać, ale tak naprawdę nie wiedzą, jak to zrobić lub jest to bardzo zniechęcające. Tak więc widzieliśmy wielu ekspertów, którzy podjęli kroki, aby pomóc tym parom i przedstawić swoje sugestie.

Nie musisz mieć ślubu neutralnego pod względem emisji dwutlenku węgla, ale możesz wprowadzić pewne zmiany, które sprawią, że Twój ślub będzie z natury bardziej zrównoważony.

Interaktywne doświadczenia kulinarne:

Goście często biorą udział w przygotowaniu lub wyborze serwowanego jedzenia.

Widzieliśmy, jak ludzie objadają się ostrygami na wynos, zamawiają ciężarówki z jedzeniem, zwłaszcza na godzinę koktajlową albo wózki z lodami. Były też np. bary taco, w których sam sobie serwujesz, a jest to o wiele bardziej wyszukane niż tylko zamawianie taco.

Może para naprawdę uwielbia późne śniadanie, więc mają stację do robienia gofrów, a ty możesz nakładać dodatki lub wybierać smak ciasta. Wiele par skłania się ku temu pomysłowi jedzenia… skupiając się na doświadczeniach dla gości.

Podróż poślubna:

Wiele par naprawdę szczegółowo je planuje. Listy podróży poślubnych są ogromne dla par. Wielu planuje konkretne  doświadczenia i myśli bardziej o miejscu docelowym, a mniej o czasie.

Myślą o tych jedynych w swoim rodzaju wycieczkach, tych naprawdę wyjątkowych miejscach, do których zawsze chcieli się udać, jednocześnie obserwując ograniczenia i wytyczne dotyczące podróży.

Są pary, które zostają w domu i takie, które odwiedzają części naszego kraju. Niektórzy ludzie, którzy pobrali się  wyjeżdżali na kilka dni do pensjonatu z myślą, że będą mieli miesiąc miodowy, o którym marzyli w późniejszym terminie.

Wesela plenerowe czy wewnątrz?

Październik był dla ślubów wielkim miesiącem rok do roku, niezależnie od pandemii. Nie pocisz się, ale nie marzniesz i możesz bardzo wygodnie świętować w środku lub na zewnątrz. Kiedyś wszyscy chcieli mieć czerwcowy ślub. Ale przez lata nauczyliśmy się, że październik ma wiele do zaoferowania… od kwiatów, kolorów, jedzenia, ale także tego, że nie konkurujesz z harmonogramami letnich wakacji.

Wesela plenerowe pozostaną. Oczywiście są znacznie bardziej popularne podczas COVID, ponieważ pozwalają ludziom na łatwy dystans społeczny.

Możemy zauważyć niewielki spadek, zwłaszcza w przypadku przyjęć. Ale ceremonie plenerowe były i nadal będą popularne. Być może zobaczymy, że więcej przyjęć przenosi się do pomieszczeń, ponieważ teraz jest to bezpieczniejsze, ale myślę, że sama ceremonia będzie nadal bardzo popularna na świeżym powietrzu.

Ślubni dostawcy:

Podczas gdy wiele ślubów w 2020 roku zostało przełożonych, bardzo niewiele zostało odwołanych całkowicie. To był okres, w którym cały świat był w zamknięciu. Ale z drugiej strony przeżywamy teraz ogromny ślubny boom. Dlatego sprzedawcy naprawdę ciężko pracują, aby nadążyć za tym przytłaczającym popytem.

Brakuje siły roboczej. Tak więc próba skłonienia ludzi do pomocy w wykonaniu, czy to przy aranżacji kwiatowej, czy zespole cateringowym, jest wyzwaniem. Widzimy również wzrost cen inflacji i kosztów towarów. Myślę, że tak naprawdę nie widzimy wzrostu cen w wyniku mniejszej liczby ślubów, ale tak naprawdę z powodu innych czynników, które wpływają na każdą branżę, od opóźnień w łańcuchu dostaw po inflację i niedobór produktów.

Bezprecedensowa liczba ślubów:

Wiemy, że w 2022 r. zbliża się najwięcej ślubów w najnowszej historii, których liczba wyniesie około 2,6 miliona. Przeciętnie oglądamy około 2,1 miliona ślubów rocznie. Ten wzrost przypisujemy odroczeniu ślubów w 2020 roku.

Będzie więcej uroczystości, także rocznicowych. Po przeżyciu tej pandemii tak bardzo pragniesz przytulić swoich bliskich, zobaczyć swoją rodzinę i świętować dobre rzeczy. To spowodowało, że w tym roku popyt na wesela, przyjęcia i uroczystości jest jeszcze wyższy.

 

Źródło: chicagotribune

Foto: You Tube, istock/kkshepel

News USA

Pracownicy Starbucks grożą ogólnokrajowym strajkiem w „Red Cup Day”, jeśli nie dostaną umowy

Opublikowano

dnia

Autor:

starbucks

Pracownicy Starbucks zrzeszeni w związku zawodowym Starbucks Workers United zapowiedzieli ogólnokrajowy strajk na 13 listopada, czyli w dniu corocznej akcji promocyjnej „Red Cup Day”, jeśli do tego czasu firma nie podpisze z nimi pierwszej umowy zbiorowej. Związek poinformował w środę, że 92% głosujących członków opowiedziało się za strajkiem. Protest ma rozpocząć się w kawiarniach w 25 miastach USA, a w razie braku postępów w negocjacjach dołączą kolejne lokale.

„Red Cup Day” to jedno z największych wydarzeń marketingowych Starbucks – dzień, w którym klienci otrzymują darmowe, świąteczne kubki przy zakupie napojów z limitowanego menu. Co roku akcja przyciąga tłumy i znacznie zwiększa sprzedaż w sieci. Zapowiedziany protest w tym samym dniu może więc mieć poważny wpływ na działalność firmy.

Starbucks: „Jesteśmy gotowi do rozmów”

Rzeczniczka Starbucks, Jaci Anderson, wyraziła rozczarowanie decyzją o strajku. „Jesteśmy gotowi wrócić do stołu negocjacyjnego w każdej chwili” – powiedziała. „Szkoda, że związek wybiera konfrontację zamiast dialogu”.

Według przedstawicieli firmy, Starbucks już oferuje swoim pracownikom najlepsze warunki w branży detalicznej – średnio do 30 dolarów za godzinę wraz z benefitami oraz niską, jak na sektor usług, rotację kadry.

Prezes Starbucks Brian Niccol podkreślił, że „żądania związku są nieuzasadnione”, ale zapewnił, że wciąż liczy na porozumienie.

Impas w negocjacjach

Rozmowy między Starbucks a Workers United rozpoczęły się w kwietniu 2024 roku i od miesięcy tkwią w martwym punkcie.

Związek domaga się m.in. wyższych płac, bardziej przewidywalnych grafików i dodatków za pracę w weekendy oraz podczas akcji promocyjnych.

Firma twierdzi, że związek zażądał podwyżek sięgających 65% natychmiast i 77% w ciągu trzech lat. Przedstawiciele Workers United odrzucają te wyliczenia, argumentując, że Starbucks „łączy różne propozycje w jedną, aby przedstawić je jako nierealne”.

„Najlepsza praca tylko dla szefów”

Starbucks Workers United powstał w 2021 roku w Buffalo i obecnie reprezentuje ponad 9500 pracowników 550 kawiarni w całych Stanach Zjednoczonych. Firma zatrudnia łącznie około 200 000 osób w ponad 10 000 lokali w Ameryce Północnej.

„Chcemy, by praca w Starbucks naprawdę była najlepszą pracą w handlu detalicznym – nie tylko dla prezesa Briana Niccola” – powiedziała Jasmine Leli, baristka z Buffalo.

Jeśli do 13 listopada nie zostanie podpisana umowa, będzie to trzeci ogólnokrajowy strajk Starbucks Workers United w ciągu roku – po protestach w grudniu 2024 i maju 2025.

Źródło: cbs
Foto: Starbucks
Czytaj dalej

News Chicago

Chicagowska restauracja La Grande Boucherie zdobyła uznanie klientów Tripadvisor

Opublikowano

dnia

Autor:

La-Grande-Boucherie

Chicago ponownie udowodniło, że jest jednym z najważniejszych punktów na kulinarnej mapie Stanów Zjednoczonych. W najnowszym zestawieniu Tripadvisor Travelers’ Choice Awards „Best of the Best” miasto zajęło piąte miejsce w kraju w kategorii „Wykwintne restauracje”.

Tylko 1% najlepszych z najlepszych

Raport, który wyróżnia „najwyższy poziom doskonałości w podróżowaniu i gastronomii”, bazuje na milionach opinii użytkowników Tripadvisor z ostatnich 12 miesięcy. „Spośród 8 milionów ofert mniej niż 1% osiąga ten kamień milowy” – podkreślają redaktorzy serwisu.

W kategorii „Fine Dining” znalazło się 25 restauracji z całych Stanów Zjednoczonych, z dominacją lokali z Nowego Jorku, Karoliny Północnej, Nevady, Tennessee i New Jersey.

„Jeśli szukasz crème de la crème, to właśnie te miejsca powinny znaleźć się na Twojej liście rezerwacji” – czytamy w uzasadnieniu. „Białe obrusy, wybitni szefowie kuchni i niezapomniane smaki”.

La Grande Boucherie – francuski szyk w sercu Chicago

Jedynym lokalem z Illinois, który trafił do prestiżowego rankingu, jest La Grande Boucherie, elegancka francuska stekownia przy 431 N. Dearborn St. w chicagowskiej dzielnicy River North.

„Witraże, marmurowe mozaiki i widok na tętniące życiem ulice Chicago – wszystko to tworzy wyjątkowy klimat secesyjnego bistro” – opisuje Tripadvisor. „Goście mogą rozpocząć wieczór koktajlem w barze Racetrack, a potem delektować się klasykami, jak stek z frytkami czy francuska zupa cebulowa.”

La-Grande-Boucherie

Restauracja cieszy się znakomitymi opiniami – średnia ocena 4,8/5 na podstawie ponad 370 recenzji, z najwyższymi notami za obsługę, jedzenie i atmosferę.

La Grande Boucherie ma również swoje lokalizacje w Nowym Jorku, Waszyngtonie i Miami, ale to chicagowski lokal zdobył szczególne uznanie gości i recenzentów.

Źródło: nbc
Foto: La Grande Boucherie
Czytaj dalej

News USA

Sprzedający wstrzymują się z obniżkami cen. Coraz więcej domów znika z rynku

Opublikowano

dnia

Autor:

Coraz więcej właścicieli domów w USA decyduje się wycofać swoje nieruchomości z rynku, zamiast obniżać ceny. To zjawisko ogranicza liczbę dostępnych ofert i utrzymuje wysoki poziom cen – mimo wyhamowania popytu. Według danych Realtor.com, liczba wycofanych ofert wzrosła we wrześniu o 52% rok do roku, po sierpniowym szczycie na poziomie 72%. To znacznie powyżej wzrostu z września 2024 roku, kiedy wynosił on 46%.

Choć jesień zwykle przynosi naturalny spadek aktywności na rynku mieszkaniowym, tegoroczny wzrost liczby wycofań jest trzykrotnie wyższy niż wzrost podaży. Na każde 100 nowych ofert w sierpniu przypadało aż 28 domów wycofanych ze sprzedaży, podczas gdy rok wcześniej było ich zaledwie 16.

Zatrzymani w domach z niskim oprocentowaniem

Ekonomiści wskazują kilka przyczyn tej tendencji. Wielu właścicieli ma wciąż hipoteki o bardzo niskim oprocentowaniu – zaciągnięte w czasie pandemii – i nie chce ich tracić. Inni liczą na poprawę sytuacji gospodarczej lub utrzymują nierealistyczne oczekiwania cenowe.

“Wycofanie domu z rynku to symbol nieudanej transakcji i metafora obecnego rynku” – tłumaczy Jake Krimmel, starszy ekonomista w Realtor.com.

Z danych KPMG wynika, że ok. 70% właścicieli domów w USA spłaca kredyty o stopie 5% lub niższej. Dla porównania, średnia 30-letnia stopa kredytu hipotecznego w połowie października wynosiła 6,19% (dane Freddie Mac). To sprawia, że wielu właścicieli czuje się „uwięzionych” w swoich obecnych nieruchomościach.

Rynek w stanie zawieszenia

Choć liczba aktywnych ofert wzrasta już 24. miesiąc z rzędu, tempo wzrostu maleje od maja, co wskazuje na stagnację podaży. Jednocześnie ceny domów pozostają wysokie – według indeksu S&P CoreLogic Case-Shiller, w sierpniu wzrosły o 1,5% r/r, po wzroście o 1,6% miesiąc wcześniej.

“Jeśli właściciel nie jest zmuszony do przeprowadzki, ma niskie oprocentowanie i nie chce zejść z ceny, rynek trwa w stanie „oczekiwania” – dodaje Jake Krimmel.

Różnice regionalne i nieoczekiwane skutki

W niektórych miastach zjawisko osiągnęło rekordowy poziom. W Miami na każde 100 nowych ofert przypada 55 domów wycofanych z rynku, w Houston – 40, a w Tampie – 33.

przeprowadzka-pies

W Nashville właściciel biura CHORD Real Estate, Ashley Luther, zauważa, że wielu właścicieli zamienia domy na nieruchomości na wynajem, aby zachować niskie oprocentowanie kredytów i możliwość sprzedaży w przyszłości. Skutkiem ubocznym jest spadek czynszów i większa podaż mieszkań na wynajem.

To niezamierzona konsekwencja znikania ofert sprzedaży – zauważa Luther. Po raz pierwszy od lat widzimy zrównoważony rynek najmu.

Perspektywy na 2026 rok

Ekonomiści przewidują, że „efekt zamknięcia” utrzyma się jeszcze przez wiele miesięcy. Właściciele domów w końcu będą musieli się przeprowadzić – z powodów rodzinnych, zawodowych czy innych zmian życiowych – ale na razie większość czeka na spadek stóp procentowych i większą stabilność gospodarczą.

marzenie o własnym domu

Rezerwa Federalna ogłosiła w środę kolejną obniżkę stóp o 0,25 pkt proc., co może w przyszłości przełożyć się na tańsze kredyty hipoteczne. Do tego czasu rynek mieszkaniowy w USA pozostanie w stanie „zawieszenia między popytem a oczekiwaniami”.

Źródło: washington post
Foto: istock/AaronAmat/Feverpitched/gorodenkoff/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

luty 2022
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu