Połącz się z nami

News USA

Jest nadzieja na powrót z Afganistanu Marka Frerichsa z Lombard. Biden wezwał talibów do jego uwolnienia

Opublikowano

dnia

Prezydent Joe Biden wezwał w niedzielę do uwolnienia weterana marynarki USA Marka Frerichsa pochodzącego z Lombard w stanie Illinois. Frerichs został uwięziony jako zakładnik w Afganistanie dwa lata temu. W domu czeka na niego ojciec i siostra.

Mark Frerichs, inżynier budownictwa i wykonawca z Lombard w stanie Illinois, który od 10 lat pracował w Afganistanie, został uprowadzony 31 stycznia 2020 roku ze stolicy kraju –  Kabulu. Uważa się, że przebywa w areszcie powiązanej z talibami sieci Haqqani.

„Zagrażanie bezpieczeństwu Amerykanów lub niewinnych cywilów jest zawsze niedopuszczalne, a branie zakładników jest aktem szczególnego okrucieństwa i tchórzostwa” – powiedział prezydent Joe Biden w oświadczeniu z okazji drugiej rocznicy porwania, która miała miejsce w poniedziałek.

„Talibowie muszą natychmiast uwolnić Marka. (…) To nie podlega negocjacjom”.

Oświadczenie pojawiło się, gdy Afganistan stoi w obliczu kryzysu humanitarnego po wycofaniu się sił USA w sierpniu. Talibowie szybko przejęli kontrolę nad znaczną częścią kraju, a pomoc zagraniczna, która napływała do kraju, została w dużej mierze wstrzymana, co naraziło życie milionów Afgańczyków, z powodu głodu  i niskich temperatur.

Charlene Cakora, siostra Frerichsa, pojechała w zeszłym roku do Waszyngtonu, aby poprosić prezydenta Bidena o pomoc. Spotkała się wtedy z przedstawicielami Departamentu Sprawiedliwości i FBI.

Rodzina miała nadzieję, że coś się zmieni w sprawie przetrzymywania Frerichsa, gdy Stany Zjednoczone wycofają się z Afganistanu w 2021 roku. Mieszkający w Afganistanie Amerykanie zostali wtedy ewakuowani i powrócili do USA. Ale nie Frerichs.

Cakora wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że ​​jej rodzina jest „wdzięczna” za słowa Bidena. “Tak bardzo chcemy mieć Marka w domu”- powiedziała.

„Wiemy, że prezydent ma przed sobą opcje, aby to się stało i mamy nadzieję, że bezpieczny powrót Marka stanie się priorytetem”.

Senatorowie z Illinois, Dick Durbin i Tammy Duckworth, również pracowali nad uwolnieniem Frerichsa.

Poniżej całe oświadczenie Białego Domu:

„Dwa lata temu weteran Marynarki Wojennej USA Mark Frerichs został wzięty jako zakładnik w Afganistanie. Inżynier budowlany spędził dekadę pomagając ludności Afganistanu. Nie zrobił nic złego. A jednak przez dwa lata talibowie przetrzymywali go w niewoli.

Mark pochodzi z Illinois. Jest synem. Jest bratem.

A jego rodzina przetrwała teraz dwa bolesne lata — modląc się o jego bezpieczeństwo, zastanawiając się, gdzie jest i jak się ma, tęskniąc za jego powrotem.

Zagrożenie bezpieczeństwu Amerykanów lub niewinnych cywilów jest zawsze niedopuszczalne, a branie zakładników jest aktem szczególnego okrucieństwa i tchórzostwa. Talibowie muszą natychmiast uwolnić Marka, zanim będą mogli oczekiwać jakiegokolwiek rozważenia swoich aspiracji do uznania swojej władzy.

To nie podlega negocjacjom.

Markowi i wszystkim Amerykanom przetrzymywanym jako zakładnicy i niesłusznie przetrzymywanym za granicą, a także wszystkim ich rodzinom i przyjaciołom, którzy przeżywają koszmar ich nieobecności, mówię: wiedzcie, że moja administracja będzie nadal wytrwale pracować, dopóki każdy Amerykanin nie zostanie niesłusznie przetrzymywany wbrew swojej woli wróci do domu.”

 

Źródło: fox32, chicagojournal

Foto: You Tube

News Chicago

Strzelanina w Franklin Park. Nie żyje mężczyzna, funkcjonariusz ICE w szpitalu

Opublikowano

dnia

Dramatyczne sceny rozegrały się w piątek po południu we Franklin Park na zachód od Chicago. Podczas próby zatrzymania podejrzanego mężczyzny przez agentów amerykańskiej służby imigracyjnej i celnej (ICE) doszło do strzelaniny, w wyniku której jedna osoba zginęła, a funkcjonariusz trafił do szpitala.

Według informacji przekazanych przez funkcjonariuszy policji imigracyjnej, ofiarą ma być prawdopodobnie nielegalny imigrant, który próbował uniknąć aresztowania. Do zdarzenia doszło przy 9800 Grand Avenue, gdzie agenci ICE podjęli próbę zatrzymania tego mężczyzny. Z relacji służb wynika, że podejrzany stawiał opór, a następnie próbował uciec, wjeżdżając samochodem w agentów. Jeden z funkcjonariuszy został potrącony i ciągnięty przez pojazd. Wówczas agent oddał strzały, raniąc kierowcę.

“Podczas kontroli pojazdu podejrzany stawiał opór i próbował wjechać samochodem w funkcjonariuszy, potrącając jednego z nich. W obawie o swoje życie agent użył broni palnej” – poinformowało ICE w oficjalnym oświadczeniu.

Ranny mężczyzna oraz potrącony agent zostali przewiezieni do szpitala. Podejrzany zmarł w wyniku odniesionych obrażeń, natomiast stan funkcjonariusza – jak przekazano – został ustabilizowany, choć jego obrażenia są poważne. W komunikacie ICE podkreślono również, że treści publikowane w mediach społecznościowych, zachęcające imigrantów do stawiania oporu organom ścigania, „rozpowszechniają dezinformację i zagrażają bezpieczeństwu publicznemu oraz funkcjonariuszy”.

Do strzelaniny doszło w trakcie trwającej w nasszym stanie Illinois federalnej operacji „Midway Blitz”, prowadzonej od minionego poniedziałku z polecenia prezydenta Donalda Trumpa. Jej celem jest walka z nielegalną imigracją na terenie stanu.

żródło: ICE –  U.S. Customs and Border Protection sign and Department of Homeland Security
photo: iStock-Yuriy T, Lawrey

Czytaj dalej

News Chicago

Chicago: żyjemy dłużej, ale różnice między dzielnicami wciąż są ogromne

Opublikowano

dnia

Autor:

czarny pacjent

Pięć lat po wybuchu pandemii COVID-19 długość życia mieszkańców Chicago zbliża się do poziomu sprzed kryzysu zdrowotnego. Z najnowszego raportu Departamentu Zdrowia Publicznego Chicago wynika, że w 2023 roku przeciętny mieszkaniec miasta mógł oczekiwać, że dożyje 78,7 roku – to wzrost o 1,5 roku w porównaniu z 2022 r. i o 3,5 roku w stosunku do pandemicznego 2020 r. Jeszcze w 2019 roku średnia ta wynosiła 78,8 roku.

Mniejsza różnica między czarnoskórymi a resztą mieszkańców

Raport pokazuje także, że różnica w oczekiwanej długości życia między czarnoskórymi mieszkańcami Chicago a resztą populacji zmniejszyła się do około 11 lat. To poprawa względem 2021 roku, kiedy przepaść ta była największa i wynosiła prawie 13 lat.

Przyczyniły się do tego m.in.:

  • spadek liczby zgonów z powodu COVID-19,
  • mniejsza liczba zabójstw,
  • lepsze wyniki w leczeniu nowotworów dzięki badaniom przesiewowym.

Największy wzrost długości życia odnotowali czarnoskórzy i latynoscy mieszkańcy. Przykładowo, średnia życia Latynosów wydłużyła się o 4,5 roku w latach 2020–2023.

„Jesteśmy bardzo daleko od miejsca, w którym chcemy być, ale cieszymy się, że obserwujemy rosnący trend w zmniejszaniu luki w oczekiwanej długości życia” – podkreśliła dr Simbo Ige, komisarz ds. zdrowia publicznego w Chicago.

Chicago wciąż rekordzistą nierówności

Pomimo poprawy, nierówności zdrowotne pozostają dramatyczne.

  • W dzielnicy Loop średnia długość życia sięga 87 lat,
  • w West Garfield Park – zaledwie 67 lat.

To aż 21 lat różnicy – największa przepaść spośród wszystkich dużych miast USA, według badań z 2019 roku. Średnia krajowa wynosi 5 lat.

Mieszkańcy północnej części miasta żyją najdłużej, podczas gdy osoby z zachodniej, południowej i dalekiego południa często umierają w wieku, w którym wielu Amerykanów dopiero przechodzi na emeryturę.

Będzie lepiej?

Eksperci ostrzegają, że dalsze postępy są zagrożone przez:

  • planowane cięcia federalne w programach społecznych, takich jak Medicaid i pomoc żywnościowa,
  • spadek poziomu szczepień, który może prowadzić do większej liczby przedwczesnych zgonów,
  • utrzymujące się choroby cywilizacyjne – choroby serca, przedawkowania opioidów i nowotwory.

Nadzieje i wyzwania

Departament Zdrowia Publicznego Chicago planuje wzmocnić współpracę z uniwersytetami i fundacjami, aby poprawić dostęp do profilaktyki i leczenia w najbardziej dotkniętych dzielnicach. Największy nacisk w działaniach ma być położony na zachodnie i południowe dzielnice Chicago, gdzie różnice w zdrowiu i długości życia są najbardziej dramatyczne.

Źródło: WBEZ
Foto: istock/stefanamer/LightFieldStudios/
Czytaj dalej

News Chicago

Miasto zapłaci 90 mln dolarów za niesłuszne skazania związane z sierżantem Ronaldem Wattsem

Opublikowano

dnia

Autor:

W czwartek przedstawiciele Chicago zobowiązali się do wypłaty 90 milionów dolarów w ramach ugody obejmującej kilkadziesiąt procesów o niesłuszne skazanie. Sprawy te dotyczą nadużyć byłego sierżanta policji Ronalda Wattsa i jego zespołu taktycznego, którzy przez lata dopuszczali się fałszowania dowodów i bezpodstawnych aresztowań.

Najważniejsze ustalenia

  • Ugoda musi jeszcze zostać zatwierdzona przez Radę Miasta.
  • Obejmuje 176 pozwów i blisko 200 osób, które w sumie spędziły w więzieniu ponad 200 lat.
  • Każda sprawa wynikała z sfabrykowanych dowodów i fałszywych oskarżeń, co – zdaniem prawników – stanowi jeden z największych skandali policyjnych w historii Chicago.

Ronald Watts i jego współpracownik, funkcjonariusz Kallatt Mohammed, zostali skazani w 2012 roku i odbyli kary więzienia federalnego. Jednak skutki ich działań odczuwane są do dziś – wiele wyroków unieważniono, a poszkodowani otrzymali oficjalne zaświadczenia o niewinności.

Ile otrzymają poszkodowani?

Według wydziału prawnego miasta, kwoty odszkodowań będą zależne od długości niesłusznie odbytych kar:

  • najniższe odszkodowanie wyniesie ok. 150 tys. dolarów,
  • najwyższe – nawet 3,9 mln dolarów w przypadku osób, które spędziły w więzieniu blisko dekadę.

Konsekwencje dla miasta

Chicago wypłaciło już wcześniej 36 mln dolarów w podobnych sprawach związanych z działalnością Wattsa. Urzędnicy ostrzegają jednak, że jeśli pozostałe procesy trafią na drogę sądową, koszt dla podatników może sięgnąć nawet 500 mln dolarów w najbliższych latach.

Źródło: fox32
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

luty 2022
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu