Połącz się z nami

Zdrowie

Wiemy dlaczego na Covid umierają grubasy. Sprawdź najnowsze badanie naukowców z Kalifornii

Opublikowano

dnia

Od dawna wiadomo, że otyłość jest czynnikiem zwiększającym ryzyko infekcji, ciężkich chorób, a także śmierci. Nowe badania wskazują także, że osoby z nadwagą mogą być bardziej narażone na skutki zarażenia koronawirusem.

Wyniki badań analizujących związek otyłości z COVID-19, zostały opublikowane w internetowym czasopiśmie medycznym bioRxiv 25 października. Raport wyjaśnia, w jaki sposób adipocyty, czyli komórki tłuszczowe, należące do tkanki tłuszczowej, tolerują infekcję SARS-CoV-2 i w jaki sposób wirus może wywołać szkodliwą reakcję zapalną w organizmie.

Te wyzwalacze stanów zapalnych mogą być szczególnie szkodliwe dla osób z nadwagą lub bardziej narażonych na ciężką chorobę, hospitalizację i śmierć, jeśli zachorują na COVID-19.

Współautorzy badania i profesorowie na Uniwersytecie Stanforda, dr Catherine A. Blisch i Tracey McLaughlin, wskazali, że ich badania ujawniają wpływ, jaki COVID-19 może mieć w szczególności na tkankę tłuszczową i jak wpływa na pozostałe kluczowe narządy organizmu.

„Badanie to pokazuje, że SARS-CoV-2, wirus wywołujący COVID-19, faktycznie może infekować komórki w ludzkiej tkance tłuszczowej, która jest ludzkim tłuszczem. Przyjrzeliśmy się temu, ponieważ istnieje sporo dowodów łączących otyłość z ciężką chorobą COVID -19 – powiedziała McLaughlin.

„W przeszłości wykazano, że niektóre wirusy rzeczywiście mogą infekować różne komórki tkanki tłuszczowej, i chcieliśmy sprawdzić, czy mogą zainfekować komórki u ludzi i czy mogą stanowić rezerwuar replikacji wirusa lub powodować stany zapalne w tkance tłuszczowej. Otyłość jest uważana za stan przewlekłego zapalenia niskiego stopnia, który pochodzi z komórek tłuszczowych, więc to były rzeczy, których poszukiwałyśmy w badaniu”  – dodała McLaughlin.

Blisch powiedziała, że nie tylko COVID-19 negatywnie wpływa na tkankę tłuszczową, ale ich odkrycia wykazały, że gdy wirus jest przechowywany w tłuszczu organizmu, może przyczyniać się do ciężkiego stanu zapalnego.

„Znalazłyśmy dowody nie tylko na to, że hodowana laboratoryjnie tkanka tłuszczowa może być zainfekowana wirusem i że prowadzi to do zapalenia. Ale znalazłyśmy również dowody u wielu pacjentów, którzy niestety zmarli z powodu COVID. Są dowody na obecność wirusa w ich tkance tłuszczowej, co wskazuje, że prawdopodobnie dzieje się to w przypadku przynajmniej poważniejszych infekcji – mówi Blisch.

Badanie wykazało, że osoby otyłe z większą ilością tkanki tłuszczowej mogą mieć większą szansę na przechowywanie większej ilości materiału wirusa.

„Kiedy komórka zostaje zarażona, zwykle widzimy wiele różnych rzeczy, które mogą się wydarzyć. Po pierwsze widzimy dowody na to, że wirus sam się rozmnaża i widzieliśmy dowody, że tak się dzieje. Co ważne, sama komórka będzie indukować geny próbujące walczyć i powstrzymać tego wirusa przed replikacją. Widzieliśmy, że niektóre z tych genów są produkowane. Ale widzieliśmy również, że niektóre z tych genów są genami zapalnymi, które komunikują się z innymi komórkami i próbują przygotować te komórki i pomóc chronić je przed przyszłymi infekcjami “– wyjaśniła Blisch. .

Mimo to potrzebne są dalsze badania, aby określić dokładną przyczynę szkodliwej reakcji zapalnej.

Otyłe osoby mogą być bardziej zagrożone, ponieważ mają więcej tłuszczu i mogą być nosicielami większej liczby wirusów, lub może to być spowodowane tym, że ich tkanki tłuszczowe mają tendencję do silniejszej reakcji zapalnej po zakażeniu. Naprawdę nie wiemy, czy tak dzieje się, ponieważ nie mamy badań porównawczych” – powiedziała McLaughlin.

Trudność w określeniu, w jaki sposób COVID-19 wpływa na tkankę tłuszczową, szczególnie u osób otyłych, polega na tym, że otyłość jest złożonym problemem, wpływającym na cały organizm.

„Istnieją różne rodzaje otyłości. Niektórzy ludzie mają tak zwany zespół metaboliczny i są bardziej podatni na stany zapalne i nadmierną krzepliwość itp niż inni ludzie, którzy również są otyli, ale ich nie mają, więc to są rzeczy, które pozostają do zbadania. Niektórzy ludzie mają tendencję do posiadania dużej ilości tłuszczu wokół narządów, tłuszczu wewnętrznego, niektórzy nazywają go tłuszczem trzewnym. Może być tak, że jeśli mają dużo tego rodzaju tłuszczu, możesz być podatny na ciężkie konsekwencje zapalenia wyjaśnia McLaughlin.

Według Centers for Disease Control and Prevention osoby z nadwagą są bardziej narażone na ciężką chorobę z powodu COVID-19. Od początku pandemii do 18 listopada 2020 r. w Stanach Zjednoczonych było ponad 900 000 hospitalizacji z powodu COVID. Z tego około 271 800 hospitalizacji było związanych z otyłością.

CDC przeprowadziło badanie pacjentów z COVID-19 w wieku 18 lat lub młodszych i stwierdziło, że otyłość zwiększa szanse na hospitalizację i ryzyko ciężkiej choroby.

Na początku tego roku CDC opublikowało raport, w którym szczegółowo opisano związek między wskaźnikiem masy ciała a nasileniem COVID-19.

„Nadwaga i otyłość były czynnikami ryzyka potrzeby zastosowania inwazyjnej wentylacji mechanicznej. Otyłość była czynnikiem ryzyka hospitalizacji i śmierci, szczególnie wśród osób dorosłych w wieku  poniżej 65 lat” informuje CDC.

Otyłość jest powszechną chorobą wpływającą na metabolizm człowieka. CDC szacuje, że cierpi na nią ponad 42% dorosłych Amerykanów. Prawie dwie trzecie hospitalizacji z powodu COVID-19 w USA można przypisać otyłości, cukrzycy, nadciśnieniu i niewydolności serca, według National Institutes of Health.

Oddzielny raport NIH ilustruje, w jaki sposób powszechne schorzenia podstawowe narażają ludzi na większe ryzyko ciężkiej choroby z powodu nowego koronawirusa. Przytoczono w nim model statystyczny opracowany przez naukowców z Tufts University w Massachusetts, kierowanych przez Meghan O’Hearn i dr Dariusha Mozaffariana. Do listopada 2020 r. hospitalizacje związane z COVID-19, dotyczyły w 30%  pacjentów z otyłością, 26% pacjentów z nadciśnieniem, 21% z cukrzycą, a 12% z niewydolnością serca.

Wg CDC Następujące schorzenia narażają dorosłych w każdym wieku na ciężką chorobę wywołaną wirusem wywołującym COVID-19: 

  • Choroba nowotworowa
  • Przewlekła choroba nerek
  • COPD (przewlekła obturacyjna choroba płuc)
  • Zespół Downa
  • Choroby serca, takie jak niewydolność serca, choroba wieńcowa lub kardiomiopatie
  • Stan obniżonej odporności (osłabiony układ odpornościowy) po przeszczepie narządu
  • Otyłość (BMI 30 kg/m2 do 40 kg/m2)
  • Ciężka otyłość (BMI ≥ 40 kg/m2)
  • Ciąża
  • Anemia sierpowata
  • Palenie papierosów
  • Cukrzyca typu 2

CDC szacuje się, że 60% wszystkich dorosłych Amerykanów ma co najmniej jedną przewlekłą chorobę. Szczegółowa lista schorzeń dostępna jest na stronie cdc.gov.

Źródło:fox13, cdc.gov

Foto: You Tube, pixabay/padrinan/ cocoparisiennejarmoluk / Tumisu

News USA

FDA zatwierdziła nowe okulary, które spowolnią postęp krótkowzroczności u dzieci

Opublikowano

dnia

Autor:

Dla wielu dzieci pierwsza para okularów to nieunikniony etap dorastania i początek regularnych wizyt u okulisty. Od września  w Stanach Zjednoczonych dostępne jest jednak nowe rozwiązanie, które nie tylko koryguje wzrok, ale może realnie spowolnić rozwój krótkowzroczności i zmniejszyć ryzyko poważnych problemów okulistycznych w dorosłym życiu. Chodzi o specjalistyczne soczewki okularowe zatwierdzone przez Food and Drug Administration (FDA).

Czym jest krótkowzroczność i dlaczego zdarza się coraz częściej?

Krótkowzroczność polega na tym, że osoba widzi wyraźnie z bliska, ale ma trudności z ostrym widzeniem obiektów znajdujących się w oddali. Badania prowadzone na całym świecie pokazują, że liczba dzieci z tą wadą wzroku systematycznie rośnie.

Eksperci wiążą to z coraz większą ilością czasu spędzanego w pomieszczeniach zamkniętych, przed ekranami, książkami i innymi obiektami znajdującymi się bardzo blisko oczu. Według dr. Michaela Repki, profesora i pediatry-okulisty z Johns Hopkins School of Medicine, aż 30–40% dzieci w USA będzie miało krótkowzroczność przed ukończeniem szkoły średniej.

Do tej pory możliwości leczenia były ograniczone. W praktyce najczęściej oznaczało to jedynie noszenie okularów i pogodzenie się z tym, że wada z czasem się pogłębi.

Jak działają nowe soczewki

Nowe okulary, sprzedawane pod nazwą Essilor Stellest, są przeznaczone dla dzieci w wieku 6–12 lat. FDA dopuściła je do stosowania na podstawie danych producenta, z których wynika, że po 2 latach noszenia u dzieci zaobserwowano aż 70% spowolnienie postępu krótkowzroczności.

W miarę rozwoju wady oko wydłuża się, co nie tylko pogarsza widzenie, ale także zwiększa ryzyko uszkodzeń siatkówki. Nowe soczewki wykorzystują 11 koncentrycznych pierścieni z mikroskopijnymi wypukłymi punktami, które w specyficzny sposób kierują światło na siatkówkę. Mechanizm ten ma ograniczać nadmierne wydłużanie gałki ocznej.

W badaniu producenta dzieci noszące te okulary wykazały także 50% mniejsze wydłużanie oka w badaniach biometrycznych po 2 latach. Niezależne zespoły badawcze w USA i innych krajach prowadzą obecnie własne analizy, aby potwierdzić te wyniki.

Potencjalne korzyści długoterminowe

Specjaliści podkreślają, że chodzi nie tylko o lepszy wzrok w dzieciństwie. Zaawansowana krótkowzroczność zwiększa ryzyko takich chorób jak zaćma, jaskra czy odwarstwienie siatkówki, które mogą prowadzić nawet do ślepoty.

Koszt i dostępność

Sugerowana cena detaliczna nowych soczewek to około 450 dolarów. Producent, EssilorLuxottica, informuje, że najwięksi ubezpieczyciele w USA planują objąć je refundacją dla dzieci spełniających kryteria medyczne.

Jak wypadają na tle wcześniejszych metod

Do tej pory jedynym zatwierdzonym przez FDA rozwiązaniem spowalniającym krótkowzroczność były soczewki kontaktowe MiSight, dopuszczone do użytku w 2019 r. i przeznaczone dla dzieci w wieku 8–12 lat.

Wielu lekarzy i rodziców może jednak preferować okulary. Jak zauważają specjaliści, nie wszyscy czują się komfortowo zakładając tak młodym dzieciom soczewki kontaktowe. Krople do oczu stosowane czasem w tym celu nie mają natomiast oficjalnej aprobaty FDA.

Które dzieci mogą skorzystać

Zgodnie z decyzją FDA soczewki mogą być przepisywane każdemu dziecku z krótkowzrocznością w zalecanym przedziale wiekowym. Nie odnotowano poważnych działań niepożądanych, choć część dzieci zgłaszała przejściowe efekty uboczne, takie jak aureole świetlne wokół obiektów.

Warto podkreślić, że badania, na których oparto decyzję FDA, prowadzono głównie w Azji. Dlatego część amerykańskich specjalistów – w tym dr Michael Repka, prowadzący obecnie badania finansowane przez National Institutes of Health – podkreśla potrzebę zebrania dodatkowych danych z populacji dzieci w USA.

Nowe okulary mogą jednak okazać się pierwszym przełomem w leczeniu krótkowzroczności u dzieci i realnie wpłynąć na zdrowie ich oczu w dorosłym życiu.

Źródło: AP
Foto: Essilor
Czytaj dalej

News USA

Samotność rośnie wśród dorosłych po 45. roku życia, zwłaszcza mężczyzn

Opublikowano

dnia

Autor:

Nowy raport Amerykańskiego Stowarzyszenia Emerytów AARP pokazuje wyraźny wzrost poczucia samotności wśród osób w wieku 45 lat i starszych, zmieniając dotychczasowe wyobrażenia na temat skali i charakteru izolacji społecznej w tej grupie wiekowej.

Coraz więcej osób deklaruje samotność

Z najnowszego badania wynika, że 40% dorosłych po 45. roku życia deklaruje, iż czuje się samotnie. To wyraźny wzrost w porównaniu z wcześniejszymi badaniami, w których odsetek ten wynosił 35%. Zdaniem autorów raportu jest to istotny sygnał ostrzegawczy, pokazujący pogarszającą się kondycję relacji społecznych w średnim i starszym wieku.

Zaskakująca zmiana między kobietami i mężczyznami

Jednym z najbardziej nieoczekiwanych wniosków badania jest odwrócenie dotychczasowych proporcji między płciami. Obecnie to mężczyźni częściej niż kobiety deklarują poczucie samotności, co stoi w sprzeczności z wcześniejszymi analizami, które konsekwentnie wskazywały na większą izolację społeczną wśród kobiet.

Eksperci zwracają uwagę, że mężczyźni rzadziej pielęgnują relacje towarzyskie poza pracą i rodziną, co w dłuższej perspektywie zwiększa ryzyko osamotnienia.

Najbardziej samotni: czterdziesto- i pięćdziesięciolatkowie

Badanie obala również powszechne przekonanie, że samotność dotyczy głównie osób starszych. Najwyższy poziom osamotnienia odnotowano wśród dorosłych w wieku 40–59 lat.

Specjaliści wiążą ten trend z presją zawodową, obowiązkami rodzinnymi, stresem finansowym oraz stopniowym kurczeniem się kręgu znajomych. W tym okresie życia wiele relacji zanika, a czas na budowanie nowych bywa ograniczony.

Kluczowe czynniki sprzyjające izolacji

Autorzy raportu wskazali kilka czynników, które najsilniej korelują z poczuciem samotności:

  • ograniczona liczba kontaktów społecznych,
  • problemy ze zdrowiem psychicznym,
  • brak bliskich przyjaciół.

Te elementy często wzajemnie się wzmacniają, tworząc trudny do przerwania mechanizm pogłębiającej się izolacji.

Mniej przyjaciół niż pięć lat temu

Niemal 50% osób odczuwających samotność przyznało, że obecnie ma mniej przyjaciół niż 5 lat temu. Dane te pokazują, że dla wielu dorosłych relacje społeczne stopniowo słabną, zamiast naturalnie ewoluować i dostosowywać się do nowych etapów życia.

Technologia – pomoc czy pułapka

Technologia odgrywa ambiwalentną rolę w walce z samotnością. Dla części starszych dorosłych platformy cyfrowe stały się ważnym narzędziem podtrzymywania relacji z rodziną i znajomymi, zwłaszcza gdy dystans geograficzny lub ograniczenia zdrowotne utrudniają bezpośrednie spotkania.

Jednocześnie dla innych technologia pogłębia izolację. Brak kompetencji cyfrowych, obawy przed nowymi narzędziami lub ograniczony dostęp do internetu sprawiają, że kontakty online nie zawsze zastępują realne relacje, a czasem wręcz je wypierają.

Samotność jako wyzwanie społeczne

Wnioski płynące z raportu AARP pokazują, że samotność w średnim i starszym wieku nie jest marginalnym problemem, lecz rosnącym wyzwaniem społecznym. Zrozumienie jego przyczyn i skali może stać się kluczowe dla tworzenia programów wsparcia, polityk zdrowotnych i inicjatyw lokalnych, które pomogą odbudować więzi społeczne w coraz bardziej indywidualistycznym świecie.

Źródło: scrippsnews
Foto: istock/wombatzaa/bernardbodo/LENblR/
Czytaj dalej

News Chicago

Forbes opublikował listę „Top Hospitals 2026”. Szpitale z Chicago i przedmieść w czołówce USA

Opublikowano

dnia

Autor:

Aż 22 placówki z rejonu Chicago znalazły się w debiutanckim rankingu „Top Hospitals” magazynu Forbes, obejmującym ogólne szpitale ostrego dyżurowania w Stanach Zjednoczonych. W całym Illinois wyróżniono 28 szpitali, z czego 9 uzyskało najwyższą ocenę pięciu gwiazdek w klasyfikacji ogólnej.

Pierwszy taki ranking Forbes

Redakcja Forbes podkreśla, że to pierwsze w historii zestawienie tego typu. Do oceny zakwalifikowało się około 5 400 ogólnych szpitali ostrego dyżurowania w USA. W pracach nad rankingiem uczestniczył zespół doradczy złożony z klinicystów, naukowców, badaczy polityki zdrowotnej, rzeczników pacjentów oraz firmy analizującej dane medyczne.

W odróżnieniu od szpitali wyspecjalizowanych, placówki ostrego dyżurowania obsługują szerokie spektrum powszechnych schorzeń, prowadzą oddziały ratunkowe (ED) i zapewniają opiekę milionom pacjentów rocznie.

Metodologia oparta na danych publicznych

Ranking oparto na publicznie dostępnych danych z Centers for Medicare and Medicaid Services (CMS) oraz Provider Data Catalog. Forbes nadał największą wagę wynikom klinicznym (m.in. wskaźniki zakażeń i ponownych przyjęć), a także skorygował rezultaty o społeczne uwarunkowania zdrowia w otoczeniu każdego szpitala. Dzięki temu porównania mają być bardziej sprawiedliwe mimo różnic demograficznych i lokalnych.

Spośród 5 400 placówek 2 500 spełniło rygorystyczne kryteria. Szpitale oceniano w czterech filarach: Outcomes (Wyniki leczenia), Best Practices (Standardy opieki), Value (Efektywność kosztowa) i Patient Experience (Doświadczenie pacjenta), przyznając od 1 do 5 gwiazdek w każdej kategorii oraz ocenę łączną.

Illinois wysoko, ale nie bez zastrzeżeń

W Illinois28 szpitali trafiło na listę, 9 z nich zdobyło 5 gwiazdek w ocenie ogólnej. Wiele placówek uzyskało maksymalne noty w kategorii Outcomes, natomiast tylko jeden szpital w stanie – w Belleville – osiągnął 5 gwiazdek za Patient Experience, co pokazuje, że doświadczenie pacjenta pozostaje obszarem do poprawy.


Najlepsze szpitale w rejonie Chicago – wyróżnienia Forbes

Szpitale z oceną ogólną 5 gwiazdek:

  • Ascension St. Joseph – Chicago
    Overall: 5, Outcomes: 5, Best Practices: 4, Value: 3, Patient Experience: 3
  • Northwestern Medicine Catherine Gratz Griffin Lake Forest Hospital – Lake Forest
    Overall: 5, Outcomes: 5, Best Practices: 3, Value: 4, Patient Experience: 4
  • Northwestern Medicine Central DuPage Hospital – Winfield
    Overall: 5, Outcomes: 5, Best Practices: 3, Value: 3, Patient Experience: 4
  • Northwestern Medicine Delnor Hospital – Geneva
    Overall: 5, Outcomes: 5, Best Practices: 3, Value: 3, Patient Experience: 4
  • Northwestern Medicine McHenry Hospital – McHenry
    Overall: 5, Outcomes: 5, Best Practices: 3, Value: 3, Patient Experience: 4
  • Northwestern Memorial Hospital – Chicago
    Overall: 5, Outcomes: 5, Best Practices: 2, Value: 5, Patient Experience: 4
  • Rush University Medical Center – Chicago
    Overall: 5, Outcomes: 5, Best Practices: 3, Value: 4, Patient Experience: 4
  • UChicago Medicine AdventHealth LaGrange – LaGrange
    Overall: 5, Outcomes: 5, Best Practices: 3, Value: 4, Patient Experience: 4

Wybrane szpitale z oceną ogólną 4 gwiazdek:

  • Advocate Condell Medical Center – Libertyville (Overall: 4)
  • Advocate Good Shepherd Hospital – Barrington (Overall: 4)
  • Advocate Lutheran General Hospital – Park Ridge (Overall: 4, Best Practices: 5)
  • Advocate Sherman Hospital – Elgin (Overall: 4)
  • Ascension Saint Alexius – Hoffman Estates (Overall: 4)
  • Elmhurst Hospital – Elmhurst (Overall: 4)
  • Endeavor Health Evanston Hospital – Evanston (Overall: 4, Outcomes: 5)
  • OSF Saint Elizabeth Medical Center – Ottawa (Overall: 4)
  • Resurrection Medical Center – Chicago (Overall: 4)
  • Riverside Medical Center – Kankakee (Overall: 4)
  • Rush Copley Medical Center – Aurora (Overall: 4)
  • Silver Cross Hospital – New Lenox (Overall: 4, Outcomes: 5)
  • St. Mary’s Hospital – Kankakee (Overall: 4)
  • UChicago Medicine AdventHealth Hinsdale (Overall: 4, Outcomes: 5)


Co oznacza ranking dla pacjentów

Zestawienie Forbes ma pomóc pacjentom porównać jakość opieki, bezpieczeństwo, wartość koszt–efekt oraz doświadczenie pacjenta w ujęciu porównywalnym pomiędzy regionami. Silna reprezentacja Chicago i przedmieść potwierdza pozycję metropolii jako jednego z kluczowych ośrodków medycznych kraju – przy jednoczesnym sygnale, że poprawa doświadczeń pacjenta pozostaje ważnym wyzwaniem na kolejne lata.

Źródło: nbc
Foto: Northwestern Memorial Hospital, istock/Andrey Shevchuk/spotmatik/monkeybusinessimages/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

grudzień 2021
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu