News Chicago
Papież uznał cud za wstawiennictwem arcybiskupa Fultona J. Sheena. Wkrótce beatyfikacja!

Papież Franciszek uznał cud za wstawiennictwem arcybiskupa Fultona Johna Sheena. Dzięki temu hierarcha zaangażowany w telewizyjną ewangelizację Amerykanów będzie mógł zostać oficjalnie wyniesiony do chwały ołtarzy.
Sprawę abpa Fultona J. Sheena komentuje ojciec Paweł Kosiński. Jak podkreśla jezuita, Watykańska Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych 6 lipca zatwierdziła dekret dotyczący cudu za wstawiennictwem duchownego. Decyzja oznacza, że diecezja Peorii rozpoczyna przygotowania do beatyfikacji
Jak zaznacza ojciec Paweł Kosiński, przyszła beatyfikacja Fultona Johna Sheena jest niezwykle istotna dla amerykańskiego, ale także chicagowskiego Kościoła. Na antenie Radia Deon jezuita wyjaśnia, dlaczego
Abp Fulton Sheen to Amerykanin, płomienny kaznodzieja radiowy i telewizyjny, autor sześćdziesięciu sześciu książek. Jak przypomina ojciec Paweł Kosiński, w latach pięćdziesiątych jego audycje biły rekordy popularności i przyczyniły się do nawróceń wielu ludzi
Cud dotyczy niewyjaśnionego wyzdrowienia chłopca, który urodził się we wrześniu roku 2010. Dziecko nie dawało oznak życia, jednak rodzice się nie poddali. Podczas gdy położna kontynuowała reanimację i gdy czekano na karetkę, ojciec dziecka wziął wodę i ochrzcił go imionami James Fulton. Jak wspominają rodzice, była to jedyna namiastka modlitwy, na jaką mogli się w tej chwili zdobyć. Twierdzą, że właśnie w ten sposób próbowali prosić arcybiskupa Sheena, aby wstawiał się za ich synem. Po 61 minutach reanimacji, gdy wydawało się, że dojdzie do najgorszego, lekarze stwierdzili, że dziecko żyje. Pełnię zdrowia odzyskało po 3 latach. W marcu roku 2014 komisja lekarska orzekła, że nie można wskazać żadnego naturalnego wyjaśnienia tego zdarzenia. Nieco później podobne stanowisko zajęli watykańscy teologowie.
Marta Kędzior
redakcja@radiodeon.com
Źródło: inf. własna
Foto: Rafał Muskała, CNS file photo, (CNS photo/Tom Dermody, The Catholic Post
News Chicago
Hanover Park: agenci ICE aresztowali policjanta za nielegalny pobyt w USA

W czwartek rano agenci federalni aresztowali funkcjonariusza policji z podmiejskiego Hanover Park, oskarżając go o nielegalny pobyt w Stanach Zjednoczonych po wygaśnięciu wizy turystycznej. Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) poinformował, że zatrzymany Radule Bojovic pochodzi z Czarnogóry i przebywał w kraju nielegalnie od 2015 roku, kiedy wygasła jego wiza.
Według komunikatu, Radule Bojovic został „namierzony podczas ukierunkowanej operacji imigracyjnej” prowadzonej przez agencję Immigration and Customs Enforcement (ICE) w Illinois.
W sierpniu Departament Policji w Hanover Park opublikował na Facebooku wpis informujący, że ukończył Suburban Law Enforcement Academy i rozpoczął 15-tygodniowe szkolenie terenowe, przygotowujące go do pełnienia służby w lokalnej społeczności.
Reakcja władz federalnych
Zastępca sekretarza DHS, Tricia McLaughlin, skrytykowała sytuację, w której osoba przebywająca nielegalnie w kraju mogła zostać funkcjonariuszem policji.
„Radule Bojovic przebywał nielegalnie w Stanach Zjednoczonych przez 10 lat. Jak to możliwe, że wydział policji wydaje odznaki i broń osobom bez prawa pobytu? Samo posiadanie broni palnej przez cudzoziemca jest przestępstwem. To nieakceptowalne, by funkcjonariusz egzekwujący prawo sam je łamał” – podkreśliła McLaughlin.
Aresztowanie Bojovicia to kolejny przypadek w ostatnich tygodniach, gdy agenci ICE zatrzymali urzędników publicznych za naruszenia imigracyjne.
We wrześniu funkcjonariusze agencji aresztowali kuratora największego okręgu szkolnego w stanie Iowa, który – jak twierdzi ICE – przebywał w USA nielegalnie od początku lat 2000-nych. Mężczyzna usłyszał dodatkowe zarzuty dotyczące nielegalnego posiadania broni palnej.
Źródło: wttw
Foto: Departament Policji w Hanover Park
News Chicago
Tajemniczy czarny nalot na domach i samochodach w Mount Prospect: Urzędnicy wskazują winowajcę

Mieszkańcy Mount Prospect i okolic od tygodni zgłaszali niepokojące zjawisko: lepką, ciemną maź osadzającą się na samochodach, meblach ogrodowych i elewacjach domów. Po przeprowadzeniu inspekcji w rejonach objętych zgłoszeniami, wydział leśnictwa Departamentu Robót Publicznych Mount Prospect ustalił, że źródłem lepkiego nalotu jest tarcznik klonowy – pospolity, żerujący na drzewach szkodnik.
„To owad, który dosłownie zostawia po sobie słodki ślad”
Jak wyjaśnia Dave Hull, nadzorca leśnictwa w Mount Prospect, owady te żywią się sokami drzew, a w procesie wydzielają spadź miodową – lepką, cukrową substancję, która osiada na liściach i gałęziach.
„Na tej spadzi rozwija się czarna pleśń sadzakowa, która daje efekt sadzy. Jeśli pod drzewem stoi samochód, grill albo meble ogrodowe – wszystko się klei” – tłumaczy Hull. „Da się to zmyć, ale nie zawsze jest to łatwe.”
Łagodna zima sprzyjała inwazji
Specjaliści z Morton Arboretum potwierdzają, że tarcznik klonowy (Pulvinaria innumerabilis) jest rodzimym gatunkiem Ameryki Północnej i najczęściej atakuje jabłonie, dęby oraz klony – zwłaszcza klony srebrzyste i klonolistne.
Hull zauważa, że tegoroczny cieplejszy klimat i suchsze lato sprzyjały zwiększeniu populacji tych owadów. „Widzimy podobne zjawiska także u innych gatunków, jak larwy workowca, które wcześniej rzadko pojawiały się tak daleko na północy” – dodał.
Drzewa pod presją, ale interwencja ograniczona
Klon srebrzysty, na którym szczególnie żeruje tarcznik, stanowi około 10% wszystkich drzew w Mount Prospect. To duże, rozłożyste drzewa, często sięgające nad domy i podjazdy – dlatego skutki są szczególnie widoczne w gęściej zabudowanych częściach miasteczka.
Stosowanie insektycydów w tym momencie sezonu jest – jak mówi Hull – mało efektywne. „Zastosowanie środków takich jak imidakloprid mogłoby zadziałać dopiero po dwóch tygodniach, a liście i tak spadną w ciągu trzech. Gdy to się stanie, owady znikną razem z nimi.”

Tarczniki
Co mogą zrobić mieszkańcy?
Na razie urzędnicy zalecają czyszczenie zabrudzonych powierzchni wodą z łagodnym detergentem oraz unikanie parkowania pojazdów bezpośrednio pod klonami. Problem ma charakter sezonowy i – jak zapewniają specjaliści – ustąpi wraz z nadejściem chłodów.
Źródło: dailyherald
Foto: Jeffrey W. Lotz, Inzilbeth
News Chicago
Od lutego CTA podnosi ceny biletów. Po raz pierwszy od 2018 r. zapłacimy więcej za przejazd

Mieszkańcy Chicago zapłacą więcej za przejazdy autobusami i pociągami Chicago Transit Authority (CTA). Agencja transportu publicznego ogłosiła planowaną podwyżkę cen biletów, która wejdzie w życie 1 lutego 2026 roku. To pierwsza zmiana taryf od 2018 roku — ruch powszechnie oczekiwany, choć budzący obawy wśród pasażerów.
Nowe ceny biletów od lutego
Zgodnie z projektem budżetu CTA na 2026 rok:
- Pojedynczy przejazd autobusem będzie kosztował 2,50 USD (dotychczas 2,00 USD),
- Przejazd pociągiem – 2,75 USD (zamiast 2,25 USD).
Wzrosną także ceny biletów okresowych:
- Bilet jednodniowy – z 5 do 6 USD,
- Bilet siedmiodniowy – z 20 do 25 USD,
- Bilet 30-dniowy – z 75 do 85 USD.
Z oferty zniknie natomiast bilet trzydniowy, co – jak tłumaczy agencja – ma „uprościć strukturę taryfową”.
Powód: inflacja i luka budżetowa
Przedstawiciele Chicago Transit Authority podkreślają, że stawki pozostawały niezmienione od sześciu lat, mimo rosnących kosztów utrzymania i inflacji.
„Proponowana podwyżka ma na celu zwiększenie przychodów netto przy minimalnym wpływie na liczbę pasażerów” – poinformowali przedstawiciele agencji w komunikacie.
Podwyżka ma pomóc CTA w łagodzeniu skutków tzw. klifu fiskalnego – luki budżetowej powstałej po wyczerpaniu funduszy ratunkowych z czasów pandemii. Choć nowy podatek od sprzedaży internetowej przyniósł regionowi dodatkowe dochody, deficyt CTA wciąż wynosi około 200 milionów dolarów, po wcześniejszym spadku z 770 milionów.
Pomoc z zewnątrz i możliwe reformy
Latem Regionalny Zarząd Transportu (RTA) przekazał CTA 74 miliony dolarów z rezerw Pace i Metra, aby przesunąć moment osiągnięcia klifu budżetowego do połowy 2026 roku. Jednak bez wsparcia legislacyjnego z Springfield agencje transportowe w regionie ostrzegają, że mogą być zmuszone do ograniczenia usług lub redukcji połączeń.
W przyszłym tygodniu stanowi legislatorzy rozpoczną sesję weta, podczas której jednym z głównych tematów będzie właśnie długofalowe finansowanie transportu publicznego w metropolii chicagowskiej.
Niektórzy z nich już wcześniej warunkowali pomoc finansową reformą zarządzania CTA, zarzucając władzom agencji brak przejrzystości i problemy z utrzymaniem punktualności oraz odzyskaniem pasażerów po pandemii.
Mieszkańcy wciąż skarżą się na nieregularne kursy, opóźnienia i braki kadrowe.
Nie tylko CTA podnosi ceny
Podobne ruchy planują również inne agencje transportu w regionie. Zgodnie z zapowiedziami budżetowymi, ceny biletów Metra wzrosną w 2026 roku o 13–15 procent, o czym informowaliśmy 13 października, a Pace – przewoźnik obsługujący przedmieścia – również rozważa podwyżki.
CTA zapowiada, że mimo rosnących kosztów transport publiczny w Chicago pozostanie „najtańszą i najbardziej dostępną opcją codziennych dojazdów w metropolii”.
Źródło: blockclubchicago
Foto: CTA
-
News Chicago2 tygodnie temu
Biały Dom wstrzymuje miliardy dolarów na infrastrukturę w Chicago
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Monia z Chicago znów na ekranie TVN Style. Jej motto: „Nigdy nie przestawaj wierzyć w siebie”
-
News Chicago4 tygodnie temu
Uczcijmy pamięć Charliego Kirka w Chicago – wydarzenie w Lemont
-
News Chicago2 tygodnie temu
Nocny nalot służb imigracyjnych na apartamentowiec w Chicago
-
News Chicago3 tygodnie temu
Uzbrojeni agenci federalni na ulicach Chicago: Rosną napięcia wokół działań ICE
-
News Chicago1 tydzień temu
Gwardia Narodowa rozmieszczona w rejonie Chicago: 500 żołnierzy na ulicach
-
News Chicago2 tygodnie temu
Strzały w Brighton Park: Agenci federalni postrzelili kobietę, społeczność żąda odpowiedzi
-
News Chicago2 tygodnie temu
Trump wysyła Gwardię Narodową do Chicago mimo sprzeciwu gubernatora