News USA
Synowa Donalda Trumpa w szpitalu. Vanessa Trump otworzyła kopertę z nieznaną substancją
Vanessa Trump, synowa prezydenta Donalda Trumpa trafiła do szpitala po tym, jak otworzyła kopertę, w której znajdował się biały proszek nieznanego pochodzenia. List zaadresowany był do jej męża, Donalda Trumpa Juniora.
Relacja Emilii Sadaj
Koperta z tajemniczą substancją trafiła w ręce synowej prezydenta w poniedziałek rano, gdy ta przebywała w apartamencie pary na Manhatanie. Natychmiast zawiadomiono jednostkę specjalną do walki ze skażeniami chemicznymi. Vanessa Trump oraz dwie inne osoby zostały poddane odkażeniu i przewiezione do szpitala na oględziny. Niektóre źródła podają, że synowa prezydenta miała skarżyć się na nudności po otwarciu tajemniczej koperty.
Śledztwem zajęła się agencja ochrony rządu. Ustalono, że biały proszek nie jest niebezpieczną substancją. Materiał przekazano do laboratorium.
Donald Trump Junior jest najstarszym synem obecnego prezydenta. Z Vanessą Trump mają pięcioro dzieci. Nie wiadomo, czy przebywały one w apartamencie podczas incydentu.
Emilia Sadaj
esadaj@radiodeon.com
Źródło: foxnews.com
Foto: pixabay.com
News USA
Koniec IRS Direct File. Nie będzie bezpłatnego składana zeznań podatkowych online
Administracja Donalda Trumpa potwierdziła, że program IRS Direct File – bezpłatny system elektronicznego składania zeznań podatkowych – nie będzie dostępny w sezonie podatkowym 2026. Informację przekazano w poniedziałek w e-mailu wysłanym przez urzędniczkę IRS, Cynthię Noe, do kontrolerów stanowych zaangażowanych w projekt.
Program Bidena, krytykowany przez Republikanów
System Direct File został opracowany za prezydentury Joe Bidena jako część jego strategii upraszczania rozliczeń podatkowych. Program umożliwiał podatnikom bezpłatne i bezpośrednie składanie deklaracji przez stronę IRS, bez konieczności korzystania z komercyjnych usług.
Użytkownicy chwalili rozwiązanie za prostotę, oszczędność czasu i brak opłat. Jednak projekt od początku budził sprzeciw republikańskich ustawodawców oraz prywatnych firm zajmujących się przygotowywaniem zeznań podatkowych, które zarabiają miliardy dolarów rocznie na swoich usługach.
Krytycy nazywali Direct File „marnotrawstwem pieniędzy podatników”, argumentując, że darmowe alternatywy już istnieją – choć często są nieintuicyjne i ograniczone.
„Sektor prywatny poradzi sobie lepiej”
Obecny Sekretarz Skarbu i komisarz IRS, Scott Bessent, oświadczył w środę, że rząd „nie planuje dalszego rozwijania programu”. „Uważamy, że sektor prywatny może zapewnić lepsze rozwiązania. Direct File nie cieszył się dużą popularnością” – powiedział Bessent podczas briefingu w Białym Domu.
Według najnowszych danych IRS, 296 531 podatników złożyło swoje zeznania za pośrednictwem Direct File w sezonie podatkowym 2025 – ponad dwukrotnie więcej niż w roku poprzednim (140 803).
Miliony dolarów inwestycji i lobbing firm
Program Direct File został uruchomiony pilotażowo w 2024 roku w ramach środków z ustawy o redukcji inflacji, podpisanej przez Bidena w 2022 r. Administracja Demokratów przeznaczyła na jego rozwój dziesiątki milionów dolarów. W maju 2025 roku IRS ogłosił, że projekt stanie się stałym elementem systemu podatkowego.
Decyzja o jego likwidacji oznacza odwrót od polityki Bidena i zwycięstwo dla prywatnych gigantów z branży podatkowej, takich jak Intuit (właściciel TurboTax) i H&R Block, które od lat wydają miliony dolarów na lobbing przeciwko rządowym alternatywom.
Przeciętny Amerykanin wydaje rocznie ok. 140 dolarów na przygotowanie zeznania podatkowego.

Koniec programu potwierdzony
E-mail do kontrolerów stanowych był pierwszym oficjalnym potwierdzeniem, że program zostaje wstrzymany. Na stronie internetowej IRS Direct File widnieje obecnie komunikat:
„Program Direct File jest zamknięty. Więcej informacji zostanie udostępnionych w późniejszym terminie.”
Źródło: nbc
Foto: YouTube, istock
News USA
Polska świętuje opóźnienie ETS2, reszta Europy idzie dalej z planem klimatycznym
Polski rząd ogłosił „sukces” w negocjacjach z Unią Europejską, które doprowadziły do rocznego opóźnienia wprowadzenia nowego systemu handlu emisjami ETS2. System ten ma objąć m.in. ogrzewanie gospodarstw domowych i transport drogowy. Jednocześnie Warszawa znalazła się w gronie zaledwie czterech państw członkowskich, które w środę zagłosowały przeciwko nowemu celowi klimatycznemu UE – redukcji emisji o 90% do 2040 roku.
Opóźnienie ETS2 – rząd ogłasza „sukces”
Po trwających od wtorku negocjacjach państw członkowskich, Rada Europejska poinformowała w środę, że nowy system ETS2 zostanie uruchomiony rok później – w 2028 zamiast 2027 roku.
ETS2 ma rozszerzyć istniejący system handlu emisjami (ETS), który dotychczas obejmuje głównie energetykę i przemysł ciężki. Nowy mechanizm ma objąć sektor transportu drogowego oraz emisje związane z ogrzewaniem budynków – czyli obszary, w których Polska notuje jedne z najwyższych poziomów zanieczyszczeń w całej Unii.
Warszawa od miesięcy wyrażała sprzeciw wobec ETS2, argumentując, że system może znacząco obciążyć finansowo gospodarstwa domowe. Premier Tusk mówił niedawno, że byłby on „bardzo niekorzystny dla Polaków”.
Polska przeciwko celowi redukcji emisji o 90%
Tego samego dnia Polska zagłosowała przeciwko nowemu celowi klimatycznemu UE – redukcji emisji o 90% do 2040 roku w porównaniu z poziomami z 1990 roku. Ostatecznie plan został przyjęty – poparło go 21 państw członkowskich. Przeciwko głosowały Polska, Czechy, Węgry i Słowacja, natomiast Belgia i Bułgaria wstrzymały się od głosu.
Krytyka ze strony ekologów i opozycji
Organizacje ekologiczne, takie jak WWF, Climate Action Network Europe i Carbon Market Watch, uznały wypracowany kompromis za zbyt słaby. Wezwały Parlament Europejski, który będzie teraz negocjować ostateczny tekst porozumienia, do zaostrzenia zapisów.
Z drugiej strony opozycyjne Prawo i Sprawiedliwość oceniło, że decyzje rządu idą „za daleko” i „poważnie zaszkodzą polskim interesom”. Rzecznik partii zarzucił rządowi „zdradę interesów Polski”.

Elektrownia Bełchatów
„Pyrrusowe zwycięstwo”?
Jakub Wiech, niezależny analityk ds. energii, określił opóźnienie ETS2 jako „pyrrusowe zwycięstwo Warszawy”.
„Z jednej strony pokazuje ono, że możliwe jest negocjowanie polityki klimatycznej UE i daje rządowi oddech przed wyborami w 2027 roku. Z drugiej jednak Polska wciąż nie ma skutecznych mechanizmów przygotowawczych do wdrożenia ETS2 – ani w transporcie, ani w programach takich jak Czyste Powietrze” – napisał Wiech.
„To właśnie Polska, paradoksalnie, może najbardziej ucierpieć gospodarczo na opóźnieniu reform” – dodał.
Źródło: NFP
Foto: Jar.ciurus, PGEGiEK
News USA
Bony edukacyjne są dla szkół katolickich warunkiem przetrwania
Szkoły katolickie radzą sobie znacznie lepiej w diecezjach, w których rodzice mogą korzystać z finansowanych przez państwo programów bonów edukacyjnych na opłacenie czesnego — wynika z badań historyka z Uniwersytetu Salve Regina w stanie Rhode Island. Choć w większości diecezji liczba uczniów wciąż spada, tam, gdzie wprowadzono bony, szkoły parafialne notują wyraźnie lepsze wyniki i wolniejsze tempo zamykania placówek. Wnioski z tego raportu przedstawia Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.
John F. Quinn zaprezentował wyniki swojej analizy podczas dorocznej konferencji Towarzystwa Katolickich Nauk Społecznych, która odbyła się w październiku na Uniwersytecie Franciszkańskim w Steubenville w stanie Ohio.
Porównanie sześciu diecezji
Badacz przeanalizował dane z ostatnich 16 lat w sześciu diecezjach katolickich — trzech działających w stanach z programami bonów edukacyjnych i trzech w stanach bez takich rozwiązań. Wyniki były jednoznaczne: dostęp do bonów wyraźnie łagodzi spadek liczby uczniów.
W diecezjach bez bonów edukacyjnych – Providence (Rhode Island), Fall River (Massachusetts) i Rockford (Illinois) – spadki były duże:
- Providence: liczba uczniów spadła o dwie trzecie, z 16 000 w 2009 roku do ok. 10 000 w 2025 roku,
- Fall River: spadek o 36%, z 7800 do 5000 uczniów,
- Rockford: spadek aż o 52%, z 15 500 do 7400 uczniów.
We wszystkich trzech diecezjach zamknięto także wiele szkół parafialnych.
Tymczasem w stanach z programami bonów edukacyjnych sytuacja była zupełnie inna.
W Archidiecezji Indianapolis liczba uczniów spadła zaledwie o 3%, z 23 000 w 2009 roku do 22 300 w 2025 roku, mimo że populacja regionu zmniejszyła się o 5%. Indiana’s Choice Scholarship Program działa tam od 2011 roku, a w 2025 roku został rozszerzony niemal na wszystkich mieszkańców.

Na Florydzie, gdzie system bonów edukacyjnych funkcjonuje od 1999 roku i został znacznie rozszerzony w 2023 roku, diecezje również utrzymują stabilność:
- Diecezja Orlando: spadek o 13%, z 14 500 do 12 750 uczniów,
- Diecezja Venice: wzrost o 52%, z 4400 do 6800 uczniów i zwiększenie liczby szkół z 13 do 16.
Choć szybki wzrost populacji Florydy również odegrał rolę w tym stanie, jednak wpływ programów bonów edukacyjnych jest jednoznacznie pozytywny.
Szkoły parafialne – filar katolickiej edukacji
Szkoły parafialne od dawna stanowią fundament amerykańskiego katolicyzmu. Już Trzeci Sobór Plenarny w Baltimore w 1884 roku wezwał, by każda parafia posiadała własną szkołę, a rodzice katoliccy posyłali do niej dzieci. Wiele parafii zaczynało budowę właśnie od szkoły – dopiero potem wznoszono kościół.

W 1965 roku, w złotej erze szkolnictwa katolickiego, ponad połowa katolickich dzieci w USA – ok. 5,2 miliona – uczęszczała do 13 tysięcy szkół parafialnych. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
Według raportu National Catholic Educational Association z wiosny 2025 roku, w kraju działa ok. 8500 szkół katolickich, do których uczęszcza niespełna 1,7 miliona uczniów.
Zmiany kadrowe i rosnące koszty
Historyk zwraca uwagę, że jednym z czynników kryzysu szkół parafialnych był zanik personelu zakonnego. W 1965 roku prawie 70% nauczycieli stanowili zakonnicy, księża lub siostry zakonne – w sumie ponad 115 tysięcy osób. Do 1990 roku ich udział spadł do 2,5% i utrzymuje się na tym poziomie do dziś.
Źródło: cna
Foto: istock, Saint Joseph School La Puente
-
News Chicago5 dni temuICE zatrzymało dwóch Polaków w Edison Park. Pracowali przy remoncie domu
-
News USA2 dni temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
Prawo imigracyjne3 tygodnie temuDziałania federalnych agentów ICE na ulicach Chicago: Czy powinniśmy się bać?
-
News USA2 tygodnie temuTrump zatwierdza stan klęski żywiołowej dla stanów. Vermont, Maryland i Illinois odchodzą z kwitkiem
-
News Chicago2 tygodnie temuTragiczna śmierć rodziny syna Darrena Baileya w katastrofie śmigłowca
-
News Chicago7 dni temuPritzker przeznaczył 20 mln dolarów na banki żywności po wstrzymaniu świadczeń SNAP
-
News Chicago2 tygodnie temuAgenci federalni ponownie użyli gazu łzawiącego w Chicago. Sędzia żąda wyjaśnień
-
News USA2 tygodnie temuMiliony Amerykanów straci pomoc żywnościową. Świadczenia SNAP nie zostaną wypłacone 1 listopada










