News Chicago
Na zakończenie lata rewia polskiej kultury i jedzenia. 37.edycja „Taste of Polonia”
Po czterech dniach bogatych w wydarzenia artystyczne, kulinarne i polityczne, w miniony poniedziałek doroczna edycja Międzynarodowego Festiwalu Folklorystycznego „Taste of Polonia” dobiegła końca.
Relacja Andrzeja Baraniaka
Na czterech festiwalowych scenach wystąpiło kilkadziesiąt zespołów grających różne gatunki muzyki rozrywkowej, ludowej, poważnej oraz artystów indywidualnych. Z Polski przyjechały dwa kultowe zespoły T. LOVE i Feel.
Galeria zdjęć
„Wiele tutaj rzeczy się dzieje. Na pewno wspaniałe koncerty na scenach zewnętrznych. W środku w teatrze mamy koncerty muzyki klasycznej, tańce folklorystyczne. Również mamy kasyno, co na pewno interesuje widownię amerykańską. Jest scena dla dzieci, to wiadomo dla naszych najmłodszych. Nasi goście w tym roku, grupa T. LOVE i Feel z Polski grają w sobotę, niedzielę i poniedziałek. T. LOVE zawiesza swoją karierę muzyczną po powrocie do Polsk, więc warto przyjść zobaczyć. Atrakcje są dla każdej grupy wiekowej. Każdy coś znajdzie dla siebie. Nie można pominąć oczywiście wspaniałego polskiego jedzenia” – powiedziała o programie festiwalu Anna Anderson z Copernicus Foundation, która czuwała nad przygotowaniem i przebiegiem imprezy.
Obok artystycznego, zabawowego i kulinarnego aspektu imprezy nie można pominąć jej akcentów charytatywnych, handlowych i politycznych. Festiwal odwiedzili przedstawiciele polskiego konsulatu na czele z konsulem generalnym Piotrem Janickim. W poniedziałek na festiwalu gościł gubernator stanu Bruce Rauner oraz przewodnicząca Rady Powiatu Cook Toni Preckwinkle i miejscowi aldermani.
Wśród uczestników kwestowali wolontariusze chicagowskiej fundacji „You Can Be My Angel”. „Po raz kolejny jesteśmy częścią tej dużej imprezy. Opiekujemy się sceną dziecięcą. Anioły „fruwają”, zabawiają najmłodszych. Oczywiście też pomagamy najmłodszym, bo nasza Nikolka ma 4 lata, walczy z rakiem, i to dla niej zbieramy pieniądze. To dla niej wszystkie datki z malowania buzi, z balonów, zewsząd, skąd tylko można te pieniądze wydobyć. Anioły „wykopują” je wręcz spod ziemi” – powiedziała prezes fundacji Katarzyna Romanowska. Po podsumowaniu imprezy okazało się, że chicagowskim aniołom udało się „wykopać” kwotę 7980 dolarów.
Zbiórkę środków finansowych na rzecz pomocy ofiarom tragicznego huraganu w Teksasie zbierały wolontariuszki Związku Narodowego Polskiego, który zaraz po katastrofie włączył się w akcję gromadzenia funduszy i środków dla ofiar tej katastrofy. Na ten cel udało się zebrać kilkaset dolarów. Na rzecz Muzeum Polskiego, kwestowała dyrektor tej placówki Małgorzata Kot obsługując wraz z wolontariuszami z muzeum „Koło Fortuny”. Dochód z sobotniej zabawy na tym stoisku trafi właśnie do tej największej i najstarszej polskiej placówki wystawienniczej poza granicami kraju.
Po raz kolejny gości festiwalowych uwieczniał na papierze artysta malarz z Poznania Kazimierz Burzyński. Ciekawą prezentację malarstwa polskiego przygotował Andrzej Trzos. „Przygotowałem wielką wystawę obrazów historycznych, a przede wszystkim 12 obrazów tematycznie związanych z życiem Tadeusza Kościuszki”.
Po raz pierwszy w historii „Taste of Polonia” zorganizowany został festiwal polskiej piosenki, który przygotowała i prowadziła popularna aktorka i animatorka zajęć teatralnych z dziećmi Agata Paleczny. „Taste fo Polnia” wyszedł z nową inicjatywą. W poniedziałek została zorganizowana pierwsza edycja festiwalu piosenki polskiej. Mamy nadzieje, że się przyjmie i że będzie to cykliczne spotkanie co roku. Chcemy, aby piosenka polska była z nami cały czas, aby nie umierały polskie piosenki. Niestety tak jest, że dzieciaki chętniej śpiewają po angielsku, bo przecież wszyscy dobrze wiemy, że jak idą do szkoły, to ten język staje się ich pierwszym językiem. W związku z tym rzadziej sięgają po polskie piosenki. Festiwal głównie przeznaczony jest dla dzieci, ale odbywa się w grupach wiekowych, więc jest w nim miejsce również dla młodzieży, a także dla dorosłych. Jeśli ktoś czuje się na siłach i chciałby w nim wziąć udział bardzo serdecznie zapraszamy. Może już nie tyle do tej edycji na przesłuchania, ale na pewno do kolejnych”.
Koncertowała Paderewski Symphony Orchestra, tańczył zespół pieśni i tańca „Polonia”, ABC Dance Studio, grały liczne zespoły grające polki oraz wielu innych artystów i grup.
Na terenie festiwalowym wokół Centrum Kopernikowskiego swoje produkty i usługi wystawiało kilkadziesiąt firm. Od kilkunastu lat swoje stoisko prowadzi na festiwalu Andrzej Pitoń, który promował stroje dla niemowląt i małych dzieci z polskimi symbolami i akcentami. Stanisław Kulawiak, popularny góralski ludwisarz z Koła „Odrowąż” prowadził na miejscu pokazy odlewania dzwonów i różnego rodzaju metalowych pamiątek.
Pomoc duchową i psychologiczną osobom przeżywającym różnego rodzaju trudności, szczególnie małżeńskie oferowały wolontariuszki ruchu SYCHAR.
Nieodłączną częścią festiwalowej imprezy są stoiska z polskim jedzeniem. Pierogów, kiełbasy z rusztu, zapiekanek, placków ziemniaczanych i wielu innych smakołyków zjedzono kilka ton zapijając różnymi gatunkami zimnego piwa. Organizatorzy szacują, że teren festiwalu odwiedziło około 40 tysięcy gości, wśród których nie brakowało przedstawicieli innych grup etnicznych.
Andrzej Baraniak
abaraniak@radiodeon.com
Źródło: Inf. własna
Zdjęcia: Andrzej Baraniak
News Chicago
Najstarsza w Illinois świąteczna ekspozycja plenerowa znów rozświetla Aurorę
W niedzielę w Aurorze uroczyście otwarto najstarszą w Illinois, bezpłatną, plenerową świąteczną ekspozycję — słynną szopkę Lehnertz Avenue Christmas Display. To już 74. edycja wydarzenia, które od dekad pozostaje jednym z najbardziej charakterystycznych punktów bożonarodzeniowych tradycji na dalekim wschodzie miasta.
Uroczystość rozpoczęła się błogosławieństwem szopki betlejemskiej, którego dokonał Ojciec Godwin Asuquo, proboszcz parafii St. Joseph Catholic Church w Aurorze.
Wielobarwna tradycja: od postaci biblijnych po Charlie’ego Browna
Wzdłuż Lehnertz Avenue oraz na wschodnim odcinku Lehnertz Circle mieszkańcy po raz kolejny ustawili dziesiątki dekoracji — od wyciętych sylwetek bohaterów biblijnych, przez symbole świąt, aż po uwielbiane przez dzieci postacie Charlie’ego Browna.
Wszystkie ozdoby umieszczone są na prywatnych trawnikach, co podkreśla sąsiedzki charakter przedsięwzięcia. Ekspozycja jest efektem pracy i zaangażowania lokalnych mieszkańców zrzeszonych w nonprofitowej Lehnertz Avenue Association.
Godziny otwarcia i wskazówki dla kierowców
Świąteczna trasa jest dostępna codziennie od 5:00 PM do 10:30 PM aż do 2 stycznia. W Wigilię oraz Sylwestra iluminacje pozostaną włączone przez całą noc. Organizatorzy proszą kierowców, aby wjazd odbywał się od Sheridan Street, następnie przejazd przez Lehnertz Circle, a wyjazd — przez Ohio Street. Ma to ułatwić płynny ruch i uniknąć korków.
Dziedzictwo, które łączy pokolenia
Lehnertz Avenue Christmas Display to nie tylko tradycja lokalna, ale także element kulturowego dziedzictwa Illinois — oficjalnie uznawany za najstarszy bezpłatny plenerowy pokaz bożonarodzeniowy w stanie. Od ponad siedmiu dekad mieszkańcy i turyści wracają tu, aby poczuć magię świąt, zobaczyć klasyczne dekoracje i poczuć jedność lokalnej społeczności.

Aurora po raz kolejny udowadnia, że świąteczna atmosfera najlepiej rozkwita tam, gdzie tradycja spotyka się z zaangażowaniem mieszkańców.
Źródło: dailyherald
Foto: Lehnertz Avenue Christmas Display, St. Joseph Catholic Church
News Chicago
Pat w sprawie budżetu Chicago. Spotkanie Johnsona z grupą radnych pogłębia kryzys
W poniedziałek po południu Burmistrz Brandon Johnson oraz grupa 11 radnych popierających alternatywny projekt budżetu wyszli ze spotkania bardziej podzieleni niż przed jego rozpoczęciem. Po krótkiej, trwającej zaledwie pół godziny rozmowie, żadna ze stron nie zbliżyła się do kompromisu w sprawie 16,6-miliardowego budżetu miasta na 2026 rok, który ma zlikwidować 1,19 mld USD deficytu.
Brandon Johnson poinformował dziennikarzy, że radni nie przedstawili żadnej nowej propozycji, która mogłaby zastąpić ich wcześniejszy pomysł wprowadzenia miesięcznej opłaty za wywóz śmieci w wysokości 15 USD — rozwiązania, które mogło generować 35 mln USD przychodu, lecz zostało już przez nich wycofane.
„Nie padła ani jedna propozycja lub pomysł, który moglibyśmy omówić” — podkreślił Johnson, nazywając spotkanie „rozczarowującym”.
Podziały wśród przeciwników budżetu burmistrza
Johnson zaznaczył, że grupa radnych wydaje się wewnętrznie podzielona. Według burmistrza część z nich nie wykazuje chęci do realnych negocjacji w sprawie jego planu podatkowego, który obejmuje 623 mln USD nowych obciążeń dla największych firm i najzamożniejszych mieszkańców.
Radni przyznali, że zgadzają się z burmistrzem co do ogólnego poziomu wydatków oraz priorytetów programowych. Jednak — jak podkreślił Johnson — nie przedstawili sposobów na wyrównanie utraconych wpływów po rezygnacji z opłaty śmieciowej ani na zastąpienie propozycji burmistrza dotyczącej 33-dolarowego podatku od pracownika (tzw. head tax) w firmach zatrudniających minimum 500 osób.
Liderka przeciwników, Radna Pat Dowell, zapowiedziała, że pełny projekt zostanie ujawniony dopiero we wtorek podczas posiedzenia Komisji Finansów.
Radni kontra weto burmistrza
Radna Nicole Lee wyjaśniła, że grupa odmówiła przedstawienia szczegółów swojej propozycji, ponieważ Brandon Johnson nie chciał zadeklarować, czy zawetuje budżet pozbawiony tzw. podatku head tax. Radni ponownie oświadczyli, że nie zagłosują za budżetem, który obejmuje taki podatek.
Johnson z kolei zapowiedział, że zawetuje każdy budżet, który:
- podwyższy opłatę śmieciową,
- zwiększy podatek od nieruchomości,
- przywróci podatek od artykułów spożywczych,
- obetnie budżet Departamentu Policji Chicago.
Przełamanie weta wymaga 34 głosów, podczas gdy do przyjęcia budżetu bez weta potrzeba tylko 26.
Ryzyko paraliżu miasta coraz większe
W poniedziałek zaledwie 20 radnych pojawiło się na sesji, którą opozycja wymusiła, aby przyspieszyć działania nad budżetem. Bez kworum posiedzenie szybko zakończono.
Zaledwie 15 dni pozostało na przyjęcie planu finansowego, by uniknąć bezprecedensowego zamknięcia miasta, które oznaczałoby:
- wstrzymanie wypłat dla ponad 30 000 pracowników,
- zamrożenie miejskich usług,
- prawdopodobny chaos administracyjny.
Nie można przyjąć krótkoterminowej uchwały podtrzymującej działania ratusza — oznajmili przedstawiciele miasta.
Kluczowe spory: head tax, sloty na lotniskach i prognozy dochodów
Budżet Brandona Johnsona przewiduje 33 USD miesięcznie za pracownika w największych firmach — daninę mającą wygenerować 82 mln USD na programy redukcji przemocy i zatrudnienia młodzieży. Według burmistrza to właśnie te programy przyczyniły się do:
- 30% spadku zabójstw,
- 22,5% spadku przestępczości z użyciem przemocy.
Opozycja odpowiada, że head tax „zabije miejsca pracy” i zaszkodzi gospodarce miasta. Alternatywny plan przewiduje pokrycie różnicy m.in. przez:
- 48,4 mln USD z przyszłych automatów do gier w O’Hare i Midway,
- dodatkowe 31,6 mln USD z wyższych prognoz wpływów podatkowych,
- 26 mln USD z licencji na reklamy „augmented reality” w przestrzeni publicznej,
- 19 mln USD z podwyższonych opłat dla Airbnb i innych platform.

Administracja Johnsona krytykuje te prognozy jako „nierealistyczne”. CFO miasta Jill Jaworski podkreśliła, że choć prawo pozwala na 4 000 stanowisk do gier, dochody nie mogą być zakładane na poziomie, którego nie da się dziś potwierdzić.
Co dalej?
We wtorek o 11:00 AM zbierze się Komisja Finansowa, a o 2:00 PM — Komisja Budżetowa. Jeśli któryś z projektów uzyska rekomendację obu komisji, pełna Rada Miejska mogłaby przegłosować budżet już w czwartek i przyjąć go w piątek.

Choć oba plany są już na stole, żaden nie spełnia wymogów zbalansowanego budżetu, jak mówi Dyrektor Budżetu Annette Guzman. Opozycja temu zaprzecza, lecz nie przedstawia dowodów. Tymczasem Chicago wchodzi w najbardziej napięty okres negocjacji od lat — stawką jest funkcjonowanie miasta i stabilność finansowa w 2026 roku.
Źródło: wttw
Foto: YuTube, Rada Miasta Chicago
News Chicago
DePaul University zwalnia ponad 100 osób z powodu poważnych problemów finansowych
Władze DePaul University poinformowały w poniedziałek, że uczelnia zwolniła ponad 100 pracowników, powołując się na „finansowe przeciwności”, które w ostatnich miesiącach dotknęły placówkę. W liście do wykładowców i pracowników prezydent uczelni Rob Manuel ujawnił, że w piątek rozwiązano umowy z 114 spośród 1 493 osób zatrudnionych na pełen i częściowy etat.
„Decyzje te były wyjątkowo trudne, a liderzy w całej uczelni nie podejmowali ich lekkomyślnie. Każda z tych osób wnosiła ważny wkład w życie uniwersytetu” – napisał Rob Manuel.
Spadek liczby studentów zagranicznych i rosnące koszty
Rzecznik uczelni wyjaśnił, że redukcje są wynikiem kilku jednoczesnych problemów finansowych, m.in.:
- znaczącego spadku liczby międzynarodowych studentów studiów magisterskich,
- zwiększonego zapotrzebowania na pomoc finansową,
- rosnących kosztów świadczeń pracowniczych.
Uczelnia wskazała, że już wcześniej musiała podejmować działania oszczędnościowe. W październiku DePaul informował o konieczności ograniczenia wydatków o 27,4 mln USD, wynikającej z prognozowanego deficytu 12,6 mln USD oraz ujemnej marży operacyjnej w wysokości 14,8 mln USD.
Nowa strategia: „Designing DePaul”
W oświadczeniu uczelnia podkreśliła, że cięcia mają ustabilizować finanse w krótkim terminie, ale kluczowe będzie wdrożenie długoterminowej strategii rozwoju.
Projekt „Designing DePaul” zakłada m.in.:
- inwestycje w priorytetowe programy akademickie,
- wzmocnienie inicjatyw wspierających sukces studentów,
- tworzenie nowych źródeł przychodu,
- budowę odpornej i zgodnej z misją struktury finansowej uczelni.

Wsparcie dla zwolnionych pracowników
Uczelnia deklaruje, że zapewnia osobom objętym redukcjami pomoc w okresie przejściowym, w tym:
- pakiety odpraw uzależnione od stażu,
- doradztwo zawodowe,
- dopłaty do ubezpieczenia zdrowotnego,
- inne formy wsparcia.
Biblioteka w Loop nadal otwarta, choć z mniejszą liczbą pracowników
Rzecznik DePaul odniósł się również do krążących plotek o zamknięciu biblioteki w kampusie Loop. Potwierdził, że placówka została objęta redukcją personelu, ale pozostaje otwarta, choć z ograniczonymi godzinami pracy. Nadal pracuje tam pełnoetatowy bibliotekarz oraz zespół pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin.

Uczelnia w okresie transformacji
Zwolnienia na DePaul University są jedną z największych redukcji kadrowych w całym Chicago w sektorze edukacji wyższej w ostatnich latach. Uniwersytet stoi teraz przed wyzwaniem odbudowy stabilności finansowej i jednoczesnego utrzymania jakości edukacji oraz usług dla blisko 20 tysięcy studentów.
Administracja zapowiada, że kolejne miesiące przyniosą dalsze działania naprawcze i reorganizacyjne, które mają przygotować DePaul na przyszłe wyzwania demograficzne i ekonomiczne.
Źródło: cbs
Foto: DePaul University, Richie Diesterheft
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago3 tygodnie temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA2 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA1 tydzień temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
News USA4 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA2 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19




























































