News USA
Lądowanie niekoniecznie miękkie. Podróż balonem na Florydzie zakończona w stawie z aligatorami

Przelot balonem na rozgrzane powietrze to niezła frajda. Pod warunkiem, że nie wyląduje się w stawie pełnym aligatorów. Taką przygodę zaliczyło siedmioro turystów, którzy zdecydowali się na podniebną przejażdżkę w okolicach Walt Disney World.
Relacja Sławka Sobczaka
Gwałtowne podmuchy wiatru spowodowały utratę kontroli nad lekkim powietrznym statkiem i wcale nie lekkie lądowanie w zbiorniku retencyjnym. Wezwani oficerowie z Florida Highway Patrol uwolnili z tarapatów chętnych wrażeń turystów i nieszczęsnego pilota, a aligatory na szczęście tylko się akcji przyglądały.
Podróże balonami nie są najbezpieczniejsze o czym świadczył choćby styczniowy wypadek w Chatsworth w Illinois, gdy podczas wichury jeden ze statków zdemolował dwa inne, a ciężkie obrażenia odniósł jeden z pasażerów.
Sławek Sobczak
redakcja@radiodeon.com
Kościół
Czy katolickie organizacje pomagały nielegalnym imigrantom za Bidena?

Komisja ds. Bezpieczeństwa Wewnętrznego Izby Reprezentantów USA ogłosiła rozpoczęcie dochodzenia w sprawie ponad 200 organizacji pozarządowych, w tym dwóch największych katolickich organizacji non-profit. Celem śledztwa jest zbadanie, czy te podmioty wykorzystywały fundusze publiczne do wspierania nielegalnej migracji w czasie administracji prezydenta Joe Bidena. O dochodzeniu mówi Ojciec Paweł Kosiński SJ.
Wśród objętych dochodzeniem organizacji znajdują się Catholic Charities USA oraz Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych (USCCB). Jak wskazano w komunikacie prasowym z 11 czerwca, śledztwo ma na celu ustalenie, czy fundusze pochodzące z budżetu federalnego były wykorzystywane do działań „ułatwiających nielegalną działalność” migrantów przebywających na terytorium USA.
Do wszystkich organizacji objętych dochodzeniem wysłano list z prośbą o wypełnienie szczegółowej ankiety dotyczącej m.in. otrzymanych dotacji, zawartych kontraktów z rządem federalnym oraz rodzaju świadczonej pomocy.
Komisja wyraziła również zaniepokojenie, że niektóre organizacje „udzielają porad, jak unikać funkcjonariuszy organów ścigania”, co może zostać uznane za działanie sprzeczne z interesem państwa.
Rzeczniczka Konferencji Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych USCCB, Chieko Noguchi, potwierdziła w rozmowie z Catholic News Agency, że organizacja otrzymała kwestionariusz i zamierza na niego odpowiedzieć.
Podkreśliła też, że od ponad 45 lat USCCB współpracuje z rządem federalnym w zakresie pomocy uchodźcom i migrantom, których status został uznany przez państwo. Wsparcie obejmowało m.in. osoby ubiegające się o azyl, dzieci bez opieki, ofiary handlu ludźmi czy Afgańczyków współpracujących z armią USA.
Warto zaznaczyć, że decyzja Kongresu nastąpiła niedługo po ogłoszeniu przez USCCB w kwietniu braku przedłużenia wieloletnich umów z rządem federalnym w zakresie świadczenia usług migracyjnych i uchodźczych.
Z analizy sprawozdań finansowych wynika, że administracja Joe Bidena przekazywała Konferencji Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych USCCB ponad 100 milionów dolarów rocznie na wsparcie działań organizacji katolickich, co stanowiło ponad 95% jej budżetu w tym zakresie.
Wśród innych organizacji objętych śledztwem znalazły się również m.in. Council on American-Islamic Relations (CAIR), Coalition for Humane Immigrant Rights (CHIRLA) oraz Haitian Bridge Alliance.
Źródło: cna
Foto: Catholic Charities Bureau
News USA
Trump opuścił szczyt G7 w trybie nagłym z powodu eskalacji konfliktu Izraela z Iranem

W poniedziałek wieczorem Donald Trump niespodziewanie opuścił szczyt G7 w Kanadzie już po pierwszym dniu obrad, powołując się na konieczność szybkiego powrotu do Waszyngtonu w związku z rosnącym napięciem na Bliskim Wschodzie. “Muszę wrócić tak szybko, jak to możliwe” — powiedział prezydent dziennikarzom po zakończeniu sesji inauguracyjnej i wykonaniu zdjęcia z pozostałymi liderami.
Dominujący temat: Iran i Izrael
Choć głównym celem szczytu miały być rozmowy o handlu i klimacie, uwaga liderów G7 skupiła się niemal wyłącznie na zaogniającym się konflikcie między Iranem a Izraelem. Atmosferę spotkania podgrzały doniesienia o izraelskim ataku na irańską stację telewizyjną w Teheranie, pokazane przez irańską telewizję państwową.
W odpowiedzi na sytuację, przywódcy G7 uzgodnili treść wspólnego oświadczenia, w którym jednoznacznie stwierdzili, że „Izrael ma prawo się bronić”, a Iran został nazwany „głównym źródłem regionalnej niestabilności i terroryzmu”.
Jednocześnie podkreślili, że Teheran „nigdy nie może wejść w posiadanie broni jądrowej”.
Macron mówi o zawieszeniu broni, Trump zaprzecza
Prezydent Francji Emmanuel Macron przekazał mediom, że Donald Trump pracuje nad propozycją zawieszenia broni. Jednak już chwilę później prezydent USA stanowczo zdementował te doniesienia we wpisie na platformie społecznościowej, zrobionym z pokładu Air Force One: „Nieprawda! Nie wiem, dlaczego Macron twierdzi, że jadę do Waszyngtonu z powodu zawieszenia broni. Powód jest o wiele poważniejszy”.
Biały Dom ogłosił w trybie nagłym powrót prezydenta do kraju. Donald Trump wezwał Radę Bezpieczeństwa Narodowego do pozostania w gotowości i oczekiwania na niego w Situation Room. To tzw. centrum dowodzenia w Białym Domu, które często używane jest w sytuacjach kryzysowych.
W kolejnym wpisie Trump ostrzegł:
„Iran powinien był podpisać umowę, którą im zaoferowałem. Jaki wstyd i jakie marnotrawstwo ludzkiego życia. Wszyscy powinni natychmiast ewakuować się z Teheranu!”
Iran pod presją
Podczas rozmów z dziennikarzami Donald Trump zdradził, że pozostaje w stałym kontakcie z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Potwierdził również, że otrzymał sygnały od Iranu — za pośrednictwem pośredników — o chęci deeskalacji. “Powinni byli to zrobić wcześniej” — skomentował Trump.
Zapytany o ewentualną zmianę reżimu w Iranie, prezydent odparł: “Nie interesuje mnie zmiana reżimu. Interesuje mnie jedno: aby Iran nigdy nie posiadał broni jądrowej. I jesteśmy na dobrej drodze, by tak się stało.”
Wspólne stanowisko liderów G7
Pomimo napiętej atmosfery, liderzy G7 wydali wspólne oświadczenie, w którym wezwali do szerszej deeskalacji konfliktów w regionie, w tym do zawieszenia broni w Strefie Gazy. Jednocześnie potwierdzili swoje poparcie dla bezpieczeństwa Izraela i wyrazili zdecydowany sprzeciw wobec irańskich ambicji nuklearnych.
Nie było jednak jasne, czy Prezydent Trump w pełni poparł treść dokumentu.
Źródło: npr
Foto: Official White House Photo by Daniel Torok
News USA
Zamach na ustawodawców w Minnesocie: Zabójca planował serię ataków

Mężczyzna oskarżony o zabicie jednej z najbardziej wpływowych postaci politycznych Minnesoty oraz ranienie innego ustawodawcy, planował tego samego wieczoru zaatakować kolejne ofiary. Prokuratorzy federalni ujawnili, że 57-letni Vance Boelter prowadził przygotowania do ataków od miesięcy, przeprowadzając obserwacje, tworząc listy celów i przebierając się za policjanta.
W wyniku strzelanin, do których doszło w sobotę na północnych przedmieściach Minneapolis, zginęła przewodnicząca Izby Reprezentantów Minnesoty Melissa Hortman, a jej mąż Mark Hortman został ciężko ranny. W osobnym ataku postrzelony został także Senator stanowy John Hoffman oraz jego żona, Yvette. O morderstwie informowaliśmy wczoraj.
Precyzyjnie zaplanowane ataki
Pełniący obowiązki prokuratora federalnego Joseph Thompson poinformował w poniedziałek, że Boelter miał sporządzone listy domów wybranych urzędników, dokumentował ich codzienne nawyki i notował szczegóły logistyczne. Funkcjonariusze znaleźli przy nim notatniki pełne planów ataków i nazwisk – w tym aż 45 wybranych urzędników stanowych i federalnych.
Vance Boelter był uzbrojony, nosił czarną kamizelkę taktyczną, maskę silikonową i podawał się za policjanta. Według prokuratury, zaatakował dom Hoffmanów jako pierwszy – udając funkcjonariusza, zapukał do drzwi, a następnie otworzył ogień, gdy senator zorientował się, że coś jest nie tak. Po tym udał się pod dom Hortmanów, gdzie został spłoszony przez patrol policji.
Ucieczka i obława
Po atakach Boelter zbiegł do lasu w powiecie Sibley, gdzie mieszkał. Poszukiwany przez dwa dni, został ostatecznie zlokalizowany dzięki użyciu helikoptera i zespołów naziemnych. Poddał się bez oporu, czołgając się do funkcjonariuszy na otwartym polu.
W jego aucie znaleziono broń, pieniądze w gotówce oraz paszporty dla jego żony i dzieci – co sugeruje, że planował ucieczkę. Policja odkryła również list skierowany do FBI, w którym opisał siebie jako „strzelca na wolności w Minnesocie”.
Wątek polityczny i brak jasnego motywu
Choć ataki były wyraźnie wymierzone w demokratycznych ustawodawców i osoby zaangażowane w kwestie społeczne, prokurator Thompson podkreślił, że motyw Boeltera wciąż nie jest w pełni znany. Śledczy nie znaleźli dotąd jednoznacznego wyjaśnienia ideologicznego, mimo że lista celów obejmowała osoby opowiadające się za prawem do aborcji, liderów społeczności oraz polityków Partii Demokratycznej.
Agent FBI Alvin Winston nazwał atak „celowym uderzeniem w osoby, które odpowiedziały na wezwanie do służby publicznej”.

Vance Boelter
Życie prywatne i powiązania polityczne
Vance Boelter, który sam był niegdyś kandydatem politycznym, zasiadał w tej samej radzie rozwoju siły roboczej co Hoffman. Osoby znające podejrzanego opisywały go jako „pobożnego chrześcijanina” i sympatyka Donalda Trumpa. Chodził do kościoła ewangelickiego i uczestniczył w wiecach politycznych.
Według FBI, po atakach Boelter wysłał wiadomości tekstowe do członków rodziny i przyjaciół. W jednej z nich napisał:
„Tata poszedł na wojnę wczoraj wieczorem… Nie chcę mówić więcej, ponieważ nie chcę nikogo w to wciągać.”
W innej, do żony, wyraził skruchę:
„Słowa nie wyrażą, jak bardzo mi przykro… Uzbrojeni ludzie przyjdą do domu i nie chcę, żebyście byli w pobliżu.”

Zdjęcie z aresztowania Vance’a Boeltera
Zarzuty i dalsze kroki
Vance Boelter został oskarżony o morderstwo federalne, stalking i usiłowanie zabójstwa. Stoi również przed zarzutami stanowymi. Podczas rozprawy w sądzie federalnym w St. Paul oświadczył, że nie stać go na adwokata – sąd wyznaczył mu obrońcę z urzędu.
Śledztwo trwa, a funkcjonariusze zapowiadają kolejne ujawnienia szczegółów w nadchodzących dniach.
Dalsze zagrożenie udało się powstrzymać
Jak zaznaczył dyrektor stanowego Biura Śledczego, Drew Evans, strzelaniny mogły zakończyć się znacznie tragiczniej, gdyby nie szybka reakcja policji z Brooklyn Park, która spłoszyła Boeltera przy drugim ataku.
Źródło: dailyherald
Foto: Minnesota House of Represenatives photographer’s office, Minnesota Department of Public Safety, Ramsey County Sheriff’s Office
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temu
Polonia ma wielkie serca: Pomagamy pani Ewie spod Jarosławia, cioci Moniki Doroty
-
News Chicago3 tygodnie temu
Sandra i John Kucala z Orland Park walczą o dom. Ich podatek wzrósł z 3 do 17 tys. USD
-
Zdrowie4 tygodnie temu
Uwaga na szczepionki przeciw Covid19: mogą powodować zapalenie mięśnia sercowego
-
News Chicago3 tygodnie temu
Uwaga – oszustwo: Fałszywe SMS-y o mandatach drogowych krążą w Illinois
-
News USA4 tygodnie temu
Strzelanina w Waszyngtonie: Mieszkaniec Chicago zabił dwoje pracowników ambasady Izraela
-
Polonia Amerykańska3 tygodnie temu
W sobotę Polacy w USA ponownie głosują na nowego prezydenta Polski
-
News USA3 tygodnie temu
Republikanie oskarżają UE i rząd Tuska o ingerencję w wybory prezydenckie w Polsce
-
News USA2 tygodnie temu
Karol Nawrocki będzie Prezydentem RP. Wygrał z Trzaskowskim różnicą 369 tysięcy głosów