Połącz się z nami

News USA

Nieomylny profesor Allan Lichtman stawia na Donalda Trumpa. Na giełdzie Wall Street panika

Opublikowano

dnia

Wyjątkowo zacięta rywalizacja kandydatów na prezydenta USA spowodowała małą panikę na Wall Street. Długotrwały pogląd, iż wygra Hillary Clinton został zastąpiony przez strach przed zwycięstwem Donalda Trumpa.

Relacja Sławka Sobczaka

Giełda reaguje nieco nerwowo, niższa jest rentowność obligacji i akcji, ale np. indeks S&P 500 jest na razie wysoko dochodząc do 2100 punktów. W najnowszych sondażach CBS/NY Times, ABC/Washngton Post, Reuters/Ipsos, Gravis zebranych przez RealClearPolitics prowadzi Clinton kilkoma procentami. Trump ma z kolei wg badań Rasmussen i LA Times/USC małą przewagę nad byłą sekretarz stanu. W Europie straszą Trumpem i przeceną dolara w razie jego wygranej, a amerykańskie media prawicowe cytują profesora Allana Lichtmana, który od 30 lat trafnie przewiduje wszystkie wyniki wyborów prezydenckich w USA.

Wybitny profesor historii na American Uniwersity, stworzył swoje “13 kluczy do Białego Domu” i  wychodzi mu z badań wygrana miliardera. Przewidywanie Lichtmana nie opiera się na sondażach ani notowaniach bukmacherów. Wykorzystuje on system logiczny: prawda lub fałsz w opracowanym przez siebie systemie wartości i na tej podstawie przewiduje zwycięzcę.

Sławomir Sobczak
redakcja@radiodeon.com

Foto: wikipedia.org

 

News USA

Najnowsze wiadomości pro-life: decyzje NIH, debata na Yale, proces we Francji i nowa ustawa w Teksasie

Opublikowano

dnia

Autor:

Ruch pro-life pozostaje w centrum globalnej debaty publicznej. Ostatnie dni przyniosły szereg wydarzeń i decyzji związanych z aborcją, eutanazją i ochroną życia. Najważniejsze informacje przedstawia Jezuita, Ojciec Paweł Kosiński.

NIH odmawia odnowienia grantów na badania z użyciem tkanek płodowych

Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH) ogłosiły, że ponad tuzin grantów dotyczących badań nad tkankami płodowymi nie zostanie odnowionych. Decyzja zapadła po tym, jak organizacja White Coat Waste ujawniła raport o kontrowersyjnym finansowaniu badań z wykorzystaniem szczątków ludzkich płodów.

Przedstawiciele NIH przekazali w oświadczeniu, że kierują się „zobowiązaniem do doceniania ludzkiego życia oraz zapewnienia, że badania finansowane ze środków federalnych są prowadzone w sposób odpowiedzialny i przejrzysty”.

Lila Rose zwycięża w debacie na Uniwersytecie Yale

Założycielka organizacji Live Action, Lila Rose, zmierzyła się 16 września w debacie z Frances Kissling, byłą przewodniczącą Catholics for Choice i współzałożycielką National Abortion Federation. Dyskusja odbyła się w ramach Yale Political Union – najstarszego i największego studenckiego towarzystwa debat w USA.

Według relacji Live Action, Kissling argumentowała, że „nienarodzone dzieci nie są tak wartościowe jak inni ludzie”, podczas gdy Rose broniła ich godności i prawa do życia. Po zakończeniu debaty uczestnicy głosowali – zwycięstwo przypadło stronie pro-life stosunkiem głosów 60 do 31.

Francja: proces aktywistów wspierających samobójstwo wspomagane

We Francji ruszył proces 12 oskarżonych w wieku od 74 do 89 lat, którzy mieli pomagać dziesiątkom osób w zdobyciu śmiertelnych dawek leków. Seniorzy – rzekomo związani z grupą Ultime Liberté – mieli dostarczać pacjentom pentobarbital, substancję stosowaną w USA m.in. przy egzekucjach. We Francji lek ten jest legalny wyłącznie do eutanazji zwierząt.

Sprawa toczy się w czasie, gdy Zgromadzenie Narodowe przyjęło ustawę o wspomaganym samobójstwie. Projekt ustawy rozpatruje obecnie Senat, a debata na temat legalizacji tej praktyki coraz bardziej dzieli opinię publiczną.

Teksas: nowe prawo przeciwko dystrybucji tabletek poronnych

Gubernator Greg Abbott podpisał 17 września ustawę, która daje mieszkańcom Teksasu możliwość pozywania producentów i dystrybutorów tabletek poronnych. Nowe prawo przewiduje, że każdy, kto udowodni, iż dana osoba rozpowszechniała w Teksasie środki aborcyjne, może domagać się do 100 tys. dolarów odszkodowania.

Jednocześnie przepisy jasno stwierdzają, że kobiety w ciąży stosujące tabletki nie podlegają odpowiedzialności prawnej.

 

Źródło: cna
Foto: YouTube, istock/Liudmila Chernetska/Nuttawan Jayawan/
Czytaj dalej

News USA

Niemieckie i szwedzkie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot nad Bałtykiem

Opublikowano

dnia

Autor:

W niedzielę doszło do kolejnego incydentu w przestrzeni powietrznej nad Morzem Bałtyckim. Myśliwce niemieckich i szwedzkich sił powietrznych poderwały się, aby przechwycić i monitorować rosyjski samolot rozpoznawczy Ił-20, który leciał niezidentyfikowany – bez zgłoszonego planu lotu i bez kontaktu radiowego.

Przechwycenie bez incydentów

Według komunikatów obu państw, do akcji zaangażowano dwa szwedzkie JAS 39 Gripen oraz dwa niemieckie Eurofightery. Maszyny przechwyciły rosyjski samolot w międzynarodowej przestrzeni powietrznej i wykonały dokumentację fotograficzną, po czym operacja zakończyła się bez dalszych incydentów.

Niemiecka Luftwaffe poinformowała, że jej myśliwce jako pierwsze przejęły śledzenie rosyjskiej maszyny, a następnie przekazały nadzór Szwedom i wróciły do bazy Rostock-Laage w północnych Niemczech.

Rosyjska aktywność rośnie

To kolejny przypadek naruszania przestrzeni powietrznej w regionie. W piątek trzy rosyjskie myśliwce wtargnęły w przestrzeń powietrzną Estonii, pozostając tam przez około 12 minut. Zdarzenie spotkało się z ostrą reakcją Tallina i zwiększyło obawy przed eskalacją działań wojennych poza granice Ukrainy.

Zaledwie tydzień wcześniej samoloty NATO zestrzeliły rosyjskie drony nad Polską. Wszystkie te incydenty wzmacniają niepokój państw sojuszu, które od miesięcy pozostają w stanie podwyższonej gotowości wobec agresywnych działań Moskwy w regionie.

Szerszy kontekst

Zarówno Szwecja, która niedawno dołączyła do NATO, jak i Niemcy, stale uczestniczą w misjach sojuszu mających na celu ochronę przestrzeni powietrznej nad Bałtykiem. Rosyjski Ił-20, maszyna używana do rozpoznania elektronicznego, od lat regularnie testuje czujność państw sojuszniczych.

Eksperci wskazują, że podobne incydenty będą się powtarzać, ponieważ Rosja chce sprawdzać czas reakcji NATO oraz demonstrować swoją obecność w rejonie Bałtyku.

Źródło: AP
Foto: Kirill Naumenko
Czytaj dalej

News USA

Wielka Brytania, Australia i Kanada uznały państwo palestyńskie. Izrael reaguje gniewem

Opublikowano

dnia

Autor:

keir starmer

W niedzielę trzy kraje Wspólnoty Narodów – Wielka Brytania, Australia i Kanada – ogłosiły formalne uznanie państwa palestyńskiego. Decyzja, mająca zarówno wymiar symboliczny, jak i historyczny, wywołała ostrą reakcję Izraela, który kategorycznie odrzuca możliwość powstania Palestyny jako niezależnego państwa.

Decyzja o historycznym znaczeniu

Brytyjski premier Keir Starmer poinformował, że uznanie Palestyny ma na celu przywrócenie nadziei na pokój i trwałe rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

„Dzisiaj, aby ożywić nadzieję na pokój i rozwiązanie dwupaństwowe, jako premier tego kraju jasno oświadczam: Wielka Brytania formalnie uznaje państwo palestyńskie” – powiedział w specjalnym wystąpieniu wideo.

Starmer podkreślił, że nie jest to „nagroda dla Hamasu”, lecz krok w stronę porozumienia, które miałoby zapewnić pokojową przyszłość zarówno Izraelczykom, jak i Palestyńczykom. Do decyzji Londynu równolegle dołączyły rządy Australii i Kanady.

W ten sposób trzej bliscy sojusznicy USA i Izraela znalazły się w gronie ponad 150 państw, które formalnie uznają Palestynę.

Ostra odpowiedź Izraela

Premier Izraela Benjamin Netanjahu skrytykował decyzję jako „nagrodę dla Hamasu” i podkreślił:

„To się nie wydarzy. Państwo palestyńskie nie powstanie na zachód od rzeki Jordan”.

Netanjahu zapowiedział, że odniesie się szerzej do sprawy podczas swojego wystąpienia na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, a w poniedziałek uda się do Waszyngtonu na rozmowy z Prezydentem USA Donaldem Trumpem, który również negatywnie ocenił krok Londynu.

Reakcje Palestyńczyków i społeczności międzynarodowej

  • Mahmud Abbas, prezydent Autonomii Palestyńskiej, nazwał decyzję „ważnym i koniecznym krokiem w kierunku sprawiedliwego pokoju”.

  • Hamas pochwalił uznanie, określając je „rezultatem walki i poświęcenia narodu palestyńskiego”.

  • Krytycy decyzji wskazują jednak, że Palestyna pozostaje podzielona na dwa odrębne terytoria – Zachodni Brzeg i Strefę Gazy – i nie ma międzynarodowo uznanej stolicy.

Według doniesień dyplomatycznych, w tym tygodniu do grupy państw uznających Palestynę może dołączyć także Francja, która – podobnie jak Wielka Brytania – odgrywa kluczową rolę w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Historyczne dziedzictwo i współczesne napięcia

Decyzja Londynu ma szczególne znaczenie ze względu na rolę, jaką Wielka Brytania odegrała w historii Bliskiego Wschodu. To właśnie Deklaracja Balfoura z 1917 roku poparła utworzenie narodowej siedziby dla narodu żydowskiego, ale jednocześnie zobowiązywała do poszanowania praw Palestyńczyków – zapis, który przez dziesięciolecia pozostawał w cieniu.

Współczesny kontekst sprawia, że decyzja Londynu, Ottawy i Canberry nabiera dodatkowej wagi:

  • konflikt w Strefie Gazy trwa już niemal dwa lata, powodując katastrofę humanitarną i śmierć ponad 65 tys. osób,
  • ponad 90% mieszkańców Gazy zostało przesiedlonych,
  • Izrael konsekwentnie rozbudowuje osiedla na Zachodnim Brzegu, co społeczność międzynarodowa uznaje za nielegalne.

Symboliczny, ale istotny krok

Choć uznanie Palestyny przez trzy państwa nie zmienia realiów na miejscu, wielu ekspertów podkreśla jego znaczenie polityczne. Bez wsparcia Stanów Zjednoczonych perspektywa realnego państwa palestyńskiego pozostaje jednak odległa.

Źródło: AP
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

listopad 2016
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu