News USA
Dwadzieścia sześć medali olimpijskich dla Amerykanów. Trwa wyścig sportowców po złoto

Trwa w najlepsze “gorączka złota” amerykańskiej ekipy pływackiej na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. “Torpeda” czyli Michael Phelps do swojej przebogatej kolekcji złotych olimpijskich krążków dorzucił kolejne dwa i ma ich już 21! Wygrana na 200 m. motylkiem i z kolegami w sztafecie 4×200 stylem dowolnym uczyniła już z olbrzymiego pływaka o krótkich nogach ( co akurat w tej dyscyplinie daje ogromna przewagę) lidera zestawienia multimedalistów w historii i w brazylijskich zawodach.
Phelps ma przed sobą jeszcze trzy medalowe szanse i z pewnością je wykorzysta, a jego medalowego rekordu, który tylko dziś wynosi 25 medali długo nikt nie poprawi. Swój drugi złoty medal z wody wyłowiła 19-letnia Amerykanka Kathleen Ledecky wygrywając wyścig na 400 m. dowolnym znokautowała rywalki, dorzuciła do tego srebro w sztafecie 4x 100 m. dowolnym. Amerykanie na basenie wywalczyli już 18 medali, w tym 7 złotych. Amerykanki mistrzyniami olimpijskimi w gimnastycznym wieloboju drużynowym kobiet. W finale zawodniczki USA zdobyły 184.897 punktów i wyprzedziły bezdyskusyjnie Rosjanki oraz Chinki. Szansę na zdobycie złotego medalu zaprzepaściła Serena Williams. W deblu w parze ze swoją siostrą Venus Williams odpadły już w I rundzie po porażce z Czeszkami Lucie Safarovą i Barborą Strycovą. W singlu liderka rankingu nie zdołała nawet awansować do ćwierćfinału. W 1/8 finału przegrała z Eliną Switoliną 4:6, 3:6.
Rosjanin Chasan Chałmurzajew został złotym medalistą w judo (kategoria do 81 kilogramów). Reprezentant Sbornej pokonał w finale Amerykanina, Travisa Stevensa. Inny reprezentant USA, Phillip Dutton na koniu Mighty Nice zdobył brąz w w indywidualnym konkursie WKKW. Siatkarze reprezentacji Włoch ograli we wtorek Amerykanów 3:1 (28:26, 20:25, 25:23, 25:23) w meczu grupy A igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro i wciąż walczą o pierwsze miejsce przed ćwierćfinałem. Jankesi przegrali po raz drugi, ich sytuacja w turnieju mocno się skomplikowała. Reprezentacja USA zremisowała niespodziewanie z Kolumbią 2:2, ale nie straciła 1. miejsca w grupie G turnieju piłki nożnej kobiet. W ćwierćfinale Amerykanki zagrają ze Szwedkami. W sumie sportowcy amerykańscy zdobyli na razie 26 medali, w tym 9 złotych, 8 srebrnych i 9 brązowych.
Sławomir Sobczak
redakcja@radiodeon.com
Foto: CNS photo/Stefan Warmth
News USA
Placówki Planned Parenthood w stanach pro-life wciąż zarabiają setki milionów

Nowy raport katolickiej organizacji American Life League (ALL) ujawnia, że oddziały Planned Parenthood działające w stanach z restrykcyjnymi przepisami aborcyjnymi generują łącznie ponad 450 milionów dolarów rocznych przychodów – w tym znaczną część z funduszy publicznych. Według danych opublikowanych 18 sierpnia, wyniki finansowe oddziałów w stanach pro-life są niemal identyczne jak w stanach, gdzie dostęp do aborcji jest szerzej chroniony – mówi Ojciec Paweł Kosiński SJ.
Setki milionów przychodów w stanach ograniczających aborcję
Planned Parenthood utrzymuje 11 oddziałów w stanach, które po wyroku Sądu Najwyższego uchylającym Roe v. Wade wprowadziły ostre ograniczenia aborcji. W sumie zarządzają one 81 placówkami, a średni przychód jednego oddziału wynosi 41,2 mln dolarów rocznie.
Dla porównania, w stanach z niewielkimi ograniczeniami aborcyjnymi Planned Parenthood ma 41 oddziałów i 418 placówek, generujących łącznie 1,8 mld dolarów przychodów – średnio 43,4 mln dolarów na oddział, czyli tylko nieco więcej niż w stanach pro-life.
Źródła finansowania są zróżnicowane – obejmują granty rządowe, darowizny prywatne oraz opłaty pacjentów.
Dlaczego fundusze publiczne nadal trafiają do Planned Parenthood?
Prawo federalne od lat zakazuje bezpośredniego finansowania zabiegów aborcji ze środków podatników. Jednak kliniki Planned Parenthood korzystają z programów takich jak Medicaid na pokrycie usług nieaborcyjnych.
Administracja Donalda Trumpa próbowała ograniczyć te refundacje, podpisując ustawę One Big Beautiful Bill Act, która na rok wstrzymała federalne płatności z Medicaid. Jednak sądy zablokowały przepisy, a rząd odwołał się od tej decyzji. Obecnie regulacja obowiązuje częściowo i tylko tymczasowo.
W międzyczasie Sąd Najwyższy USA zezwolił Karolinie Południowej na egzekwowanie zakazu refundacji z Medicaid dla Planned Parenthood. To zachęciło inne stany pro-life do rozważenia podobnych przepisów.
Placówki w Teksasie i na Florydzie wciąż działają
Raport wskazuje, że nawet w stanach z najbardziej restrykcyjnymi przepisami działalność Planned Parenthood nie ustała.
- Teksas, który w większości przypadków zakazuje aborcji, wciąż ma 29 placówek, które w ubiegłym roku wygenerowały 130,8 mln dolarów przychodu.
- Floryda, gdzie aborcja jest zakazana po 6. tygodniu, posiada 17 placówek z przychodami na poziomie 67,8 mln dolarów.
Jedynym stanem pro-life bez oddziału Planned Parenthood jest Missisipi. Wśród stanów proaborcyjnych nie mają placówek aborcyjnych Wyoming i Dakota Północna.
„Nawet w stanach pro-life aborcje nadal się zdarzają”
Dyrektor krajowa ALL, Katie Brown Xavios, podkreśla, że nawet tam, gdzie prawo jest restrykcyjne, pozostają wyjątki, takie jak zagrożenie zdrowia matki. To najczęściej wykorzystywana furtka, często interpretowana bardzo szeroko – może obejmować depresję czy problemy finansowe.
Źródło: cna
Foto: istock/ eternalcreative/
News USA
Donald Trump podbija TikToka – teraz już jako prezydent

Biały Dom uruchomił we wtorek oficjalne konto na TikToku, licząc na dotarcie do ponad 170 milionów amerykańskich użytkowników tej aplikacji. Nowe konto, oznaczone jako @whitehouse, zadebiutowało filmem, na którym Donald Trump zwraca się do widzów słowami: „Jestem twoim głosem”. Podpis głosił: „Ameryko, WRÓCILIŚMY! Co tam, TikToku?”
Donald Trump, który w listopadzie 2024 roku pokonał Demokratkę Kamalę Harris w wyborach prezydenckich, otwarcie przyznaje, że TikTok pomógł mu zdobyć kluczowe poparcie wśród młodych wyborców. Jego prywatne konto kampanijne, @realdonaldtrump, zgromadziło już ponad 15 milionów obserwujących.
TikTok a bezpieczeństwo narodowe
Posunięcie Białego Domu nie obywa się bez kontrowersji. Od dawna istnieją obawy, że dane amerykańskich użytkowników mogą zostać wykorzystane przez rząd Chin – aplikacja należy bowiem do spółki ByteDance.
Amerykański wywiad ostrzegał wcześniej, że właściciele TikToka są zobowiązani do współpracy z Pekinem, a sama aplikacja może być narzędziem wywierania wpływu politycznego na obywateli USA. Prezydent pracuje obecnie nad porozumieniem, które miałoby doprowadzić do sprzedaży amerykańskich aktywów platformy inwestorom z USA, co ograniczyłoby kontrolę chińskiej spółki nad aplikacją.
Prawo i polityka
Zgodnie z ustawą uchwaloną w 2024 roku, TikTok miał zaprzestać działalności w USA do 19 stycznia 2025 r., chyba że ByteDance sprzeda swoje aktywa lub przedstawi „znaczący postęp” w negocjacjach.
Donald Trump – obejmując drugą kadencję – zdecydował się jednak nie egzekwować prawa. Termin został kilkukrotnie przedłużony: najpierw do kwietnia, potem do czerwca, a obecnie obowiązuje do 17 września.
Krytycy w Kongresie twierdzą, że administracja republikańska ignoruje ustawę i lekceważy zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.
Strategia komunikacyjna
Mimo politycznych sporów administracja Trumpa jasno stawia na TikToka jako kluczowe narzędzie dotarcia do obywateli.
“Administracja Trumpa jest zdeterminowana, by mówić Amerykanom o historycznych sukcesach prezydenta na jak największej liczbie platform” – podkreśliła rzeczniczka Karoline Leavitt. “Podczas kampanii przesłanie Trumpa zdominowało TikToka i teraz zamierzamy wykorzystać tę przewagę w rządowych komunikatach.”
Donald Trump nadal korzysta także z własnej platformy Truth Social i sporadycznie publikuje na X (Twitterze), ale to TikTok – mimo chińskich powiązań – stał się jego najskuteczniejszym kanałem kontaktu z młodym elektoratem.
Źródło: Reuters
Foto: The White House
News USA
Trump wygrywa w sądzie: 60 tys. osób z Hondurasu, Nikaragui i Nepalu traci ochronę

Federalny sąd apelacyjny 9. Okręgu w środę stanął po stronie administracji Donalda Trumpa i tymczasowo wstrzymał decyzję sądu niższej instancji, która chroniła 60 tys. migrantów z Ameryki Środkowej i Nepalu przed deportacją. Oznacza to, że około 7 tys. Nepalczyków, których status wygasł 5 sierpnia, może teraz zostać objętych postępowaniem deportacyjnym. W podobnej sytuacji znajdują się 51 tys. Hondurańczyków i 3 tys. Nikaraguańczyków, których ochrona TPS (Temporary Protected Status) kończy się 8 września.
Spór o TPS
(Temporary Protected Status) TPS to specjalny status przyznawany cudzoziemcom przez Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego, gdy powrót do ich ojczyzny jest zbyt niebezpieczny – z powodu katastrof naturalnych, wojen czy niestabilności politycznej. Status pozwala uniknąć deportacji i legalnie pracować w USA.
Administracja Donalda Trumpa dąży do wygaszania tego programu, twierdząc, że został przekształcony w „de facto system azylowy”.
Decyzja sądu i apelacja
31 lipca sędzina federalna Trina L. Thompson z San Francisco podtrzymała ochronę dla migrantów do czasu zakończenia procesu. W uzasadnieniu wskazała, że administracja zakończyła program bez „obiektywnej oceny sytuacji w krajach pochodzenia”, m.in. pomijając wpływ przemocy politycznej w Hondurasie czy skutków huraganów w Nikaragui.
Jednak Departament Sprawiedliwości złożył apelację, a w środę trzyosobowy skład sędziowski (nominaci prezydentów Clintona, Busha i Trumpa) zdecydował o czasowym zawieszeniu decyzji. Kolejna rozprawa w tej sprawie zaplanowana jest na 18 listopada.
Głos migrantów i obrońców
Obrońcy praw imigrantów alarmują, że cofnięcie TPS oznaczałoby wyrwanie ludzi z życia, które budowali w USA od dziesięcioleci.
“Ci imigranci wychowują dzieci będące obywatelami USA, prowadzą firmy i aktywnie wspierają swoje społeczności. Teraz administracja Trumpa chce ich pozbawić prawa do legalnego pobytu” – podkreśliła prawniczka Jessica Bansal z National Day Laborer Organization.
Według organizacji, wielu posiadaczy TPS mieszka w Stanach od ponad 20 lat – szczególnie obywatele Hondurasu i Nikaragui, którzy przyjechali tu po katastrofalnym huraganie Mitch w 1998 roku.
Szerszy kontekst
Administracja Trumpa w ostatnich latach zakończyła ochronę TPS także dla innych grup. Straciło ją: 350 tys. Wenezuelczyków, 500 tys. Haitańczyków, ponad 160 tys. Ukraińców oraz tysiące obywateli Afganistanu i Kamerunu. Część tych decyzji wciąż jest przedmiotem sporów sądowych.
Rządy krajów Ameryki Środkowej apelują o czas dla swoich obywateli. “Decyzja sądu apelacyjnego jest niefortunna. Liczymy, że uda się przynajmniej wydłużyć okres ochronny, aby nasi obywatele mogli znaleźć inne ścieżki legalizacji pobytu w USA” – powiedział wiceminister spraw zagranicznych Hondurasu, Gerardo Torres.
Co dalej z zagrożonymi imigrantami?
Sprawa może ostatecznie trafić do Sądu Najwyższego, który już w maju pozwolił administracji Trumpa na zniesienie ochrony TPS dla Wenezuelczyków, nie podając szczegółowego uzasadnienia.
Źródło: npr
Foto: YouTube, The White House
-
News Chicago4 tygodnie temu
Atak nożem i kontrowersyjny występ na góralskim pikniku w Oak Forest
-
News USA3 tygodnie temu
Rodzinna wycieczka w Arkansas zamieniła się w horror. Trwa obława na sprawcę brutalnego zabójstwa
-
News Chicago3 tygodnie temu
Tragedia podczas wesela w Schaumburgu. 76-latek zastrzelił synową z powodu rozwodu
-
News USA3 tygodnie temu
Szpitale dziecięce wstrzymują operacje zmiany płci po dekrecie Prezydenta Trumpa
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temu
Trwają zapisy na 38. Pieszą Pielgrzymkę Polonii z Chicago do Merrillville!
-
News USA4 tygodnie temu
Transpłciowe kobiety nie wystartują na Olimpiadzie w LA w żeńskich konkurencjach
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temu
XXXVIII Piesza Polonijna Pielgrzymka Maryjna do Merrillville – RELACJA NA ŻYWO
-
NEWS Florida3 tygodnie temu
Floryda dokonała egzekucji Edwarda Zakrzewskiego osiągając rekord 9 osób straconych