Połącz się z nami

News USA

Nasze obce dzieci. Doktor psychologii Anna Węgierek o skutkach ignorancji w wychowaniu

Opublikowano

dnia

Podwórko i piłka. Tak wyglądało dzieciństwo. Pokolenie X z łezką w oku wspomina dawne czasy. Dzisiaj pokolenie Milenium woli siedzieć przed komputerem, który pochłania długie dnie i jeszcze dłuższe noce. W całej sytuacji przegrywają rodzice, którzy mimo pozornego spokoju, tracą kontakt z dzieckiem. A ten kontakt jest bardzo ciężko odzyskać.

W studio Radia Deon doktor psychologii Anna Węgierek po raz kolejny mówi o konsekwencjach ignorancji w wychowaniu. Dziecko pozostawione samemu sobie z czasem staje się dla rodziców, czy opiekunów kimś zupełnie obcym

“Dziecko od najmłodszych lat, które siedzi przy komputerze czy iPadzie jest nieobecne, jest zajęte, nie woła, nie krzyczy, nie prosi mamę o zabawę. Świetnie. Ale takie dziecko nie nauczy się współdziałać, czy też przebywać z innymi. To są dzieci, które po jakimś czasie nie potrafią się bawić z drugim dzieckiem. To są dzieci, które nie chcą się z nami bawić, jako dorośli, jako rodzice, tracimy te dzieci, tracimy to dzieciństwo, które zostało przekazane urządzeniom elektronicznym (komputer, telefon)”.

Wrzask i manipulacja

W pędzie dnia codziennego, rodzice chcieliby, aby dom był dla nich swoistą oazą. Aby osiągnąć “święty spokój” pozwalaja dzieciom na korzystanie z iPadów, czy telefonów komórkowych. Doskonale wiedzą o tym dzieci, które w takich sytuacjach krzykiem i wrzaskiem potrafią na dorosłych wymusić prawie wszystko. Szczególnie jeśli chodzi o ulubione gry komputerowe

“Rodzice poddają się, nie chcą dawać sobie rady, czy też nie chcą zajmować się krzykiem, wrzaskiem Nie mogą znieść tego, mają dosyć. To jest tak jak się poddamy za pierwszym razem, za drugim, czy za trzecim, to dziecko będzie wiedziało, że może nas zmanipulować i dostanie to co chce”.

Najprostrzym rozwiązaniem byłoby zabrać naszemu dziecko jego ulubioną grę. Jednak, jak podkreśla doktor Anna Węgierek, samo odebranie upragnionej rzeczy to dopiero początek naszej pracy

“To nie jest tak, że my odbierzemy grę i dziecko same się będzie bawiło. Teraz trzeba nauczyć dzieci, że można grać w gry planszowe, teraz trzeba będzie spędzić z dzieckiem czas, teraz trzeba będzie zrobić wiele rzeczy z dzieckiem, na które po prostu nie chcemy mieć czasu. Moi drodzy, wybraliśmy, mamy dzieci, musimy się nimi zajmować”.

Doktor psychologii Anna Węgierek posiada właśna poradnią psychologiczną Węgierek Psychology Center. Więcej informacji na stronie internetowej www.wegierekpsychology.com

Rafał Muskała
rmuskala@radiodeon.com

Źródło: inf. własna
Foto: Rafał Muskała

News USA

Mark Carney w Białym Domu: Rozmowy o handlu, cłach i „naturalnym konflikcie” między krajami

Opublikowano

dnia

Autor:

Prezydent Donald Trump powitał we wtorek w Białym Domu premiera Kanady Marka Carneya, by omówić kwestie ceł, handlu i przyszłości relacji gospodarczych. Spotkanie odbyło się w atmosferze ostrożnego optymizmu, mimo wielokrotnie podkreślanego przez Trumpa „naturalnego konfliktu” interesów biznesowych między oboma krajami.

Nowy rozdział po napiętych relacjach z Trudeau

Donald Trump, który w przeszłości utrzymywał burzliwe stosunki z byłym premierem Justinem Trudeau, ocenił spotkanie z Carneyem jako początek „nowej ery współpracy”. “To przywódca światowej klasy. Wie, czego chce, i działa skutecznie” – powiedział prezydent USA, siedząc obok Carneya w Gabinecie Owalnym.

Kanadyjski premier odpowiedział w podobnym tonie, nazywając amerykańskiego przywódcę „przełomowym liderem” i chwaląc jego wysiłki na rzecz stabilizacji globalnych rynków i bezpieczeństwa. Obaj politycy wydawali się prezentować bardziej partnerskie podejście niż to, które charakteryzowało wcześniejsze lata relacji między Waszyngtonem a Ottawą.

Handel i cła w centrum rozmów

Głównym tematem spotkania był handel w ramach umowy USA–Meksyk–Kanada (USMCA), która ma zostać poddana przeglądowi w przyszłym roku. Trump zasygnalizował, że jest otwarty na renegocjacje lub nawet zawarcie „innych, korzystniejszych umów”, jeśli miałoby to przynieść lepsze warunki dla Stanów Zjednoczonych.

Prezydent Trump przyznał, że pomiędzy USA i Kanadą istnieje „naturalny konflikt” gospodarczy, szczególnie w branży motoryzacyjnej. “Chcemy produkować samochody w kraju, ale jednocześnie życzymy Kanadzie sukcesu w tej samej dziedzinie. Szukamy równowagi i myślę, że nam się uda” – dodał.

Cła i „konkurencja zamiast konfliktu”

Premier Mark Carney określił relacje handlowe między krajami jako „konkurencyjne, ale konstruktywne”. Podkreślił, że Kanada pozostaje jednym z największych partnerów handlowych USA, a obowiązująca umowa pozwala uniknąć nowych ceł na wiele kluczowych towarów.

Donald Trump jednak nie wykluczył kolejnych sektorowych ceł, przypominając o 50-procentowych podwyżkach taryf na stal i aluminium, które dotknęły kanadyjskich eksporterów. Kanada odpowiedziała w marcu cłami odwetowymi, później w większości je znosząc – z wyjątkiem 25-procentowych taryf na stal, aluminium i samochody z USA.

Silne więzi gospodarcze i kulturowe

Według danych amerykańskiego Biura Spisowego, Kanada pozostaje drugim co do wielkości partnerem handlowym Stanów Zjednoczonych, z wymianą towarów i usług wartą około 2,5 miliarda dolarów dziennie. Kanada jest także największym dostawcą ropy, energii elektrycznej, stali, aluminium i uranu dla USA oraz głównym odbiorcą eksportu dla 36 amerykańskich stanów.

Współpraca obu krajów obejmuje również obronność, bezpieczeństwo granic i egzekwowanie prawa, co czyni ich partnerstwo jednym z najściślejszych na świecie.

Polityczne akcenty i żartobliwa „fuzja”

Wtorkowe spotkanie było drugą wizytą Marka Carneya w Białym Domu od czasu objęcia urzędu wiosną tego roku. Poprzednie odbyło się zaledwie tydzień po jego zwycięstwie wyborczym, w którym – jak spekulowano – Trump miał nieumyślnie pomóc liberalnemu liderowi poprzez swoje wcześniejsze komentarze.

Pod koniec wtorkowej rozmowy prezydent USA nawiązał pół żartem do swojego dawnego pomysłu uczynienia Kanady „51. stanem”. “Mówię o pewnego rodzaju fuzji między narodami – oczywiście w przyjaznym sensie” – powiedział z uśmiechem.

Źródło: baynews9
Foto: YouTube

Czytaj dalej

News USA

Tesla dla każdego? Marka wprowadza tańsze wersje Modelu Y i Modelu 3

Opublikowano

dnia

Autor:

tesla

Tesla zaprezentowała we wtorek nowe, tańsze wersje swoich dwóch najpopularniejszych samochodów elektrycznych – SUV-a Model Y i sedana Model 3. To kolejny krok Elona Muska w kierunku uczynienia pojazdów Tesli bardziej dostępnymi dla masowego odbiorcy.

Podstawowa wersja „Standard” Modelu Y została wyceniona na 39 990 dolarów, a Modelu 3 – na 36 990 dolarów. Oba pojazdy oferują zasięg ok. 321 mil (519 km) i prędkość maksymalną 125 mil na godzinę (200 km/h).

Mocniejsze wersje dla wymagających kierowców

Dla porównania, topowa wersja Model Y Performance zapewnia zasięg 306 mil (519 km), prędkość maksymalną 155 mil na godzinę (240 km/h) i przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 3,3 sekundy. Jej cena to 57 490 dolarów.

Z kolei Model 3 Performance osiąga 309 mil (499 km) zasięgu, rozpędza się do 263 km/h, a do 100 km/h przyspiesza w 2,9 sekundy, kosztując 54 990 dolarów.

Marketingowa tajemnica Tesli

Premiera nowych modeli została poprzedzona weekendową kampanią w mediach społecznościowych. Na platformie X (należącej do Muska) Tesla opublikowała krótkie filmy zapowiadające „niespodziankę” datowaną na 7 października – najpierw obracające się logo firmy, a potem zarys samochodu oświetlony reflektorami.

Zamiast nowego modelu – tańsze wersje

Elon Musk od lat zapowiadał stworzenie taniego auta elektrycznego za 25 000 dolarów, jednak w ubiegłym roku projekt został wstrzymany. Zamiast zupełnie nowego modelu, Tesla zdecydowała się na tańsze odmiany istniejących pojazdów, co wywołało obawy inwestorów o spadek sprzedaży droższych wersji.

Musk tłumaczył jednak decyzję względami ekonomicznymi:

„Zainteresowanie jest ogromne. Problem w tym, że wielu ludzi po prostu nie stać na nasze samochody. Im bardziej przystępne będą, tym lepiej” – mówił w lipcu podczas konferencji finansowej Tesli.

Rekordowy kwartał i niepewna przyszłość

Wprowadzenie tańszych wersji nastąpiło po rekordowych dostawach Tesli w trzecim kwartale, napędzonych wzmożonym popytem przed wygaśnięciem federalnej ulgi podatkowej na zakup aut elektrycznych w wysokości 7500 dolarów.

Mimo tego analitycy prognozują, że dostawy Tesli w 2025 roku mogą spaść drugi rok z rzędu – do około 1,62 mln pojazdów – z powodu spowolnienia rynku i politycznych napięć wokół Muska.

Wall Street przewiduje jednak odbicie w 2026 roku – do 1,85 mln pojazdów, z czego ponad 150 tys. ma stanowić nowa, tańsza linia produkcyjna, wynika z danych Visible Alpha.

Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube, Tesla
Czytaj dalej

News USA

Administracja Trumpa oferuje 2500 dolarów nieletnim imigrantom za dobrowolny powrót do kraju

Opublikowano

dnia

Autor:

Administracja Prezydenta Donalda Trumpa uruchomiła nowy program zachęt finansowych dla nieletnich imigrantów bez opieki, którzy zdecydują się dobrowolnie opuścić Stany Zjednoczone. Program przewiduje jednorazową wypłatę 2500 dolarów dla osób w wieku 14 lat i starszych, które samodzielnie przekroczyły granicę USA bez rodzica lub opiekuna. Pieniądze mają zostać wypłacone dopiero po powrocie uczestnika do kraju pochodzenia, a udział w programie wymaga zatwierdzenia przez sędziego imigracyjnego.

Nowa inicjatywa stanowi kolejny krok administracji Donalda Trumpa w kierunku zachęcania nieudokumentowanych imigrantów do dobrowolnej deportacji, co – jak argumentują urzędnicy – ma być rozwiązaniem tańszym i bardziej humanitarnym niż przymusowe wydalenia.

Krytyka prawników i obrońców dzieci

Program spotkał się jednak z ostrą krytyką organizacji zajmujących się pomocą imigrantom. Joel Frost-Tift, starszy prawnik nadzorujący w zespole ds. dzieci bez opieki w kancelarii Public Counsel w Los Angeles, określił propozycję jako „niepokojącą” i „potencjalnie niebezpieczną”.

„Obawiamy się, że dzieci znajdą się pod ogromną presją, by podjąć decyzję o ogromnych konsekwencjach prawnych, nie mając pełnej wiedzy o swoich prawach” – powiedział Frost-Tift.

Jego zespół prowadzi setki spraw deportacyjnych nieletnich i ostrzega, że wielu z nich nie rozumie procedur imigracyjnych ani dokumentów, które podpisują – często bez tłumaczenia na ich język ojczysty.

Prawnik wyraził też wątpliwość co do realności wypłaty obiecanych środków, przypominając, że wcześniejsze programy oferujące dorosłym imigrantom 1000 dolarów nie zostały w pełni zrealizowane.

Program nie dla wszystkich

Jak podkreśla Immigration and Customs Enforcement (ICE), oferta jest całkowicie dobrowolna i skierowana wyłącznie do nieletnich przebywających w aresztach rządowych, z wyłączeniem obywateli Meksyku. Na początek ma być przedstawiana 17-latkom.

Władze argumentują, że takie zachęty finansowe mogą odciążyć system imigracyjny i ograniczyć koszty deportacji. Krytycy natomiast ostrzegają, że propozycja może stanowić formę nacisku na szczególnie podatną grupę – dzieci bez opieki – które mogą podejmować decyzje bez pełnego zrozumienia ich konsekwencji.

Źródło: scrippsnews
Foto: istock/danielfela/Sophonnawit Inkaew/
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

sierpień 2016
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu