News USA
Pożar w Kanadzie sieje coraz większe spustoszenie. Ewakuacja mieszkańców i piekło na ziemi

Zmienny wiatr spowodował nowe pożary lasów w kanadyjskiej prowincji Alberta. Znów zagrożone zostało miasto Fort McMurray skąd ewakuowano kolejnych 600 osób. Ogień zagraża najbardziej północnym regionom prowincji z rozbudowaną infrastrukturą górniczą i naftową.
Relacja Sławomira Sobczaka
To stąd pochodzi wiekszość kanadyjskiej ropy z łupków i gaz naturalny. Ogromne projekty Syncrude i Suncor są zagrożone, setki robotników ewakuowano z roponośnych rejonów, na miejscu zostali jedynie zajmujący się pracą w kopalniach odkrywkowych. Ponownie zamknięto autostradę przebiegającą przez Fort McMurray będącą naftową stolicą prowincji. Setki strażaków i służby kompanii naftowych walczą z żywiołem niszczącym od tygodni ekosystem w Albercie.
Rachel Notley, premier prowincji przyznała na konferencji, że już ponad 90 tys. osób przeniesiono z Fort McMurray w bezpieczniejsze miejsca. Żywioł strawił ponad 2,5 tys. domów i budynków. Ogień wciąz zagraża 200 tys. hektarom lasów, na szczęście jest wyjątkowo chłodno.
Sławomir Sobczak
redakcja@radiodeon.com
Foto: Flickr.com/Premier of Alberta
News USA
DHS usuwa kontrowersyjną listę „jurysdykcji-sanktuariów” po fali krytyki

W niedzielę Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) usunął opublikowaną zaledwie kilka dni wcześniej listę tzw. jurysdykcji – sanktuariów – czyli stanów, miast i powiatów oskarżonych o nieprzestrzeganie federalnego prawa imigracyjnego. Decyzja zapadła po ostrej krytyce ze strony środowisk organów ścigania, w tym Krajowego Stowarzyszenia Szeryfów.
Szeryf Kieran Donahue, prezes Krajowego Stowarzyszenia Szeryfów, skrytykował sposób stworzenia listy, nazywając ją arbitralną i nieprzejrzystą. „Ta lista została stworzona bez żadnych konsultacji, jasnych kryteriów zgodności ani możliwości odwołania. Szeryfowie w całym kraju nie wiedzą, co muszą robić, by uniknąć tej etykiety” – stwierdził.
Geneza kontrowersji
29 maja Sekretarz Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego DHS, Kristi Noem, działając z polecenia Prezydenta Donalda Trumpa, opublikowała listę obejmującą jurysdykcje w 35 stanach, które według administracji „chronią brutalnych przestępców będących nielegalnymi imigrantami” i utrudniają egzekwowanie prawa imigracyjnego.
Publikacja listy była następstwem rozporządzenia wykonawczego z 28 kwietnia, nakazującego DHS stworzenie wykazu stanów i lokalnych władz nieprzestrzegających przepisów federalnych. Miała ona również służyć jako podstawa do potencjalnego wstrzymania funduszy federalnych dla tych jurysdykcji. O jej publikacji informowaliśmy tutaj.
Lista obejmowała całe stany i miasta z konserwatywnych regionów
Na liście znalazły się m.in. całe stany uznane za sanktuaria, takie jak:
-
Kalifornia, Kolorado, Connecticut, Delaware, Illinois, Maryland, Massachusetts, Minnesota, New Jersey, Nowy Jork, Oregon, Rhode Island, Vermont, Waszyngton oraz Dystrykt Kolumbii.
Zaskoczeniem był fakt, że część z wymienionych jurysdykcji znajduje się w tradycyjnie republikańskich stanach, takich jak:
- Anchorage (Alaska),
- Atlanta i okoliczne powiaty (Georgia),
- Boise (Idaho),
- powiat Monroe (Indiana),
- Douglas i Lawrence (Kansas),
- Louisville i cztery inne powiaty (Kentucky),
- Nowy Orlean (Luizjana),
- 10 powiatów w Nebrasce,
- 5 powiatów w Karolinie Północnej,
- 7 powiatów w Dakocie Północnej,
- Nashville i jeden powiat w Tennessee.
W pozostałych stanach, jak Michigan, Nevada, Pensylwania, Ohio czy Wirginia, także wskazano konkretne jednostki samorządowe jako nieprzestrzegające prawa.
Brak przejrzystości i potencjalne konsekwencje
Według Kierana Donahue, ani DHS, ani inni urzędnicy nie byli w stanie wyjaśnić, kto przygotował listę i jakie kryteria przyjęto przy kwalifikacji poszczególnych jurysdykcji. W rezultacie, opublikowanie listy „podważyło zaufanie i partnerstwo między organami ścigania a administracją federalną”.
Dodatkowo, wcześniejsze rozporządzenie wykonawcze Trumpa sugeruje, że jurysdykcje uznane za azylowe mogą zostać pozbawione grantów i kontraktów federalnych.
Szerszy kontekst polityczny
Działania te wpisują się w długofalową strategię Partii Republikańskiej, mającą na celu zaostrzenie polityki imigracyjnej i ograniczenie tzw. miast-sanktuariów, które odmawiają współpracy z federalnymi służbami imigracyjnymi w zakresie deportacji.
Źródło: The Epoch Times
Foto: ICE, YouTube
News USA
Atak ogniowy w Boulder: FBI mówi o akcie terroryzmu, 6 osób jest rannych

W niedzielne popołudnie w centrum Boulder w stanie Kolorado doszło do dramatycznego ataku, który FBI natychmiast zakwalifikowało jako celowy akt terrorystyczny. Uzbrojony napastnik zranił sześć osób podczas pokojowego zgromadzenia poparcia dla izraelskich zakładników przetrzymywanych przez Hamas w Strefie Gazy.
Atak w centrum miasta
Do zdarzenia doszło na popularnym deptaku Pearl Street — czteroblokowym odcinku handlowo-rekreacyjnym w sercu Boulder — gdzie aktywiści z organizacji Run For Their Lives prowadzili pokojową demonstrację na rzecz uwolnienia izraelskich zakładników.
W trakcie wydarzenia napastnik, zidentyfikowany jako 45-letni Mohamed Sabry Soliman, krzyczał „Wolna Palestyna” i użył prowizorycznego miotacza ognia, raniąc sześć osób. Według świadków, Soliman rzucał również koktajlami Mołotowa, zanim został obezwładniony i zatrzymany przez policję.
„Ten atak był celowy, brutalny i motywowany ideologicznie” — powiedział Mark Michalek, agent specjalny FBI odpowiedzialny za biuro w Denver.
Napastnik również odniósł obrażenia i został przewieziony do szpitala. Na razie nie ogłoszono mu formalnych zarzutów, jednak władze zapowiadają, że zostanie pociągnięty do „pełnej odpowiedzialności”.
Reakcje i śledztwo
FBI oraz Departament Sprawiedliwości prowadzą dochodzenie w sprawie ataku, traktując go jako akt przemocy motywowanej ideologicznie.
„Ten akt terroru jest badany jako przestępstwo z nienawiści, oparte na wczesnych dowodach i relacjach świadków” – poinformował zastępca dyrektora FBI Dan Bongino w oświadczeniu na platformie X.
Departament Sprawiedliwości określił zdarzenie jako „kolejny niepotrzebny akt przemocy, wpisujący się w niepokojący wzrost ataków na społeczność żydowską w USA”.
Z kolei szef lokalnej policji Steve Redfearn podkreślił, że choć napastnik został ujęty, wciąż jest zbyt wcześnie na jednoznaczne stwierdzenie motywu. „Byłoby nieodpowiedzialne spekulować na temat motywacji, dopóki trwają przesłuchania świadków” – powiedział.
Tło geopolityczne i napięcia społeczne
Atak w Boulder nastąpił w kontekście eskalującego konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Przypomnijmy, że wojna wybuchła 7 października 2023 r., kiedy bojownicy Hamasu wkroczyli do południowego Izraela, zabijając około 1200 osób i porywając 250 zakładników. Obecnie w niewoli pozostaje co najmniej 58 osób, z których część prawdopodobnie nie żyje.
Według Ministerstwa Zdrowia Strefy Gazy, od początku izraelskiej ofensywy zginęło ponad 54 tysiące osób, w większości kobiety i dzieci. Trudno jednak ustalić, ilu z nich to cywile, a ilu bojownicy.
Rosnące napięcia międzynarodowe przekładają się również na wzrost przemocy w USA. Kilka dni przed atakiem w Boulder doszło do śmiertelnego postrzelenia dwóch pracowników ambasady Izraela w Waszyngtonie przez mężczyznę, który przy zatrzymaniu krzyczał: „Zrobiłem to dla Gazy”. O tym ataku informowaliśmy tutaj.
Reakcje polityczne i społeczne
Gubernator Kolorado Jared Polis w oficjalnym oświadczeniu podkreślił, że „nie ma miejsca w naszym społeczeństwie na akty nienawiści i przemocy”. Policja ewakuowała część centrum miasta i wprowadziła środki bezpieczeństwa. Na miejscu obecni byli funkcjonariusze z psami tropiącymi, poszukujący ewentualnych dodatkowych zagrożeń.
Napięcie było wyczuwalne również po ataku — media lokalne udostępniły nagrania, na których widać funkcjonariuszy z bronią, podchodzących do podejrzanego z pojemnikami w dłoniach i gołą klatką piersiową.
Boulder ponownie w centrum tragedii
To już kolejny brutalny incydent w tym mieście — w 2021 roku w strzelaninie w lokalnym supermarkecie zginęło 10 osób. Sprawca został później skazany na dożywocie. Mieszkańcy Boulder, miasta znanego z liberalnych wartości i pokojowych inicjatyw społecznych, znów muszą zmierzyć się z konsekwencjami ekstremizmu i przemocy.
Źródło: baynews9
Foto; YouTube
News USA
Ceny jaj w USA spadły o ponad 60% za rządów Donalda Trumpa

Od czasu objęcia urzędu przez Prezydenta Donalda Trumpa w styczniu 2025 roku, ceny jaj w Stanach Zjednoczonych spadły o ponad 61%, przynosząc ulgę konsumentom po miesiącach rekordowo wysokich cen.
Według najnowszych danych Departamentu Rolnictwa USA (USDA), cena tuzina dużych białych jaj w skorupkach wynosi obecnie 2,52 USD. To ogromny spadek w porównaniu z 6,49 USD z 21 stycznia, kiedy to notowano najwyższe ceny w roku.
Jeszcze w pierwszym tygodniu marca jaja kosztowały nawet ponad 8 dolarów za tuzin – wynika z danych Trading Economics.
Popyt spada, a ceny idą za nim
USDA w swoim cotygodniowym raporcie Egg Markets Overview poinformowało, że choć tuż przed weekendem Memorial Day odnotowano niewielkie ożywienie w popycie na jajka w skorupkach, to pozostaje on znacznie poniżej średniej, kontynuując trend rozpoczęty podczas zimowych skoków cen.
Nadmierne ceny w pierwszych miesiącach roku skutkowały zmianami w zachowaniach zakupowych Amerykanów – ponad 30% konsumentów przyznało, że przestało kupować jajka z powodu ich cen, według badania przeprowadzonego w kwietniu przez Clarify Capital.
Mniej ptasiej grypy, więcej jajek
Spadek cen to efekt nie tylko mniejszego popytu, ale również ustabilizowanej sytuacji epidemiologicznej. Epidemia ptasiej grypy, która rozpoczęła się w 2022 roku, doprowadziła do likwidacji blisko 170 milionów ptaków, w tym ponad 127 milionów niosek – co oznacza średnią roczną stratę ok. 42 milionów niosek, czyli 11% pięcioletniej średniej liczebności tych stad.
Według USDA-APHIS, wirus HPAI (wysoce zjadliwa grypa ptaków) nadal pozostaje obecny. W 2025 roku potwierdzono już 43 ogniska choroby w stadach niosek w 10 stanach, w tym m.in. w Kalifornii, Iowa, Ohio i Pensylwanii.
Większy import jako bufor bezpieczeństwa
W odpowiedzi na niedobory i wahania podaży, Stany Zjednoczone zwiększyły w kwietniu import jaj z Turcji, Brazylii i Korei Południowej. Celem było złagodzenie presji na rynek krajowy i ustabilizowanie cen detalicznych w obliczu trwającej epidemii.
Źródło: Foxbusiness
Foto: istock/nsun41/simpson33/
-
Zdrowie2 tygodnie temu
Uwaga na szczepionki przeciw Covid19: mogą powodować zapalenie mięśnia sercowego
-
News Chicago5 dni temu
Uwaga – oszustwo: Fałszywe SMS-y o mandatach drogowych krążą w Illinois
-
News Chicago6 dni temu
Sandra i John Kucala z Orland Park walczą o dom. Ich podatek wzrósł z 3 do 17 tys. USD
-
News Chicago3 tygodnie temu
Illinois kończy program opieki zdrowotnej dla imigrantów
-
News USA4 dni temu
Republikanie oskarżają UE i rząd Tuska o ingerencję w wybory prezydenckie w Polsce
-
Polonia Amerykańska3 dni temu
W sobotę Polacy w USA ponownie głosują na nowego prezydenta Polski
-
News USA2 tygodnie temu
Strzelanina w Waszyngtonie: Mieszkaniec Chicago zabił dwoje pracowników ambasady Izraela
-
News USA2 tygodnie temu
ICE aresztuje niebezpiecznych kryminalistów w miastach-sanktuariach