News Chicago
“Dbanie o pamięć jest przejawem patriotyzmu”. Jan Dziedziczak z Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Chicago
Od czwartku do soboty w minionym tygodniu przebywał w Chicago Sekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jan Dziedziczak. W czasie trzydniowej wizyty spotykał się z przedstawicielami Polonii oraz władz Chicago i stanu Illinois.
Relacja Andrzeja Baraniaka
W czwartek, tuż po przylocie wiceminister odwiedził Aleję Solidarności w centrum miasta, gdzie złożył kwiaty pod pomnikiem Tadeusza Kościuszki. W piątek rano Jan Dziedziczak zwiedził Muzeum Polskie w Ameryce, najstarszą i największą polską placówkę wystawienniczą poza granicami kraju. Tam uczestniczył w konferencji prasowej z udziałem przedstawicieli mediów polonijnych. Wiceminister zapowiedział wizytę Prezydenta RP w Wietrznym Mieście. Jej przygotowanie jest w pełnym toku.
Galeria zdjęć
W chwili obecnej trudno powiedzieć czy prezydent Andrzej Duda przybędzie do Chicago na obchody 225. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja, na które został zaproszony przez Komitet Obchodów Parady. Ustosunkowując się do pytania o następcę odwołanej w styczniu konsul generalnej Pauliny Kapuścińskiej powiedział, że trwa proces wyłaniania jej następcy. Może on potrwać nawet kilka miesięcy. Obecnie placówką kieruje dotychczasowy zastępca konsul Robert Rusiecki i wszystkie sprawy załatwiane są na bieżąco. Wiceminister zaapelował do Polonii o działania na rzecz zachowania polskości wśród Amerykanów polskiego pochodzenia oraz obrony dobrego imienia Polski i lobbowania w społeczeństwie amerykańskim oraz u władz tego kraju na rzecz Polski.
„Mamy tego lata szczyt NATO w Warszawie. Tam będzie się rozstrzygać obecność wojsk sojuszniczych na terenie Polski. Warto, żeby Polacy jako amerykańscy wyborcy również włączyli się w przekonywanie polityków amerykańskich do tego, żeby taka decyzja korzystna dla Polski była podjęta” – powiedział wiceminister.
W piątek po południu Jana Dziedziczaka i towarzyszące mu osoby podejmował prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej i Związku Narodowego Polskiego Franciszek Spula wraz z grupą dyrektorów krajowych i członków wydziału stanowego Kongresu Polonii Amerykańskiej. Podczas spotkania apelując o zachowanie polskości wśród młodego pokolenia powiedział: „Polskość to przynależność do wspólnoty, którą łączy wspólna historia, kultura, tradycja i język. To wszystko składa się na to, że jesteśmy Polakami i bardzo ważnym jest to, żeby kolejnym pokoleniom przekazać klucz do polskiej kultury, tradycji, czyli język polski” – pokreślił mówca.
W piątek wieczorem przedstawiciel polskiego rządu uczestniczył w spotkaniu z Polonią na terenie Konsulatu Generalnego RP. W sobotę przed południem złożył kwiaty pod Pomnikiem Katyńskim i Tablicą Smoleńską na cmentarzu św. Wojciecha w Niles. Dziękując Polonii za pamięć o ofiarach Katynia i Smoleńska powiedział: „Dbanie o tą pamięć jest przejawem patriotyzmu, to jest szczególnie istotne tutaj w Stanach Zjednoczonych”. Jan Dziedziczak był również gościem w Polskiej Szkole Sobotniej im. Świętej Trójcy.
Podczas wizyty w Wietrznym Mieście Sekretarzowi Stanu towarzyszył poseł na Sejm, Przewodniczący Komisji Łączności z Polakami za Granicą Michał Dworczyk, Ambasador RP w Waszyngtonie Ryszard Schnepf, Joanna Kozińska-Frybes, Dyrektor Departamentu ds. Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą oraz pełniący obowiązki konsula generalnego w Chicago, konsul Robert Rusiecki.
Andrzej Baraniak
abaraniak@radiodeon.com
Źródło: inf. własna
Foto: Andrzej Baraniak/NEWSRP
Więcej zdjęć dostępnych na stronie:
www.newsrp.smugmug.com
News Chicago
Niespodzianka za świątecznym stołem. Kelnerka z Oak Lawn otrzymała niemal 2 tys. dolarów napiwku
W ostatni weekend w restauracji Les Brothers w Oak Lawn doszło do wzruszającego zdarzenia, które kelnerka Ashley Glaum zapamięta do końca życia. Kobieta otrzymała bowiem niespodziewany napiwek w wysokości niemal 2 tys. dolarów, który – jak podkreśla – przyszedł w chwili, gdy najbardziej go potrzebowała.
Tradycja, która odmienia życie
Za niezwykłym prezentem stoi grupa przyjaciół, którzy od pięciu lat mają własny świąteczny rytuał. Spotykają się na wspólne śniadanie, a każdy z nich przynosi dodatkowe 100 dolarów, by wręczyć wybranej kelnerce lub kelnerowi solidny, wspólny napiwek.
Jim Welsh, jeden z inicjatorów tradycji, tłumaczy, że chodzi o prostą ideę: zrobić coś dobrego na święta i dać komuś odrobinę radości. Jego przyjaciel, Jim Marquardt, dodaje, że zawsze prosi menedżera lokalu o wskazanie najbardziej zasłużonego pracownika i zachowanie całej akcji w tajemnicy.
Tym razem wybór padł na Ashley Glaum, która w Les Brothers pracuje od sześciu lat.
Wcześniejsza zmiana i niespodzianka życia
Ashley Glaum nie spodziewała się niczego niezwykłego tego dnia. Przyszła do pracy 40 minut wcześniej, by przygotować stolik dla grupy gości. Nie wiedziała, że zarówno menedżerowie, jak i nieznani jej jeszcze przyjaciele zaplanowali coś wyjątkowego.
Na koniec posiłku kelnerka została poproszona o podejście do stolika. Wtedy wręczono jej zwitek banknotów – 1 800 dolarów w gotówce.
“Nie wiedziałam, co powiedzieć. Byłam ogromnie wdzięczna. W pierwszej chwili pomyślałam: dziękuję Bogu” – wspominała wzruszona. “A zaraz potem: dziękuję tym ludziom, którzy się tu pojawili.”
Do niedawna byli obcymi ludźmi, dziś – jak mówi – stali się częścią jej niezapomnianych świąt.
Pomoc, która przyszła w idealnym momencie
Kelnerka nie kryje, że ten gest przyniósł jej realną ulgę. Ashley Glaum samotnie wychowuje dwoje dzieci: 8-letnią Michelle i 4-letniego Jesusa. Dzięki niespodziewanej darowiźnie mogła zapewnić im świąteczne prezenty i potrzebne rzeczy, na które wcześniej mogłoby zabraknąć środków. Przyznała również, że rzadko czuje się otoczona troską, a tego dnia doświadczyła jej wyjątkowo mocno.
Radość z dawania
Przyjaciele, którzy od lat pielęgnują swoją tradycję „big tip breakfast”, nie ukrywają, że daje im ona ogromną satysfakcję. “Czuję się lepiej, dając, niż gdybym miał dostać. To wspaniałe uczucie móc komuś pomóc” – mówi Jim Marquardt.
Mają nadzieję, że ich historia zainspiruje innych do podobnych gestów – zarówno w okresie świątecznym, jak i przez cały rok.
Lekcja dobroci na święta
Ashley Glaum podkreśla, że gest grupy przyjaciół dał jej nie tylko pieniądze, ale i poczucie nadziei. “Dawajcie tyle, ile możecie, komu możecie. Nawet najmniejsza pomoc ma znaczenie. Chciałabym, żeby każdy mógł poczuć to, co ja poczułam tego dnia” – powiedziała.
Źródło: cbs
Foto: YouTube
News Chicago
Portillo’s wraca do serca Chicago. Kultowa sieć otworzy lokal przy Michigan Avenue
Portillo’s — jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek kulinarnych miasta — przygotowuje się do otwarcia nowego lokalu w ścisłym centrum Chicago. Z dokumentów budowlanych złożonych w urzędzie miasta wynika, że restauracja powstanie na parterze budynku przy 300 N. Michigan Avenue, w sąsiedztwie mostu nad rzeką Chicago.
Dokumenty wskazują, że spółka planuje adaptację przestrzeni na pełnowymiarową restaurację z miejscami siedzącymi. Oficjalna data otwarcia nie została jeszcze ogłoszona, ale rozpoczęta procedura budowlana sugeruje, że prace ruszą w najbliższych miesiącach.
Ikona miasta — teraz w jednym z najbardziej ruchliwych punktów Downtown
Nowa lokalizacja mieści się w 47-piętrowej wieży mieszkalno-hotelowej wybudowanej przez Sterling Bay oraz Magellan Development Group, obejmującej również hotel z 280 pokojami. Michigan Avenue, szczególnie w tej części, należy do najczęściej odwiedzanych przez turystów i pracowników biurowych ulic w mieście, co czyni ją idealnym miejscem dla ekspansji marki.
Lokal będzie drugim punktem Portillo’s w śródmieściu Chicago i czwartym w granicach miasta.
Od małego stoiska do potęgi kulinarnej
Portillo’s rozpoczął działalność w 1963 roku jako niewielki hot-dog stand w Villa Park, założony przez Dicka Portillo. Dziś sieć liczy ponad 70 restauracji w 10 stanach, zachowując jednak silne związki z Chicagoland.
Marka słynie przede wszystkim z:
- klasycznych Chicago-style hot dogs,
- Italian beef w wielu wariantach,
- popularnej chopped salad,
- legendarnego domowego ciasta czekoladowego,
- oraz kultowego chocolate cake shake.
W ostatnich latach Portillo’s zdobywa również uwagę dzięki współpracom kulinarnym — m.in. z Lou Malnati’s czy Milk Bar z Nowego Jorku — które przyciągają nowych klientów i wzmacniają rozpoznawalność marki.
Na szczegóły dotyczące otwarcia, projektu wnętrza i oferty trzeba jeszcze poczekać, jednak nowa restauracja zapowiada się jako jedno z najbardziej wyczekiwanych debiutów gastronomicznych w Chicago.
Źródło: blockclubchicago
Foto: Portillo’s
News Chicago
W noc sylwestrową pojedziemy za darmo: Molson Coors i CTA uruchamiają program Free Rides
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temuPielęgnujemy świąteczne tradycje. Patrycja Niżnik zaprasza na Mikołajki i Wigilię
-
News Chicago3 tygodnie temuCeny gazu nie wzrosną w przyszłym roku w Illinois tak bardzo jak chciał Nicor Gas i Ameren
-
Polonia Amerykańska4 tygodnie temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA2 tygodnie temuRząd wstrzymuje rozpatrywanie wszystkich wniosków imigracyjnych z 19 państw
-
News USA1 tydzień temuHistoryczne wystąpienie prezydenta: Trump o uroczystości Niepokalanego Poczęcia
-
News USA4 tygodnie temuKoniec ulg podatkowych dla osób przebywających nielegalnie w USA
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW2 tygodnie temuTomasz Potaczek z Chicago ponownie na podium Mistrzostw Świata w Kettlebell
-
News USA2 tygodnie temuUniwersytet Kolorado zapłaci 10,3 mln USD za przymus szczepień przeciw COVID-19


































