Ciekawostki
Polski geniusz Piotr Szulczewski wart jest 10 mld dolarów. Przez 5 lat zbudował interes życia – WISH.com
Prawdopodobnie większość z Państwa nigdy nie słyszała o mającym zaledwie 5-letnią historię start-upie WISH. Być może jednak to właśnie o tej firmie, zajmującej się sprzedażą w Internecie tanich, ale stylowych produktów, będą wkrótce mówić Polacy na całym świecie.
Szefem tej firmy rodem z San Francisco jest bowiem nasz rodak – Piotr Szulczewski. Ten były pracownik gigantów współczesnego świata technologii: Google, Yahoo i Facebooka, wraz z kolegą z pracy, Danny Zhangiem, w 2010 roku założyli korporację zajmującą się sprzedażą rzeczy w wirtualnym świecie. Z interfejsem podobnym do używanego przez serwis społecznościowy Pinterest, używając algorytmów i technologii maszynowego uczenia się dostosowaną do adaptacji gustów i upodobań użytkowników, w sposób nowatorski eksponują towary jakich szukają ich klienci.
31mln klientów
WISH okazał się być mistrzostwem algorytmicznie zwiększonej sprzedaży, w czerwcu tego roku biznes miał już 31 milionów aktywnych klientów, z katalogiem 10 tys. producentów używających ich platformy do e-handlu. A że z każdej transakcji WISH pobiera 15-procentową marżę, interes okazał się żyłą złota. Sukces małego start-upu nie mógł ujść uwadze prawdziwym rekinom rynku e-commerce: Amazonowi i Alibabie.
Rozmowy w kwestii przejęcia firmy trwają od roku, teraz poznaliśmy kulisy negocjacji i tu zaliczyć można autentyczny opad szczęki. Peter Szulczewski, jako CEO korporacji WISH odmówił mającym zakusy na jego „dziecko” gigantom, a w grze było 10 miliardów dolarów gotówką!
Zobacz jakie to proste
[youtube id=”3BSkaLY762w” width=”620″ height=”360″]
Plany Szulczewskiego
Takich pieniędzy nie ma żaden Polak na planecie Ziemia i choćby nasz Kalifornijczyk nie władał naszym pięknym i trudnym językiem (co nie jest pewne) to o mało nie został najbogatszym naszym rodakiem. I to nie handlując towarami ekskluzywnymi i drogimi, na firmowej stronie www.wish.com dominują tanie produkty, z cenami rzadko przekraczającymi 25 dolarów. Szulczewski planuje osiągnąć wkrótce pułap sprzedaży rocznej na poziomie 100 miliardów dolarów, (to jedna czwarta przychodów Walmartu) i na tym opiera ocenę wartości swojej firmy.
Postęp w rozwoju WISH jest naprawdę niewiarygodny, według jednego z przyjaciół to już 100 milionów użytkowników i 100 tysięcy sprzedawców. Firma zatrudnia maksymalnie kilkaset osób, LinkedIn mówi o 11 – 50 osobach. Oczywiście niewiarygodnie niskie ceny towarów zawdzięcza WISH sprowadzaniu ich z Chin, tyle że dzięki popularności serwisu w USA i Europie skala handlu zrobiła się gigantyczna.
Duma czy zazdrość?
Co ciekawe większość zamówień dokonują klienci przy użyciu telefonów komórkowych, nie komputerów. Jeżeli będziecie drodzy czytelnicy próbowali sprawdzić jak wygląda to w praktyce, nie zdziwcie się gdy mając polski IP zobaczycie ceny w … złotówkach. Biznes to biznes, granice dawno już są zatarte. I tylko duma pozostaje, że to nasz chłopak, nasza krew. Chyba, że co poniektórych… zazdrość jednak poniesie, to także jakże polskie uczucie…
źródło: inf. własna
foto: facebook/szulczewski
redakcja@radiodeon.com
Ciekawostki
„Sobowtór Roberta De Niro” z XVII wieku? Wrocławskie muzeum zaprasza aktora do obejrzenia niezwykłego portretu
Po pojawieniu się informacji o wizycie Roberta De Niro w Polsce, Muzeum Narodowe we Wrocławiu postanowiło wystosować do hollywoodzkiego aktora niecodzienne zaproszenie. Placówka zasugerowała, by gwiazdor odwiedził muzeum i zobaczył portret XVII-wiecznego szlachcica, który – jak zauważa wielu internautów – jest niemal identyczny z De Niro, aż po charakterystyczne pieprzyki na policzkach.
Obraz, datowany na 1629 rok, przedstawia Johanna Vogta, wrocławskiego właściciela ziemskiego i radnego miejskiego, około pięćdziesięcioletniego w chwili portretowania. Dzieło, przypisywane malarzowi Bartholomeusowi Strobelowi, od lat przyciąga uwagę zwiedzających właśnie ze względu na zaskakujące podobieństwo do amerykańskiego aktora.
Dyrektor muzeum, Piotr Oszczanowski, przyznał z uśmiechem, że sam dostrzega niezwykłe zbieżności między Vogtem a De Niro.
„Obaj mają kilka wspólnych cech – rysy twarzy, spojrzenie, a nawet ten sam błysk w oku” – uważa Oszczanowski.
Wrocław czekał na wizytę gwiazdora
W miniony weekend De Niro odwiedził Warszawę i Kraków, gdzie jego firma Nobu Hospitality inwestuje w branżę hotelową. W stolicy w 2020 roku otwarto pierwszy w Polsce hotel i restaurację Nobu, natomiast w Krakowie powstaje nowy, luksusowy kompleks tej marki.
Z tej okazji wrocławskie muzeum zamieściło w mediach społecznościowych żartobliwy wpis:
„Robert De Niro w Polsce! Czy podczas swojego pobytu odwiedzi Wrocław, aby zobaczyć portret swojego ‘przodka’ wystawiony w naszym muzeum?”
Niestety aktor zdążył już opuścić Polskę, nie korzystając z zaproszenia. Jak ujawnia muzeum, podobną próbę kontaktu z jego agentem podjęto już w 2017 roku – również bez rezultatu.
Portret, który stał się sensacją
Portret Johanna Vogta można oglądać na pierwszym piętrze Muzeum Narodowego we Wrocławiu, w galerii prezentującej sztukę śląską od XVI do XIX wieku.
Choć sam Vogt pozostaje dziś postacią niemal zapomnianą, jego wizerunek zyskał drugie życie dzięki współczesnym mediom i niezwykłemu podobieństwu do jednego z najbardziej rozpoznawalnych aktorów Hollywood.
Źródło: NFP
Foto: YouTube, Muzeum Narodowe we Wrocławiu
NEWS Florida
Uwaga na głowy: “Zamarznięte” iguany spadają z drzew na Florydzie
Nietypowe dla „Słonecznego Stanu” zjawisko zaskoczyło mieszkańców Florydy we wtorkowy poranek. Gdy najchłodniejsze tej jesieni powietrze napłynęło z północy, w Boca Raton zauważono “zamarznięte” iguany, a w innych częściach stanu mieszkańcy również donosili o gadach spadających z drzew.
To zjawisko, znane jako „cold-stunning” (ogłuszenie zimnem), występuje, gdy temperatura spada poniżej około 40°F (4°C). Zmiennocieplne zwierzęta, takie jak iguany, nie są w stanie poruszać mięśniami i popadają w stan odrętwienia, wyglądając na martwe.
We wtorek rano w Boca Raton temperatura spadła do około 48°F (9°C) – poinformowało FOX Forecast Center. Jeszcze zimniej było w północnej części stanu: Tallahassee odnotowało mroźne temperatury, niższe niż w Nowym Jorku czy Bostonie.
„Nie dotykaj i nie zabieraj do domu”
Choć widok nieruchomej iguany może budzić współczucie, Komisja ds. Ryb i Dzikiej Przyrody Florydy (FWC) ostrzega, by nie próbować im pomagać. Iguany pozornie „zamarznięte” najczęściej wracają do normalnej aktywności, gdy tylko się ogrzeją.
„Nie należy dotykać, przenosić ani zabierać do domu wyziębionych iguan” – poinformowała FWC w komunikacie. „Gdy tylko temperatura wzrośnie, gady mogą się nagle obudzić, a przestraszone – gryźć lub drapać”.
Inwazyjni mieszkańcy Florydy
Iguany zielone nie są gatunkiem rodzimym. Pochodzą z Ameryki Środkowej i Południowej, a na Florydzie pojawiły się w latach 60. XX wieku – najprawdopodobniej jako uciekające lub wypuszczone zwierzęta domowe. Dziś uznawane są za gatunek inwazyjny, dobrze przystosowany do ciepłego klimatu i pozbawiony naturalnych drapieżników.
Zimą, gdy temperatura gwałtownie spada, iguany często tracą przyczepność do drzew i dosłownie spadają z gałęzi. Większość z nich jednak przeżywa i odzyskuje sprawność, gdy tylko wróci florydzkie słońce.
Źródło: fox13
Foto: YouTube
News USA
Najpopularniejsze imiona dla dzieci w 2025 roku: Olivia i Noah znów na szczycie
Szukasz inspiracji przy wyborze imienia dla swojego dziecka? Serwis BabyCenter opublikował niedawno najnowszy ranking najpopularniejszych imion dla noworodków w 2025 roku – i wygląda na to, że ulubieńcy rodziców, Noah i Olivia, wciąż trzymają się mocno.
Klasyka wciąż rządzi
Po raz kolejny Olivia utrzymała tytuł najpopularniejszego imienia dla dziewczynek. Wśród chłopców bez zmian – Noah już drugi rok z rzędu zajmuje pierwsze miejsce na liście. Na drugich pozycjach również bez niespodzianek: Amelia i Liam wciąż cieszą się ogromnym zainteresowaniem rodziców.
Nowe imiona w czołówce
Choć pierwsze miejsca pozostały niezmienne, w tegorocznym rankingu znalazło się kilka nowości. Wśród dziewczynek do pierwszej dziesiątki dołączyły Eliana i Aurora, wypierając popularne wcześniej imiona, które przez ostatnie lata dominowały w zestawieniach.
U chłopców z kolei powrót zaliczył Luca, który po krótkiej nieobecności znów znalazł się w TOP 10, zastępując Leo.
Jak powstał ranking?
Zestawienie opracowano na podstawie danych pochodzących od ponad 350 000 dzieci urodzonych przez rodziców zarejestrowanych w aplikacji BabyCenter.
Tradycja i nowoczesność spotykają się w tegorocznych wyborach imion – rodzice coraz częściej szukają nazw o delikatnym brzmieniu i międzynarodowym charakterze, ale nie rezygnują z ponadczasowych klasyków.
Wszystko wskazuje na to, że Olivia i Noah jeszcze długo pozostaną ulubieńcami rodziców na całym świecie.
Źródło: scroppsnews
Foto: istock/katrinaelena/
-
News Chicago2 tygodnie temuICE zatrzymało dwóch Polaków w Edison Park. Pracowali przy remoncie domu
-
News USA1 tydzień temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
News USA5 dni temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
Prawo imigracyjne4 tygodnie temuDziałania federalnych agentów ICE na ulicach Chicago: Czy powinniśmy się bać?
-
News Chicago3 dni temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
News USA3 tygodnie temuTrump zatwierdza stan klęski żywiołowej dla stanów. Vermont, Maryland i Illinois odchodzą z kwitkiem
-
News Chicago3 tygodnie temuTragiczna śmierć rodziny syna Darrena Baileya w katastrofie śmigłowca
-
News Chicago2 tygodnie temuPritzker przeznaczył 20 mln dolarów na banki żywności po wstrzymaniu świadczeń SNAP










