News USA
Alkohol i sala bankietowa na Indiana Dunes? Prywatna firma ma wielkie plany rozwoju przy popularnej plaży

Dyrekcja parku stanowego Indiana Dunes rozpatruje po raz kolejny możliwość sprzedaży alkoholu na terenie parku. Władze myślą również o Sali bankietowej na południowym wybrzeżu jeziora Michigan. Głosowanie ma nastąpić w tym tygodniu.
W czerwcu administracja stanu Indiana zablokowała petycję prywatnej firmy, która wystąpiła z prośbą o przyznanie licencji na sprzedaż alkoholu. Po kilku wakacyjnych miesiącach ta prośba ma być rozpatrzona ponownie.
Firma, która remontuje część stanowego parku ma w planach również wielką salę bankietową. Miałaby ona stanąć na południowym brzegu jeziora Michigan. Głosowanie w sprawie alkoholowej licencji ma nastąpić w najbliższy czwartek.
Rafał Muskała
rmuskala@radiodeon.com
Źródło: abc7chicago.com
Foto: Ingrid Taylar / Foter / CC BY
News USA
Kolejna fala niebezpiecznych burz przetacza się przez Środkowy Zachód

Kolejna seria gwałtownych burz nawiedziła w poniedziałek region Środkowego Zachodu Stanów Zjednoczonych, a już we wtorek ma dotrzeć na południowy wschód kraju. Dzieje się to w czasie, gdy mieszkańcy dotkniętych obszarów wciąż zmagają się ze skutkami tragicznej w skutkach fali ekstremalnych zjawisk pogodowych z minionego weekendu, które spowodowały śmierć co najmniej 27 osób.
Narodowa Służba Pogodowa (NWS) ostrzegła, że rozwijający się w centrum kraju układ burzowy generuje niebezpieczne zjawiska pogodowe, które mogą utrzymywać się do późnych godzin wieczornych.
We wtorek ryzyko wystąpienia ekstremalnych burz oraz gwałtownych powodzi przeniesie się do doliny Missisipi i na południe USA, a w środę – na południowy wschód i do regionu środkowoatlantyckiego.
Miliony zagrożone burzami i tornadami
W poniedziałek szczególnie narażone były obszary środkowej i wschodniej Oklahomy oraz północno-zachodniego Arkansas. NWS oceniła poziom zagrożenia burzowego dla tych regionów na 4 w pięciostopniowej skali, ostrzegając przed szybkim nasileniem się burz, niszczycielskimi podmuchami wiatru, dużym gradem i możliwością wystąpienia silnych tornad.
Wciąż trwają prace ratunkowe po weekendzie grozy
Nowa fala burz następuje zaledwie kilka dni po tym, jak silne tornada i intensywne burze przetoczyły się przez Południe i Środkowy Zachód w nocy z piątku na sobotę.
Szczególnie ucierpiało Kentucky – według danych NWS, tornado z wiatrem osiągającym prędkość 150 mil na godzinę zniszczyło tam wiele budynków. Jak poinformował Gubernator stanu Andy Beshear, liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 19 po potwierdzeniu śmierci kolejnej osoby. 1o osób nadal przebywa w szpitalach z powodu obrażeń odniesionych w czasie burz.
Mieszkańcy dotkniętych rejonów próbują obecnie uprzątnąć gruzowiska i rozpocząć naprawy, jednocześnie przygotowując się na nadchodzące zagrożenia pogodowe.
We wtorek kolejne obszary zagrożone
W miarę jak burze opuszczą Oklahomę i Kansas, przesuną się dalej na wschód – w stronę dolin Missisipi, Ohio i Tennessee. We wtorek szczególne zagrożenie będą stanowić dla zachodniego Kentucky, zachodniego Tennessee, a także północnych rejonów Missisipi i Alabamy. Przewiduje się tam wystąpienie silnych burz z intensywnymi opadami deszczu, co może prowadzić do lokalnych powodzi.
Narodowa Służba Meteorologiczna apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności, śledzenie komunikatów pogodowych i przygotowanie się na ewentualne ewakuacje.
Źródło: npr
Foto: YouTube
News USA
Pierwszy samolot z samodeportującymi się nielegalnymi imigrantami wziął na pokład 64 osoby

W poniedziałek Departament Bezpieczeństwa Krajowego USA (DHS) poinformował o przeprowadzeniu pierwszego lotu w ramach nowego programu samodeportacji nielegalnych imigrantów. Czarterowy samolot przewiózł łącznie 64 osoby – 38 do Hondurasu i 26 do Kolumbii.
Jak podkreślono w oficjalnym komunikacie, lot nie był częścią operacji egzekucyjnej prowadzonej przez służby Imigracji i Kontroli Celnej (ICE), lecz odbył się całkowicie dobrowolnie. Osoby uczestniczące w programie zgłosiły chęć powrotu do swoich ojczyzn poprzez nową aplikację CBP Home, będącą następcą zamkniętej przez administrację Trumpa aplikacji CBP One.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez DHS, uczestnicy programu otrzymali jednorazowe wsparcie finansowe w wysokości 1000 dolarów oraz pomoc logistyczną przy organizacji podróży. Co istotne, zachowali także możliwość ubiegania się w przyszłości o legalny powrót do Stanów Zjednoczonych.
Sekretarz DHS Kristi Noem podkreśliła, że program Homecoming, o którym informowaliśmy 12 maja, stwarza realną szansę dla przebywających nielegalnie imigrantów na bezpieczny i godny powrót do kraju pochodzenia, bez konieczności narażania się na działania organów ścigania.
“Osoby, które zdecydują się skorzystać z programu CBP Home, mogą liczyć na wsparcie i zachować możliwość legalnego powrotu do USA w przyszłości” – powiedziała Noem. “Jeśli jednak zdecydują się pozostać nielegalnie, grożą im surowe konsekwencje: grzywny, aresztowanie, przymusowa deportacja i trwały zakaz wjazdu” – dodała.
Na miejscu w Hondurasie i Kolumbii powracający zostali przyjęci przez rodziny oraz przedstawicieli lokalnych władz. W Hondurasie wsparcia udzielił rząd kraju, a w Kolumbii – Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz służby migracyjne.
Program został ogłoszony na początku maja i ma być odpowiedzią na rosnącą liczbę nielegalnych imigrantów oraz ograniczenia w działaniu dotychczasowych mechanizmów egzekucji prawa imigracyjnego.
Po zamknięciu aplikacji CBP One 20 stycznia – zaledwie kilka godzin po objęciu urzędu przez Donalda Trumpa – tysiące planowanych wizyt granicznych zostały odwołane, a nielegalni imigranci stracili możliwość planowania postępowań imigracyjnych.
W ciągu niespełna półtora roku działania aplikacji CBP One, od stycznia 2023 r., ponad 900 000 osób uzyskało tymczasowy wjazd na teren USA na okres do dwóch lat.
W ostatnich miesiącach administracja Trumpa zaostrzyła działania wobec nielegalnych imigrantów. Wczoraj Sąd Najwyższy USA, stosunkiem głosów 6 do 3, orzekł na korzyść rządu, umożliwiając zakończenie ochrony przed deportacją dla setek tysięcy obywateli Wenezueli.
Wcześniej Kristi Noem wystąpiła o zniesienie tymczasowego statusu ochronnego dla tej grupy.
Jednocześnie, sąd ten zablokował próbę szybkiej deportacji członków wenezuelskiego gangu do Salwadoru, opierającą się na przepisach ustawy o wrogich cudzoziemcach (Alien Enemies Act), co wskazuje na napięcia między władzą wykonawczą a sądownictwem w kwestii polityki imigracyjnej.
Źródło: The Epoch Times
Foto: YouTube, istock/Chalabala/
News USA
Po masowej ucieczce z więzienia w Nowym Orleanie władze apelują o pomoc: 6 groźnych bandytów wciąż na wolności

Władze Luizjany prowadzą intensywne poszukiwania siedmiu więźniów, którzy uciekli z Orleans Justice Center w Nowym Orleanie wczesnym rankiem w piątek. Dziesięciu osadzonych wydostało się z placówki, wyważając ścianę za toaletą i wykorzystując drzwi załadunkowe, które normalnie służą do dostaw. Do tej pory udało się ponownie aresztować czterech z nich. Trwają intensywne poszukiwania pozostałych. Władze ostrzegają, że osoby pomagające zbiegom będą pociągnięte do odpowiedzialności karnej.
Zbiegowie wciąż poszukiwani to: Corey Boyd, Jermaine Donald, Derrick Groves, Antoine Massey, Leo Tate i Lenton Vanburen. Jak poinformowali Gubernator Luizjany Jeff Landry i FBI, nagrody za informacje prowadzące do ich ujęcia zostały znacząco zwiększone – nawet do 10 000 dolarów z możliwością dodatkowych gratyfikacji od Crime Stoppers i ATF.
Pomoc z zewnątrz i poważne uchybienia w systemie
Robert Hodges z Policji Stanowej Luizjany ujawnił, że zbiegowie zmieniają lokalizacje i prawdopodobnie korzystają z pomocy rodziny lub znajomych. Wskazano, że wszelkie takie wsparcie będzie surowo karane. Podejrzenia padły także na pracowników więzienia – trzech z nich zostało zawieszonych w obowiązkach – trwa wewnętrzne dochodzenie.
Szeryf parafii Orleans, Susan Hutson, przyznała, że ucieczkę umożliwiły m.in. wadliwe zamki w celach oraz zaniedbania w zabezpieczeniach. Na ścianie, przez którą wydostali się więźniowie, odkryto napis: „To Easy LoL” ze strzałką wskazującą otwór w murze.
Ucieczka została zauważona dopiero o 8:30 rano – ponad siedem godzin po fakcie – podczas porannego liczenia osadzonych. W tym czasie więźniowie zdążyli opuścić teren ośrodka, przeskoczyć autostradę międzystanową I-10 i zrzucić więzienne ubrania.
Gubernator ostro o “postępowym systemie”
Gubernator Landry nazwał ucieczkę dowodem na porażkę „postępowego systemu sprawiedliwości karnej” i zarządził audyt funkcjonowania Orleans Parish Correctional Facility. Dodatkowo polecił przeniesienie więźniów będących pod jurysdykcją stanu do innych placówek oraz zaapelował o ustanowienie przez Komisję Sądową czynników wyzwalających dochodzenia w sprawie praktyk sędziowskich.
Zatrzymani zbiegowie
Zatrzymani to:
- Kendell Myles – oskarżony o usiłowanie zabójstwa, odnaleziony pod samochodem na parkingu hotelowym.
- Robert Moody – zatrzymany po anonimowej informacji przekazanej do Crime Stoppers, wcześniej oskarżony o ciężkie pobicie.
- Dkenan Dennis – oskarżony o rozbój z bronią palną, również został ujęty.
- Gary Price – zatrzymany wczoraj w New Orleans East
Śledztwo i konsekwencje
Prokurator Generalna Luizjany Liz Murrill zażądała śledztwa i postawienia zarzutów wszystkim osobom zamieszanym w organizację ucieczki – zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz placówki. Skontaktowała się z prokuratorami generalnymi sąsiednich stanów (m.in. Teksasu, Missisipi i Arkansas), ostrzegając, że zbiegowie mogli przekroczyć granice stanowe.
Szeryf Hutson potwierdziła, że trwają przesłuchania pracowników i analiza rozmów telefonicznych oraz wiadomości osadzonych. Do akcji zaangażowano ponad 200 funkcjonariuszy różnych służb, w tym FBI i U.S. Marshals Service.
Jak doszło do ucieczki?
Około godziny 00:20 w nocy więźniowie wyważyli przesuwne drzwi celi. Gdy technik więzienny opuścił stanowisko, zaczęli działać. Wykorzystali elementy wyposażenia sanitarnego i prawdopodobnie cięty stalowy pręt, by usunąć zabezpieczenia za toaletą. Uciekli przez drzwi załadunkowe, przeskoczyli ogrodzenie przy użyciu koców chroniących przed drutem kolczastym i przebiegli przez I-10.
Braki w systemie monitoringu i nadzoru sprawiły, że personel nie zauważył ich nieobecności przez wiele godzin.
Braki kadrowe i infrastrukturalne
Placówka Orleans Justice Center działała w czasie ucieczki zaledwie z 60% wymaganej obsady – obecnych było tylko 36 pracowników i 4 nadzorców. Według szefa służby więziennej, Jay’a Malletta, przesuwne drzwi cel są podatne na manipulację, a ośrodek nie spełnia wymogów dla osadzonych o wysokim stopniu zagrożenia.
Modernizacja systemu zamków może kosztować 5,2 miliona dolarów, a cały budżet jednostki wymaga podwojenia – z 68 do 150 milionów dolarów.
Apel do społeczeństwa
Władze podkreślają, że zbiegowie mogą być uzbrojeni i stanowić poważne zagrożenie dla otoczenia. Mieszkańcy Nowego Orleanu i całej Luizjany proszeni są o zachowanie najwyższej ostrożności i niezwłoczne zgłaszanie wszelkich podejrzanych aktywności do Crime Stoppers lub pod numer alarmowy 911.
Źródło: cnn
Foto: YouTube, Louisiana State Police
-
News Chicago3 tygodnie temu
Wypadek w Chatham IL, w którym zginęły 4 dziewczynki, spowodowała kobieta, pracująca wcześniej dla ISP
-
Prawo imigracyjne4 tygodnie temu
Czy legalny status imigrantów zostanie odwołany? Zmiany w prawie wyjaśnia mec. Magdalena Grobelski
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW3 tygodnie temu
Refluks czy choroba refluksowa? Dr n. med. Marzena Konopko radzi jak dbać o przełyk
-
Prawo imigracyjne3 tygodnie temu
Kogo dotyczy obowiązkowa rejestracja w Urzędzie Imigracyjnym? Czy powinniśmy ją robić?
-
News Chicago4 tygodnie temu
Sprawca masakry w Highland Park dostał to na co zasłużył: Nigdy nie wyjdzie na wolność
-
News Chicago3 tygodnie temu
Społeczność Hinsdale jest pogrążona w żałobie po tragicznej śmierci Bretta i Melissy Lane
-
News Chicago3 tygodnie temu
W piątkowym wypadku w La Grange zginęła para z Hinsdale, rodzice pięciorga dzieci
-
News USA3 tygodnie temu
Prezydent Donald Trump poważnie bierze się za miasta-sanktuaria