Połącz się z nami

News Chicago

Stalowe rumaki ruszyły do amerykańskiej Częstochowy. Kilkadziesiąt motocykli w Pielgrzymce Motocyklowej

Opublikowano

dnia

Pielgrzymka Motocyklowa z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością. W tym roku kilkudziesięciu motocyklistów wyruszyło po raz dziewiąty do amerykańskiej Częstochowy w Pensylwanii, gdzie złożą swoje intencje.

Miejscem startu tradycyjnie jest sanktuarium Matki Bożej ojców Karmelitów w Munster w stanie Indiana. Na miejscu obecny był nasz reporter Andrzej Baraniak, który przysłuchiwał się rykom stalowych rumaków.

Relacja Andrzeja Baraniaka
[soundcloud url=”https://soundcloud.com/radio-deon/ab-pilegrzymka-motorowa” comments=”true” auto_play=”false” color=”ff7700″ width=”100%” height=”81″]

75 stalowych rumaków, które biorą udział w tegorocznej pielgrzymce to dotychczasowy rekord. W przyszłym roku na jubileuszowej pielgrzymce organizatorzy liczą na sto motorów.

[soundcloud url=”https://soundcloud.com/radio-deon/motocykle-03″ comments=”true” auto_play=”false” color=”ff7700″ width=”100%” height=”81″]

„Jak do tej pory, to najlepszy wynik, jak powiedziała Daria Łyskawa, która jest współinicjatorką tej pielgrzymki, w przyszłym roku liczy na sto motorów” – mówił na antenie Radia Deon Andrzej Baraniak, który od samego rana przyglądal się przygotowaniom do wyjazdu.

Z kolei Daria Łyskawa podkreśla, że w tym roku do amerykańskiej Częstochowy dołączą również motocykliści z innych Stanów – współorganizatorka ma również nadzieję, że pojawią się „bikerzy” z Kanady

[soundcloud url=”https://soundcloud.com/radio-deon/daria-lyskawa-o-udziale-innych” comments=”true” auto_play=”false” color=”ff7700″ width=”100%” height=”81″]

„W sobotę wieczorem i w niedzielę przybędą motocykliści z Nowego Jorku, z New Jersey, jedna dziewczyna z samego Bostonu ma przyjechać. Może w tym roku też zaskoczy nas ktoś z Kanady”.

Dla jezuity Piotra Kochanowicz pielgrzymka jest oznaką wolności. Dzięki niej może być obecny tu i teraz

[soundcloud url=”https://soundcloud.com/radio-deon/piotr-kochanowicz-o-wolnsci” comments=”true” auto_play=”false” color=”ff7700″ width=”100%” height=”81″]

„Tak jak w dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus mówi, że człowiek może być panem szabatu, dlatego my sobie wzięliśmy jako motocykliści kilka dni wolnego po to, żeby poświętować. Kiedy jadę motocyklem, to nie odbieram telefonów. Jestem skupiony na jeździe i dzięki temu mogę być obecny tu i teraz. Myślę, że wolność to też jest umiejętność życia nie przeszłością, czy rozmyślanie o tym, co się wydarzyło, ani wybieganie do przodu – każdy po takim wyjeździe powraca wewnętrznie uspokojony i oderwany od przeszłości i przyszłości – podkreśla Piotr Kochanowicz.

W pierwszej pielgrzymce wzięło udział czterech motocyklistów. Jak mówiła na antenie Radia Deon Daria Łyskawa z roku na rok było ich coraz więcej – „Zaczęliśmy od czterech motocykli, rok później było 13 motocykli, później było 20, 24, 43, 56, 57 więc rośniemy, ale nie tylko maszyn z Chicago, ale także ze stanów obok, co roku jest coraz więcej”.

Rafał Muskała
rmuskala@radiodeon.com

Źrodło: inf. własna
Foto: Andrzej Baraniak/ NEWSRP

Więcej zdjęć na stronie
www. newsrp.smugmug.com

 

News Chicago

48-letni Tomasz Stundzia z Buffalo Grove zaginął bez śladu. Trwają poszukiwania

Opublikowano

dnia

Autor:

Od dwóch tygodni policja oraz bliscy 48-letniego Tomasza Stundzi z Buffalo Grove bezskutecznie próbują ustalić, co stało się z mężczyzną, który 7 grudnia zaginął w tajemniczych okolicznościach. Jego samochód odnaleziono zaparkowany przy North Point Marina w Winthrop Harbor, jednak do dziś nie pojawiły się żadne nowe tropy.

Ostatni kontakt i zagadkowa podróż na północ

Tomasz Stundzia był ostatnio widziany – a właściwie słyszany – 7 grudnia około godziny 5:00PM, gdy wysłał wiadomość tekstową. Dane z systemu I-Pass wykazały, że tego samego dnia około godziny 10:00AM jego samochód poruszał się autostradą I-94 w kierunku północnym, w pobliżu Wadsworth.

Następnie znajomi mężczyzny odnaleźli jego szarego Toyotę 4Runner z 2019 r. na parkingu przy North Point Marina. Tam też Stundzia przechowywał swoją łódź – jednak łódź pozostała nietknięta. Jak potwierdził właściciel magazynu, mężczyzna nie pojawiał się tam od co najmniej dwóch tygodni.

Brak nagrań, brak sygnału z telefonu, żadnych śladów

Znajomi zaginionego – Paulius Abromavicius oraz Marta Dominika Wysocka – relacjonują, że sytuacja jest skrajnie trudna ze względu na brak dowodów wskazujących na jakiekolwiek przestępstwo lub samookaleczenie „Niestety, ponieważ nie ma dowodów na niebezpieczeństwo, policja ma związane ręce” – mówi Abromavicius.

Sytuację dodatkowo komplikują:

  • brak działających kamer monitoringu w marinie (trwa modernizacja systemu),
  • wyłączony telefon Stundzi,
  • brak dostępu do jego komputera z powodu nieznanego hasła.

Jedynym źródłem informacji pozostają dane z bramek I-Pass. Buffalo Grove Police potwierdziła, że analiza sygnału telefonu wykazała jego ostatnią aktywność 8 grudnia rano w marinie. Od tego momentu nie pojawił się żaden sygnał.

Poszukiwania na lądzie i wodzie

Organizacja Salmon Unlimited Inc., zrzeszająca wędkarzy z Illinois i Wisconsin, przeprowadziła 12 grudnia szeroko zakrojone poszukiwania na terenach przyjeziornych. Niestety, nie natrafiono na żadne ślady. Także przyjaciele zaginionego prowadzili własne poszukiwania, jednak tymczasowo je zawieszono z braku jakichkolwiek wskazówek.

Tomasz Stundzia ma córkę, która mieszka za granicą.

Policja apeluje o pomoc

Zaginiony ma:

  • 6 stóp 1 cal wzrostu (ok. 185 cm),
  • wagę około 210 funtów (ok. 95 kg),
  • włosy brązowe,
  • oczy zielone,
  • zarost.

W dniu zaginięcia miał na sobie szarą bluzę z kapturem. Każda, nawet pozornie drobna informacja może okazać się kluczowa.

Policja w Buffalo Grove prosi o kontakt wszystkich, którzy mogli widzieć Tomasza Stundzię 7 lub 8 grudnia – w marinie, na I-94 lub w okolicy. Informacje można zgłaszać pod numerem: 847-459-2560.

Źródło: lakemchenryscanner
Czytaj dalej

News Chicago

W Brookfield Zoo przyszło na świat dziesięć zagrożonych wyginięciem likaonów

Opublikowano

dnia

Autor:

Największe zoo w aglomeracji chicagowskiej ogłosiło niedawno wyjątkowy sukces hodowlany. W Brookfield Zoo urodziły się szczenięta likaona pstrego (African Painted Dog) – drapieżnika, którego populacja w naturze dramatycznie spada.

25 listopada pierwszorazowi rodzice – Roanne i Kellan – powitali na świecie około dziesięcioro młodych. Dokładną liczbę opiekunowie ustalają na podstawie nagrań z wewnętrznego wybiegu, ponieważ w tym okresie zwierzęta potrzebują spokoju i minimalnej ingerencji człowieka.

Nowo narodzone likaony rodzą się ślepe, z zagiętymi uszami, a ich futerko już od pierwszych dni ma niepowtarzalne wzory, które pozwalają odróżnić każde zwierzę.

Gatunek zagrożony wyginięciem

Likaony żyjące w Afryce Subsaharyjskiej należą dziś do jednych z najbardziej zagrożonych drapieżników. Ich populację w naturze szacuje się na około 7 tysięcy osobników. Narodziny tak licznej grupy młodych to ważny krok w ochronie gatunku i ogromny sukces dla Brookfield Zoo.

Kiedy będzie można zobaczyć młode?

Obecnie szczenięta przebywają w legowisku, blisko rodziców, ucząc się chodzić, wspinać i stopniowo otwierać oczy. Opiekunowie monitorują ich rozwój – od karmienia i wokalizacji, po pierwsze oznaki ząbkowania. Jeśli wszystko będzie przebiegać prawidłowo, odwiedzający zobaczą młode likaony już na początku 2026 roku.

likaon

Brookfield Zoo zachęca do śledzenia informacji o rozwoju młodych oraz do planowania wizyty, podczas której będzie można zobaczyć jedne z najrzadszych drapieżników Afryki.

Ogród zoologiczny oferuje w przyszłym roku długą serię zimowych darmowych dni wstępu – od 5 stycznia do 28 lutego, o czym informowaliśmy 22 grudnia.

Źródło: secretchicago
Foto: Brookfield Zoo
Czytaj dalej

News Chicago

Pickle Haus w Algonquin zmienia wizerunek. Teraz jedzenie zamówisz w Erne’s Restaurant & Bar

Opublikowano

dnia

Autor:

pickle-haus

Pickle Haus – znany w Algonquin przede wszystkim jako największy w okolicy kompleks gry w pickleball – przechodzi ważną metamorfozę. Aby podkreślić, że jego restauracja potrafi funkcjonować jako samodzielne miejsce kulinarne, właściciele zdecydowali się na rebranding. Od teraz część gastronomiczna będzie działała pod nazwą Erne’s Restaurant & Bar.

Nazwa pochodzi od zagrania w pickleballu, jednak sama restauracja ma być kojarzona przede wszystkim z dopracowaną kuchnią i przyjazną atmosferą, a nie wyłącznie z obiektem sportowym. Jak wyjaśnia współzałożyciel Pickle Haus, Graham Palmer, konieczne było wyjście poza skojarzenia z halą sportową.

Nowe menu, nowy klimat i odświeżone wnętrza

Pickle Haus przy Randall Road działa od 2023 roku i jest jedyną krytą halą pickleballową w powiecie McHenry. Na powierzchni 40 tys. stóp kwadratowych funkcjonuje 17 krytych kortów, dwa symulatory golfowe, kawiarnia oraz pełne zaplecze gastronomiczne i barowe.

Wraz z rebrandingiem generalny menedżer restauracji, Peter De Castro, wprowadził świeże menu – część dań zachowano, inne unowocześniono, a do karty trafiły zupełnie nowe propozycje. Odnowiono także wystrój wnętrz – teraz dominują ciemniejsze barwy i dużo zieleni.

Zmiany objęły również patio, zwane „oazą”, które zyskało wygodne kanapy, rośliny oraz przeszkloną ścianę oddzielającą je od parkingu.

Szef z doświadczeniem w najlepszych restauracjach Chicagolandu

De Castro, pochodzący z Glenview, ma imponujące doświadczenie – współtworzył lub prowadził takie miejsca jak Keefer’s, Tavern at the Park, Sophia Steak w Wilmette i Lake Forest czy Pomeroy w Winnetce. Erne’s Restaurant & Bar to jego pierwsze przedsięwzięcie o bardziej casualowym charakterze.

Właściciele zapowiadają, że jednym z popisowych dań pozostaną żeberka z sosem cherry-bourbon BBQ, a pizza – jeden z hitów sprzedażowych – przejdzie kulinarną rewizję. Rozbudowane zostanie też menu deserów.

Pickle Haus w Algonquin

Erne’s będzie nadal obsługiwać wszystkich klientów obiektu – również graczy zamawiających jedzenie prosto z kortów.

Plany na przyszłość: rozbudowa strefy zewnętrznej

Aby ożywić obiekt w cieplejszych miesiącach, Pickle Haus przygotowuje wiosenno-letnią rozbudowę przestrzeni zewnętrznej o dodanie kilku nowych atrakcji outdoorowych.

Rebranding na Erne’s Restaurant & Bar ma być oficjalnie ogłoszony wkrótce. Właściciele liczą, że nowa marka pozwoli mieszkańcom Algonquin spojrzeć na to miejsce nie tylko jako na centrum sportowe, ale również jako pełnoprawną, atrakcyjną restaurację.

Źródło; dailyherald
Foto: Pickle Haus
Czytaj dalej
Reklama

Popularne

Kalendarz

lipiec 2015
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Nasz profil na fb

Popularne w tym miesiącu