Połącz się z nami

Ciekawostki

Dlaczego tak bardzo nas lubią? Fakty i mity dotyczące komarów oraz ich dokuczliwych ukąszeń [dźwięk]

Opublikowano

dnia

Wszyscy są zgodni że komary potrafią być nawet więcej niż irytujące. Gryzą, ukąszenia potwornie swędzą, dodatkowo mogą nas zarazić prawdziwie egzotycznymi, nieuleczalnymi wirusami malarii, żółtej febry, dengi, Chikungunyi lub Gorączki Zachodniego Nilu. Poniższe fakty pomogą rzucić trochę światła na temat komarów i ich niesamowitej sympatii do nas.

Według Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom (CDC), na świecie żyje nawet 3,500 tysięcy gatunków komarów. Niektóry żywią się nektarem kwietnym, inne krwią gadów lub ptaków. Za ukąszenia ssaków w tym ludzi odpowiadają samice komarów, które wykorzystają białka zawarte w krwi do produkcji swoich jaj. Występujący na terenie wszystkich stanów, gatunek doskwiera pastwiskowego jest szczególnie uciążliwy dla ludzi.

Relacja Rafała Muskały
[soundcloud url=”https://soundcloud.com/radio-deon/komary” comments=”false” auto_play=”false” color=”ff7700″ width=”100%” height=”81″]

Nasza dieta niespecjalnie wpływa na naszą atrakcyjność dla komarów. Jednak noszenie ciemnych ubrań częściowo chowa nas przed krwiopijcami. Osoby z grupą krwi 0 nie są bardziej narażone na ukąszenia komarów. Największym wabikiem komarów jest wydychany przez nas dwutlenek węgla oraz ciepło generowane przez nasze ciała. Niektóre składniki potu są bardziej „pachnące” dla komarów niż inne. Komary preferują dorosłych mężczyzn o dużej wadze ciała.

Wbrew obawom przyszłych matek, ciężarne kobiety wcale nie są „smaczniejsze” dla komarów. Badania przeprowadzone w 2000 roku wykazały, że ciężarne kobiety były częściej kąsane przez komary, lecz prawdopodobnie stało się tak gdyż bardziej się pociły oraz wydychały więcej dwutlenku węgla. Fakt zaistniałej ciąży jest raczej komarom obojętny.

Kwiaty pelargonii pachnącej, szeroko znanej jako anginka, oraz świeczki zawierające jej olejek roślinny w małym stopni odstraszają komary. Komary nie lubią zapachu olejku pelargonii pachnącej, lecz potrzebne jest wsmarowanie go w skórę. Zmiana kierunku wiatru może momentalnie pozbawić przestrzeń ochrony oferowanej przez palące się świeczki z olejkiem pelargonii.

Komary roznoszą śmiercionośne wirusy wszędzie, nie tylko w strefach tropikalnych. Gatunek azjatyckiego komara tygrysiego, który upodobał sobie wschodnie oraz środkowe stany, jest szczególnie niebezpieczny. Gatunek pojawił się na terenie Stanów Zjednoczonych w latach 80-tych ubiegłego wieku. Ten gatunek przenosi wirusy zagrażające zdrowiu oraz życiu ludzi, lecz nie tylko. To właśnie azjatycki komar tygrysi jest odpowiedzialny za zarażanie psów i kotów pasożytem Dirofilaria Immitis, którego dorosłe osobniki, mogące osiągnąć nawet 30 centymetrów długości, rozwijają się wewnątrz serc naszych milusińskich.

Michał Dziedzic
mdziedzic@radiodeon.com

Źródło: cnn.com
Foto: Flickr.com/John Tann

News USA

SS United States: Ostatnia podróż transatlantyckiej legendy

Opublikowano

dnia

Autor:

Wkrótce zakończy się historia jednego z najsłynniejszych transatlantyków XX wieku. SS United States, niegdyś duma amerykańskiej inżynierii morskiej, który w latach 50. ustanowił rekord prędkości w przepłynięciu Atlantyku, wyruszy w swoją ostatnią podróż. Celem nie będzie jednak kolejny port, lecz spoczynek na dnie oceanu u wybrzeży Florydy, gdzie statek stanie się sztuczną rafą – nowym domem dla morskiego życia i atrakcją dla nurków.

Ikona swoich czasów

Zbudowany w czasach zimnej wojny, SS United States był projektem wyjątkowym. Zaprojektowany przez Williama Francisa Gibbsa, statek łączył luksusowy charakter liniowca pasażerskiego z militarnymi zabezpieczeniami. Marynarka Wojenna USA sfinansowała jego budowę, widząc w nim potencjalny transportowiec zdolny do przewiezienia tysięcy żołnierzy na pola bitew w przypadku konfliktu.

Jego prędkość – maksymalna wynosząca 44 mile na godzinę – była imponująca, przewyższając nawet większość ówczesnych okrętów wojennych. Innowacyjne rozwiązania, takie jak wodoszczelne przedziały i zastosowanie ognioodpornego aluminium zamiast drewna w wystroju wnętrz, czyniły go niemal niezniszczalnym.

Jak powiedziała Susan Gibbs, wnuczka projektanta: „Gdyby SS United States uderzył w górę lodową, która zatopiła Titanica, nie zatonąłby”.

Lata świetności i zmierzch epoki

Od dziewiczego rejsu w 1952 roku do wycofania z eksploatacji w 1969 roku, statek obsługiwał pasażerów na trasie między USA a Europą. Na jego pokładzie podróżowali prezydenci, celebryci i muzycy, w tym Duke Ellington, który grał na mahoniowym fortepianie w sali balowej.

Rekordowa podróż z Nowego Jorku do Europy w czasie zaledwie 3 dni, 10 godzin i 40 minut przyniosła mu sławę, której nie udało się przebić innym liniowcom.

Jednak rozwój lotnictwa odrzutowego szybko uczynił transatlantyki nieopłacalnymi. SS United States został odstawiony do portu w Filadelfii, gdzie przez ponad 50 lat rdzewiał przy nabrzeżu, stając się reliktem przeszłości.

Nowy rozdział na dnie oceanu

Mimo wieloletnich prób zachowania statku – w tym planów przekształcenia go w pływający hotel – żaden z projektów nie doszedł do skutku. Ostatecznie powiat Okaloosa na Florydzie zaoferował przekształcenie liniowca w największą na świecie sztuczną rafę, o czym informowaliśmy 17 października.

Plan zakłada zatopienie statku w kontrolowany sposób, po usunięciu jego charakterystycznych, czerwono-biało-niebieskich kominów. Kominy te zostaną zachowane jako centralne eksponaty muzeum morskiego, upamiętniając spuściznę SS United States.

Susan Gibbs, która przez dekady walczyła o ocalenie statku, przyznała, że decyzja była emocjonalnie trudna „Uroniłam kilka łez, ale widzę w tym godny koniec. To nowy rozdział, który nada statkowi nowe znaczenie”.

Dziedzictwo „niezatapialnej” damy

SS United States to nie tylko statek. To symbol amerykańskiego ducha innowacji, determinacji i marzeń. Susan Gibbs nazywa go „ikoną feminizmu”: „Jest twardy, silny i odporny – jak wiele kobiet, które inspirują mnie każdego dnia”.

Choć jego historia na wodach zakończy się na dnie oceanu, statek pozostanie źródłem fascynacji i inspiracji. Jego spuścizna – od rekordów prędkości po rolę w zimnowojennej historii – będzie kontynuowana dzięki muzeum i pamięci tych, którzy widzą w nim coś więcej niż zwykły liniowiec.

SS United States wypływa na ostatnią podróż – tym razem, by stać się częścią ekosystemu, który będzie żył przez kolejne dziesięciolecia.

 

Źródło: npr
Foto: wikipedia, SS United States Conservancy
Czytaj dalej

NEWS Florida

Luksusowy rejs na ukojenie wyborczych emocji wyruszył w 4-letnią podróż dookoła świata

Opublikowano

dnia

Autor:

Firma Villa Vie Residences z Florydy zaproponowała niecodzienne rozwiązanie dla osób rozczarowanych wynikami wyborów prezydenckich w USA – luksusowy rejs dookoła świata. Ten czteroletni projekt to szansa na ucieczkę od politycznych zawirowań i życie w spokojniejszym rytmie. Podróż obejmuje odwiedzenie 140 krajów i ponad 400 portów.

„Czy istnieje lepszy sposób na ucieczkę niż rejs, który pozwala na zwolnienie tempa i odkrywanie świata?” – mówi Mikael Petterson, założyciel i dyrektor generalny Villa Vie Residences. Rejs oferuje miejsce dla 600 pasażerów, a roczny koszt uczestnictwa to 40 000 USD, wliczając posiłki, napoje, sprzątanie co dwa tygodnie oraz usługi pralnicze.

Po ostatnich wyborach firma zauważyła wyraźny wzrost zainteresowania wśród podróżnych pragnących odciąć się od politycznej atmosfery USA.

„Obecnie liczba połączeń wzrosła od pięciu do ośmiu razy w porównaniu do normalnego poziomu. Jesteśmy wyjątkowo zajęci” – przyznaje Petterson, dodając, że choć nie spodziewali się tak silnego politycznego wydźwięku, sukces kampanii jest niezaprzeczalny.

Co ciekawe, oferta przyciągnęła pasażerów z różnych stron sceny politycznej, którzy chcą odetchnąć od codziennego zgiełku. Mikael Petterson zaznacza, że marketing rejsu był zaplanowany niezależnie od wyników wyborów.

Teraz podróż, która już się rozpoczęła, staje się azylem dla tych, którzy marzą o globtroterskim, spokojnym życiu na morzu.

 

Źródło: fox35
Foto: Villa Vie Residences
Czytaj dalej

News USA

„NIE GŁASKAĆ”: Posiadłość Mar-A-Lago Donalda Trumpa chronią robo-psy

Opublikowano

dnia

Autor:

W ramach wzmocnienia środków bezpieczeństwa, Secret Service USA zaczęła wykorzystywać zaawansowane technologicznie roboty przypominające psy do patrolowania terenu Mar-a-Lago — rezydencji i ośrodka Donalda Trumpa w Palm Beach na Florydzie.

Te czworonożne maszyny, wyprodukowane przez Boston Dynamics, pełnią rolę dodatkowych strażników, zwiększając ochronę w miejscu, które Donald Trump regularnie odwiedza, a które w przeszłości było celem niebezpiecznych incydentów, w tym próby zamachu we wrześniu.

Robotyczne psy patrolują obwód ośrodka, poruszając się po nim w pełni autonomicznie lub pod kontrolą zdalnego operatora. Chociaż wyposażone są w zaawansowane systemy monitoringu, kamery i czujniki, to nie posiadają żadnej broni, co podkreśla ich rolę jako środków nadzoru, a nie ofensywy.

W trosce o bezpieczeństwo i ostrożność, każda z maszyn nosi na swoich metalowych nogach wyraźne ostrzeżenie: „NIE GŁASKAĆ”.

Wprowadzenie robotycznych psów to kolejny krok Secret Service w kierunku łączenia tradycyjnych metod ochrony z nowoczesną technologią, mający na celu zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa na terenie posiadłości.

 

Źródło: scrippsnews
Foto: YouTube
Czytaj dalej
Reklama
Reklama

Facebook Florida

Facebook Chicago

Reklama

Kalendarz

lipiec 2014
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  

Popularne w tym miesiącu