Kościół
Oczyszczanie kościoła z grzechów pedofilii. Marek Janowski komentuje sprawę arcybiskupa Wesołowskiego [wywiad]

W „Kościele Pod Lupą” poruszamy sprawę arcybiskupa Józefa Wesołowskiego, który został przeniesiony do stanu świeckiego. Taką decyzję podjął trybunał działający przy Watykańskiej Kongregacji Nauki i Wiary. O komentarz w tej sprawie zapytaliśmy ojca Marka Janowskiego, proboszcza parafii św. Władysława. Czy było to dla niego zaskoczenie?
Posłuchaj rozmowy Sławka Budzika z ojcem Markiem Janowskim
[soundcloud url=”https://soundcloud.com/radio-deon/kosciol-pod-lupa-2″ comments=”false” auto_play=”false” color=”ff7700″ width=”100%” height=”81″]
„Myślę, że jest to bardzo radykalna decyzja ze strony Kongregacji ds. wiary, przeniesienie dostojnika kościelnego, nuncjusza apostolskiego do stanu świeckiego. Jest to najwyższy wymiar kary i z całą pewnością Kongregacja musiała dysponować pewnymi oczywistymi przesłankami, żeby tak radykalną decyzję podjąć” – tak o decyzji w sprawie arcybiskupa Wesołowskiego mówi ojciec Janowski – „Jest to także decyzja, która s wpisuje się w proces oczyszczania z grzechów pedofilii” – dodaje proboszcz Janowski.
Czy ta decyzja ma również daleko idące konsekwencje, czy możemy liczyć na to, że Kościół będzie się oczyszczał – „Myślę , że to jest bardzo czytelny znak wobec całego kościoła, wobec wszystkich episkopatów na świecie, żeby być bardziej uważnym, żeby być bardziej radykalnym, wobec ujawnionych przypadków pedofilii w kościele katolickim. Przyzwolenia na pedofilię w kościele nigdy nie było, ale były przypadki zmiatania tych przypadków pod dywan, a powody były bardzo proste – lęk – jak sobie z tym poradzić, jak kościół, który jest święty może mieć tego typu sytuacje”.
Więcej na temat sprawy arcybiskupa Józefa Wesołowskiego w audycji „Kościół Pod Lupą”.
Rafał Muskała
rmuskala@radiodeon.com
Źródło: inf. własna
Foto: CNS photo/Luis Gomez, Diario Libre via Reuters
News USA
Donald Trump pozwala by pracownicy federalni otwarcie mówili o religii w pracy

Administracja Donalda Trumpa wydała nowe wytyczne, które potwierdzają prawo pracowników federalnych do swobodnego wyrażania swoich przekonań religijnych w miejscu pracy. W opublikowanej w poniedziałek notatce Biuro Zarządzania Personelem (OPM) – odpowiednik rządowego działu kadr – poinformowało kierownictwo agencji federalnych, że pracownicy mogą nie tylko rozmawiać o wierze, ale także próbować przekonywać innych do swoich poglądów, o ile robią to w sposób nienachalny.
W dokumencie zaznaczono, że wolność religijna wynika z praw obywatelskich oraz Pierwszej Poprawki do Konstytucji USA. Pracownicy sektora publicznego mają zatem prawo do:
- prowadzenia prywatnych rozmów o religii z kolegami z pracy,
- wspólnego praktykowania religii,
- eksponowania symboli religijnych, takich jak Biblie, krucyfiksy czy mezuzy na swoich biurkach.
„Pracownik może podczas przerwy wyjaśnić współpracownikowi, dlaczego jego wiara jest słuszna i zachęcić go do przemyślenia własnych poglądów” – czytamy w notatce. „Jeśli jednak rozmówca wyrazi sprzeciw, należy bezzwłocznie zaprzestać takich rozmów”.
Granice religijnej ekspresji
Choć nowe wytyczne rozszerzają interpretację prawa do wolności religijnej, OPM podkreśla, że nie oznacza to pełnej swobody. Agencje rządowe mogą nadal wprowadzać ograniczenia, jeśli chodzi o miejsce i czas takich wypowiedzi, np. wymagając wykonywania obowiązków służbowych podczas godzin pracy. Zabronione są też wszelkie działania o charakterze nękającym lub prowadzące do zakłóceń w miejscu pracy.
Pracownicy mogą:
- zapraszać współpracowników na nabożeństwa,
- umieszczać zaproszenia na wydarzenia religijne na wspólnych tablicach ogłoszeń (o ile tablice te są dostępne również dla treści niereligijnych),
- wspólnie się modlić – np. strażnicy parków mogą dołączyć do modlitwy odwiedzających, a lekarze z Departamentu ds. Weteranów mogą modlić się z pacjentami (za ich zgodą).
Tło polityczne i reakcje
Wytyczne OPM są częścią szerszej kampanii administracji Trumpa na rzecz wzmocnienia praw religijnych w sektorze publicznym. Na początku lipca biuro wezwało agencje federalne do elastycznego traktowania próśb o zmiany harmonogramu pracy z powodów religijnych – np. umożliwienia pracownikom brania wolnych niedziel.
W lutym Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze zarzucające poprzedniej administracji „antychrześcijańskie wykorzystywanie rządu jako narzędzia walki ideologicznej”. Zarządzenie to powołało specjalną grupę zadaniową do badania przypadków dyskryminacji religijnej w instytucjach federalnych.
Nie wszyscy jednak przyjęli nowe przepisy z aprobatą. Fundacja Freedom From Religion Foundation określiła je jako „oburzające i niekonstytucyjne”. W oświadczeniu organizacja stwierdziła, że zmiany promują „jawny prozelityzm” i mogą prowadzić do nadużyć, zwłaszcza w sytuacjach, gdy przełożeni próbują wpływać na religijność podwładnych.
„Zezwalanie na ewangelizację w miejscu pracy, w szczególności w relacjach służbowych, to niebezpieczny precedens” – powiedziała współzałożycielka organizacji Annie Laurie Gaylor.
Kontynuacja wcześniejszych polityk
Warto zauważyć, że podobne wytyczne obowiązywały już wcześniej. Już w 1997 roku administracja Billa Clintona uznała prawo pracowników federalnych do prowadzenia rozmów religijnych, z zastrzeżeniem, że powinny one zostać przerwane na wyraźną prośbę rozmówcy.
Źródło: cbs
Foto: istock/Andrey Zhuravlev/kieferpix/
News USA
FBI nadużyło swoich uprawnień szpiegując księdza – raport Kongresu

Biuro FBI w Richmond wszczęło śledztwo przeciwko katolickiemu księdzu po tym, jak odmówił on ujawnienia szczegółów poufnych rozmów z parafianinem, który rozważał konwersję na katolicyzm – wynika z raportu Komisji Sądownictwa Izby Reprezentantów opublikowanego 22 lipca. O kontrowersyjnej sprawie mówi Ojciec Paweł Kosiński SJ.
Zgodnie z raportem, FBI monitorowało życie prywatne księdza: prześwietlono jego historię święceń, plany podróży zagranicznych, a także dane z karty kredytowej. Śledztwo rozpoczęło się po tym, jak duchowny – zaniepokojony pytaniami agenta – poprosił o możliwość skonsultowania się z przełożonymi kościelnymi oraz prawnikiem, zanim odpowie na pytania dotyczące swojego parafianina.
„Śledztwo wobec księdza nie wydaje się mieć uzasadnienia z punktu widzenia prawa. Te nowe informacje sugerują, że naruszenia wolności religijnej przez FBI były poważniejsze, niż dotąd przyznano” – czytamy w raporcie.
FBI prowadziło śledztwa wobec „tradycjonalistycznych katolików”
Raport ujawnia, że działania FBI nie ograniczały się wyłącznie do jednej placówki – dochodzenia były koordynowane przez centralę FBI, a także inne biura terenowe, m.in. w Louisville i Londynie. Głównym celem byli katolicy tzw. „radykalnego tradycjonalizmu”, których FBI próbowało powiązać ze „skrajnie prawicowym ruchem narodowym”.
Ksiądz objęty śledztwem należał do Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X (SSPX) – wspólnoty o tradycjonalistycznym charakterze, która ma nieuregulowany status kanoniczny w Kościele katolickim. Choć biskupi SSPX zostali ekskomunikowani w 1988 roku, Watykan zniósł tę karę w 2009 roku i od lat prowadzi dialog z Bractwem.
Tajemnica kapłańska zagrożona
Jak wynika z ujawnionych e-maili agentów FBI, duchowny został przesłuchany w sprawie niedawno aresztowanego parafianina. Zapytany, czy ten zdradzał skłonności do przemocy, ksiądz „poczuł się bardzo nieswojo” i odmówił dalszej rozmowy bez konsultacji. FBI zinterpretowało to jako przeszkodę w śledztwie i rozpoczęło formalną inwigilację.
W korespondencji agentów stwierdzono błędnie, że rozmowy księdza nie były chronione tajemnicą kapłańską, ponieważ parafianin nie był jeszcze formalnie ochrzczony. Tymczasem prawo stanu Wirginia chroni każdą poufną komunikację o charakterze duchowym – niezależnie od statusu religijnego osoby.
FBI zbierało dane: podróże, finanse, kontakty
W toku śledztwa agenci analizowali m.in. miejsca pobytu księdza, jego zagraniczne podróże oraz wydatki. Współpracowano z zagranicznymi placówkami FBI w celu pełnego monitorowania działań duchownego. Równocześnie zlecili zbieranie informacji o Bractwie Świętego Piusa X, jego działalności i rzekomych powiązaniach z ekstremizmem.
Raport podkreśla, że FBI oparło swoje analizy m.in. na kontrowersyjnych materiałach organizacji takich jak Southern Poverty Law Center (SPLC) czy lewicowych publikacjach, które – zdaniem komisji – zawierają „antyreligijne uprzedzenia” i błędne stereotypy wobec katolików.
“FBI nadużyło swoich uprawnień”
Dokumenty przekazane komisji przez dyrektora FBI Kasha Patela (nominowanego przez Prezydenta Donalda Trumpa) rzucają nowe światło na skalę śledztw wobec katolików. Według przewodniczącego komisji Jima Jordana, działania FBI były „znacznie poważniejsze niż dotąd sądzono”.
„Wbrew publicznym zapewnieniom dyrektora Wraya, inwigilacja katolików nie była jednostkowym przypadkiem biura w Richmond. Brały w niej udział biura w całym kraju, a nawet za granicą” – oświadczył Jordan.
Źródło: cna
Foto: istock, YouTube
Polonia Amerykańska
Trwają zapisy na 38. Pieszą Pielgrzymkę Polonii z Chicago do Merrillville!
-
News Chicago6 dni temu
Atak nożem i kontrowersyjny występ na góralskim pikniku w Oak Forest
-
Prawo imigracyjne4 tygodnie temu
Czy policja w Chicago przekazuje nasze dane służbom imigracyjnym?
-
GOŚCIE BUDZIK MORNING SHOW4 tygodnie temu
Co zrobić by pies był dobrze ułożonym członkiem rodziny? Dzisiaj Dzień Psa!
-
News USA1 tydzień temu
Lech Wałęsa wygłosi serię wykładów w USA. Spotkaj się z legendą wolności
-
News USA6 dni temu
Transpłciowe kobiety nie wystartują na Olimpiadzie w LA w żeńskich konkurencjach
-
Polonia Amerykańska2 tygodnie temu
„Śmiech wzbroniony” na bis! Teatr Nasz zaprasza na spektakle 25 i 26 lipca
-
News Chicago4 tygodnie temu
Masakra przed klubem w Chicago: 4 osoby nie żyją, 14 jest rannych po ostrzelaniu z przejeżdżającego samochodu
-
News USA1 dzień temu
Rodzinna wycieczka w Arkansas zamieniła się w horror. Trwa obława na sprawcę brutalnego zabójstwa