News USA
Okradł diecezję w New Hampshire – cztery lata ZA KRATKAMI [audio]
Ksiądz Edward J. Arsenault, przyznał się do zarzucanych mu kradzieży i spędzi co najmniej cztery lata w więzieniu. Były dyrektor Instytutu Św. Łukasza pod Waszyngtonem przywłaszczył sobie pieniądze należące do diecezji, katolickiego szpitala i majątku nieżyjącego już duchownego.
Relacja Andrzeja Baraniaka:
[soundcloud url=”https://soundcloud.com/radio-deon/ksiadz-okradl-diecezje” comments=”true” auto_play=”false” color=”ff7700″ width=”100%” height=”81″]
Arsenault był bliskim doradcą byłego biskupa, Johna McCormacka. Piastował wysokie stanowiska w diecezji Manchester w New Hampshire. W 2009 roku, Arsenault został prezesem zarządu Instytutu Św. Łukasza, w Silver Spring, w Maryland. Instytut Św. Łukasza to placówka leczenia schorzeń psychicznych i seksualnych wśród osób duchownych. Pensja prezesa ośrodka to 175 tysięcy dolarów.
Dla niektórych może to być za mało, więc pomysłowy duchowny szukał dodatkowych zarobków. Jeszcze za czasów posługi w New Hampshire, Arsenault zaczął podkradać pieniądze wykorzystując kontrakt konsultingowy jaki diecezja podpisała ze szpitalem Catholic Medical Center. Proceder trwał ponad cztery lata. Jego uwadze nie uszedł, także majątek nieżyjącego już Johna Molana, wysokiego rangą duchownego diecezji Manchester.
Z powodu trwania procedury sądowej, dokładne sumy przywłaszczonych pieniędzy, nie zostały jeszcze upublicznione. Wiadomo jedynie, że przekroczyły 1,5 tysiąca dolarów z każdego źródła, a to już sprawa kryminalna. Wyrok skazujący zapadnie 23 kwietnia tego roku. Śledztwo toczy się już od poczatku roku 2013, kiedy to urzędnicy kościelni zostali powiadomieni o zaangażowaniu Arsenaulta w niestosowny związek intymny.
Michał Dziedzic
mdziedzic@radiodeon.com
Źródło: NCROnline.org
Foto: CNS photo/courtesy of Father Edward Arsenault
News USA
Od 1 stycznia drożeje wstęp do Parków Narodowych USA dla turystów zagranicznych
Od 1 stycznia 2026 roku zagraniczni turyści odwiedzający amerykańskie parki narodowe będą musieli zapłacić 100 dolarów za osobę za wejście do wybranych najpopularniejszych lokalizacji. Zmiana dotyczy 11 parków, w tym m.in. Grand Canyon, Yellowstone oraz Yosemite. Opłaty dla obywateli USA pozostaną bez zmian.
Wprowadzona zostanie również różnica w cenie rocznego karnetu: 250 USD dla turystów zagranicznych i 80 USD dla rezydentów USA. Dodatkowo dni bez opłat będą dostępne wyłącznie dla mieszkańców Stanów Zjednoczonych.
Powody wprowadzenia nowych zasad
Departament Spraw Wewnętrznych USA uzasadnia decyzję koniecznością:
- zrekompensowania strat finansowych i szkód poniesionych podczas ostatniego rządowego shutdownu,
- poprawy infrastruktury turystycznej,
- odbudowy kadry parków po znaczących cięciach budżetowych i redukcji zatrudnienia.
Według szacunków resortu, dodatkowe opłaty od turystów zagranicznych mogą przynieść ponad 90 mln dolarów rocznie.
Kontekst polityczny
Zmiany wynikają z lipcowego rozporządzenia Prezydenta Donalda Trumpa, który nakazał zwiększenie opłat dla cudzoziemców, oraz zapewnienie „preferencyjnego traktowania” obywatelom USA w dostępie do atrakcji, także w systemach rezerwacji czy losowań.
W oficjalnych komunikatach pojawiły się hasła, takie jak „America-first entry fee policies” oraz „AMERICANS FIRST”, co sugeruje ukierunkowanie polityki parków na pierwszeństwo dla mieszkańców kraju.
Skala zjawiska
W 2018 roku ponad 14 milionów zagranicznych turystów odwiedziło parki i pomniki narodowe USA. W 2024 roku 15% odwiedzających Yellowstone stanowili obcokrajowcy (w 2018 – 30%).

Nowa polityka może mieć wpływ na ruch turystyczny z zagranicy i decyzje podróżnicze nawiązujące do odwiedzin parków jako jednego z symboli przyrody Ameryki.
Dni bezpłatnego wstępu tylko dla mieszkańców USA
Przyszłoroczny harmonogram obejmuje tzw. „resident-only patriotic fee-free days”, np. Veterans Day, który dotychczas był dniem darmowego wstępu dla wszystkich zwiedzających.
Zmiany mogą znacząco wpłynąć na planowanie podróży do USA w 2026 roku, szczególnie przez zagranicznych turystów zainteresowanych wizytą w parkach narodowych.
Źródło: cbs
Foto: istock/MargaretW/
News USA
Przyszłoroczne zwroty podatkowe mogą być rekordowo wysokie – średnio o 1 tys. USD więcej na podatnika
Nadchodzący sezon rozliczeń podatkowych w Stanach Zjednoczonych może przynieść rodzinom największe zwroty podatkowe od lat. Z analizy firmy finansowej Piper Sandler wynika, że przeciętny zwrot podatkowy może wzrosnąć o około 1 000 dolarów na podatnika, osiągając średnio 4 151 dolarów, podczas gdy w 2025 roku wynosił 3 151 dolarów. Zwroty będą wypłacane zwykle do 21 dni od złożenia deklaracji.
Analiza potwierdza wcześniejsze prognozy sugerujące, że podatnicy mogą spodziewać się wyjątkowo korzystnego rozliczenia. Wpływ na to ma nowa ustawa podatkowo-budżetowa podpisana przez Prezydenta Donalda Trumpa w lipcu, która wprowadziła szereg ulg podatkowych z mocą wsteczną od 2025 roku.
Co wpłynie na większy zwrot?
Nowe prawo obejmuje m.in.:
- zniesienie podatku od części nadgodzin i przychodów z napiwków,
- zwiększenie limitu odliczenia podatku stanowego i lokalnego (SALT) z 10 000 do 40 000 dolarów,
- szereg pomniejszych ulg podatkowych korzystnych dla pracowników.
Według Dona Schneidera, zastępcy szefa polityki USA w Piper Sandler i współautora raportu, podatnicy mogą być pozytywnie zaskoczeni: „Kiedy ludzie będą się rozliczać, zdziwią się naprawdę bardzo wysokimi zwrotami. Typowy rok to około 270 miliardów dolarów zwrotów podatkowych, a teraz będzie to ta kwota plus dodatkowe 90 miliardów.”
Wielu Amerykanów nie skorygowało swojej zaliczki na podatek w związku ze zmianami, co sprawi, że przy rozliczeniu otrzymają wyższy zwrot. Eksperci szacują, że może być on nawet o jedną trzecią większy niż zwykle.
Kto zyska najwięcej?
Korzyści z nowych przepisów nie rozłożą się równomiernie.
Najbardziej skorzystają gospodarstwa domowe o średnich i wyższych dochodach, czyli osoby zarabiające od 60 000 do 400 000 dolarów rocznie. Według analizy Tax Policy Center, osoby zarabiające powyżej 217 000 dolarów rocznie otrzymają 6 dolarów z każdych 10 dolarów wprowadzonych ulg podatkowych.

Część korzyści nie obejmie podatników z najwyższej grupy dochodowej. Przykładowo: podwyższone odliczenie SALT zacznie się wygaszać dla osób zarabiających powyżej 500 000 dolarów rocznie.
Najmniej zarabiający również nie odczują znaczącej poprawy, ponieważ nie korzystają z odliczeń wymagających itemizacji, a ich podatki stanowe i lokalne zazwyczaj nie przekraczają standardowej kwoty odliczenia (15 750 dolarów dla osób samotnych i 31 500 dolarów dla małżeństw za 2025 rok).
Możliwy rekord zwrotów
Jeśli prognozy się spełnią, sezon rozliczeń za 2025 rok może okazać się jednym z najbardziej korzystnych dla podatników w historii. Wzrost zwrotów o około 1 000 dolarów na osobę może przyczynić się do krótkoterminowego wsparcia dla rodzin, szczególnie tych zmagających się z rosnącymi kosztami życia.

Podsumowanie
Prognozowany wzrost zwrotów podatkowych to efekt zmian legislacyjnych w systemie podatkowym z mocą wsteczną. Najwięcej zyskają osoby o średnich i wyższych dochodach.
Rozliczenia podatkowe za 2025 rok, składane w 2026 roku, mogą przynieść Amerykanom rekordowe środki. Dla wielu rodzin będzie to największy jednorazowy wpływ pieniężny w ciągu roku.
Źródło: cbs
Foto: istock/silvermanmediaservices/phakphum patjangkata/AndreyPopov/
News USA
Składki na ubezpieczenie domów wzrosną o kolejne 16% do 2027 roku
Właściciele domów w Stanach Zjednoczonych muszą przygotować się na dalszy wzrost kosztów utrzymania nieruchomości. Według prognoz firmy analitycznej Cotality, zaprezentowanych podczas niedawnej dorocznej konferencji rynku nieruchomości, składki na ubezpieczenia domów wzrosną średnio o 8% w 2026 roku, a następnie o kolejne 8% w 2027 roku.
Oznacza to łączny wzrost składek o 16% w ciągu dwóch lat, wynikający głównie z coraz częstszych klęsk żywiołowych oraz rosnących wydatków związanych z odbudową.
Rekordowy udział ubezpieczenia w kosztach utrzymania domu
Według Johna Rogersa, dyrektora ds. analityki danych w Cotality, składki na ubezpieczenie „rosną dramatycznie” w ostatnich latach, a w niektórych regionach osiągają dwucyfrowe wzrosty rok do roku.
Obecnie ubezpieczenie stanowi już 9% miesięcznych kosztów przeciętnego właściciela domu, co jest najwyższym poziomem w historii, biorąc pod uwagę łączny koszt rat kapitałowo-odsetkowych, podatków oraz ubezpieczenia.
Dlaczego ubezpieczenia drożeją?
Głównym czynnikiem są rosnące koszty odbudowy nieruchomości. Danielle Hale, główna ekonomistka Realtor.com, wskazuje na ogólną inflację oraz problemy w łańcuchach dostaw materiałów budowlanych.
Coraz częstsze zjawiska ekstremalne powodują natomiast więcej szkód i roszczeń ubezpieczeniowych. Firmy ubezpieczeniowe próbują wyprzedzać straty, podnosząc składki.
Według danych Realtor.com znacząca część amerykańskiego rynku nieruchomości znajduje się na terenach o wysokim ryzyku klimatycznym:
- 18% domów narażonych na ekstremalne zjawiska wiatrowe,
- ponad 6% na powodzie,
- ok. 6% na pożary.
Łącznie oznacza to biliony dolarów wartości nieruchomości wystawionych na ryzyko katastrof naturalnych.
Najbardziej zagrożony jest rejon Miami–Fort Lauderdale–West Palm Beach na Florydzie, gdzie według wrześniowego raportu w strefie poważnego ryzyka powodziowego znajdują się domy o wartości 306,8 miliarda dolarów co stanowi 23,2% całego lokalnego rynku mieszkaniowego.
Konsekwencje dla właścicieli i kupujących
Wzrost składek ubezpieczeniowych może dodatkowo osłabić już i tak trudną sytuację na rynku mieszkaniowym, gdzie wielu potencjalnych nabywców zostało odsuniętych przez wysokie stopy procentowe i rekordowe ceny domów.
Hannah Jones, starsza analityczka ekonomiczna Realtor.com, ostrzega, że nieprzewidziany wzrost kosztów ubezpieczenia:
- może zaskoczyć obecnych właścicieli,
- zniechęca potencjalnych nabywców, którzy próbują oszacować miesięczne obciążenia.
Jej zdaniem wyższe koszty mogą prowadzić do spadku popytu na mieszkania i zwiększać niestabilność w regionach już dotkniętych kryzysem dostępności.
Spodziewany wzrost składek ubezpieczeniowych do 2027 roku to kolejny element presji finansowej, z którą będą mierzyć się amerykańscy właściciele domów. Połączenie inflacji, rosnących kosztów odbudowy oraz nasilających się klęsk żywiołowych nie tylko zwiększa miesięczne obciążenia budżetowe, ale także może wywołać spadek zainteresowania zakupem nieruchomości.
Jeśli prognozy się potwierdzą, przyszłe miesiące mogą okazać się wyjątkowo trudne dla rynku mieszkaniowego – zarówno dla osób posiadających dom, jak i tych, które dopiero chciałyby go kupić.
Źródło: foxbusiness
Foto: YouTube, istock/saifulasmee chede/
-
News Chicago3 tygodnie temuICE zatrzymało dwóch Polaków w Edison Park. Pracowali przy remoncie domu
-
News USA3 tygodnie temuDemokraci triumfują w wyborach: Historyczna frekwencja i znaczące zwycięstwa
-
News USA2 tygodnie temuTrump zapowiada „dywidendę celną” – po 2000 USD dla Amerykanów o niższych dochodach
-
News Chicago2 tygodnie temuOperacja „Midway Blitz” dobiega końca. Agenci federalni opuszczają Chicago
-
News Chicago4 tygodnie temuPritzker przeznaczył 20 mln dolarów na banki żywności po wstrzymaniu świadczeń SNAP
-
Polonia Amerykańska1 tydzień temuGłosujemy na Emily Reng startującą w Miss Universe – historyczny moment dla Polonii!
-
News USA2 tygodnie temuICE ujawnia dane dotyczące Polaków w USA. Deportacje, zatrzymania i… polonijne donosy
-
News Chicago3 tygodnie temuNaloty imigracyjne w Halloween: Burmistrz Evanston IL mówi o „bezprawiu”










